Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plusik_

a może kwiecień 2013 :)

Polecane posty

hej.,. U nas niestety pojawily sie kolki... Noz mi sie w kieszeni otwiera bo przez polozna malenki na rozepchany zoladek... Wczoraj bylismy u pediatry... Pani po 80 wytlumaczyla nam wszystko... Polozna nawet zle pokazala jak pepek mam czyscic... Teraz jestem troche madrzejsza. Wracamy do karmienia piersia... Co 2,5 godziny.. V karmien... A od 1-6 rano bez karmienia... I odzwio maly w miare znosi... Mowila ze w ciagu 3 dni sie unormuje... W sumie mamly i tak sie na karmienie czesciej nie budzi... Kochane..,. Moja tesciowa jest teraz ze do rany przyloz.. Super sie dogadujemy i duzo mi pomaga... Za to rodzenstwo meza przechodzi samych siebie... Siostra przyjechala do nas z pretensjami ze robiac male chrzciny utrudniamy kontak rodzinny... Pomijam fakt ze ona just u nas min. 2 razy w tygodniu.. To samo z bratem... Mi doktor kazal miedzy karmieniami zanim antek sie nie unormuje podowac wode z glukoza.. Nic poza tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jacie ale macie z tymi tesciowymi a najepiej miec tesciowa 700 km od siebie polecam:) hehe gdyby moja byla w poblizu tez bym pewnie miala sytuacje jak wy za to moja mama jest znosna w tych kwestiach chociaż tez miewa poloty typu wciskanie smoczka bo smoczek to musi byc i już tylko kwilnie mała juz smoczek w pogotowiu , dziwne przekonanie mojej mamy zeby nie brac małej w pion po jedzeniu na odbicie bo jej naciskam brzuch i ona wypluje tylko na podusie bokiem:) moj tata tez przechodzi siebie jak nocowalismy u rodzicow i mala plakala o 3 w nocy tata juz wparowal do pokoju czemu płacze czy jej zimno i ma isc rozpalic w piecu (a w domu duchota ojcu wiecznie zimno) ze jej ciągnie od łózeczka i płacze ojej :) ale najgorsza jest moja babcia rany pyta czy juz nie musze jej czasem karmic cycem , a pokaż mi ranę po cesarce , a ile zjadła a kiedy jadła a po co tyle az jadła!! masakra dlatego rzadko jezdzimy do nich w odwiedziny. mam pytanie czy sciagacie dzieciom codziennie z nosa wydzielinki? w ramach higieny nosa . i jak tak to jakie one są kolor i gestosc? moze głupio sie pytam ale ja sciagam dosc duzo tych glutow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wyobraźcie sobie że moj teść ostatnio do nas powiedział że nie mamy do dziecka mówić Misiu, Skrabie, Ptysiu, Słonko tylko Jaś bo on tak ma na imię! Wkurwiłam się! Albo że jedziemy na działkę i ja że dziecko bedzie spało w gondoli wtedy - a on ze nie, że będzie spał ze mną w łóżku, to ja mówię że nie bo sięboje i się nie wyspię i że bedzie spal w gndoli a on jak nie to nie, będzie spał z nami (czyli nim i teściową)... Też zabrali mojemu mężowi malego z rąk bo stwierdzili że nie umie trzymać dziecka! Po kazdym pierdnięciu go przebierają bo nie może mieć brudnej pieluchy - a mial doslownie kropke kupki maluśką, z cm srednicy miala. Powiedzieli też że jak do nich jedziemy z dzieckiem to mamy go ladnie ubierać bo nie będzie chodzil jak ciota jakaś, i że widzieli ladny dres adidasa za 199 zł i że oni kupią bo on MUSI w takich rzeczach chodzić... Jak powiedzialam że idziemy do ortopedy to prawie zaczeli wydzwaniac po znajomych by znależć najlepszego ortopede w miescie - a jak mowie ze mamy dobra poradnie na nfz i nie ma potrzeby to sie zaczelo ze dziecko musi chodzic do najlepszych laekarzy... Ale