Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rosa na betonie

pomóżcie, obawiam się że mają romans, proszę o radę...

Polecane posty

Dziewczyna_DavidovaTo co wychodzi na to, że każdy facet jak zobaczy chętną dziewczynę to zaraz bzyka? Mimo, że ma rodzinę itd. ? Nie chce mi się w to wierzyć. Jakieś tam móżdżki małe mają. I też się boją. To nie jest tak, że zobaczą kawałek dupy i już nic ich nie interesuje. Przynajmniej mam taką nadzieję. Ale wierze, że są faceci wierni, których ciężko złamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
trudno to wytłumaczyć jest ok kocham go, on mnie też jest dobrze.. więcej rozmawiamy.. ja nie żałuje, ze nie odeszłam, że dałam szanse, żałuje ponieważ nie wiem wszystkiego co było miedzy nimi.. może mniej niż mam w głowie a może więcej... ona wiedziała o tym że on ma zone dziecko, chyba jej sie tez zwierzał.... a ja wiem tylko tyle ile udało mi sie dowiedzieś i w tym czuje się gorsza niestety... czasami przez miesiąc jest wszystko dobrze i jestem bliska powiedzenia wybaczam ale wystarczy mały kamyczek, małe nieporozumienie i w mojej głowie powstaje lawina.... która bardzo trudno mi zatrzymać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
Nie wiem czy wszyscy faceci "sa tacy" nie mozna generalizować.... ja swojemu ufałam, wierzyłam w niego.. teraz stracił moje zaufanie i mimo iz chciałabym mu znowu tak ufać jak kiedyś nie wiem czy będe jeszcze potrafiła.... Chce i staram się mu wierzyć.. nie kontroluje go, tyle z mojej strony reszta zalezy od niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
jakoś nigdy tak o tym nie myslałam czy ufam w 100 czy w 95... owszem chodził na imprezy takie z pracy to czasmi w zartach cos tam powiedzialam, czasmi przyszły mi na myśl czarne myśli , jakieś obrazki, scenki jak lezałam sama w łozku a on był na imprezie, ale mu ufałam.. Mam kolezanke, która mówi, że nawet sobie nie mozna wierzyć w 100% :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie się zgodziłaś
a ja niestety swojemu nie ufam bezgranicznie... miałam kiedyś faceta, wielką miłość... ja byłam młodziutka /studentka/, on naście lat starszy, przy kasie, w głowie mi zawrócił... spotykaliśmy się przez 2 lata, właściwie pomieszkiwaliśmy razem. On kupił działkę pod budowę domu... idealny partner, chociaż ja jakoś nie widziałam naszej przyszłości... to chyba intuicja - facet miał żonę i 4 dzieci... wyobrażacie sobie? już nigdy nie zaufam żadnemu facetowi, chociaż mój mąż jest na prawdę porządnym, wartościowym facetem... Wyobrażam sobie tixie jak Ci ciężko, ale skoro dałaś szansę, jesteście razem, to znaczy, że to Ty jesteś najważniejsza. Może czasem lepiej nie wiedzieć, co było... Autorko - może rzeczywiście ucz się na błędach i doświadczeniach koleżanek... jak dasz rady to poczekaj jeszcze na dowody. A córki raczej nie posądzałabym o intrygi, raczej widziała coś, czego widzieć nie powinna, stąd jej niechęć do kuzynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłe prowo chociaż podobnych
do tego już tu było wiele. I zawsze miały duże powodzenie, bo zawsze znajdywało się grono podnieconych fanek kibicujących autorce "Złap go, złap skurwysyna i wywal z domu, a tą szmatę za kłaki" jak prosto cudze życie tak na szali kłaść gorzej jak się samemu by było w takiej sytuacji to już trudniej męża zostawić. Ale fakt faktem prowo, widać to w tym momencie jak autorka była w trakcie rzekomego kupna długopisu i wiadomo było że od momentu kupna do nagrania zdrady to jeszcze droga daleka i z tydzień musi upłynąć co najmniej, a tu tyle podnieconych czeka na rozwój akcji, nie można ich zawieść, więc żeby podtrzymać czymś napięcie wymyśliła motyw z blokowaniem laptopa przez konkubenta i tym, że wynosi komórkę do łazienki mimo że tą młodą ma pod nosem i nie musi z nią smsować na odległość ani na kompie pisać, ale i tak zawsze miło poczytać takie historyjki. Kiedyś w pracy czytywałam sobie "Ciebie i blaski" i tez tam były podobne opowiadanka, fajnie się czas zabijało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
niepotrzebnie sie zgodziłaś.. boze i ten gość ukrywał przed Tobą, że ma zone i dzieci? Piszesz, że czasami lepiej nie wiedzieć... powiem tak, gdy był to jednorazowy seks, incydent po pijaku o czym bym nie wiedziała, nie mogła się domyslić to pewnie lepiej nie wiedzieć. U mnie mąż nawiązał kontakt emocjonalny z inna kobietą, trwało to kilka miesięcy) wiem, że było coś miedzy nimi, ale nie wiem co... i w takim przypadku wolałabym jednak znac najgorsza prawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
