Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liska25

Polmedowe Mamuśki!

Polecane posty

Hej Dziewczynki!! Muszę się pochwalić,że mój Kuba zjadł całe danie jakie mu zrobiłam, tak mu smakowało,że sobie wydawał odgłosy i jak mu nie dawałam jedzonka to wołał mniee:) tak jadł,że nic mu z buzi nie wypadało:) ugotowalam takie 3-4cm indyczka 2 marcheweczki male i ziemniaczka i dalam pol lyzeczki masla 82% albo olej rzepakowy ale dalam maselko i byl wniebowzięty :))) I baaaardzo mu smakuje deserek chyba najbardzierj jabluszko z gruszka tez otwieral buzie na maxa i wolal o jeszcze:DDD ale jestem dumna,ze moje jedzonko mu o wiele lepiej smakowalo niz ze sloiczka:)) i mi smakowalo a bylo bez zadnych przypraw:))) Jutro znowu cos gotuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wroclawianko faktycznie ciężka sprawa z ta alergią.. Nie wiadomo, co tu robic, żeby pomóc Hani.. Mam nadzieję, że ta emulsja aloesowa i galaretka pomogą. A plaster to dobry pomysł, przynajmniej nie rozdrapie sobie bardziej ranki. I dzieki za pomoc w dietce:-) Jesli chodzi o wodę, to też podejrzewam, że może byc ciężko, bo to że mamusia chce wcale nie znaczy, że tak będzie:-) Sama do niedawna nie lubiłam wody, dopiero na stare lata mi się pozmieniało:-) Kalinko mi juz dwóch pediatrów stanowczo poradziło słoiczki. Chyba, że się ma swoje warzywa, itp. Ja zdecydowanie bardziej ufam Gerberowi, czy Hippowi, niż warzywom niewiadomego pochodzenia, że nie wspomne o mięsie. Także ja będę podawała Hani tylko i wyłącznie słoiczki, przynajmniej na razie. A że sie przy tym nie narobię, to juz nawet nie wspominam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka widzisz coś w tym jest jednak jak pediatra mówi nawet tak:) Ja jak już skończe ekspozycje na gluten to mam zamiar zamiast kaszek owocowych robić mleko modyfikowane wyłącznie z kaszką manną tradycyjną, ale to po 9msc. Jak ostatnio zrobiłam małej malinową do miseczki taką gęstą, na co dzień daję z butli i trochę rzadszą to była taka słodka, ze masakra, ale z bobovity mam kaszki może ta firma taka, z nestle mam kleik kukurydziany i robie na zmianę raz jednego dnia kleik kukurydziany drugiego dnia kaszka owocowa 11-11.30, szkoda,że nie ma bezsmakowej kaszki bezglutenowej, chyba waniliową znowu kupie bo ona była taka mniej słodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci , że Gerber faktycznie ma bardziej domowy smak tak jak wrocławianka pisała, ja kupuje różne z bobovity, hippa, gerbera, ale nastawiam się na gerbera później bo już od 6msc są większe słoiczki i większy asortyment. Moja uwielbia rybkę z ziemniaczkami i pietruszką, ale słoik na dwa dni mam bo pół zjada. Aneta ledwo zasnęła i już się obudziła nie da mamie odpocząć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamkrzem dziewczyny mają rację trochę za wcześnie z tym mięskiem jak zaczęłam dawać po 5msc skończonych, a już Aneta ma prawie 6msc. Zaczęłam od słoiczków bo bałam się sama na razie robić. Dajesz dwa razy w tygodniu rybkę lub mięsko, ale jak mu nic nie było to już pomału wprowadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka z tą wodą to rzeczywiście problem, Hania taką z glukozą to pije bo już w akcie desperacji podaje jej na czczo żeby nie miała takich zaparć, ale myślałam że jest sposob żeby sie przekonała do samej wody a tu widać cieżko, już mała bestia woli słodkie :) może Tobie pójdzie łatwiej. Jeśli chodzi o wprowadzanie sinlacu to na pewno 3 dni wystarcza ale do końca nie wiem jak z tym glutenem kiedy wychodzi jakaś nietolerancja, co do słoiczków to też mówią 3-4 dni zaczynajac od 2-3 łyżeczek i zwiekszając porcje, mi alergolog kazała od łyżeczki no ale