że to koszyuje to nikt nie pomyslał... Oszaleć mozna. Najbardziej mnie jednak wkurza że to że ja wychodze do innego pokoju go karmic by nikt mi nie patrzyl na gole cycki to ci wchodza co chwila i sie nad nim pochylaja, smyaraja go po nozkach, raczkach, a on sie wtedy rozprasza i cycek mu wypada. Jak go przebieram to jest to samo, ciagle ktos go gdzies smyra, lapie, on mi sie wykreca, i brudzi caly kupka przez to. Albo ja go usypiam a oni przychodza i go laskocza po stopkach... A jak byli u nas i maly zasnal, rece mnie bolaly wiec mowie do męża by sie przesunal to go poloze to to powiedzieli ze mam go tu nie klasc! Tylko mam go zaniesc do lozeczka bo tam jest jego miejsce i po to ma lozeczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D :D :D dziewczyny wspolczuje, choc pocieszylyscie mnie myslalam ze tylko ja mam taka katorge z czescia rodziny :D :D :D ale nie jestem takim jednym smutnym wyjatkiem :D ja bardzo nie lubie jak moja mama wrecz siedzi na mnie kiedy mam Igorka w rekach, nie mam strefy prywatnosci dla siebie, bo mam wrazenie ze zaraz mi sie na kolanach usiadzie, i to samo... czyli to lapanie, calowanie za nozki, rece kiedy karmie... przeciez to moje piersi a nie butelki z mlekem na klatce przy pomocy super glu 😠 i to tez sie skonczy, teraz bede grzecznie informowala ze w trakcie karmienia chce byc SAMA ostatnio tez nie wiedzialam co robic, jestesmy u dziadkow meza, a babcia bardzo starsza i schorowana osoba mowi do mnie przesuwajac sie na kanapie jakby robiac miejsce "daj mi go tu" :o rany, mialam go posadzic na kanapie obok niej??? musialam szybko wymyslic ze nie, bo mi plakal i niech lepiej spi sobie... :o rodzinka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natasza andriejewa
Porąbanych macie ludzi w rodzinie i jedyne rozwiązanie to jest odcięcie się od nich i ograniczenie kontaktów. Poza tym języka w buzi nie macie, jak można sobie tak dawać włazić na głowę??!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzedam kropelki delicol na kolke. Zostalo mi jedno opakowanie, nie otwierane. Kosztowało ok. 40 zł sprzedam za 20. Odbiór w Rzeszowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulietta
Dziewczyny jak z wasza dietą? Za mną aż chodzą warzywa czy owoce ale nie wiem czy można jeść. Na razie tylko buraczki i marchew gotowana. Mam już dość kanapek bez żadnych dodatków. Ostatnio sięgnęłam po majonez bo mi kanapka nie szła. Ciągle jem to samo i mam już dosyć. Nie wiem co można a czego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izulieta ja jem warzywa i owoce. u mnie dziala to tak ze jem np pol banana, czekam 24 godziny i spr czy nic malemu sie nie dzieje, jak nie to potem jem juy calego, i tak robie y kazdanowa rzecza. Jest ok, po pomidorach synek strasznie stekal wiec odstawilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane jednak porazka u nas z tym karmieniem piersia, maly sie nie najada.. Dzisiaj krzyczal nonstop od 8 rano do 18... Moze pol godziny mi spal... Juz na koncu wcale nie szlo go uspokoic...;( plakalam razem z nim... Wypil 60 ml mm i spi... Moje biedaczysko... Nie moge sobie wybaczyc na jakie tortury go skazalam.. Jest jakas mamusia ktora karmi tylko mm? Jesli tak to jakim? Ja podaje bebiko... Ale chyba zmienie... Tylko nie wiem na jakie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama4363
