Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość az mnie to zastanawia

Siostra meza wypomina mi ciagle, ze wydaje za duzo na jedzenie

Polecane posty

Ja kupuje szynke po 22-26 za kg i wydaje na jedzenie 600 zł na dwie osoby-nie lubimy ryb. Czasem makrela. Losoś jest dla mnie przereklamowany tłusty i mnie na wymioty po nim bierze-czy na parze czy z sosem czy w cieście francuskim.Juz lepsze są filety-robie w piątki sole w folii w ziołach. Soki tylko z sokowirówki-marchew i jabłko mam od tesciów często , od nich też ziemniaki i mięso ze świni. Nie jemy codziennie dugiego dania bo ja nie lubię poprostu-jak dwa dni jem dugie to musze zupe potem przez 2-3 dni jesc. Poprostu tak mam. Często mamy rosół, pomodorówke, ogórkowa krupnik, kapuśniak , krem z brokuł , krem z dyni, grzybowa.Na drugie to lubimy gyros, schab w sosie, bitki ,spaghetti, kurczaczki w cieście, gulasz ,pierogi, nalesniki. Np spagetti. Robię z 500g mięsa swojego nic nie płace plus makaron i sos-sos robie sama z soku pomidorowego z butelek (który sama w lato zrobiłam)bazyli co mam zasadzona i tylko za makaron płace (no plus troche sera żółtego do posypania) Jak sie chce to sie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba normalnie wydajesz
,,Mariiika Ale kto wydaje 60zł na głowe? " Przecież to na 3 osoby jest, czyli 20 zł na głowę. 1800zł:30=60zł:3=20zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie co do mintaja
jak się wpieprza pangi i inne dziadostwo, to może i mintaj wydaje się niezłą rybą, ale jak spróbujesz lepszej, to uwierz, że mintaj to coś ala panga i inne tanie dziadostwa radioaktywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ryb to kupuje łososia, pstraga, dorsza, pange, flądre, sole. Maślaną wędzoną lubimy bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety ale wołowina, polędwica itp to drogie rzeczy, chyba ze wy jecie tylko kurczaki i mielone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i się zaczyna
już liczą ile autorka wydaje, co powinna jeść i ile oszczędzić na żarciu. Polaczki z PGRu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atstataysid
tanie są ziemniaki: frytki, placki ziemniaczane, gotowane, kluski, itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soków też nie pijemy bo koło owoców to one nawet nie stały, w domu jest tylko woda mineralna do picia ewentualnie kupujemy gęsty sok do rozcieńczania z tą wodą. jak nam się chce czegoś smakowego. Owoce jem tylko ja...herbaty pijemy mało, raczej tylko jak się przeziębi któreś to wtedy z cytryną i miodem :) Masło kupuję chyba za nie całe 4 zł te tańsze badziewa są po prostu nie dobre, to już bym wolała margarynę do smarowania z plastikowego pojemnika. Chleba też nie jemy tylko i wyłącznie z szynką i serem bo i serki topione są dobre i dżemy i jakieś białe serki itd itp. Nie chodzimy głodni, jemy i ryby i mięso mielone i filety z kurczaka i udka i wszystko inne...mogłabym tak pisać w nieskończoność i wymieniać zawartość moich szafek w kuchni i lodówki :D i gdybym miała wydać 1800 zł przez miesiąc na jedzenie to bym nie wydała po prostu tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gratka
no, najlepiej się zapchać byle czym, serkiem topionym i innym paskudztwem, ale wazne, że tanie i się oszczędzi. Jak dostaniesz raka jelita, to sobie klatka po klatce zobaczysz te twoje dobre jedzenie i aż ci się nim odbije!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryby trzeba lubić przede wszystkim... a panga jest gorsza niż mintaj podobno. i nie o smak mi tutaj chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja mowię, że zapycham się serkiem, żeby się najeść Ty durna babo?! Nie, ale nie będę sobie odmawiać serka topionego bądź pasztetu skoro to lubię. To tak jakby nie jeść słodyczy bo popsują mi się zęby..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz gratkaty, to już nie pis
