Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Desperados.

Krajobraz po zdradzie...

Polecane posty

Gość forsycja, poczytaj
ano wynika to, że "miłość", dla której byś zrobiła wszystko, był jednostronna. ty tylko dawałaś, on brał. ty wybaczałaś, on ranił. co gorsza- uważasz, że to jest model relacji damsko męskiej. naucz się tego: jeśli mężczyzna nie musi się starać, walczyć- nigdy nie doceni. a ty dawałaś siebie na tacy na free. facet skorzysta z takiej kobiety, ale nigdy nie będzie jej wierny, bo nie traktuje jej jak miłość swego życia, ale jak opiekunkę, praczkę, kucharkę, niańkę do dziecka i od biedy masturbator. dopóki nie nauczysz się szanować siebie, wymagać od mężczyzn i być dla siebie na pierwszym miejscu, zawsze będziesz bita po dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewstajt
Desperadosie, to były tylko maile itp? Nie było fizycznej zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados.
Easy! Czytałem, że facet po pierwsze zdradza w inny sposób, po drugie łatwiej przyznaje się do zdrady. Bo najczęściej to on jest silniejszą stroną w związku. Natomiast kobieta idzie w zaparte, bo jest słabszym elementem i ma po prostu więcej do stracenia (tak, jak moja prawie-ex). Podobno wzrasta ilość zdrad wśród dobrze zarabiających, wyzwolonych kobiet. Takich, które są silniejszym elementem związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forsycja, poczytaj
desperados, pod żadnym pozorem nie wybaczaj zdrady. jestem kobietą i wiem, że jeśli wybaczysz, ona już nigdy nie będzie cię szanowała. uzna, że jesteś miękki i brak ci jaj. zasługujesz na wierną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vadertl
Jeśli to tylko esy ,to warto rozwalać to małżeństwo?Weź się ogarnij!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forsycja, poczytaj
czytajcie ze zrozumieniem.nie tylko esy, ale też regularna zdrada fizyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewstajt
Ja myślę, jak koleżanka/kolega wyżej. To tylko smsy i e-maile. Bez przesady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forsycja 35
No właśnie,czy warto?Sam sobie to przemysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój post pewnie nie na wiele się przyda bo będzie w większości czysto teoretyczny- mąż nigdy mnie nie zdradził (a przynajmniej ja o niczym takim nie wiem) ani ja jego. Tak sobie myślę, że gdyby mi się coś takiego przytrafiło chyba najpierw próbowałabym mimo wszystko coś uratować. Tylko do tego potrzebne są dwa czynniki- najpierw musisz się wyciszyć bo z tego co czytam to świeża sytuacja. Później już na "chłodno" trzeba się zastanowić czy chcesz z nią być. Jeżeli tak to jakie postawisz jej warunki. JEżeli nie, to nie warto tracić czasu i tak jak piszesz- wnieść o rozwód. Szkoda mi Ciebie, bo wydajesz się być sympatycznym facetem. Cóż... Z tego co sama widzę, tacy dostają od swoich kobiet najbardziej po dupie. Miałam jednego takiego sympatycznego w mojej bliskiej rodzinie. Zrezygnował ze swoich studiów żeby utrzymać swoją lubą i siebie, tak aby mogła studiować w spokoju. I co? Po tym jak tylko zakończyła studia, dostał solidnego kopa. A był jej naprawdę w stanie nieba przychylić. Opróćz niego jest w mojej rodzinie jeszcze jeden taki "delikwent". Nadskakuje swojej żonce, pracuje żeby mieli na wszystko (jej wypłata jest tylko dla niej) oprócz tego zajmuje się dzieckiem i domem... I co? I jest traktowany jak szmata. Z tego co widzę, większość kobiet nie docenia tego co ma (ja zresztą też jestem dość niewdzięczną istotą :o). Życzę powodzenia i mądrych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados.