moja Hania to cieżki przypadek :( Kalinko, ale są kaszki bezsmakowe , bez cukru, lub smakowe bez cukru z Holle, jest jaglana, ryżowa, orkiszowa i chyba mussli, wszystkie bezglutenowe i bardzomzdrowe. Musisz sprawdzić na allegro np. Ja kupuje w Askocie na Sztabowej jak byś była u rodziców, cena jak na necie a bez kosztów przesyłki. Tylko uważaj bo z Holle sa też glutenowe po 4 miesiacu wiec nie sugeruj sie wiekiem podanym na opakowaniu ale opisem czy glutenowa czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poltora roku temu byla afera poniewaz GERBER dodawal do obiadkow dziececych mieso oddzielone mechanicznie wiec warto czytac sklad. Ja nie jestem jakas eko mama ale o warzywa czy zwierzaka na obiad dla dziecka mozna postarac sie od gospodarza ze wsi uzgodnic z nim cene albo jakas pomoc. Ja tak robilam pojechalam na najblzsza wies poszukalam popytalam i teraz mamy zaprzyjazniona rodzine od ktorej kupujemy owoce i warzywa dla młodej dla nas. Ja tam popieram gotowanie samemu dla dzieci mimo ze sloczek to wygoda ale mozna ugotowac ii odstawic do lodowki i jest obiad na dwa dni. W duzych mastach sa tez na targach warzywa eko lub ze wsi. Ja jak gotowalam dla corki to gotowalam wiecej i potem dodawalam tylko dla nas inne skladnki i obiad gotowy. Pozniej mala jadla z nami przy stole pozwalalam jej raczkami wyberac odemnie z talerza na co ma ochote. No i sloiczki to papki a dzeci powinny uczyc sie przezuwac jedzenie. Kiedys bylysmy chowane na rosole z golebi i kasza manna. Mamy dawaly nam kiszonego do reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a Hania już 3 godzine drzemki ciągnie i jak zaglądałam to pospana na maxa :) a mi akurat zależy żeby pójść na zakupy, oj przekorne te dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Wrocławianko poczytam na necie i wyśle mojego męża bo dzisiaj jest we Wrocławiu. Gerber jak miał taką afere to teraz pewnie uważają. Wrocławianko którą kaszkę polecasz ryżową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile łyżek kaszki daje się do mleka modyfikowanego bo po polsku nie pisze ponoć czytałam.Każda tak samo bez mleczna jest w przygotowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko, ja kupiłam ryżowa ale nie dawałam jeszcze Hani, dawałam jej jaglaną i jadła ładnie ale Sylwia mówiła że jej Lence nie smakowała i nie chciała jeść. Są też samkowe bezmleczne np jaglana jabłkowo gruszkowa wiec może byłaby smaczniejsza no ale tak jak mówie ja dawałam tą zwykłą i Hania wsówała. Na pewno zdrowa jest też ta orkiszowa, ale pewnie bedziesz musiała i tak przetestować która Anetce najbardziej podchodzi. Jeśli chodzi o przygotowanie to na opakowaniu pisze że 5 łyżek ok. 25 g na 200 ml mleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko, już pewnie przyżądziłaś kaszke, ale dopiero siadłam do neta, tak stołowe. Myślę też że ona po prostu powinna mieć konsystencje zblizoną do tej co zawsze dajesz Anetce, musisz popróbować. A jak smakowała Anetce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko kurcze czy to cholerstwo się wreszcie od Hani odczepi?! Jakieś zmiany w dobrym kierunku po aloesie? Dziewczyny ja uważam ,że słoiczki wcale nie są takie złe,sama daję Lence na zmianę z gotowanym jedzonkiem i wcale nie mam poczucia,że jej krzywdę robię.Już wam kiedyś pisałam,że u nas najlepiej schodzi Gerber,bo Hipp w tych obiadkach ma dużo soli i jak próbowałam to dla mnie było zbyt przypraswione a ja akurat lubie takie zdecydowane smaki,dlatego już nie kupuję Lence,bo dla niej to musi być mega przeprawione ,bo nie chciała jeść.Lenka jest maniakiem pomidorowym i najchętniej je wszystko co jest w czerwonym sosie czyli spaghetti,risotto,zupa