Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

z tym charczenem to u nas jest tak samo, poza tym mysle ze to przez suche powietrze. a co do bolu w kregoslupie po cc to nie mam takiego, moze w okolicy ledzwiowej ale pod koniec dnia i jest niewelki Macie tak bol jakkby w kosciach lononych? takie mialam bole jak mednica sie rozszerzala w ciazy i teraz sa takie same, przypominaja kucie tam w srodku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) Przez kilka dni się nie odzywałam, bo jakoś ciężko było mi się zebrać do pisania. Poza tym pracuję nad maluchem, by choć trochę uregulować sobie dzień. Nie chcę zapeszać, ale widzę postępy. Tymek przynajmniej raz dziennie idzie spać na 3, nawet 4 godziny. To dla mnie dużo. Tym bardziej, że ostatnio miał wiele takich dni, że zamiast spać, ucinał sobie krótkie drzemki. I uczy się zasypiania sam ze smokiem. Nie zmuszam go do tego, ale próbujemy i całkiem całkiem wychodzi. I w ogóle zrobił mi się ten mój synuś jakiś taki bardziej przystępny :) Poleży sobie sam całkiem sporo, karuzelką się zajmie lub czym innym. No jest dobrze :) I niech tak dalej będzie a będę szczęśliwa ;) I dalej rośnie w oczach - obecnie już ponad 6 kg w wieku prawie 8 tygodni. Średnio przybywa mu 300-400 g na tydzień, więc chyba całkiem sporo. I po raz kolejny pomarudzę, że dołuje mnie pogoda. U nas tak wiele jest brzydkich, zimnych, wietrznych i deszczowych dni, że prawie wcale teraz z tej wiosny nie korzystamy :( *przyszłaMM i co zdecydowałaś z witaminami dla Antka? Podajesz? Teraz dla niego zwłaszcza witamina K jest ważna, bo ona zapobiega m.in. krwotokom. Mój synek też lubi śpiew mamy :) A co Ty Antosiowi śpiewasz? Jakieś kołysanki czy może bardziej dorosły repertuar? *Bożko ja ubranka małego dalej piorę w proszku do prania ciuszków niemowlęcych. I tak jeszcze pewnie jakiś czas będzie. U mnie każde z dzieci ma własny kosz na brudne ubrania i też tak osobno te prania robię. Tak mi całkiem wygodnie. *Funiak co do witamin to nie wiem czy trzeba je przed czy po karmieniu podawać. U mnie to jakoś nie ma znaczenia nawet, bo mały jak jest w fazie aktywności to zawsze jest i po i przed karmieniem ;) *olabia biedactwo jak tam ta dieta nic? Współczuję Wam obu dziewczyny, że się przyplątało jakieś uczulenie. O wakacjach myślę raczej trochę nieśmiało. Chciałabym bardzo na Mazury, bo to takie jedno z moich ulubionych miejsc, ale dla nas to podróż 8-9 godzinna już. Sama nie wiem. Ale po cichu mam nadzieję, że może w sierpniu choćby na tydzień wyskoczymy. *monika kwietniówka co teściowa nabroiła? Czym Cię tak ruszyła? Ja na teściową narzekać nie będę. Ma swoje za uszami oczywiście, ale stara się być bardzo pomocna i za to jestem jej wdzięczna. Tzn. Tymcia się boi dotykać nawet i tu na pomoc liczyć nie mogę, ale starszakiem nieraz się zajmie. Przyjedzie, pobawi się z małą, weźmie ją na plac zabaw czy spacer. Zawsze to dla córci rozrywka, bo ona babcię uwielbia. I moja teściowa z tych niewtrącających się raczej i dyskretnych, więc tu również cieszę się, że jest jaka jest ;) I to byłaby jedyna pomoc, na jaką kiedykolwiek mogę liczyć. Ale spoko :) Jak tam nowe łóżko się sprawdza? ;D *izulietta współczuję problemów z mężem. Szczerze Ci powiem, że nie wyobrażam sobie, by mój ślubny miał się tak zachować. Ale ja już tak mam, że dla mnie małżeństwie bardzo liczy się wzajemne wsparcie, przyjaźń i szacunek. Bez tego sobie nie wyobrażam mojego związku. Jasne, że nieraz się pokłócimy czy coś, tym bardziej, że oboje mamy konkretne charakterki, ale jeśli chodzi o pomoc w domu - muszę to powiedzieć - mam fantastycznego męża. I