Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psiara do bólu

musze oddać dużego 10 letniego psa - proszę o porade

Polecane posty

Gość psiara do bólu
moje dziecko bierze mnóstwo leków na alergię, nie ma zresztą czegoś taskiego jak lek na alergię, jest na złagodzenie skutków, po takim leku moje dziecko śpi non stop, większość tych leków jest na sterydach, te które pomagaja mojemu synowi są, to nie jest rozwiązanie, to jest dobijanie młodego organizmu, mojemu dziecku grozi astma, to nie jest tak, ze tak będzie całe zycie, alergie znikają podczas dojrzewania, groźne jest gdy wystawia się dziecko na rzeczy, które go uczulają, bo jak napisałam może dostać astmy, nie mówiąc o wstrząsach i temu, ze jest podatniejszy na łapapanie nowych uczuleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Pomijając fakt że nie podoba mi się fakt oddawania psa - wątpię żeby ktoś go wziął. To duże zwierzę - do tego stare.Ma swoje przyzwyczajenia i nawyki.Nie będzie się słuchał nowego właściciela i wątpliwe by z czasem pokochał go tak jak was.Może stac się agresywny lub uschnąc z tęsknoty.Ja bym nie zaryzykowała ze strachu że mógłby się na mnie rzucic.Obstawiam że przyjąłby go ktoś kto zechce miec psa stróżującego.Problem w tym że takie zwierzaki są z reguły w tragicznych warunkach a w razie pierwszej choroby czy objawów starości prawdopodobnie zostanie uśmiercony lub wyrzucony (bo nie spełnia oczekiwań). Jeśli chodzi o alergię to może ostrzyż psa na krótko?zawsze będzie mniej tych kłaków a pies nie będzie się męczył w lecie.Możesz go też często kąpac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak bierz
kłamiesz, czytam informacje o alergii na psa i pisze tam ze nie ma problemu jak pies jest na zewnątrz bo wtedy jest zbyt małe natezenie laergenów aby mogły dokuczać. Sa leki i szczepionki na alergie, no ale jak sie nie kocha psa to kazdy pretekst dobry zeby sie go pozbyc:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiara do bólu
hahahhhaha tak tak bierz widzę, ze zrobiłaś doktorat w sekundę na wikipedii:-o nie chce mi się z tobą dyskutować ale pomyśl jaki jest sens by na anonimowym forum pisać bzdety o alergii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak bierz
a;lergia dziecka to najczestsza wymowka alby pozbyc sie psa:-( na psa ma sie alergie bardzo rzadko, najczesciej na pozywienie i pyłki a wy pewnie wrzuciliscie do worka bogu winnego psa jako przyczyne alergii u synka:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, nie przejmuj się tymi
KRETYNKAMI. Też uwielbiam zwierzęta, ale każdy z choć jedną szarą komórką widzi, jaki ból bije z Twoich postów i jaki dramat przeżywasz. Też nie bardzo widzę tu wyście. Te upośledzone żmije nie rozumieją też, czym jest ostra alergia, stanowiącaz zagrożenie życia. One myślą, że alergia to jest jak się 2 razy kichnie i wtedy wapno się wypije i luz :O Popełniłaś jedynie błąd kupując owczarka kaukaskiego do domku przyklejonego do innych domków. Takie psy nie nadają się do sąsiedztwa i trudno nawet winić sąsiada, który nie śpi którąś noc, bo pies ujada. Pomysł z ciocią jest dobry, urabiaj ją dalej. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak bierz
zreszta mi tez sie nie chce dyskutowac z jakas idiotka ktora ma czelnosc nazywac sie psiara a izoluje psa, trzyma go z dala od domowników za domem ze nawet pies nie ma z nimi kontaktu, ktora chce go oddac do pilnowania budynków zgrywając nieświadomą problemów takich strózujacych psów:-( Urodziłas dzieci to było trzeba odrazu go oswajac, a tak to teraz nie dziwota ze sie boisz jego reakcji na dzieci. Nie jestes zadna psiara przestan sie tak okreslac bo obrazasz innych psiarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, nie przejmuj się tymi
Mój mąż też musiał brać sterydy, myślę, że w dłuższej perspektywie skończyłoby się to ruiną jego zdrowia (między innymi utrata libido, z tego co czytałam gdyby brał dalej, mógłby na stałe pożegnać się z potencją). Teraz będziemy odczulać i modlić się, by się udało. Także olej te kochające bliźniego larwy, widać że przyżywasz traumę, ale chyba rzeczywiście nie ma wyjścia. Szukaj psu dobrego domu i odwiedzaj go potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak bierz
