Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemieszkata

Czy macie własne mieszkania, jeśli tak, to skąd ?

Polecane posty

Gość tripsa
Ileczasu i trudu nas kosztowało odłożenie kilkunastu tysięcy na samochód, a gdzie tu mówić o 100 tysiącach, żeby mieć choć na połowę małego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona zakredytowanego
no pewnie, że nie łatwo odłożyć na całe mieszkanie, ale już dużo łatwiej, szybciej można odłożyć na wkład własny, a resztę wziąć na kredyt. ja też bym chciała, żeby mama mi kupiła dom z ogródkiem w fajnym miejscu, ale nie ma takiej możliwości. tylko nie siedzę i nie jęczę na swój los, tylko biorę to, co mam i staram się jak najlepiej to wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tripsa
Uwierz mi żono - nie jestem rozrzutna, a raczej oszczędna, i jedyne, co udało nam się z mężem odłożyć po kilku latach związku to pieniądze na wesele, na samochód używany, na jakieś remonty,zakup jakichś mebli czy telewizora, komputera, czyli takie ogólne urządzenie się, i jakoś żadnego wkładu własnego na mieszkanie z wymi wszystkimi wydatkami odłożyć się nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona zakredytowanego
ależ ja Ci wierzę i wcale nie chcę osądzać, czy jesteś rozrzutna czy nie. ja tylko chcę pokazać, że jednak sporo zależy od nas: to, jaką pracę podejmiemy, jaki tryb życia prowadzimy, gdzie mieszkamy (z rodzicami czy na swoim-wynajętym), to wszystko nasze decyzje.i już chyba pisałam, że jeśli ktoś wybiera np. ciepłą, stałą posadkę, to okej, jeśli dla niego ważne są wartości takie jak stałość, stabilność, ale powinien być świadomy drugiej strony medalu, kosztów, jakie ta decyzja niesie. tylko nielicznym dane jest mieć jedno i drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko jestem ciekawa, skąd myślenie, że na kafe nie siedzą ci, którzy zarabiają 5, 10 i więcej tysięcy złotych. Takich ludzi jest w Polsce całkiem sporo, naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juluj
my mamy dom kupiony w stanie surowym na kredyt. Wkład własny od teściowej,wykończenie ze sprzedaży mieszkania które dostałam od mamy. Nie starczyło, trochę kredytów gotówkowych mamy i to nas w ostatnich miesiącach przygniotło finansowo. Generalnie sami byśmy sobie nie poradzili, rodzice męża i moi pomogli i to bardzo. Chcemy teraz spłacić jak najwięcej więc mąż wyjechał do legalnej pracy za granicę liczymy na to że w ciągu kilku miesięcy się odkopiemy i pospłacamy. Kasa z jego umowy o pracę, a za jakiś czas może z Luksemburskich zasiłków na rodzinę pójdzie na spłaty. Ja pracuję ale w PL i mam niewiele, 2000 na łapę i to pójdzie na rachunki... Mamy 2 dzieci, za państwowe przedszkole płacimy w sumie ok. 700zł mies. do tego rata za dom 1000, rachunki, paliwo ok 700zł. Cieżko tu się żyje. Ja nie wiem co zrobimy. Wyzysk na każdym kroku, myślę poważnie o emigracji, może jak mąż się ogarnie w nowej pracy to dołącze do niego z dziećmi. Nauczą się francuskiego, zobaczą trochę świata a my zaczniemy normalnie żyć. Jeśli chcecie kupić za swoją kasę mieszkanie to jedźcie za granicę. I dbajcie o to by Wasze dzieci znały przynajmniej 2 języki obce, one może też kiedyś będą chciały jechać za granicę i odłożyć na swój kąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xbtr
