Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zocha33

maj 2013??

Polecane posty

Hej :) Ja z wagą stoję w miejscu.. no może z pół kg przytyłam. Samopoczucie od kilku dni do bani.. senna jestem jak nie wiem, nie mam siły na nic i te mdłości mnie dobijają :/ No i tą robotą zdołowana jestem jak nie wiem co :( Teściowa też straciła pracę. W dodatku mam problemy z opłatami za mieszkanie, a raczej z wysokością czynszu.. w bloku mamy piec gazowy. Za podgrzanie metra sześciennego wody płacimy 37 zł!!! to jest strasznie dużo.. wynika to z tego że piec zużywa dużo gazu na podgrzanie. Według mnie za dużo i jak dla mnie to coś z tym piecem jest nie halo.. :/ Walka z wiatrakami. Mam teraz tyle na głowie że nie wiem w co ręce włożyć. Problemy z pracą, problemy z mieszkaniem, za chwilę będę domagać się odszkodowania za złamaną nogę, pokłóciłam się z moją siostrą rodzoną o mojego narzeczonego, generalnie nazwała moje dziecko bachorem a mojego mężczyznę żydem.. twierdzi że leci na kasę chociaż nie wiem na którą bo jestem bez pracy i w tej chwili on mnie utrzymuje.. żeby było wesoło to jej facet jest moim byłym szefem który zrobił mnie w jajo. Z tą moją pracą było tak że on zwlekał bardzo z podpisaniem umowy ze mną, stawiał coraz większe wymagania, kazał mi pracować od 9 rano do 22 przed laptopem.. spóźniał się z wypłatami, tyle nerwów przez niego zjadłam... Nigdy nic nie mówiłam mojej siostrze bo nie chciałam żeby to wpłynęło na ich związek. Problem w tym że wiem że on nadawał na mnie do niej. I chyba zrobiłam błąd.. Chciałabym się z nią pogodzić i nie wiem jak. Wyciągałam już do niej rękę ale bezskutecznie. Nie wiem co on jej nagadał ale ponoć ma o mnie wyrobione zdanie (bynajmniej tak mi napisał).. Mam tak dosyć wszystkiego i czuję się taka sama w tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik ja mam kotkę, jest młoda ma niecałe pół roku.. też się nad tym zastanawiamy.. A jaka jest Wasza? Moja rozrabia, a jak nie rozrabia to śpi i jest straszny z niej przytulas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy Labradorke:) sadze,że nie będziemy mieli problemu bo Ona kocha dzieci:) często przebywała z córeczką szwagierki, która teraz ma 2 latka i chodzi za Majlą i ciągnie ją za ogon, i wywija wargi:P a Majla jak już ma dosyć to idzie do siebie na miejsce:) a z kotkami to nie wiem, bo nigdy nie miałam i nikt z mojej rodziny też nie miał:) ale to chyba raczej indywidualiści, nie powinno być problemu:) tak mi sie wydaje:) Zafasolkowana... nie za fajną masz sytuacje... z tym ogrzewaniem to może warto zeby zajrzał do tego jakiś fachowiec? a co do siostry to ja bym sie nie narzucała... wyciągnęłaś do niej ręke jako pierwsza, skoro nie chciała sie pogodzić to chyba jeszcze nie dorosła do tego. a z tego co napisalaś to ona powinna przeprosić obraziła Ciebie Twojego partnera i dzidziusia... jak tak można... powinna Cie wspierać Ona najbardziej, a nie przysparzać Ci zmartwień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do siorki to niestety ale ręki już nie wyciągnę.. nie będę się narzucać. Przykro mi jest jak cholera ale cóż zrobić. Fachowiec był, był nawet rzeczoznawca czy coś w tym stylu który stwierdził że cały budynek jest spieprzony jeśli chodzi o wykonanie ale nie podpisze sie pod swoją opinią ponieważ zgodę na użytkowanie budynku podpisała pani inspektor która jest jego pracodawcą, czyli jego słowo przeciw jej słowu.. Źle by to się dla niego skończyło bo skońćzyła by się dla niego kariera w Łodzi.. Więc pomyślałam że przy okazji jak będę w środę w kancelarii dla której mam nadzieję, że uda mi się pracować bo jadę omówić z nimi warunki współpracy.. poruszę od razu temat naszego bloku i tych jaj wszystkich które się dzieją.. Spierniczona elewacja, spierniczona wentylacja, piec, miejsca parkingowe przed garażami które uniemożliwiają z korzystania z tych garaży.. :D A co do kotków to powiem tak.. koleżanka ma dwa koty, a raczej kotki.. jedna się rzucała na jej syna a druga go broniła przed tą pierwszą. W końcu ta co go chciała atakować dała sobie spokój..