co innego szukac psu dobrego domu a nie wspominac o stróżowaniu budynków:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, nie przejmuj się tymi
A wy wszystkie IDIOTKI rozpędźcie się i tryknijcie porządnego barana o ścianę, może wtedy przestaniecie na chwilę strzykać jadem i będziecie w stanie powoli i ze zrozumieniem przeczytać ponownie posty autorki, szczególnie te długie, gdzie opisuje całą historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko, nie przejmuj się tymi
tak tak bierz - taka głupia się stałaś, czy już się urodziłaś głupia po matce? Jakie oswajanie psa z dziećmi, kiedy syn ma tak ostrą alergię na zwierzę, że to zagraża jego życiu. Doczytałaś, że adrenalinę muszą mieć w apteczce na wypadek wstrząsu, że już parę razy w szpitalu byli, czy żółć zalała ci móz i nie dałaś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko tego wątku
A ja Cie bardzo rozumiem. Mam czworke dzieci i psa- labradora. Kocham moje dzieci i kocham psa. Dwojka moich dzieci tez ma alergie Nie wiem czy akurat na psa, ale na pewno na bialko. Ich alergie nie sa tak ostre jak Twojego syna. Jedno ma alergie wziewna(powoli mu przechodzi), drugie skórna. I powiem Ci szczerze, ze gdyby mieli takie objawy jak Twoje dziecko i byliby tez uczuleni na psa postapilabym tak samo jak Ty.Staralabym sie najpierw temu w jakis sposob zapobiec, ale gdyby juz nie bylo wyjscia oddalabym komus kto by mojego psa pokochal. Na prawde Cie rozumiem. Gdybym miala do wyboru ratowanie zycia dziecko i ratowanie małżenstwa kosztem wydania psa zrobilabym to mimo, ze mojego psa bardzo kocham, ale trzeba myslec realistycznie bo co jesli kiedys Twoje dziecko napuchnie tak, ze sie udusi a maz od Ciebie odejdzie obwiniajac Cie o to, ze wybralas psa a nie rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiara do bólu
dziekuje za te odrobine zrozumienia,zawsze to jakos na duchu podnosi:) do tej ciemnej masy co kalumnie na mnie rzuca dodam jeszcze,ze moje dziecko ma cztery lata,od urodzenia jest alergikiem,zaczelo sie od azs (doczytaj na wikipedi co to jest),karmiłam piersią i praktycznie jadłam suchy chleb z woda, potem dochodzily inne rzeczy,dostawał kremy na hydrokortyzonie, lub inne sterydy, zirtex w końcu, potem mocniejsze sterydy,do psa chodził,razem go głaskaliśmy,bawiliśmy się, pies wtedy w kagańcu bo był nieswój i bałam się,ale chciałam by sie poznali i wtedy przyszło najgorsze,duszący kaszel po takich spotkaniach,jak pisze o kaszlu to nawet nie wyobrażacie sobie co to znaczy,sina twarz,wybałuszone oczy,nie raz myślałam, że to koniec, potem szybko szpital pogotowie, w karetce powiedziano nam, ze ma tak spuchnięte gardło, że może będą musieli robic tracheotomie:( na szczescie lekarz na dyzurze uspokoil nas ze to tylko tak wygladalo,ze nie bylo tak tragicznie ale moze byc....nie wiem czy wy tu piszace i linczujace mnie macie dzieci,ale gdyby ktos przyszedl do mnie i powiedzial,ze na miejscu zastrzeli tu psa i dziecko to wybralabym psa bez chwili namyslu i czy oznacza to,ze jestem zlym czlowiekiem? ja mysle,ze i tak dla tego psa dalam z siebie ponad norme,wbrew wszystkim i wszystkiemu tkwie z nim ryzykujac tak wiele i czasem mysle,ze to jeszcze kilka lat jego zycia przeciwko kilkudziesięciu latom zycia mojego dziecka, mozliwe ze z astma, badz innymi powiklaniami i mam wizje jak mowi do mnie: dlaczego mi to zrobiłaś mamo? i ze wszystkich was opluwaczy tylko ja właśnie mam prawo nazwać się psiarą do bólu - dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blllleeeeeeeeeeeee
A nie można zbudować psu dużego kojca i puszczać go na ogród gdy dzieci są w domu a przynajmniej raz dzienne np.wieczorem iść na dłuższy spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiara do bólu
moze chaotycznie pisze z tych emocji ale chodzi mi o to,ze alergia nie zaczela sie od psa i nigdy tak nie napisalam, ten kto zetknął sie z tematem uczulen empirycznie wie,ze jedno napedza drugie,nie likwidowanie badz redukowanie do minimum alergenów powoduje straszne skutki,bardzo dbalam o diete syna i dzieki temu moze pic mleko krowie i nic mu juz nie jest,choc wczesniej potrafil miec rany na ciele,teraz te wziewne,redukuje wszystko w domu,nie zawsze sie da,ale jak zyc gdy dziecko na wlasny ogrod wyjsc nie moze.ostatnio byl na urodzinach u kuzyna,on ma krolika,musialam go zabierac zakatarzonego po pol godziny,co nigdy sie nie zdarza przy kurzy badz trawie,ma wykwity od pylen,ale moze byc gorzej,bo ta siersc go oslabia i moze strasznie to zabrzmi ale wlasnie teraz pies jest glowna przyczyna mniejszych szans na powrot do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiara do bólu