Tak mam. Nowe, kupione przez rodziców ze spadku zagranicznego - dzięki temu nie musiałem brać kredytu. Wiem, że to sytuacja komfortowa i jestem im za to wdzięczny. Za swoje zaoszczędzone środki wyposażyłem stopniowo to mieszkanie oraz kupiłem nowy samochód. Aby nie było tak dalej wszystko różowo to mieszkam tam sam na tych 82m2, mam 39 lat, zarabiam 3250 netto, z premią co jakiś czas dochodzę do 3900. Miasto do 60tys mieszkańców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saszalola
właśnie siedzimy w uk i zarabiamy na własny domek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkawisnia
ja dostalam pieniadze od rodzicow za ktore kupilam kawalerke na Ursynowie mieszkanie w Warszawie sa strasznie drogie w porownaniu do zarobkow niestety zauwazylam, ze pensje stoja w miejscu:(, a zycie jest coraz drozsze.. smutne to rzeczywiscie chyba lepiej wyjechac za granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki tam przecietny 28
Ja zarobilem w USA, pracujac jako programista.... Od 21 roku zycia... rzucilem studia w PL, tam skonczylem w USA szkole... Obecnie jestem w PL, zarabiam 1000 dolarow na miesiac, ale chyba z powrotem wyjade za grancie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam 2 mieszkania obecnie
jedno otrzymane przed ślubem w związku z darowizną (ale tego mieszkania nie wiem, czy nie zwrócę, bo za dużo osób ma pretensje, że je mam, a nie chce stracić najbliższej rodziny przez rzecz materialną, osoba obdarowująca jeszcze żyje - babcia i mieszka w nim, ja nie mieszkam). drugie mieszkanko (małe) mamy już wspólnie z mężem, ale tylko dzięki pieniądzom ze spadku, dużej pożyczce mamy mojego męża (musimy zwrócić) oraz kredytowi w banku (również będziemy spłacać lata). Także mam to tylko dzięki szczęśliwemu losowi, sama z siebie nic bym nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam 2 mieszkania obecnie
Aha, ludzie, którzy biorą kredyty na 30 lat do spłacania miesięcznie po 1500-2000 złotych to są po prostu debile i nie oszukujmy się, że jest inaczej. Nawet jak trzaskasz kasę w korporacji, za 5 lat możesz na ulicy być, bo ci podziękują bez mrugnięcia okiem. WSZYSTKO się może stać przez taki szmat czasu. Nie pojmę tego nigdy. Ja biorę 60 tys. na 10 lat i drżę i tak. Gdyby nie pomoc rodziny, po prostu bym tego mieszkania nie miała i też bym żyła, choć przyjemne to nie jest, ale życie to nie koncert życzeń (od lat wynajmujemy, dopiero będziemy się przeprowadzać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkanie na kredyt kupione
nie wpłacony nawet marny zadatek nic żadnych oszczędności, mimo iż mąż pracuje za granicą i zarabia jakieś 15 tys miesięcznie, mieszkanie kupione na kredyt, nawet nie odkłada ani grosza żeby szybciej spłacić a ja nie mam dostępu żeby coś odkładać, bo ja pracuje w Polsce na pół etatu i nie mam z czego odkładać a on mi przysyła miesięcznie 2000 tys na życie i 1400 na kredyt, ja gdybym pracowała za granicą i tyle zarabiała to dawno już bym miała chociaż 1/4 mieszkania spłacone, bądź odłożone przez te niecałe dwa lata odkąd tu mieszkamy no ale cóż nie przetłumaczę mu, nie odkłada na kredyt, nie odkłada na dziecko (mamy jedno) nie wyjeżdża za granicę na wycieczki, nie kupuje ciuchów a nie ma nic odłożone, a skąd wiem podejrzewam, bo jak siedział 3 miesiące w domu z powodu wypadku to po dwóch miesiącach już piszczał trzeba oszczędzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam 2 mieszkania obecnie