@Ewstajt i Vadertl Czytacie ze zrozumieniem?! Mam poszlaki (jak w 90% przypadków) w postaci esów (wysłanych i odebranych), kawałków maili i archiwum gg (w trakcie obróbki) - z tych poszlak wyłania się obraz intymnego związku. Za dupę nikogo nie złapałem, jak posuwał moją żonę. Ale w tym przypadku to awykonalne - po prostu żona miała pełną swobodę w dysponowaniu swoim czasem. Jeżeli jechała do pracy, to nie sprawdzałem, czy w niej jest. Jeżeli jechała na fitness, to pytałem po, jak było, czy fajny trener, itp. Jeżeli szła z koleżanką na imprezę, to pytałem, czy dobrze się bawiła, jakie towarzystwo... ewentualnie odwoziłem i odbierałem. Kaman? W jakimś wątku wkleiłem te esy. Powiem jedno - żonie kolegi na pewno bym takich nie wysłał. Posuwał ją i tyle, nie wiem tylko jak długo i ile razy. Bo stare simy (a ten jest z 99 roku), mają małą pojemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forsycja 35
z 99 roku i przez tyle lat nic nie zauważyłeś,nie żartuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forsycja 35
Rozumiem,a jak długo to trwało/trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do forsycja
dziecko czytaj ze zrozumieniem, bo klania ci sie to do pasa. ewnetualnie cofnij sie do podstawowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forsycja 35
Eh ,te forumowe mądrości ,nieomylne,pseudointelektualistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forsycja, poczytaj
spójrz na siebie :D toksyczna, porzucona baba (kochająca za bardzo), która by chciała, żeby inni też żyli w toksycznych związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, gdzieś tutaj autor napisał że nie wie jak długo to trwało. Wydaje mi się jednak, że bardziej istotne w tej sprawie jest to, że w ogóle to zrobiła a nie to od kiedy to robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Forsycja 35
W każdym razie Desperados-powodzenia życzę.Jakąkolwiek decyzję podejmiesz,przemyśl ją i kieruj się tym,co uważasz dla siebie za najlepsze. Ja już kończę temat,bo zaczyna się nagonka i zaczyna się wylewanie jadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados.
Ona nie widzi kompletnie nic złego w tym co zrobiła. Jeszcze stawia mi warunki, mimo, że jest naprawdę w czarnej dupie. Za chwilę zapewnienia o miłości, za chwilę awantura, bo zapytałem czy ten ciul wie, jak ja wyglądam. Awantura, że w ogóle śmiem o to pytać. Kumacie? Jej nie jest przykro, że to mi zrobiła. Jej jest przykro, że wpadła. Jeżeli bym miał myśleć o jakimkolwiek wybaczeniu, to ona ma udowodnić, że warto, żebym to w ogóle wziął pod uwagę. @ Forsycja Karta sim jest z 99 roku, ma ona inną pojemność pamięci niż współczesne kart sim. Ma tylko 30 komórek, w których przechowuje zawartość skasowanych esów. A esów przesłali sobie kilka (jak nie kilkanaście) tysięcy! Podkreślam - tysięcy! Sam związek według jej słów trwał od marca i spotkała się z nim tylko 3 razy. Tylko na kawę. To jej wersja. Wiadomości, do których dotarłem temu przeczą. Nie było tam, że "fajnie mnie posuwałeś", ale co to jest kilkadziesiąt odzyskanych esów w stosunku do ilości wysłanych. Może jak rozwalę archiwum gg, to się więcej dowiem. Teraz się już zabezpieczyła - kupiła sobie nowy telefon (bo stary jej zabrałem) na androidzie i wgrała aplikację zabezpieczającą dane. Spryciula ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forsycja, poczytaj
no tak. kilka słów prawdy to "nagonka" i "wylewanie jadu" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewstajt
Nie gniewaj się, ale Ty naprawdę nie masz dowodów na zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados.