życzę Ci byś i ze swoim wybrankiem serca doszła do jakiegoś porozumienia. Rozmawiajcie ze sobą, ustalcie jakieś zasady, bo warto dla komfortu psychicznego i nie tylko. A rodziców zawsze jest dwóch, więc facet jak najbardziej swoje w wychowanie i opiekę nad dzieciaczkiem włożyć powinien. Co do kręgosłupa - boli. Bolał też po pierwszym cc. *Sekowa staraj się zadbać o związek mimo wszystko. Pojawienie się dziecka to zawsze wielkie wyzwanie dla każdego związku. Nie jest to łatwe, ale pamiętajmy, że poza byciem mamami, jesteśmy też żonami i partnerkami dla naszych ukochanych. Warto o tym pamiętać, bo faktycznie łatwo w takim czasie, jaki teraz przeżywamy gdzieś się w swoim związku pogubić. Niestety wiele par rozpada się właśnie w takim okresie. Nie dajmy się temu. *NoToFrugo dawno Cię nie było :) Napisz coś więcej co tam u Was poza problemami skórnymi słychać :) I cieszę się, że ta ospa lekko przeszła. Ma to już chłopak za sobą. My będziemy zbiorowo martwić się ospą za jakieś trzy lata pewnie jak nasze bąble do przedszkoli trafią ;) *antonówko z tym kładzeniem na brzuszek to właśnie dla prawidłowego rozwoju stawów biodrowych. W pozycji na brzuszku wszystko tam układa się tak jak powinno :) Marudzenia i wzdęć współczuję. Wierzę, że jesteś umęczona. jeden taki gorszy dzień potrafi wykończyć a co dopiero cała seria. Oby szybko minęło. *agalesna mnie poza tym kręgosłupem żadne bóle nie męczą. Może u Ciebie to efekt jakiegoś dochodzenia jeszcze do siebie po ciąży? A i pochwalę się Wam, że nasze kąpiele po kiepskich i trudnych początkach stały się prawdziwą przyjemnością. Tymonek jest spokojny, wyluzowany, uśmiechnięty i mam wrażenie, że wszystkie te zabiegi zaczęły mu sprawiać radość :) I tak już prawie dwa tygodnie. W końcu pożegnaliśmy płacze i smutki kąpielowe :D I niech tak zostanie! Jeszcze chciałam napisać, że cudnie jest wejść na naszą pocztę i popatrzeć jak te nasze śliczne pociechy pięknie rosną. Boskie te dzieciaki nasze. I takie duże się już robią. Olafek ma takie zawadiackie spojrzenie :) Błażej słodki chłopak :) No i Zuzanka śliczna panienka :) Ślijcie dziewczyny więcej fotek, bo to sama radość takie maluchy pooglądać. Dobra, czas na mnie. Mam kilka minut, by jeszcze dla wracającego z pracy męża kolację przygotować. Lecę zatem kochane! Dobrej nocki i jeszcze lepszego jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulko... Witamine k mamy w mleczku i narazie pediatra stwierdzil ze to wystarczy... Bo my juz niestety cslkowicie na mm jestesmy... W piersiach sucho... A ja jeszcze troche a wymiotowalabym tymi herbatami...:/ brakuje mi tego bardzo... I jaka wygoda a tak musze biegac po nocy po domu;/ a i wracajac do wit d3. Pediatra powiedzial ze dopiero od 6 tyg podawac.. Bo Antos niestety skonnosc ma do wzdec a witamina d moze owe jeszcze bardziej wzmagac... Co do kapieli moj Mlodzieniec rowniez potwornie krzyczal, ale wykorzystalam rade ktorejs z Was i przykrywam go pieluszka... Antek zadowolony a ja mam mase stresu mniej.. X moj maz jest zachwycony Antkiem... Jak poprosze to mi pomoze.. Boi sie karmic malego bo maly lakomczuch strasznie sie krztusi czasami... My znow bardzi zblizylismy sie do siebie.. Maz rzuca mi komplementami... Czasmi sie zastanawiam czy mi ktos go nie podmienil;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszłaMM faktycznie, jeśli Antoś całkiem na mm to już witaminki K nie musisz podawać :) Masz rację, że spokojna kąpiel to dla nas mnóstwo stresu mniej. I cieszę się, że Ci się tak z mężem układa. Trzymam kciuki, by było tak dalej i by doświadczenie rodzicielstwa prawdziwie wzmocniło Wasz związek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olabialobrzeska