przyszlaMlodaMama ja podaję Nan. Ale czasem jeszczę daję pierś. Ale w większości już butla. Jak dam jej kilka razy dziennie pierś to już to nie jest dla mnie taką udręką jak całodobowe wiszenie na tej piersi a tak było dopóki nie zaczęłam dokarmiać. Teraz jest tak że po Nanie się najada, jest spokojna, lepiej sypia, nie krzyczy już tak więc kiedy i czasem jej tą pierś podaje to jakoś łatwiej idzie. I ja jestem bardziej zrelaksowana i wyspana i ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, w końcu udało mi się zmobilizować, by coś skrobnąć. Na swoje usprawiedliwienie mam niestety katar, który dopadł Tymona kilka dni temu. Jakoś strasznie nie było, ale zawsze to jednak dzieciaczek bardziej niż zwykle absorbujący itd. Już na szczęście jest całkiem dobrze. Dzieciaki śpią od godzinki a ja mam chwilę dla siebie. Co do ogólnego tematu, który nam się dziś żywo na forum przewijał, czyli rodzinka, teraz nie narzekam. Ale sprawę postawiłam jasno, stanowczo a nawet ostro już przy pierwszej pociesze. Wyraźnie mamy ustalone granice i teraz jest spokój. Nikt się wyrywa z rękami do małego, dobre rady też zachowują dla siebie. Od wychowywania naszych dzieci jesteśmy tylko my, czyli ja i mąż. Wam również polecam ustalenie granic tam, gdzie to możliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*jatezkwietniowka pytałaś co robimy z synkiem w jego porze aktywności. Mogę Ci powiedzieć, że z każdym dniem więcej. Tymon potrafi nie śpać i ponad 3 godziny. W tym czasie zaliczamy karmienie, przewijanie i potem różnie: trochę karuzelki, jeśli mały ma na nią nastrój, trochę leżakowania na kanapie, zaczynają mu się coraz bardziej zabawki podobać. Mały lubi sobie też już "pogadać" z mamą i tatą, więc ćwiczymy sobie "aguuuu" "ahaaa" "ehee" "ałuu" i inne takie ;) Z tatą mały lubi słuchać muzyki. A najbardziej ostatnio lubi po prostu zwiedzać świat. Czyli na rączkach mamy lub taty, obowiązkowo w pozycji pionowej, bo inaczej małemu księciu się nie podoba, chodzimy sobie po mieszkaniu i obserwujemy otoczenie :) Z piersią po zabawie bywa różnie, często chce jeść jeszcze i czasem przy piersi zaśnie. Ale bywa i tak, że robi się lekko zmęczony i w związku z tym marudny i wtedy od razu uspokaja się, kiedy ląduje w swoim wózku. Tam też zasypia :) *kiwoszka jak u Was z tym cholernym katarem? I tak, mój mały śpi przy otwartym oknie, najczęściej balkonowym. Nosek czyścimy codziennie, najczęściej w okolicy wieczornej kąpieli i innych zabiegów higienicznych. Glutki są raczej małe, gęste i takie szare. *agalesna dzięki za radę z przemywaniem oczka herbatą. Tym razem przeszło raz dwa po kilkukrotnym przemyciu solą fizjologiczną, ale będę pamiętać o tej herbacie na przyszłość :) I ja również stałam się miłośniczką herbatki koperkowej oraz melisy ;) *monika kwietniówka i jak tam kryzys laktacyjny? Unormowało się? Rumianku małemu jeszcze nie podawałam. Tylko herbatkę koperkową popija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*przyszłaMM mleko może mieć pomarańczowe zabarwienie, zwłaszcza w początkowym okresie, więc tym się nie martw. Co do pozostałych Twoich problemów z karmieniem - może się jeszcze nie poddawaj z tym karmieniem piersią. Oczywiście o ile Ci na tym nie zależy. Pisałaś, że przez jakiś czas karmiłaś synka mm, teraz wróciliście do piersi i mały nie mógł się dziś najeść. To normalne. Po przerwie w karmieniu piersi muszą znowu przyspieszyć