Es o treści: "fajnie, gdybyśmy mogli teraz położyć się do łóżka i przytulić" to faktycznie mały piki i kompletnie o niczym nie świadczy. No to chyba mam k... jakieś urojenia, bo swoim koleżankom takich esów nie wysyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esssa
To pewnie dlatego,że dzieci nie było teraz już wiesz czemu to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewstajt może mieć rację
No akurat z Ewstajt muszę się zgodzić (patrząc chociażby na ten sms, który zacytowałeś). Może to równie dobrze świadczyć o samym fantazjowaniu na temat pójścia z kolesiem do łóżka. Oczywiście nie twierdzę przy tym, że zdrada emocjonalna jest niewinna. Na spokojnie sprawdź gadu i dowiedz się szczegółów. Będzie to potrzebne chociażby dla samego procesu i udowadniania winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewstajt może mieć rację
No akurat z Ewstajt muszę się zgodzić (patrząc chociażby na ten sms, który zacytowałeś). Może to równie dobrze świadczyć o samym fantazjowaniu na temat pójścia z kolesiem do łóżka. Oczywiście nie twierdzę przy tym, że zdrada emocjonalna jest niewinna. Na spokojnie sprawdź gadu i dowiedz się szczegółów. Będzie to potrzebne chociażby dla samego procesu i udowadniania winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Desperados.
Nie mogę i nie chcę wstawiać pozostałych esów, bo to forum publiczne, ale wierzcie mi - nie rozmawiamy o tym "czy", tylko o tym "jak długo" i "ile razy". To był regularny związek. I ten jej brak poczucia winy i postawa roszczeniowa, jakbym ja miał coś znowu udowadniać. Stawianie kolejnych poprzeczek. I ta huśtawka - od awantury po sugestię, że może się bzykniemy. Jeżeli o mnie chodzi, to ja już nic nie muszę... Tak to czuję i nie będę postępował wbrew sobie. Nic już nie będę jej udowadniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewstajt może mieć rację
Jeśli chodzi o udowadnianie winy, to miałem na myśli udowadnianie winy w sądzie, a nie Twojej obecnej ex-żonie. Jak ktoś słusznie wyżej zauważył, Twojej kobiecie może spaść drastycznie po rozwodzie poziom życia. W sądzie może nie być miło, mogą być darte koty, etc. Dlatego pomyśl nad adwokatem, dobrym. To nie będą pieniądze wyrzucone w błoto. Wierz mi, sam to przerabiałem rok temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem tak samo ale przed 30
drogi autorze powiem ci ze podejmujesz wlasciwa decyzje , ja sie kiedys ludzilem ze kazdy popelnia bledy itd ale zona cie zdradzila emocjonalnie duzo wczesniej niz sobie myslisz , z wielkim wyrachowaniem musiala wysylac wiadomosci spotykac sie a wieczorem z usmiechem na twarzy cie calowala....wybaczysz jej i tez bedzie grala...moze pol roku moze 2 lata to nie ma znaczenia bo pojawi sie ktos inny dla niej interesujacy i znowu cos po kryjomu zrobi...mysle ze najlepsze co mozesz zrobic to pozwolic jej odejsc niech sobie idzie na nowe mieszkanie niech ma poczucie ze sie zeszmacila, z duma sie rozwiedz i znajdz sobie kogos na kim mozna polegac. zaufanie jest jak zgaszona zapalka ...nie zapalisz jej ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialem tak samo ale przed 30
jak dostalem bilingi zdradzajacej narzeczonej to okazalo sie ze dziennie potrafia po 50 sms posylac , oczywiscie w nie znalazlem zadych fizycznych dowodow zdrady no ale meritum takie kazalem sie jej wyprowadzic, po jakims czasie od wspolnych znajomych sie dowiedzialem ze jej w zwiazku z tym od smsow zreszta dlugo tez razem nie byli ale nie sadze ze lezeli w lozku i wysylali sobie esy Desperados nie masz urojen te rzeczy nie wziely sie z powietrza powiedz jej ze nie masz ochoty na nia patrzec ze to juz koniec. Kobieta sie nie przyzna do zdrady bedzie klamac w zaparte, niestety to fakty ...ta ex klamala swojemu poprzedniemu kolesiowi tak samo co widzialem niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esssa
Toteż trzeba odpowiednio wczesniej wyważyć priorytety.Mysleli o swoim zadowoleniu i wygodzie to i zonka wybrała to co dla niej wygodiejsze.Bo po co wozić dzieci na agnielski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×