Hej dziewczyny, pisze tak pozno, ale o dziwo nie jestem zmęczona?!Mala śpi od 21ej, posprzatalam sobie dom,pomalowalam pazurki i się relaksuje. *Otulko, tak samo jest z moja Ninką.w dzień sądzam ja na bujaczku,leżaczku, spokojnie siedzi nawet pol godziny, dzięki temu mogę pozmywać, coś ugotować czy cokolwiek innego, jak zaczyna marudzic kłade ja na łóżku na podusi i i dalej sobie leży,rozgląda się, kopie nozkami8.Z kapiela rownież nie ma klopotu od kilku dni.Zero placzu,tylko obserwuje, odpycha się nozkami od wanienki:)BArdzo się cieszę, ze z bojacej Kruszynki stała się pełna radości dziewczynka.To wspaniale uczucie patrzeć na szeroki, szczery uśmiech swojego dziecka:) *Ktoregos razu pisalysmy o tym ze nie odpowietrzamy naszych dzieci w nocy.WLasnie czytałam,ze w nocy dziecko jest odprezone i dzięki temu nie polyka powietrza,tak dzieje się w przypadku, gdy dziecko je przez sen.CZytalam rownież, ze trzeba od około 8tygodnia wpajac dzieciom,ze noc jest do spania, a nie do jedzenia.Wedlug słynnej zaklinaczki dzieci TRacy Hogg czy jakoś tak,najlepiej jest najjesc dziecko na full. Podobno najlepszy, najbardziej tłusty pokarm mamy raniutko, po nocnym odpoczynku.W związku z tym można maluszka wieczorem nakarmić mlekiem porannym. Wiem ze to nie takie proste.JA od wczoraj odciagam mleko bo w niedziele mam studia i mam dopiero dwa pojemniczki po 100ml. Właśnie nie wiem jak to jest z tym mieszaniem porcji? czy można po np. godzinie dołączyła do pojemniczka następna porcje? *no to frugo mam nadzieje ze u nas to tez nie będzie skaza.zdjecia bluzki małej wrzuciłam na maila kilka dni temu.CZytalam, ze lekarze idą na łatwiznę orzekając ze problem skorny to skaza.JEstem na diecie bez nabialowej i mam zamiar zdiagnozowac przyczyne alergii.kupiłam mleczko bebilon pepti mimo ze nie dokarmiam małej.Wyjezdzam na kilka godzin w niedziele i może nie dam rady odciagnac tyle ile trzeba no i mleko mm pójdzie w ruch. *antonowko, życzę Wam aby malutka jak najszybciej wyszła z tych kolek.To przykre jak dziecko coś męczy i cierpi. Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, to wyżej to ja, olabia.Pisze z Ipada corki ,a tam mamy określone ID . Zamykam spać,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, to wyżej to ja, olabia.Pisze z Ipada corki ,a tam mamy określone ID . Zamykam spać,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, antonówkaa, nieco mnie pocieszył Twój post, bo u nas szarpaniny i kolek ciąg dalszy. Mieliśmy jakiś czas temu z 3 dni przerwy, a potem coś małą wysypało. Zaczęło się od czółka, a na drugi dzień w krostkach było całe ciało. Akurat mieliśmy szczepienie na pneumokoki i rotawirusy. Lekarz obejrzał wysypkę i powiedział, że wygląda to na alergię. Ale nie przepisał nic na to, pytał tylko czy jadłam truskawki :o (nie jadłam). Przepisał za to syrop na ulewanie. Szczepionka na rotawirusy to gęsta, lepka i słodka zawiesina. W domu małej podałam syrop przepisany przez lekarza - też gęsta jak cholera ciecz. Małą tak zatkało, że nie mogło się jej ulać nic, ledwo odbijało po jedzeniu. Wieczorem dostała takiej kolki, że był taki płacz aż skóra cierpła. Do tego wysypka już na całym ciele. Próbowaliśmy wszystkiego, ciepłe pieluszki, kąpaliśmy trzy razy, ale było coraz gorzej. Mała tak się zanosiła, że aż zaczęła gubić oddech i dostała coś na wzór czkawki ale rzadsze czkanie i to tak jakby łapała oddech właśnie. Ruszyliśmy do szpitala, nie mogła uspokoić się nawet w aucie, w szpitalu dalej ostry płacz. Lekarz zbadał, przepisał leki na