bleeee napisałam już wcześniej o kojcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19:47 [zgłoś do usunięcia] psiara do bólu niestety piszac tutaj raczej spodziewalam sie pomyj,co tylko swiadczy ile dla was znaczy czlowiek...dla mnie zwierze jest wazne ale nie na tyle by ryzykowac zyciem dziecka chocby mialo to byc tylko niewielkie ryzyko. czuje po prostu ze pies sie przy dzieciach spina i jezy, nawet ja wtedy zaczynam sie go bac bo takich zachowan u niego nie znam.moze jest zazdrosny...moze malo znany zapach tak na niego dziala...nie wiem Fakt ludzie nie są Ci przychylni i niezbyt rozsądni. To o czym piszesz, jest niestety Twoim błędem. Wyrobiłaś lęk w dziecku i w psie. Tu nie chodzi o zazdrość, ale o fakt, że i pies i dziecko boją się nawzajem bo doprowadzasz do stresowych sytuacji. Wszystko można jeszcze odkręcić, tyle że 10 letni pies pewnie nie dożyje, bo to może potrwać. Mam pytanie, a co sąsiedzi mają do tego że pies Ci biegał po podwórku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22:28 [zgłoś do usunięcia] Kevin Poniatowski W sumie to po ch*j urodziłaś jakieś alergiczne dziecko? Z takim to tylko potem problemy, jak z durnym psem Skąd się kurwa takie buce biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12e2e12e12
Mam pytanie, a co sąsiedzi mają do tego że pies Ci biegał po podwórku ? no ona pisała, że nie podobało im się nocne szczekanie- to rozumiem, i że pies sika na płot- LOL Ja nie do końca rozumiem jak ten pies mógł byc az tak niespokojny że nie mógl pospac noca w domu, w dzień żadne szczekanie nie grozi mandatem, bo prawo nie zabrania psom szczekania. A co do dzieci - to wina rodzica jak sie boją psa. Podobno dzieci obserwują zachowanie rodziców, i nawet jak rodzic mówi, że nie ma czego się bac, one widza po ich zachowaniu, że sam sie obawia i zaczynają się tez bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiara do bólu
sacryficial na pewno masz rację i to dużą, ja jestem strasznie zestresowana przez to wszystko, duzo przeszłam w życiu, walczę z chorobą syna, po porodzie prawie straciłam córkę,bo zaraziła się bakterią, która spowodowała sepsę, od tego czasu jestem nadwrażliwa, na pewno pies to odczuł, tą zmianę, zreszta, moze dziwnie to zabrzmi, ale zawsze byliśmy blisko, tzn.on był takim moim pupilem, a od kiedy zaczely sie dzieci, problemy ze zdrwoeim nie moglam mu poswiecac tego samego czasu i uwagi i uwazam tu szczerze i uczciwie,ze kazda uwaga poświecona psu odbywajaca się kosztem moich dzieci byłaby zła i nic bym w tym nie zmieniła, zawsze dbałam by wychodził na spacer, ale już nie ze mną, tylko z mężem - co nie bardzo mu się podobało (no dalej jedźcie bluzgami matkę karmiącą, że nie wyprowadzała psa), by miał jedzonko jakie lubi, ale wiadomo tej samej uwagi nie bylam w stanie mu poswiecic i wydaje mi sie,ze on jest zazdrosny o moje dzieci,ja widze,ze gdy nosze dziecko przy nim to on warczy cichutko,przykro mi,ale moja milosc do dzieci w porownaniu do psa jest przeogromna, nigdy nie przedłoże zwierzecia nad czlowieka i wiem ile jest biednych,porzuconych i chorych ludzi na swiecie i uwazam,ze im sie powinno posiwecic wieksza uwage,zawsze bede pro homo sapiens,choć kazde zycie nalezy szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście lekarza
nie oddawajcie pieska on sie przywiazał do Was i będzie baardzo przeżywał rozstanie !!! proszę weż go nawet do budki którą możesz zrobić gdzeis w rogu i spuszczeąc na noc ale nie oddawajcie psa popros męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12e2e12e12
nikt jak zwykle nic nie przeczyta tylko wtrąca posty do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiara do bólu