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to życze powodzenia z tą sprawą mieszkanka... co do siostry...to zobaczysz,że minie kilka dni i przemyśli sprawe... zacznie jej Ciebie brakować to się opamięta. a co do kota...hmm... no to w takim razie ja bym sie troche bała.. wiadomo, ze nie możesz zostawić dzidziusia sam na sam z kotem przynajmniej na początku...póki nie zaobserwujesz zachowania kota w stosunku do dziecka..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie.. Bo nie wiesz jak zareaguje. Z psem jest zupełnie inna sprawa, zwłaszcza z goldenami albo labladorami. To są tak łagodne stworzenia że muchy by nie skrzywdziły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, tylko oczywiście jak mój synuś przyjdzie na swiat i wróce z nim do domku to też będe miała na pku zachowanie Majli. bo to,że ugryzie czy coś to o to sie nie boje. Ale ona tak strasznie lubi dzieci,że np. mogłaby zrobić krzywde jakoś niechcący... dać dzidziusiowi łapke...i go skaleczyć, albo przytulić sie do niego i zrobić mu krzywde...więc mogłaby jedynie przez nieuwage... nie moge pozwolić też na to np. zeby mu dawała buzi bo to też uwielbia... a bede miała leżaczek bujaczek więc dzidziuś nisko będzie niekiedy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katranka
Madzik 128 Ja mam małego ok 3 miesięcznego kota i dwuletniego terrierka. Pies uwielbia ludzi i wszystko co sie rusza, tylko jest strasznie zywy i póki co to martwie sie nim - żeby nie wskoczył dziecku do wózka itp..:) Kot sie jakos przyzwyczai... z tego co wiem to fachowcy zalecaja tylko żeby oswoić zwierzęta z rzeczami maluszka i potem powoli z samym dzieciakiem, dac obwachac itp:) Ja kiedys zawiozlam mojego dwumiesięcznego chrzesniaka do teściów, gdzie jest kot i piesek, połozyły sie na kanapie obok malucha i tak warowały wpatrzone jak w zakochane, prawie ze nie chcialy dac nikomu podejsc do niego:) Później jak juz miał dwa latka i dreptał to moja psina podchodząc do niego czołgala sie ( wzrost jej chyba cos nie pasował:D) Nie ma sie co na zapas martwić, my chowalismy sie od małego w domu ze zwierzakami i nikt alergii nie ma..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza Nikitka to typowa samotnica ale lubi mieć nad wszystkim kontrole. Do tego lubi drapać i gryźć. I tego się bardzo boje. Kot może wskoczyć do łóżeczka dzidzi i zrobić mu krzywdę. Na razie z mężem robimy szkolenie Nikitce, piszczymy jak ugryzie za mocno żeby się opanowała - działa:). Mamy zamiar postawić też łóżeczko i uczyć ją że nie wolno jej tam wchodzić... zobaczymy jak to wyjdzie. Ancysko twój Majli na pewno pokocha synusia, będziecie go tylko musieli nauczyć opanować jego miłość - pieski szybciej się uczą wiec będzie dobrze. Mój znajomy ma też pieska i noworodka, dogadują się bez problemu choć piesek do największy pieszczoch. Oczywiście znajmy przygotowywał psiaka na przyjście nowego członka rodziny np. ze szpitala przynosił ciuszki przesiąknięte zapachem synusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zastanawiam czy nie poprosić koleżankę która ma małe dziecko żeby wpadła do mnie z nim :) Kot po raz pierwszy miałby okazję obaczajać co to za małe stworzenie :) Kiedyś miałam goldenka, pojechałam z nim na działkę do koleżanki która miała synka.. teoś biegał za małym, raz go przewrócił i dostał opierdziel.. później bardziej uważał bo oprócz opierdziela to oczywiście był przerażony tym