wysypkę, na kolkę (Espumisan :o), czopki i to tyle. Powiedział, że nie zostawią na obserwacji bo bardziej jej zaszkodzi szpital niż kolka. W samochodzie był dalej szał, długo jeździliśmy po mieście szukając czynnej apteki (była 22-ga wieczorem). Dałam małej cyca do buzi i tak jeździliśmy, szarpała się szarpała, w końcu po 3-4 godzinach ostrego płaczu padła. Zasneła tak kamiennym snem, że nie wybudziła się nawet na rozbieraniu, układaniu do łóżka. Koszmarny wieczór... A tak na ogół to dzień wygląda jak u Ciebie. Ryk większy albo mniejszy. Noszenie na rękach, kładzenie na przewijaku (też nie płacze na nim), cudowanie. Schudłam już chyba z 15 kg, wyeliminowałam wszystkie pokarmy mogące powodować wzdęcia czy uczulenia. Nic to nie daje. Dużo czytam o płaczliwych niemowlętach i skłaniam się ostatnio ku teorii, że to może przez stres w ciąży, przedwczesny poród metodą cesarki. Już sama nie wiem... Pociesza mnie to, że takich dzieci jest całkiem sporo i że większości przechodzi około 3-4 miesiąca. Oby tak było, bo już mi psycha siada. Dwa dni temu w nocy do tego wszystkiego przeszłam też koszmar, bo obudziłam się ni z tego ni z owego, patrzę na małą a ona główka wygięta do tyłu i tak jakby nie oddycha. Złapałam za rączki - zimne. Szybko podniosłam do góry. Zaczeła oddychać i zaraz zrobiła się ciepła. Nie wiem, czy to był jakiś bezdech, czy tak mocno spała. Nie mogłam uspokoić się cały dzień :(. Jeśli chodzi o charczenie w nosku i suche smarki, to ja robię tak, że na patyczek higieniczny dla maluchów psikam roztwór soli morskiej. Potem to wyciskam do zatkanej dziurki. Odczekuje z 5 minut i ciągnę aspiratorem - nasiąknięte kózki zawsze wychodzą bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, wysypka zeszła małej po 2 dnia. Przepisany w szpitalu Fenistil na alergię dałam raz. Mała spała po nim prawie cały dzień. Z przerwami na jedzenie i płacz. Syropek od lekarza na rzekomy refluks, który tak zamulił małą, wywaliłam do kosza. Ulewanie to jednak zwykle czysta fizjologia i jest potrzebne dziecku żeby zwróciło np. nadmiar pokarmu, który zjadło. Otulka to dobrze, że poprawiło się u Was z kąpielą. U nas od początku z tym było akurat ok. Mała bardzo lubi. Olabia dzięki za info o odpowietrzaniu maluchów w nocy. Zawsze to mniej stresu w związku z brakiem odbicia. Pozdrawiam, miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany dziewczyny chcialabym sie odniesc do kazdej z Was ale juz nie teraz wpadlam na chwile i zaraz ide sobie pogugac z moim synkiem :D bo juz sie kreci :D Funiak jak znam zycie to bedziesz teraz ciezko nawet spala po takim zdarzeniu :( moge ci polecic aniolka, angel care monitor oddechu, ja dzieki niemu spie spokojnie bo wiem ze gdyby sie cos dzialo to wlaczy sie alarm, i wiesz... wlaczyl sie, jak Igus mial kilka dnia, bylismy z mezem tak wystraszeni ze zaraz zlapalismy Malego z lozeczka i oczywiscie otworzyl oczki i oddychal, monitor napewno dobrze dziala bo sprawdzalismy nie raz, nie chce nawet analizowac co to wtedy bylo :( ja kupilam uzywany za nawet nie polowe ceny i bardzo sobie chwale, w koncu chodzi o nasz spokoj, a monitor nie da sie zuzyc wiec nawet uzywany jest jak nowy po prostu, polecam dlatego ze sama pamietam w szpitalu wybudzalam sie ze snu u sprawdzalam pozniej czy Igus oddycha, taki strach po prostu... x x x DZIEWCZYNY MILEGO WEEKENDU!!!A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funiak,tak bardzo Wam wspolczuje z kolkami.Czlowiek nie jest sobie w stanie wyobrazic czym jest kolka,dopoki nie ma z nia stycznosci.Coś strasznego.Zycze Wam z całego serca,aby kolka minela jak najszybciej. Tak