pomidorowa,indyk w pomidorach itd.;) Kalinko jak kaszka holle smakowała? Dziś strasznie ciężki dzień miałam,a zaczęło się od tego że Lenka po pierwszej drzemce sama wstała na nóżki w łóżeczku,tak się jej spodobało,że chciała tylko to robić:)Ciesze się z jej postępów,ale jej zapał mnie do szału doprowadza,bo teraz karmienie czy przewijanie to jest koszmar do kwadratu,ona ciągle chce na równe nogi wstawać i do tego zrobiła się marudna,bo chce a nie zawsze jej wychodzi.Wieczorem karmiłam ją godzinę,bo szalała po całym łóżku,odwracała się ,wspinala po mnie,zjadła tylko 60 kaszy z butli więc musiałam zejść z nia na dół i szykować kaszkę w misce,bo inaczej nic by nie zjdała.Zabawiłam,zagadałam i jakoś poszło ,ale jestem wypompowana.Kocham ją strasznie i jak już zaśnie to tęsknię za nią,ale powiem wam szczerze,że czasem mam serdecznie dość jej występków,nerwy mi n ie wytrzymują,a ja ogolnie z tych nerwowych i wybuchowych egzemplarzy jestem więc wiele mi nie potrzeba;) Na dodatek jestem zupełnie sama do sobotniego wieczora,bo emek wyjechał i nie mam nawet chwili dla siebie:(Jak by było mało problemów to sytuacja powodziowa w mojej okolicy nie jest ciekawa,mieszkam jakieś 200 m od Ślęzy ,a poziom wody jest taki jakiego jeszcze tutaj nie widziałam.Woda już nam się pojawiła w rowach przy ulicy wjazdowej na osiedle,dookola na polach też wylało,a ma być jeszcze gorzej ,bo fala ma nadejść dopiero w piątek popołudniu.Dobrze,że mam zapasy wody do picia i pelną spiżarkę dla Lenki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Jeszcze nie dawałam dzisiaj dostanie o 11.00 bo na noc daje jej z kaszką manną. Sylwia jak ja Ciebie rozumiem sama mam tak czasem takie nerwy, ale sobie wtedy myślę jak Liska z dwoma daję radę babami to co ja sobie z jedną nie dam:) Teraz mam z Nią problem bo co ktoś przychodzi i dawno nie widziała to banan na buzi i płacz.Wczoraj teście byli i płakała tak,nawet przy kąpieli, ale co miałam teściową wyprosić z pokoju:( Wkurza mnie to, że jak ktoś przychodzi za szybko do niej podchodzi i na ręce chce, tłumacze spokojnie niech się przyzwyczai i wtedy można na rączki, ale każdy swoje robi. Sylwia mam nadzieje, że woda się nie podniesie i nie będzie u Was powodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Sylwia doskonale Cie rozumuie, jak zostałam z Hanią sama na 4 dni, to jak wieczorem ją kładłam to padałam, doszłam do wniosku że jednak samotne macierzyństwo to ciężka sprawa. No a z tymi harcami Lenki to też ciężka sprawa no i Cie nie pociesze bo podobno bedzie gorzej ;) przebieranie i zmiana pieluszki roczniakowi to sport ekstremalny :) karmienie też nie jest łatwe, no ale i z tego wyrośnie i z teskonotą bedziemy wspominać czasy jak były małe i słodkie i nie pyskowały ;) kurcze a z tą powodzią to niewesoło nawet nie wiedziałam że jest taka trudna sytuacja, a Ty mieszkasz na parterze czy na piętrze ? Jak byś potrzebowała pomocy to pisz ja też mieszkam na południu to jak by co to pomoge. Przełamałam sie i jeżdże już sama z Hanią autem wiec jestem mobilna i w każdej chwili moge podjechać. A jeśli chodzi o Hani buziak to wczoraj rano było lepiej a dziś w nocy znowu rozdrapała :( boje sie jednak naklejać jej plastra bo mam schize że odklei i wsadzi do buzi :( generalnie jednak troche to zbladło wiec jest cień szansy że sie wygoi :) dobra wiadomość jest taka że marchew jej nie uczula wiec pojutrze zaczynamy z ziemniakiem, nawet nie wiecie jak sie z tego ciesze :) Kalinko, no teściowe to nie mają wyobraźni myślą że dziecko to sie rodzi z uwielbieniem do babci i nic ich nie przekona. Choć nie moge sie nadziwić że chociaż widzą że dziecko sie boi i płacze to