niezłe prowo chociaż podobnych .. wiesz co mało mnie to obchodzi tak naprawdę, bo widzisz tu wchodzi wiele ludzi.. nie zawsze umieją , potrafią napisać a przezywają rózne dramaty.. i cztając taki topik nie wazne czy historia prawdziwa czy nie moga się czegoś nauczyć, cos zrozumieć, otrzymać pomoc lub dobre słowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laka w błocie
nie wiem czy to prowo czy nie, ale w głowie mi sie nie mieści, ze komuś mogłoby sie chcieć takie cos wymyślac, pisac it. dlatego zakładam, ze nie prowo, z resztą to mozna wyczuc z tonu rozy. powiem, ze ja tez mysle, ze mają romans i to nie jest na zasadzie, ze każdy facet poleci na młodą dupe! oni sie po prostu zauroczyli sobą!!! i teraz żadne z nich nie myśli o rozie, o córce, w głowach maja tylko siebie na wzajem. a ze mają siebie na codzień, nie mają czasu się otrząsnąc i pomyślec logicznie, ze zranią conajmnie 2 osoby, że on zniszczy szczeście córki i 'żony'. a ta małolata to juz w ogóle nie ma nic o stracenia, prócz plotek w rodzinie, ale uwierzcie mi, teraz o tym nie pomysli napewno, a nawet jeśli to ma to gdzieś, w końcu ma 19 lat. on ma teraz zaćmienie umysłu endorfinami i nie wie biedak co czyni (co go oczywiście nawet w jednym procencie nie usprawiedliwia), ale tłumaczy jego świetny nastrój (w stosunku do rozy też jest miły rozesmiany, bo jest szczęśliwy-o czasu). trzymaj sie roza i napisz co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie się zgodziłaś
tixiv - mi nie chodziło, że lepiej nie wiedzieć o zdradzie, bo jestem za prawdą, nawet bolesną... chodzi mi o te szczegóły, których żałujesz, że nie znasz... no właśnie nie powiedział mi, później się tłumaczył, że wiedział, że nie byłabym z nim a zakochał się jak 16-latek. Oczywiście twierdził, że jego małżeństwo to fikcja, że tylko kwestia dzieci... Rzeczywiście był dla mnie cudowny, ale nigdy nie wlazłabym w związek... dla mnie wszystko się skończyło, chociaż przeżyłam to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
niepotrzebnie się zgodziłaś - wiesz mnie nie chodzi o szczególy typu w jakiej pozycji, tylko o szczególy do czego doszło: dotyk, posałunki, sex... o czym z nią rozmawiał, czy do nie jeździł itp... widzisz Ty poznałas sprawe jakby z drugiej strony i tez cierpiałaś, bo facet oszukiwał i ciebie i swoją żone... wiem, że przezyłaś to bardzo, bo oszukiwał Cie przez cały czas. Kurde to chyba stała spiewka facetów szukających na boku.. bo żona nie rozumie, a próbują z tą zoną rozmawiać- oczywiście nie, widza tylko wady a coraz mniej zalet, a potem ida na łatwizne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennaMarka
Rosa, jak Ty obejrzysz ten film, jak wrócisz do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę pesymistycznie
Mam 50 siąt lat,grono przyjaciółek,każda była zdradzona,niektóre do dzisiaj nie wiedzą.Zastanawiam się czy wogóle istnieją mężczyźni,którym to się nie przytrafia,całkowicie oddzielają emocje od seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepotrzebnie się zgodziłaś
tixiv - z jednej strony jak się wie wszystko to łatwiej pewne rzeczy zamknąć, z drugiej drążenie tematu szkodzi, wspomnienia powracają... podziwiam, że dałaś szansę, że potrafiłaś... to trudne sprawy Autorce też życzę siły i opanowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
Poniewz teraz jest juz między nami ok to nieraz sporo rozmawiamy i jak słysze ilu jego kumpli robi na boku flircik w pracy to mnie nosi czasami.. jak bym znała te zony, dziewczyny to pewnie bym im powiedziała, bo to najgorsze jak wszyscy wiedzą a zainteresowana nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
niepotrzebnie się zgodziłaś - tak masz racje, rozgrzebywanie nie jest dobre, dlatego juz do tego tematy nie wracam z nim, ale prawdą jest również to ze jesli chce się coś zamknąć to trzeba mieć sprawe do końca do bólu czystą, wiem te inf. bolą, ale to chyba trzeba przeżyć, przecierpieć, przepłakać by mogło być lepiej.. by wreszcie mozna było zacząć naprawdę od nowa... A tak przez to, ze jest tak jak jest to ciagle wraca i nie potrafie sie od tego uwolnić, czasami zastanawiam się czy kiedyś mi to minie, czy się skończy.. staram sie sama nienakręcać... ale czasami jakies wspomnienie dot. nas z tamtego okresu (wakacje, zdjecia, muzyka) powodują że wszystko wraca... Nie chciałabym tak się czuć przez całe zycie, chciała bym poprostu zapomnieć.. ale pamięc nie ma litośći nie da jej się wykasować.. Nie wazne to nie mój wątek, bo sie rozpanoszyłam strasznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrażam sobie życia z G gdyby mnie zdradzał :o nie mogłabym! podziwiam Cie kochana, ze tak dzielnie wytrzymujesz! z drugeij strony duzo nas lączy; mieszkanie, kredyty, 12 lat i córka. to dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