samo przeraza mnie bezdech u dzieci.Ja tez kilka razy mdo łózeczka jak szalona,ale na szczescie zawsze był to fałszeywyv alarm. Oby nic złego zadnej z nas nie spotkało. Co do teorii,ze kolka moze byc wynikiem stresow w ciazy,wydaje mi sie ,ze ten aspekt nie ma znaczenia.Ja mialam pierwsza ciaze koszmarna.Stres za stresem, rozstanie z facetem,nerwowka na maturze, a mała urodzila sie spokojna, milusinska i nie mialysmy z niczym problemu.Teraz ciaza ok, wzglednie spokojna no i dziecko tez wyciszone.Natomiast mysle,ze wplyw moze miec przedwczesny porod.Na pewno taki dzieciaczek jest bardziej wrazliwy i delikatny.Z drugiej strony te kolki i inne problemy nie mrawiamaja wyjasnionych mechanizmow powstania.Na szczescie jednoo jest pewne, to,ze po kilku miesiacach kolka ginie raz na zawsze:) Pozrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny czy
Czy któraś z Was ma bóle kręgosłupa po cc w znieczuleniu ogólnym ?bo wiem że po znieczuleniu w kręgosłup przy cc można mieć później problemy z kręgosłupem ale czy po cc w znieczuleniu ogólnym też ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przedwczesny porod napewno ma znaczenie przy kolkach. przeciez kolki to niedojrzalosc ukladu pokarmowego, moja szwagierka urodzila 3 tygodnie przed terminem wiec dziecko juz sie zaliczylo do wczesniakow, byla taki malenki 47cm i 2300g, kolki 8 miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodziłam pierwsze dziecko w 39 tyg i kolki synka męczyły 3 miesiące i teraz urodziłam w tym samym tyg i znowu ma kolki :-( wypróbowałam juz wszystko co jest na polskim rynku niestety nic nie pomogło dopiero jak kupiłam sab simplex z niemiec to jest troszke lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja urodziłam pierwszego synka w 39 tyg i kolki mial do 3 miesięcy teraz urodziłam w tym samym tyg i znowu ma kolki. Tym razem nic polskiego nie pomaga ściagnęłam niemiecki sab simplex i troche pomaga, przynajmniej mniej płacze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) U nas dziś nawet ładna pogoda. Mam dziś wizytę u gina. Wczoraj jakaś grypa żołądkowa mnie złapała..cały dzień mnie mdliło, wymioty, biegunka..ehh gdyby nie mąż to mały by chyba cały dzień przpłakał, bo miałam zawroty i nie miałam sił go wziąć na ręcę:/ dziś już lepiej. * Otulka A teściowa jak to teściowa ma te swoje naloty, już jest znowu OK;) Nie chce się na nią obrażać ze względu na męża, ale teraz inaczej się zachowuje. Mam nadzieję, że to nie przelotne. A nowe łóżko całkiem, całkiem. Tylko twarde jakieś :D Mąż twierdzi, że musimy trochę na nim "poskakać" i będzie dobrze :D * Olabia a Wy do jakiej miejscowości się wybieracie? ;) Wydawało mi się, że Mikołajki będą ciekawe..a w takim razie muszę się nad tym zastanowić:/ * Funiak to widzę, że we dwie się zmagamy z kolkami naszych maluchów:( My też już zaliczyiśmy wizytę w szpitalu..a nawet dwie. Jedna z wysypką na całym ciele, a jedną z przeraźliwym całodniowym płaczem. Teraz jak podaje mu kropelki to jest lepiej. Jeden dzień mu nie podawałam, bo myślałam, że to nic nie daje to znowu płakał cały dzień:( Teraz też jest marudny, ale da się go uspokoić. Nie denerwowałam się w ciąży, mały nie jest wcześniakiem, a jednak kolki się przypałętały. Mam nadzieję, że szybko im minął te dolegliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej... Co do kolek... My bylismy u pediatry powiedziala ze maly ma na pweno kolki.. Mial 1,5 tyg... Zapisala mam czopki viburcol i krople colinox... Czopki faktycznie pomagaja... Przynajmniej Antkowi... Teraz nie podajemy czopkow tylko te kropelki i (odpukac) kolek nie ma... Chociaz wydaje mi sie ze to chyba nie byly kolki... X nasz skarb boi sie burzy, juz trzeci dzien u nas burzowo... I w dzien Antek strasznie marudny...ale za to w nocy sam zasypia bez problemow.. Za to w dzien nawet przy piciu przezywam horror... Przez pierwsze 15 min jest przerazliwy krzyk... Nie wiem dlaczego... X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propo Antka