z produkcją pokarmu. Rada na to taka, by jak najczęściej przystawiać maluszka. Być może piersi pomógłby Ci pobudzić także laktator. Laktację naprawdę można pobudzić na nowo. Przy pierwszym dziecku mieliśmy taki moment, że córcia miała operację poważną, przez tydzień nie mogłam jej karmić. Wiadomo stres, zmęczenie, brak przystawiania dziecka spowodował, że mleko prawie zniknęło. Miałam jednak motywację i kiedy tylko mała mogła zacząć ssać (a mleko mamy było wtedy jedyną opcją) zaczęłam ją znowu przystawiać. Przez dwa dni wisiała na piersiach i spijała niewielkie ilości. Potem wszystko zaczęło wracać do normy i z każdym dniem mleka było więcej. Później karmiłyśmy się jeszcze bardzo długo :) Wierzę, że i Tobie się powiedzie jeśli się zdecydujesz powalczyć o mleko do Antosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*dagaa nie przejmuj się tym, że nie za bardzo potrafisz odciągnąć pokarm. Na mnie też najlepiej w tym względzie działa synek. Więc też awaryjnie mam w domu opakowanie mm. *nie ciumkająca Tymka specjalnie nie dopajam. Herbatkę bierzemy przede wszystkim na spacery. No i jak wychodzę i mały zostaje z tatą to taką herbatką da się na chwilę oszukać. Poza tym pierś nam wystarcza. *karolowa powodzenia w walce z rodzinką :) Trzymam kciuki, by Ci się udało jakieś zasady ustalić, bo takie zachowania faktycznie mogą frustrować. *izulietta u mnie z dietą prawie normalnie. Oczywiście nie zapijam coca colą schabowych z kiszoną kapustą ;) ale jem sporo różnych warzyw i owoców. Przez pierwszy miesiąc obserwowałam maluszka po wprowadzaniu nowych rzeczy, ale nic mu się nie działo. Więc teraz już naprawdę jem ogromną większość tego co zwykle. W mojej diecie są m.in. pomidory, ogórki, cukinia, rzodkiewka, wszelkie sałaty, szczypiorek, szpinak, brokuły, kalafior, jabłka, banany, zdarzyła się gruszka i sama nie wiem co jeszcze. Czosnek czy cebulka też mojemu synkowi nie przeszkadza :) Próbuj kochana nowych rzeczy i obserwuj córcię. Być może wszystko będzie ok. Chyba, że macie w rodzinie skłonności do alergii. Wtedy ostrożniej z jedzeniem alergizującym. Z każdym tygodniem naszym maluchom rozwija się układ trawienny więc też pewnie z czasem lepiej będą znosić nowe rzeczy. *mama4363 cieszę się, że jakoś sobie te sprawy z karmieniem poukładałaś. To dobrze, że jesteś bardziej zrelaksowana :) OK. Dość na dziś :) Kolorowych snów mamusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciumkająca
Ja z warzyw jem marchew, rzodkiewke, sałatek, ogórek zielony, pomidory, szpinak. Nie jem jeszcze cytrusów. Mam ochotę na arbuza, chyba nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja... wiecie co? moze troche wstyd sie przyznac ale poczatkowo sie trzymalam tych zasad, a teraz zjadam wszystko :D wiem ze po nektarynkach i bananach maly mial troszke krostek, ale po kolejnym bananie z innego sklepu juz nie :) pozwole sobie na troche musztardy, soku, McDonalda, raz na jakis czas 3 lyki coli, slodkie, wczoraj jadlam chinczyka :D ale nie zjadam od razu kilku bananow czy pol litra soku nie wypijam, po trochu :D i pije tez herbate z kopru z melisa i wszystko jest w porzadku :) pozatym nie kazda krostka na twarzy jest od pokarmu i uslyszalam zeby nie laczyc od razu wszystkiego z tym co my jemy, mimo ze Igus jest w grupie ryzyka wiekszego z alergiami bo tata to alergik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulietta
Mama4363 jak z bioderkami twojej malutkiej. robiłaś usg? My dziś byliśmy na usg i niestety chyba trzeba będzie szeroko pieluchować :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość philemoniada11
jestescie naiwne przeciez to co jecie nie ma wplywu na mleko czytalyscie jezyk niemowlat?polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć;)_ widzę, że nie jestem sama z tą "przedziwną" rodzinką:D Otulka u nas chyba trochę lepiej z laktacją:) robię wszystko, żeby było mleczko. Ni odpuszczę tak łatwo!:) maly przez cały dzień i noc je moje mleczko, a jak idzie spać i nie może za bardzo już mleczka uciągnąć to trochę mm daje :) Olafek od wczoraj daje nam trochę w kość.. . Teraz sobie śpi, więc mam trochę czasu na odpoczynek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama4363
Otulka podziwiam że pomimo tej całej bieganiny przy dzieciach potrafisz się odniesc do wszystkich postów. I nie są to jakieś tam puste słowa, tylko naprawdę wartościowe, życiowe rady. Izulietta my jeszcze nie byliśmy na usg, mamy dopiero 6 czerwca. A gdzie robiliście? Bo nas w szpitalu nie chcieli zapisać, ewentualnie dopiero jak będzie miała trzy miesiące a to chyba za późno na pierwsze badanie. No i jedziemy do Siedlec, tam znależli termin no ale tak jak już pisałam, na 6 czerwca więc i tak sporo później niż miała zalecane... Dwa tygodnie później. Bo na skierowaniu mamy żeby to badanie było w 6 tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izulietta
Robiliśmy w Mińsku w Domu Rzemiosła u dr Tomasza Zielińskiego. koszt 80zł. zapisywałam we wtorek i już na tą sobotę (robi tylko w sobotę). Teraz musimy jeszcze do ortopedy bo badanie nie wyszło zbyt dobrze, niestety. jeśli chcesz to podam nr tel. Namiary dostaliśmy od położnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, My już po wizycie u kardiologa. Na szczęście nie ma powodów do niepokoju. W serduszku jest jakaś dziurka, ale pani doktor mówi że to pozostałość z okresu płodowego i że to się zrasta samo. Wizytę kontrolną mamy za 5 miesięcy. Z oczkiem różnie, jeden dzień idealnie, czyściutko, a potem znowu łzawi i zbiera się ropka. Do niedawna przemywałam solą fizjologiczną i stosowałam krople przepisane przez lekarza (Tobrosopt), od kilku dni kładę małej na oczku podczas spania gazik nasączony esencją herbaty i wydaje mi się, że jest o wiele lepiej. Przez dłuższy czas zmagaliśmy się wieczorami z kolkami. Były tak ciężkie, dziecko tak wrzeszczało, że miało się wrażenie, że za chwilę umrze, było oblane takim zimnym lepkim potem. Byliśmy dosłownie przerażeni. Do tej pory mamy traumę. 4-5 dnia ustaliłyśmy z mamą, że jak znowu dzidziuś będzie miał taki ostry napad, jedziemy do szpitala. Zaczęłam jednak podejrzewać, że może powinnam przestać spożywać mleko (rano jadłam zupę mleczną z płatkami) i że może to mleko modyfikowane tak źle na małą działa (podaję jej butlę Bebiko rano i wieczorem). Przestałam jeść zupki mleczne, a małej zmieniliśmy mleko na Bebiko Comfort na kolki. Dodatkowo, z zalecenia lekarza zaczęliśmy podawać jej Espumisan w kropelkach i herbatkę z kopru. Na wszelki wypadek ubrałam się i spakowałam nas do szpitala. Napadu kolki jednak nie było :) i nie ma do tej pory, oby tak dalej. Jesteśmy też po szczepieniu. Okropne...Malutka strasznie płakała po kłuciach..brrr Badania bioderek jeszcze nie mieliśmy, ale o szerokim