I i jeszcze - śmieszą mnie mitomańskie opowieści, jak to sobie wszyscy sami postawili domy, kupili mieszkania w wa-wie bez kredytu, tia... jasne... Kafeteryja po prostu ;) NIKT z mojego otoczenia nie ma lokum bez jakiegokolwiek kredytu, to jest po prostu niemal niemożliwe w tym kraju, nawet jak zarabiasz 8 tysiaków miesięcznie na przykład, to mieszkania w dużych miastach kosztują 400 tysięcy najmniej, a dom z wykończeniem to jest minimum 500 tys. teraz. także te bajki to sobie można jedynie właśnie na Kafe opowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę o niemądrzenie się
osób, które mieszkanie kupiły parę lat temu, zanim te ceny poszły kilkakrotnie w górę. Teściowa kupiła jakieś 7 lat temu mieszkanie 70 m2, 3 pokoje za... 50 tysięcy! Obecnie to mieszkanie jest warte jakieś 250-300 tysięcy (a to małe miasto). Także takie osoby prosimy o zamilknięcie, bo nic dziwnego, że zaraz pospłacacie te swoje marne kredyty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo ludzi ma od rodzicow
np male mieszkanko a oszczedzaja na wieksze,dom,dzialke. Mnie i meza wspieraja rodzice i tesciowie-dali nam nowy dom na start. Oboje z mezem pracujemy na samochody,wczasy itd. Moja kolezanka od babci dostala mieszkanie. Kuzyn pracowal na wakacje w niemczech podczas studiow ,jezdzil starym gratem a pieniadze odkladal.Odlozyl spora sume na mieszkanie wzial tez maly kredyt i kupil sobie mieszkanko. Ja zarabiam 1500 maz 3 tys nie wyobrazam sobie z tego odlozyc na mieszkanie.;/ Przepraszam za bledy klawiatura odmawia mi posluszenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociara:)
ja ze swoim facetem mamy mieszkanie 60m2, za 300tys. Kredyt wzięty na 30 lat bez wkładu własnego rata 1800zł, spłacamy już 4 lata. Raz jest lepiej raz gorzej, zdarzyło się 2x, że nie mieliśmy spłaconej raty 2 m-ce pod rząd. Na szczęście do tej pory zawsze wybawiał nas z opresji:) wyjazd za granicę, na którym mój facet zawsze może podreperować nasz budżet. Wiem, że taki kredyt to bagno, ale przed nim wynajmowaliśmy mieszkanie za 1500zł, więc chyba lepiej ładować kasę w swoje niż nabijać kieszenie obcym. Niestety nie mozemy liczyć na pomoc moich jak i faceta rodziców, więc radzimy sobie sami i jest nam z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No widzisz beatko
a ja bogu dziekuję,że zdecydowalismy się na budowe domu.gdybym miała jeszcze raz zaczynać to nie wiem czy dałabym rade .kurde to nie jst takie proste jak się wydaje.mąż pracował dni i noce ,bo kasa potrzebna ,a ja z kilkumiesięcznym dzieckiem w nosidełku zapitalałam po urzedach po plany ,mapki etc.ale teraz za jakieś 2 miechy wprowadzimy się ,co prawda tylko góra w miarę wykonczona.ale zejdziemy z wynajmowanego mieszkania i 1500 do przodu będzie.bedzie mozna powoli na dół cos kupowac,parcia nie ma.ale przyznam ,że bardzo cięzko jest budować,wynajmowac ,i utrzymac 2 dzieci ,nawet jak pracuja 2 osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Zaczelam myslec o wlasnym M w Polsce mimo ze mieszkam zagranica Jakie sa realne szanse kupna mieszkania dla singli? Gdzie odkladac pieniadze Jestem sama, moglabym odkladac 700e najwiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomorek
Dom, oszczędności i kredyt (niestety CHF)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grau44