że mały zaczął płakać jak się przewrócił (nic na szczęście się nie stało).. Parę tygodni później kumpela wpadła do mnie z synkiem i teoś tak sie cieszył, ale był już tym razem ostrożny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik wchodzenia do łóżeczka to chyba nie oduczysz.. :/ Kumpela zamykała drzwi od pokoju synka jak kładła go spać. Generalnie ja mojego nauczyłam że sypialnia to pokój do którego raczej się nie wchodzi.. na początku sypialka była zamknięta. Później zaczęłam ją otwierać i wchodzić tam razem z kotem, ale gdziekolwiek kot chciał wejść to dostawał opierdziel.. teraz drzwi są otwarte ale może raz dziennie tam wejdzie żeby pospać na kanapie. To jest jedyny pokój gdzie mam firanki więc jędza mi się na nie rzuca.. musiałam je zdjąć :/ Ja się boję jednego.. moja kicia, jak np leżymy pod kołdrą i ruszy się nogą albo ręką to zaczyna się czaić i rzucać.. kumpel podpowiedział mi że można kota szybko oduczyć czegoś.. wystarczy spryskać wodą. Raz rozrabiała w wannie, polałam ją prysznicem i już tam nie włazi. Chyba działa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno wszystkie nasze zwierzaki nauczą się zachowywac odpowiednio do nowej sytuacji... wystarczy troszke czasu i uwagi:) wczoraj było tak cieplutko i wybralismy sie na spacer po obiadku. i sie ładnie zaprawiłam... gardło mnie boli, katar z nosa kapie i głowa pęka... kurcze juz drugi raz sie przeziebiłam w ciązy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właanie bo te kociaki uwielbiają sie czaic i polować cos co sie rusza... zeby mu sie nie spodobało jak dzidzius bedzie machał rączkami... no...musisz tego na początku bardzo pilnowac:) a woda, faktycznie moze pomoc bo koty jej chyba nie lubią:P bedziesz musiała chodzić ze spryskiwaczem do kwiatków :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spryskiwacza już próbowaliśmy, jak uczyliśmy ją nie wchodzić na blaty i stół. Nika jest strasznie oporna na nauki, można ją chlapać i chlapać a ona i tak robiła dalej co chciała. A co do pokoju to dzidzia będzie w naszej sypialni, a Nikita śpi z nami w łóżku. Ciężko by było ją oduczyć spania z nami. Nie wiem czy boleśniejsze by to było dla Nas czy dla Niej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, tyle dzisiaj ciekawych tematow poruszylyscie a ja musialam sie na pracy skupic :-) co do choinki, to moze na pierwszy raz spróbowac malej zielonej, bo może się mężowi nie spodoba i co wtedy, wiecie taki drobny świąteczny akcent? jeśli macie nowoczesne mieszkanie, to może faktycznie by pasowało, choć ja osobiście mam wizję żywej i rozłożystej i wysokiej. Mamy 3 metry w salonie, i dom raczej w stylu, no.. muzealnym, więc mam nadzieję, że taka klasyczna nam będzie pasować :-) Madzik - a w ktorym dokladnie tc i dniu robialas to usg? Bo moje dziecko mialo 65mm, wiec podobnie. ja robilam w 13tc2dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik no właśnie.. poruszyłaś dobry temat.. Ja mam dwa pokoje, gościnny i sypialkę gdzie będzie łóżeczko maleństwa. Kot śpi z nami w łóżku a czasem włazi do siebie do leżanki.. Przez pierwsze miesiące wolałabym spać w sypialni z maleństwem.. Tak to śpimy w gościnnym bo jest TV i większe łóżko. W dodatku łatwiej się je rozkłada. Będziecie dzieciaki same zostawiać w pokoju od małego czy planujecie przez parę miesięcy czuwać w tym samym pokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie.. ja planuje( choć pewności jeszcze nie mam) zakupić sobie takie łóżeczko na kółeczkach. taki kosz mojżesza z którym można się łatwo przemieszczać. mam salon w ktorym przebywam cały dzień. w sypialni spimy i mam osobny pokoik który czeka dla dziecka:) i lóżeczko takie normalne będzie w pokoiku, a przez pierwsze miesiące póki dzidziuś nie będzie się sam podnosił zamierzam by spał z nami w sypialni w tym złaśnie łóżeczku na kołkach. to jest dość spory wydatek, ale stwierdziliśmy z mężem że możemy sobie na to pozwolić ponieważ normalne łóżeczko z pościelą kupują jedni rodzice a wózek drudzy... znalazłam takie pierwsze lepsze w sieci żeby wam pokazać o co mniej wiecej mi chodzi:) http://szafa.pl/c453632-lozeczko-na-kolkach-dla-maluszka-jak-nowe.