dac go na 3 zdrowaski jak rozalke u Prusa - ale glupie imie, wsiowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propo Antka
toś toś antoś wola sie do drobiu ale to twoj wybor, jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc dziewczyny jestem tu nowa ale mam nadzieje ze pomożecie a wiec spoznia mi się okres już 2 miesiąc nigdy mi się niespoznia zawsze miałam regularnie co 29 dni zrobiłam 4 testy ciążowe każdy w innym terminie i wszystkie wyszly negatywne mam bole w podbrzuszu tak jak na kres boli mnie krzyz i czasami jajniki ale czy to ciaza no nie wiem jakby tak to żeby żaden test tego niewykryl? zanim pojde do gina chce z wami pogadam mam nadzije ze pomożecie może ktoras z was tak miała piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;D u nas też kolejny deszczowy dzień :/ i kisimy się tak w domu... Sami rośnie, na szczęście jest spokojny dzieckiem jak narazie ;D co do kolek, to do tej pory 3 razy nam tak płakał po jakieś 10 minut a potem zasypiał...więć to chyba kolki...jest to przykre kiedy dziecko tak straszliwie płącze a nie można nic na to poradzić:/ z kąpielami jest już lepiej,ale dalej nie lubi myć główki... karolowa, my też mamy monitor aniołka ;D świetna sprawa ;D miłęgo wieczoru Wam życzymy!!! buziaki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funiak współczuję, faktycznie ciężki miałaś ten dzień, kolki potrafią wykończyć. U nas na szczęście są łagodne, tylko to uciążliwe, że przez cały dzień co jakiś czas, ciężko się z małą ruszyć z domu, bo płacze i żadne lulanie nie pomaga. Dzisiaj nie wiem co się małej stało - śpi cały dzień, ani jednego ataku płaczu - jakie cudowne mam dziecko jak nic jej nie boli - aniołek:) Oby tak dalej, bo wczoraj zasnęłam z nią dopiero o 2ej w nocy bo marudziła i wzdęcia ją wybudzały, popłakała minutę, pospała 5 minut i tak w kółko. Zauważyłam, że leki na kolkę są oparte na tym samym składniku symetikonie, tylko w różnym stężeniu. Infacol ma go chyba najwięcej i często można go podawać, muszę go kupić i spróbować. Po przemyśleniach doszłam do wniosku, że moja mała ma chyba te wzdęcia, bo łapczywie je a mi pokarm bardzo szybko leci i łyka dużo powietrza. Dlatego zawsze po jedzeniu zaczyna się ból brzuszka. Oby tak skończyło się to w tym 3 miesiącu, połowę już mamy za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Cosik spokojnie na tym naszym forum w ciągu ostatnich dni... Gdzie się podziewacie dziewczyny? :) U nas pogodowej makabry ciąg dalszy. Z domu wyjść się nie da. Koszmar po prostu. Więc siedzimy z Tymonkiem w domu :( A wiosna miała być taka idealna do rodzenia pod tym względem ;) *olabia powiem Ci szczerze, że nie do końca jestem w stanie wyobrazić sobie jak ma wyglądać takie uczenie malucha, że noc jest od spania a nie od jedzenia ;) Ja wygodna mama jestem, cieszę się, że synuś śpi a jak się przebudza to pierś w kilka sekund załatwia sprawę ;) A tak poważnie to nie wiem, czy wieczorne najedzenie się dziecka ma aż tak duży wpływ na spanie. U nas to dalej idzie stałym rytmem. Zasypianie ok. 20-21, pobudka ok. 2, potem ok. 5. Tymon różnie je wieczorem, czasem dużo i długo, czasem zasypia tak szybko, że o jakimś najedzeniu wielkim raczej nie ma mowy. A śpi tak samo ;) Ogólnie