12e12e w dzień nie przeszkadzał, mój pies nie raz go złapałam,że sobie podsypia a potem działa,a w nocy ujadał bo mieszkamy na przecwiko działek ogrodowych, działkowicze mają zamontowane wiatraki, w nocy czesto wieje mocniejszy wiatr, te wiatraki furkoczą, czego on nie znosi i strasznie na nie szczeka, w ogóle nienawidzi wron i wszelkiego ptactwa zaraz gania i szaleje jak pies myśliwski, poza tym kazdy samochód to on szczeka, każdy przechodzien - szczeka, kot - szczeka, pies - szczeka, taki jest i nie zmienie go. z tym strachem, to nie tak było, ze dziecko sie go bało pierwsze, pamiętam jak wróciłam z małym ze szpitala i pierwsze co poszłam do psiaka ich zapoznać, nawet nie poczułam jakiegoś leku,ze cos zrobi dziecku,podałam mu pod pysk z usmiechem kolebke by powąchał,a on sie zjezy i schował do budy,od tego czasu starałam sie wychodzic jak najczesciej do niego, wspolne spacery, ale on lasil sie do mnie ze zdwojona moca, a syna omijal lukiem, jak syn zaczal chodzic to sie chowal przed nim i glowe odwracal, ale widzialam wtedy,ze gdyby synek podszedl do niego na sile to moglby go capnac,po prostu ze strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
00:25 [zgłoś do usunięcia] 12e2e12e12 Mam pytanie, a co sąsiedzi mają do tego że pies Ci biegał po podwórku ? no ona pisała, że nie podobało im się nocne szczekanie- to rozumiem, i że pies sika na płot- LOL Ja nie do końca rozumiem jak ten pies mógł byc az tak niespokojny że nie mógl pospac noca w domu, Problem w tym że kaukazy nie nadają się na nocne spanie w domu. To psy które dopiero nocą włączają swoje pierwotne instynkty. Są stworzone do roli stróża i obrońcy. To pies odporny na mróz, upał i na warunki żywienia. To tak jak kota zmusić do siedzenia w klatce. Sytuacja jest teraz patowa. Pies czuje Twój stres i staje się nieufny, nie rozumie tego że dzieci są chore. W jego oczach stały się przyczyną Twojego stresu i niepewności. Dla takiego psa powinnaś być przykładem, dominantką , alfą. Powinnaś od wczesnych dni pozwolić psu na kontakt z dziećmi, byłby szczęśliwy biorąc pod opiekę "szczeniaki" w stadzie, te psy są stworzone do pilnowania. Rozumiem jednak chorobę i z tym nie da się walczyć. Choć pies mieszkający na zewnątrz nie powinien stanowić problemu. Co innego gdyby mieszkał w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiara do bólu
tak, mój pies to przykład charakteru, wybrał sobie mnie za opiekuna i nikogo innego nie słucha i nie kocha tak jak mnie, ma swoje zasady, swoj rewir, tak jak powiedzial nam treser, tego psa nie da sie do konca ulozyc, jest bardzo silny psychicznie i uparty, jak napisałam wczesniej, ma koci charakter. pies na zewnątrz nie stanowiłby problemu przy duzym ogrodzie, a u nas wychodzi tak, ze pies zajmuje 3/4 ogrodu i dziecko nie ma szans tam wyjsc, za domem mamy raptem 2,5x10 m2, wiec co to jest dla tak duzego psa, on powinien hasac 20 km dziennie i kiedys jak nie było dzieci to po pracy wychodzilismy z nim na 3h, teraz jest to 1h, kiedyś braliśmy go w samochód poza miasto, potem wypuszczaliśmy na szosie, jechaliśmy dalej powolutku a on za nami biegł,bardzo to kochał, teraz o tym nie ma mowy,bo syn do takiego samochodu po siersci nie siadzie, musielibysmy kilka godzin czyscic, a uwierzcie przy dwojce malych dzieci jest to naorawde ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12e2e12e12
za domem mamy raptem 2,5x10 m2, u kurwa, mogłas od razu napisac... to wy praktyczni e nie macie ogrodu wcale, ten pies sie zamęcza... Ja mam tez mały ogród- ok. 500 metrów, myslałam, że masz coś podobnego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Oddając psa w tym wieku....... naprawdę lepiej uśpić......... W nowym otoczeniu jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że stanie się agresywny, albo po prostu osowiały. Naprawdę masz cholerny dylemat. Dzieci są nieszczęśliwe, pies jest nieszczęśliwy, a co za tym idzie Wy zestresowani. Kaukaz uwielbia otwarte przestrzenie i wolność. Naprawdę byłby szczęśliwy, gdyby powierzyć mu dzieci pod opiekę. On uwielbia pilnować, został stworzony do obrony zwierząt domowy przed wilkami i niedźwiedziami. Sama musisz rozgryźć ten problem......Gdyby to był labrador, golden to może, ale niezależny Kaukaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no może po prostu
oddasz dziecko, polacy tak strasznie kochają zwierzęta a psy w szczególności, że w tym kraju to nie będzie nikogo szokowało. 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×