Nie musicie sobie wyrzucać, że wzięliście kredyt. Kredyty są dla ludzi. Problem jest troszkę inny. Zbierając oszczędności na koncie (żeby to nawet był najcudowniejszy bank pod słońcem) po przekroczeniu pewnej kwoty, straty na skutek inflacji zaczynają być większe niż kwota, jaką jesteście w stanie odłożyć na koncie. W ten sposób nie da się zarobić na mieszkanie. Przykład: W dużym mieście mieszkanie kosztuje 400 tys. Jeśli masz na koncie prawie całą kwotę, to realna siła tego kapitału pomniejsza się rok w rok o kilka procent. Przyjmijmy, że 5%. (Inflacja 9%, lokata terminowa 4%) Rocznie tracisz 5% od 400 tys. 20 tys zł. Pogratulować można tym którzy są w stanie odkładać więcej 2000 zł co miesiąc na mieszkanie. Tylko w takim przypadku są w stanie kwotę, za która kupią mieszkanie. Biedniejszym pozostaje kredyt na 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamanman
W posiadanie mieszkania można wejść na wiele sposobów: -można wyjść za kogoś kto mieszkanie już ma -można mieszkanie odziedziczyć po rodzicach/dziadkach -można dostać w prezencie od rodziców/teściów/dziadków -można kupić na kredyt -można kupić za pieniądze zarobione za granicą -i wreszcie można kupić za pieniądze zarobione w Polsce, po długich latach oszczędzania i wyrzeczeń. Fajne artykuły dla ludzi po trzydziestce: http://www.magnoli.pl/?s=po+trzydziestce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam dziewczyna
Hey,a może Ci którzy nie chcą ładować się w kredyty, poprostu starajcie się odłożyć troszkę kasy,tak jak np.autorka, ma z czego,i pomyśleć o mieszkaniu komorniczym,idzie dużo taniej wyrwać...my z mężem tak robimy..odkładamy,jak nie będzie nas stać na kredyt(bardziej strach nas wstrzymuje) to kupimy komornicze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam dziewczyna
Hey,a może Ci którzy nie chcą ładować się w kredyty, poprostu starajcie się odłożyć troszkę kasy,tak jak np.autorka, ma z czego,i pomyśleć o mieszkaniu komorniczym,idzie dużo taniej wyrwać...my z mężem tak robimy..odkładamy,jak nie będzie nas stać na kredyt(bardziej strach nas wstrzymuje) to kupimy komornicze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie .
Miałem wkład własny, ale i tak kredyt na 30 lat i dziś rata 3,5 tysiąca.. Ale ma razie daje rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssSami
rata 3,5 tysiąca?! Współczuje. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 200000......
Mam 45 lat nowy dom 220m w którym mieszkam tylko z dzieckiem , kredytu nigdy nie wzięłam a budowałam się prawie 20 lat . Zarabiam ok 7000 ale nie siedzę za biurkiem 8 godzin tylko tyram na paru etatach po 12-16 ,Jeżeli chcecie mieć własne m to trzeba zakasać rękawy ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmiech mnie ogrania jak czytam niektóre wypowiedzi, doszłam do 2 strony i mi wystarczy. Śmieszą mnie wpisy niektórych, co to piszą, że "da się! można własnymi siłami nazbierać na własne m", taaaa... można... ale tylko jak rodzice, dziadkowie, ciotunie, wujkowie kaską sypną, wtedy to można. Ja tam nie mam majętnej rodziny,nikt mi nie pomógł nigdy, babcia nic nie pozostawiła w spadku, cioteczka nie przysyłała kasy z ameryki... ale jednak mieszkanko mam. Jak to się stało? otóż tylko i wyłącznie dlatego mam swoje mieszkanie, że wyjechałam za granicę i dzięki tamtejszym zarobkom udzielono mi kredytu w pl. Sama do wszystkiego doszłam. Teraz zarabiam średnio, raczej mało ale nie żałuję, jakoś człowiek wiąże koniec z końcem, innego wyjścia nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×