nie mam zamiaru mu jakoś ograniczać tego nocnego jedzenia. Wiem, że pewnie będą różne okresy, raz będzie jadał w nocy częściej (zwłaszcza w okresie intensywniejszego rozwoju), raz znowu rzadziej, by w końcu całkiem z tego wyrosnąć :) A jak u Ciebie ze studiowaniem? Kiedy kończysz ten semestr definitywnie? *Funiak :( biedne jesteście obie. Przykro mi, że tak się męczycie. Trzymam kciuki, by kolki minęły jak najszybciej. Co do płaczliwości dzieci, znam taki jeden przypadek. Maluch był bardzo płaczliwy, trudny od samego początku. Rodzice odwiedzili niejednego lekarza. Diagnoza była tylko jedna - niedojrzały układ nerwowy a przez to nadwrażliwość na bodźce wszelakie. Na szczęście minęło. U Was też minie w końcu. Musi. Życzę Ci sił i wytrwałości w tych trudnych chwilach. Przypomniałaś mi też, że przerobiłam podobną sytuację z tym mocnym snem lub bezdechem. Tzn. u nas to był właśnie mocny sen. Mały spał w wózku już dość długo. Oczywiście co chwilkę jakąś do niego zaglądałam. Za którymś razem podeszłam a on jakiś blady, dotykam łapek - zimne, buzia zimna, ogólnie wyglądał jak z kamienia wykuty. Przestraszyłam się, złapałam za rączki i do góry. Zareagował odr****m, ale ze snu go to nie wybudziło, jedynie sen ten zrobił się płytszy. Spał wtedy bardzo mocnym snem, oddech prawie niewyczuwalny, temperatura ciałka spadła. Wiem, że tak się dzieje. Ale wtedy w pierwszym momencie mocno się przeraziłam. Więc wiem jak mogłaś się poczuć :( Oby więcej takie sytuacje się nie przydarzały. *karolowa, kochana a czemu Ty tak rzadko i na krótko do nas wpadasz ostatnio? Wiem, że Iguś cudny chłopak pewnie mamę absorbuje w 100%, ale nie zapominaj o nas ;) Z ogromną chęcią przeczytam co tamu Was słychać i jak się miewacie ;) *monika daj trochę tej ładnej pogody, bo u mnie od tygodni chyba takiej nie ma ;) Jak po wizycie? Wszystko ok? No i współczuję wirusa :( *przyszłaMM może ten płacz przy karmieniu to kwestia mleka, które podajesz Antosiowi? Kiedyś czytałam, że nawet takie maluchy potrafią odrzucać coś, co sprawia im jakikolwiek dyskomfort. A może kwestia smoczka/butelki? No trudno mi cokolwiek doradzić. Mój mały też się czasem szarpie przy piersi, ale już zauważyłam, że to wtedy, kiedy nie jest głodny a chce tylko coś possać. Denerwuje się, że mu leci, kiedy on nie chce ;) *gość raczej nie sądzę byś była w ciąży. Tyle testów nie mogło się chyba mylić. My nie pomożemy, tylko lekarz będzie Ci mógł odpowiedzieć na Twoje pytania i wątpliwości. *dagaa myślę, że u Samiego to jednak nie kolki. Kolki trwają zazwyczaj dłużej, raczej pojawiają się codziennie. Dzieciaki czasem płaczą, nieraz bardzo mocno. Czasem jest to związane z brzuszkiem, ale to niekoniecznie od razu kolka. Taki 10 minutowy płacz może być reakcją na wiele rzeczy, czasem jest wywołany np. przez strach, bo akurat to uczucie dzieci znają od początku a przestraszyć takiego malca mogą bardzo różne rzeczy. Czasem taki płacz to po prostu rozładowanie emocji. Kolki to okropieństwo i mam nadzieję, że się Wam nie przytrafią. *antonówko wszystko co złe musi w końcu minąć. Całe szczęście nasze maluchy każdego dnia rosną, rozwijają się i robią się odporniejsze na to, co oferuje im świat zewnętrzny. Życzę Ci więcej takich dni jak dzisiaj ;) Późno się robi. A mnie się nawet nie chce spać. Delektuję się chwilami dla siebie. Oby tylko Tymcio rano dał się mamie trochę wyspać. W sumie jest na to szansa :) bo od trzech dni mój maluszek nie wstaje o 4 czy 5 a pomiędzy 7-8. Mam nadzieję, że mu się nie odwidzi ;) Dobranoc dziewczyny! I piszcie co tam u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×