nie wyciągną wniosków :( Liska, Szczęściaro, hop... hop... wiem że Wy podwójnie obciążone ale dajcie znak że wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia ja tez nie zdawałam sobie sprawy z sytuacji powodziowej! mam nadzieję, że wszystko będzie ok, bo aż strach się bać, jesli by ta fala przyszła. Koniecznie daj znać. Ja dołączam się do Wrocławianki:-) Mieszkam w Smolcu, więc też całkiem blisko i w razie W służę pomocą:-) Wrocławianko ja też pewnie bałabym się o ten plaster:-) Ale najważniejsze, że jest szansa na poprawę. A jak Hani smakuje marczeweczka? Bo mojej kompetnie nie.. wczoraj aż nią pluła. Dawałam jej przez 2 dni, trzeciego z ziemniakiem i oba słoiczki są fe.. Za to na deserek dałam jabłuszko i widac było, że jej smakuje. Jutro spróbuję słoiczek bez marchewki, czyli ziemniak z dynią. Mam nadzieję, że jej posmakuje. A za jakis tydzień Sinlac. Miałam wprowadzić w innej kolejności, ale jakoś tak spontanicznie wyszło, że sie nie moglismy z mężem i babcia doczekać, jak ona zareaguje na jedzonko i pod wpływem impulsu otworzyliśmy słoiczek:-) Kalinko jak Anetce smakowała nowa kaszka? Gościu niestety nie ufam produktom od sprzedawców, którzy twierdza, że są one ekologiczne.. Od koleżanki słyszałam o jej sąsiedzie, który kupował jajka od jakiegos hurtownika, do tychże jajeczek przyklejał piórka i brudził je ziemią, żeby wygladały na wiejskie i co środe jeździł na miejscowy ryneczek sprzedając jajka jako swoje, od kurek chodzących sobie po jego gospodarstwiei skubiących sobie trawkę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka, entuzjazm Hani na jabłko udało mi sie uwiecznić na zdjęciu, wysłałam na poczte :) i tak było z marchewka i gruszką. Wydaje mi sie że to reakcja na nowy smak, bo jak jej teraz podaje to je i już sie nie krzywi i nie pluje. To plucie to też może być odruch na nową konsystencje, niemowlaki mają taki odruch bezwarunkowy bo organizm traktuje ta papke na łyżeczce jak ciało obce i instynktownie wypycha, Hania też tak na poczatku robiła że wypychała wszystko jezykiem a teraz już łyka, wiec pewnie u Twojej Hani bedzie podobnie, dla niej to zupełnie coś nowego i potrzebuje czasu żeby sie przyzwyczaić do tej pory miała ciepłego fajnego cycusia a tu łyżka z jakimś ochydztwem :) także to że teraz pluje marchwią nie znaczy że już jej nie bedzie jadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no i nie dziwie Ci sie że chciałaś spróbować ze słoiczkami ja też najpierw nakupiłam ich jak głupia całą szafke i jak tylko skonczyła 4 miesiace to dałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławianko Hani minka na zdjęciu po prostu :) ale się uśmiałam, wprowadzaj po malutku, a załapie. Mojej sama marchewka już coś nie bardzo je bo je, ale musi już być z czymś. Kaszka smakowała jak na razie nie było jakiegoś uczulenia czy bólu brzuszka. Smakowe kaszki odstawiam na razie, a teraz bezsmakowa i kleiki w ruch. Dziewczyny a co to jest to Sincle czy jakoś tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalinko, to kaszka ryżowa z kaszką z mąki z chleba świętojańskiego, dla maluszków i alergików, ale jak Anetce służą inne kaszki to nie ma co przepłacać, lepiej kupić tą jaglaną czy orkiszowa bo zdrowsze i tańsze, sinlac kosztuje 25 zł !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny serdecznie Wam dziękuję za chęć pomocy:)Wszystko jest dobrze,woda opadła o jakieś 10 cm;jakby stan dalej się podnosił to odcięłoby nas od jedynej drogi wyjazdowej z osiedla,a wtedy to już wesoło by nie było,na szczęście idzie ku dobremu.Jutro wraca emek więc będzie mi raźniej:) Wrocławianko masz rację z tym plastrem,Hania jest już na takim etapie r***liwości i ciekawości,że mogłaby wcisnąć do buzki i wtedy to dopiero bylby problem.Ranka na pewno się wygoi,jak zaczęła blednąć to znak,że jest pozytywna reakcja na ten aloes.Ciesze się razem z Tobą,że marchewka szkód nie powoduje;) Mina Hani jest bezbłędna!