rozstanie wydaje sie proste w wyoraźni, pakuje walizke, trzaskam drzwiami i wychodze.. a w zyciu.. kocha sie jednak, jest sie z kims szmat czasu (ja ze swoim ponad 14 lat najpierw jako chłopak z dziewczyną, teraz jako małżeństwo), poza walizka z rzeczami sa meble choćby dziecka, trzeba gdzies iść (ja bym miała akurat gdzie, ale nie każdy ma inne mieszkanie), i najgorsze co powiedzieć dziecku, gdy samemu czuje się ból, powstrzymuje łzy a ono pyta, a dlaczego, a gdzie tata... a ma dopiero 4 lata.. Gdyby on nie chciał to napewno nie kleiłabym związku na siłe, chciał, żałował..., wiem że kocha... Wiem , że oboje popełnilismy błąd.. odsunelismy się od siebie z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień coraz dalej... i stało się w odpowiednim momencie zycie pojawił sie ktoś i poszło.. przykre to ale prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę nadal nad rozmową z M. jakby kamerka nic nie dała. Może bym zobaczyła po jej reakcji, że jest cos nie tak... ale z drugiej strony boje sie ze nie wytrzymam napiecia i wyjde na kretynke:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
bądź cierpliwa... pospiech jest najgorszy, bądź czujna ale nie spiesz się... naprawde nie możesz wziąść dnia wolnego w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaaaaa27777777
tixiv żal mi Ciebie naprawdę. Ja uważam, że jak facet naprawdę kocha to nie zdradza. Mnie jeden raz zdradził, próbowałam wybaczyć, ale była następna zdrada, choć tez z nim byłam latami. Tacy się niestety nie zmieniają, choćby człowiek robił nie wiadomo co. Jak raz zasmakuje zdrady to zrobi to ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
Wiem....... , wiesz co ja bym zrobiła.. jesli możesz dac dziecko na noc do babci to daj, a potem ostry seks z męzem niech mała słyszy to z pewnością zagra na jej uczuciach... a przy okazji zobaczysz jak zachowa się twój facet czy bedzie mu głupio i bedzie ciągle robił si, nie tak głosno kochanie, czy da sie ponieść... Przeciez to twoje mieszkanie, wolno Ci.. przeciez nie musisz drzec się w niebogłosy ale jakies ah... może byc głosniejsze.... A rano przykladna kochająca się rodzinka, buzi, kochanie.... to małolata uczucia ma na wierzchu nie da rady ty się z niczym nie zdradisz a u niej sprowokujesz reakcje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje spostrzeżenia: - Autorka nie może zmienić nastawienia ani do męża ani do kuzynki. Przytyki w stylu -"Zna już topografię miasta, sama sobie może poradzić" mąż może odebrać jako bezpodstawną niechęć do kuzynki i zacznie jej bronić. Mogą też bardziej trzymać się na baczności wiedząc że autorka nie jest przyjaźnie nastawiona do kuzynki szczególnie że jej podejście zmieniło się tak szybko. Wtedy będzie trudniej zdobyć dowody bo będą bardziej uważać. - Może mąż stara się być miły. Może to ona mu się narzuca, np. Wyłazi spod prysznica z gołą dupą, przymila się , prawi komplementy. A Twój mąż nie umie na to zareagować i jak to większość facetów jest po prostu miły bo takie sytuacje go peszą. Może myśli że jakby Ci powiedział to byś mu nie uwierzyła czy co. - Dowody! Musisz je mieć! Już Ci mówiłam! Będziesz sobie pluła w twarz jak zrobisz konfrontacje a on będzie na kolanach przysięgał że nic nie było a Ty mu uwierzysz, bo go kochasz i by Cię nie okłamał. Na wszystko będzie miał wymówkę a Ty zaczniesz wierzyć że zgłupiałaś. - Głupota nie mieć chociaż cywilnego! Już abstrahując od tematu! Kobieto a jak któreś z Was umrze? Tfu tfu! Wiesz jakie komplikacje? To do czego razem dążyliście, zbieraliście pójdzie albo w ręce jego rodziny albo Twojej. Wyobraź sobie że tobie się coś dzieje. Twój majątek spada na Twoją rodzinę a z tego co piszesz nie akceptują Twojego związku. Mieli by prawo do wyrzucenie Twojego partnera z mieszkania i został by z niczym. Czy regulowaliście cokolwiek jakkolwiek prawnie? Notariusz etc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixiv
Jaaaaaaaa777..- dlaczego Ci mnie żal ??? Gdyby mnie zdradził w jakikolwiek sposób 2 raz (emocjonalnie czy cielesnie) nie byłoby juz powrotu.... Wole dac szanse człowiekowi któreko kocham, niz unieśc się "honorem" odejść i załować całe zycie, sączyć nienawiśc i jad wszedzie i na wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×