pieluchowaniu czytałam, że to mit, podobnie jak stosowanie spirytusu do wysuszenia kikuta pępowiny. Szkoda tylko krępować dziecko, bo to nic podobno nie daje.. Udanego słonecznego dnia i spacerków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Jak tam nastroje po weekendzie mamusie? Mam nadzieję, że wszystkim Wam pogoda i dobre humory dopisywały ;) U nas ok, czas leci :) Znowu uświadamiam sobie, że codzienne życie z takim niemowlakiem jest jak jazda na rollercoasterze :) Tymon jeden dzień potrafi prawie cały przespać, innym razem nie śpi w ciągu dnia prawie wcale. Sobotę mieliśmy taką, że synek nie dał nam ani chwilki wytchnienia. Za to jak zasnął wieczorem około 21 tak spał bez przebudzenia do 5 rano. Pobił swój dotychczasowy rekord. Wczoraj nic tylko właściwie jadł i spał ;) No i mój mały łobuziak to typowy ranny ptaszek. Najczęściej wstaje wraz ze wschodem słońca ;) Więc od 5 buszujemy po mieszkaniu, bo Tymcio rano ma dosyć długie chwile aktywności. Zasypia dopiero ok.9-10. Mam pytanko do mam podwójnych i potrójnych :) Jak Wasze starsze pociechy zareagowały na pojawienie się malucha w domu? Bo ja problemu pod tym względem z moją starszą 3,5-letnią córcią nie mam raczej. Tzn. nie okazuje zazdrości jakiejś, w stosunku do braciszka jest taka fajnie opiekuńcza. Ale rozmawiałam ostatnio z jedną panią pedagog z wieloletnim doświadczeniem i ona twierdziła, że takie wydarzenie zawsze odbija się na psychice starszego dziecka i że zazwyczaj ujawniają się wtedy jakieś problemy z tym starszym. U nas czegoś takiego nie stwierdzam póki co i mam nadzieję, że nie stwierdzę. Staraliśmy się małą przygotować jak najlepiej. Teraz też robimy wszystko, by zapewnić jej nasz czas i uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*karolowa a czemu wstyd się przyznać, że jesz normalnie? No co Ty? ;) Ciesz się tym tylko i korzystaj. Ja tam się cieszę takim stanem rzeczy ;) I też jestem zdania, że nie każda krostka czy marudzenie dziecka to efekt posiłków zjadanych przez mamę. Zauważyłam, i to też u siebie, że zbyt często płacz dzieciaczka bywa odczytywany przez mamy jako problemy z brzuszkiem. Podobnie z wszelkimi zmianami skórnymi. *nie ciumkająca nie wydaje mi się, że arbuz mógłby jakkolwiek zaszkodzić. To akurat owoc z takiej grupy, która chyba nie wywołuje żadnych reakcji. Wcinaj na zdrowie! *monika kwietniówka z takim podejściem jak masz na pewno Ci się powiedzie z karmieniem :) Niestety tak jest, że raz jest spokojniej z tym karmieniem, raz trzeba się trochę nagimnastykować. Ale grunt to nastawienie i chęci :) *mama4363 ja po prostu bardzo lubię sobie z Wami "pogadać" :D No bo kto lepiej zrozumie nas teraz jak nie mamy rówieśników naszych pociech ;) *Funiak super, że z serduszkiem Igi dobrze :) To najważniejsze. Kolek nie zazdroszczę. Oby było tylko lepiej. No i przypomniałaś mi dlaczego tak się boję szczepień :( Nie mogę znieść myśli o tym, by takiemu maluchowi sprawiać ból. Nawet jeśli w efekcie przyniesie on korzyści. A bioderka idziemy zbadać drugi raz w czwartek. Pierwsze badanie nie wyszło najgorzej. Jeden staw był całkiem ok, drugi nie do końca, ale też bez tragedii. Tymcia jednak nie pieluchuję szeroko. Noszę go tylko tak, by nóżki rozstawiać szeroko. Mam nadzieję, że wynik następnego badania będzie ok. Dziś idę ja sprawdzić jak tam po porodzie ;) Dajcie znać co u Was kochane i jak miewają się