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahaś :) U mnie za mało miejsca na dodatki takie :) Przez pierwsze miesiące będę spać z dzieckiem w pokoju.. najwyżej kot będzie musiał jakoś to przeżyć... bo go nie wpuszczę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zafasolkowana - ogromnie współczuję i trzymam kciuki, mam nadzieję, że Twoja Siostra się ocknie w porę w mojej poprzedniej pracy też był cyrk z piecem - kosmiczne i wciąż rosnące rachunki - w kwietniu był wyższy rachunek niż w styczniu:) lokal był wynajmowany i oczywiście właściciel twierdził, że wszystko jest ok budynek też spartolony, wszystkie instalacje zakładane inaczej niż powinno być wg planu łóżeczko w moim przypadku to sprawa oczywista - mamy małą sypialnię, więc będzie łózko-kojec, bo na wszystko Nam miejsca nie wystarczy coś w ten deseń: http://pogorze.datacenter.com.pl/images/lozka_kawa2.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też fajne :) Ja zwykłe chcę, białe z żyrafą :P już upatrzyłam w sklepie :) A wózek znalazłam taki... http://www.bebetto.pl/ tam na stronie wchodzi się w OFERTĘ, potem wybieramy model solaris (B) :) Chyba się na ten zdecyduję... Oglądałam na żywo i bardzo mi się spodobał. Nie jest aż taki drogi, koleżanka go kupiła i będzie niebawem testować więc dowiem się czy jest warto czy nie warto brać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilith-marlie USG robiłam w 13 tygodniu + 3dni, czyli moje Maleństwo było starsze o 1 dzień;) My z mężem mamy zamiar ustawić łóżeczko w Naszej sypialni i dzielić ją z Dzidzią puki nie przeprowadzimy się do większego mieszkania gdzie Dzidzia będzie miała własny pokoik. Tak więc czeka Nas spanie we czwórkę w jednej sypialni. Co do świąt to marzy mi się żywa choinka, nigdy takiej nie miałam. Umówiłam się z mężowinką,że za rok jak już będzie dzidzia to sobie taką sprawimy. Ten rok przetrzymamy jeszcze bez świątecznych akcentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik - mnie się zawsze podobały żywe, w domu pamiętam zapach świerkowy, a ostatnio coś mi się porobiło (w ciąży tak) że mi szkoda zrywać kwiatów i drzewek też mi szkoda mąż się śmieje, że niedługo zacznę pająki głaskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede mama
witam dziewczyny, dlugo nie pisalam ale w sumie sporo nienaszkrobalyscie przez ten czas. Ja mieszkam za granica i na swieta zawsze jestem z rodzina w Polsce mimo to zawsze juz na mikolajki stawiam choinke i przyfotowuje mieszkanie swiatecznie je ozdabiajac. To przeciez robi taki przyjemny nastroj w domu. Meza nigdy nie pytam, kupuje to co mi sie podoba bo to przeciez ja jestem pania domu, zreszta z reguly facetom wszystko jest obojetne i wszystko sie podoba wiec nie wyobrazam sobie pytac meza jaki kolor choinki czy jakie ozdoby- nie przesadzajmy laski! hehe U mnie mdlosci i zyganko przestaly juz meczyc od jakis 3 tyg. mam spokoj. Za to od dwoch tygodni miewam bole glowy z tylu. Dziwne bo nigdy nie wiedzialam co to bol glowy... Mialam plenatarne ale tylko Usg. Z krwi lekarz powiedzial ze nie ma sensu robic skoro wg usg wszystko jest ok. Plci nietety jeszcze nie znamy ale lekarz obiecal ze na kolejnej wizycie napewno powie:) Juz nie moge sie doczekac bo mam zamiar odrazu na zakupy leciec hehe Co do dolegliwosci to czuje czasem takie dziwne jakby waz