Śmieję się sama do siebie,bo takiego skrzywienia to ja dawno nie widziałam i to jeszcze z powodu jabłuszka,które przecież takie pyszniutkie jest;)Matka coś Ty dziecku zrobila;) Kalinko u mnie też są takie stany płaczliwości na widok obcych osób,choć praktycznie babcie i dziadkowie to nie obce osoby to dzieciaczki tak je postrzegają jeśli mają z nimi sporadyczny kontakt.U Anetki szybko się zaczął ten lęk przed obcymi,pamietam że moja lenka to dopiero jakoś 2 msc temu pierwszy raz dała taki popis i teraz notorycznie to powtarza.Dziś wpadli tesciwoe na chwilkę zobaczyć się z Lenką i takie im przywitanie strzeliła ,że hej,musiałam uspokajać dłuższą chwile,bo łezki jej leciały jak szalone.Pózniej się oswoiła i sama zaczepiala i właśnie takiego momentu trzeba wyczekać u dziecka,żeby samo okazało zainteresowanie osobą. Lenka też pamiętam te dni kiedy tak mi spieszno było do dawania lence słoiczków;)oj dawno to było,ale miny nie zapomnę,też wypluwała i więcej tej marchewki to wylądowało na sliniaku niż w buzce;) Owocki to chyba wszystkie dzieci lubią,ja przyznaje że Lenka woli te ze słoiczka niż te świeże.Jak zetrę jej jabłko to zje niechętnie a jak dostanie ze słoika to wcina;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia całe szczęście, że woda opadła. Czyli kryzys zarzegnany:-) Wrocławianko mina Hani faktycznie bezbłędna, mam praktycznie identyczne, no może mojej małej buźka nie jest taka czyściutka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Przesyłamy pozdrowienia z Ustronia Morskiego. Pogoda troche do d**y ale zapowiadaja poprawę. Antosiowi klimat pasuje bo spanie ma niezłe :) Podróż zniósł dzielnie. Wyjechaliśmy o 1 w nocy to spał do 6 rano. Potem też sobie spał i budził sie na jedzenie. Pokoi super. Czekało na nas łożeczko i nowa wanienka. Miejsce fajnie przygotowane dla rodzin z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekająca, to super, że Antoś dzielnie zniósł długą podróż i klimat mu służy:).Miłego wypoczynku i słonecznej pogody Wam życzę;).Podeślij na pocztę namiary na te pokoje w Ustroniu,jak znajdziesz chwilkę. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia, uff to dobrze że już u Was bezpiecznie :) a teraz już emek wrócił to troszke może odetchniesz. A to że Ci puszczają nerwy to przecież normalne, nie masz mieć o co do siebie pretensji najważniejsze tylko żeby sie nie dać ponieść. Czekająca , no właśnie chciałam Cie wywoływać a Ty na wakacjach :) totalnie zapomniałam. Za pozdrowienia dziekujemy :) i życzymy pogody i super wypoczynku :) Antoś mały śpioszek, fajnie że tak bezproblemowo zniósł podróż. No i przypomniałam sobie że przecież Liska też sie wakacjuje,a Szcześciara na weselichu a ja Je tu wywołuje :) My byliśmy z Hania w sobote na wezelu i chcrzcinach w jednym, Hani sie najbardziej podobały w kościele śpiewy i organy, na koniec sama zaczeła śpiewać :) na przyjeciu były dzieci, wszyscy nosili wiec też było fajnie :) ona chyba też jezzcze nie ma tego etapu że płacze na widok obcych, raz tylko na moją mame i na sąsiadke bo zaczeła jej w wózku dotykać,, no i na rehabilitantke ale to chwilke no chyba że on taka odważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www.kinderswiat.pl Zapraszam wszystkie przyszłe oraz obecne mamy na bezpieczne zakupy wyprawki oraz innych artykułów dla Waszej Pociechy do sklepu www.kinderswiat.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×