coraz większe maluchy :) Dobrego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurza mnie ta kafeteria! Cały czas mam problemy z wysyłaniem postów 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otulko to Tymuś i nasz Iguś by sie dogadali :D nasz łobuziak tez wstaje z pianiem koguta :D ok 5 pobudka, jedyna szansa na drzemke to jesli sie mi poszczesci i przysnie w czasie karmienia na lezaco :D a tak to jak nastawiony budzik : za 5-10 minut piata rano albo 5-10 minut po piatej i pobudka :) i tez bywa ze ladnie spi w dzien, a czasem w ogole spac nie chce, tylko wtedy robi sie marudny, chyba ze zmeczenia i nawet przebieranie to placz straszny :( a czemu wstyd? bo jak czytam ze dziewczyny sobie dziela, jednego dnia pomidor i pozniej cos innego albo jak sie mecza jedzac to samo... a ja wcinam wszystko to troche mi sie glupio zrobilo :D kurcze mam daleko do h&m, czy ktoras z Was byla ostatnio tam na zakupach, w czerwcu chcemy zrobic chrzest i szukam bodziakow na krotki rekaw z muszka... tego typu http://img16.tablica.pl/images_tablicapl/71844523_1_1000x700_hm-body-z-mucha-muszka-kolnierzyk-mankiety-62-opole.jpg a wiem ze kiedy takie widzialam w h&m, ciekawe czy jeszcze sa w sprzedazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ HEJ dawno się nie odzwyałam brak czasu ale czyatm czytam wiec u nas wszystko w porzadku mała rośnie jak na drożdżach ma juz 5300 na szczepieniu ostatnio byłysmy wszystko w porzadku teraz na 06,06 rotawitusy a 27,06 następne szczenienie i pneumokoki teraz lekarka mówila że nie ma co małej kuć tyle razy bioderka też dobrze pieluchowac nie trzeba tylko nosić w rozkroku i na brzuch dawać a jak u Was z leżeniem na brzuszku ????? Zuzia straszliwie płacze ale mimo to ja daje a główki nie podnosi jeszcze ----funiak my tez mamy dziurkę ale następną wizyta dopiero w sierpniu szmerów już nie było --- otulka ja też mam córeczkę 3,5 letnią zadrosći też nie okazuje ale ma straszliwe napady histerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otulka ja tez już po wizycie u gina po porodzie u mnie wszystko ok tylke że żadnych badań nie zrobi zanim karmię do zobaczenia za jakieś 9 miesięcy jak będzie okres a jak u was z anty ???? pyta,lam gina o tabletki ale przy karmieniu tylko cerazette ostatnio jak przy Paulince brałam staraszliwie bolał mnie brzuch i miałam praktycznie cały czas plamienie wiec odpadaja tabletki a powiem wam starszliwie jestem zmeczona Zuzia tez szaleje na wieczór daje jej espumisan ale praktycznie po kapaniu zawsze z 2 godziny sie nie może zaspać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Funiak a jak u Cb z cukrem? Robiłam już ponowną glukozę? Bo ja się zastanawiam, czy coś mam z tym robić. Nie mierzę sobie cukru i nie wiem, czy wszystko wróciło do normy. Mój maluszek dziś wyjątkowo śpi prawi cały dzień, noc też ładnie:) Miałam dziś ostatnią wizytę położnej;) Jak często Wasze kruszynki robią kupę? Mój wczoraj zrobił po 2 dniach to od razu spokojniejszy, położna mówiła, że można kupić Biogaję na regularność wypróżnień, więc chyba spróbujemy;) A moja siostra na kolki poleca GripeWater, mówiła, że u córeczki skutkowało. Muszę się też umówić do gina na tą kontrolę, ale krocze jeszcze odczuwam, chociaż minęło już 5 tyg. Może to niedyskretne pytanie: ale, jak tam u Was ze sprawami łóżkowymi?:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×