sie tam przemieszczal w dole brzucha czyzby to juz bylo to? hm... buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak was czytam drogie kobietki i oko mi sie zawiesilo na ilogramach ; ) to chyba tylko ja sie rozrastam w tak szybim tepie...a wydaje mi sie ze jestem najmlodsza; ) ja mam 13 tyg i +4 kg dzisiaj zalozylam najwieksze dzinsy do ktorych zwykle nosilam pasek i.. sie zaklinowalam... ne moglam ich zdjac; ) sporo was juz po usg ja jeszcze czekam w srode dopiero... mam nadzieje ze bedzie ok ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olkaaa - z tą wagą to różnie, ja strasznie wymiotowałam, całymi dniami i wieczorami, potrafiłam o 23 wisieć na klopie... w książce przeczytałam, że jeśli miało się przed ciążą niedowagę, to można, a nawet należy przytyć w 1trym. byle nie więcej niż 6kg. poza tym im jest się starszym tym pierwszą ciążę przechodzi się podobno gorzej, stąd może miałaś apetyt i jadłaś. moj kot się nie nadaje do spania w łóżku, bo jest nocnym harcownikiem i dostaje wypad na noc za drzwi. Niestety z kotem i dzieckiem jest kiepsko, bo kot nie czai, że dziecko to człowiek i potrafi na miłej ciepłej poduszeczce sobie zasnąć. To się często zdarza, że lubi sobie wejść na niemowlaka i na nim spac. u mnie będzie tak, że na czas remontu domu wynajmiemy mieszkanie i zrobimy tak, że ja z dzieckiem w sypialni, a moj ukochany jakby sie nam mlode darlo po nocach pojdzie na roskladany tapczan do salonu. gadalam z rodzicami i niestety nie ma opcji, zeby pracujacy facet sie wyspal przy niemowlaku do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razem z fotelikiem jakieś 1600 zł.. podoba mi się to że ma pompowane koła, koszyk na zakupy jest dosyć wysoko umiejscowiony, lekko się go prowadzi.. opinie czytałam i niestety są różne, natomiast większość opinii niezadowolonych wynikała prawdopodobnie z niewłaściwego użytkowania, ja wychodzę z założenia że jak dbasz tak masz.. opinie czytam żeby ewentualnie wiedzieć na co zwracać uwagę przy zakupie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;) blam dzis u lekarza no i stwierdzila ze jakis wajrus mnie dopadl;) ale jest juz lepiej to zadnych lekow nie dala choc nadal mnie mdli troche...a co do tej aspiryny co wam wczesniej pisalam to jest to najzwyklejsza aspiryna z tym ze rozrzedza krew co powoduje lepsza prace lozyska...a co do swiat ja w tamtym roku mialam choinke prawdziwa moj maz kupil ja w sama wigilnie za 1 pensa hehe i uparl sie ze koniecznie musi w tym roku tez byc prawdziwa...ale te ichne choinkio jakos nie pachna tak jak nasze chyba maja jakas inna odmiane no i wogole sie nie sypala:) choc tu w Uk jakos nie czuje tych swiat tak jak w polsce jakas taka atmosfera inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. wszystko nadrobiłam o czym pisałyście:d niestety ja się czuje nie najlepiej, złapała mnie angina i muszę brać antybiotyk:( na szczęście konsultowałam z moja ginekolog i mogę bezpiecznie go brać... u mnie święta zawsze muszą być przystrojone:D choinka zwykle sztuczna ale może w tym roku zaszaleje z żywą:d dużo ozdób i cukierków hehe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :-) ja trochę odżyłam po tych mdłościach mam nadzieję że przeszły na dobre i już nie wrócą :-) mnie od wczoraj coś pobolewa brzuch raz coś zakluje w okolicach pepka raz w dole podbrzusza :-( mam nadzieje że to się nie nasili. Dziewczyny wiecie już w którym tyg będziecie miały usg połowkowe ?wiem że robi się między 18-22tyg mój lekarz powiedzial że najlepiej zrobić w 22ale ja nie ukrywam że chciałabym szybciej jeszcze przed świętami :-) a co do Świat to ja uwielbiam święta choinka co prawda u nas sztuczna ale klimat Świat uwielbiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×