z swych mądrości, typu: "To tak jakby nie jeść słodyczy bo popsują mi się zęby.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice też tak jedzą i jakoś żadnych problemów zdrowotnych nie mają. Bo oprócz tego co nie jest super zdrowe należy jeść też coś wartościowego. Jak można codziennie jeść szynkę? obrzydłaby mi i tyle...nie da się w kółko jeść tego samego bo wszystko inne jest nie zdrowe, mało wartościowe i bla bla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasteona ktora tutaj bedzie pisac co kto ma jesc. Kafeterianka Gratka lubi ser topiony i pasztet ,to je, i nikt z nas przeciez nie jest bezposrednio odpowiedzialny za jej stan zdrowia, wiec co komu do tego ,kto co je? Czy wazy 105 kg ,czy wazy 45 kg to juz nie moj bol glowy,ani nikogo z nas Chyba jednak zbyt malo empati rzeczywiscie mam ,ze doprawdy nie rusza mnie co kto tutaj je ,ot taka ze mnie znieczulica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z resztą z kim ja tutaj dyskutuję z idealnymi matkami żonami gospodyniami domowymi itd. które przecież zawsze maja czas stać 3 godziny w kuchni i gotować zdrowe posiłki licząc przy tym wszystkie kalorie zawartość tłuszczu, konserwantów do tego dokładnie dobierając odpowiednią ilość witamin w danej potrawie :P piszcie sobie dalej idealne kobiety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co pisać kiedy się syn
urodził, ile ważył i mierzył. To kogoś obchodzi?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalna nie eko
Od ponad 30 lat codziennie jem żółty ser :D ale akurat nie jest zbyt tani. Nigdy mi nie zbrzydł i nie zbrzydnie, choć był czas że wszystkie kanapki z nim jadłam, szynkę czasami biorę w kanapkę do pracy, dość często za to jem twaróg i jajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm a ja lubie kanapki z pasztetem podlaskim z puszki i pomidorami z warzywniaka :D:D -to sie nadaje na lincz publiczny! Nie jem tego codziennie i nie umre od tego . Chora nie byłam od 6 lat. Na nic(no raz miałam katar przez 3 dni) Lubie tez serek topiony taki z hohlandu z papryką na kanapce. Lubie chesburgera z mcdonalda! Lubie chipsy serowoziemniaczane snaki. Mam, dalej wymieniac? łaal napewno umre jak zjem raz w miesiącu coś z tych rzeczxy. Ooooo i pizze z dagrasso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bershkakkkjnj
my wydajemy 300-400 zł na miesiąc, 2 dorosłe osoby, ale praktycznie nie jadamy mięsa, ani wędlin ;) jak śniadanie to kanapki z masłem + pomidor, papryka, jajka, ser biały, płatki, mleko, jogurty, owoce, od czasu do czasu robię pasty z ryb (z makreli wędzonej lub ryb w puszce). Obiady to albo zupy (nie na mięsie!), albo drugie dania, najczęściej bezmięsne typu kasza z warzywami na parze, ziemniaki z marchewką i groszkiem, jajko sadzone, zapiekanki różne z makaronu (np ze szpinakiem i serem). 2 razy w tygodniu na obiad ryba (najczęściej kawałek łososia). Da się jeść tanio i do syta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalna nie eko
a jak robisz smaczne zupy nie na mięsie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
naturalna nie eko... gdzie kupujesz jogurty Mlekovity?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bershkakkkjnj
Siekana cebula smażona na maśle roślinnym jest bazą prawie każdej mojej zupy od lat, i tak można w ten sposób zrobić smaczną pomidorową, ogórkową, krupniki, zupy jarzynowe, szpinakową, barszcz itd. Do tego więcej warzyw (marchew, pietruszka, seler, por) i powstają zupy na wywarze warzywnym a nie mięsnym. Oczywiście nie zapominajmy o przyprawach (bazylia, oregano, chilli, różne rodzaje pieprzu). A marchewki do większości zup trę na tarce o grubych oczkach - zupa nabiera treści i smaku więcej (krupniki, ogórkowe, pomidorowe). Jedyną zupą jakiej nie da się zrobić bez mięsa to rosół ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy je to co mu smakuje
i na ile go stac bo watpie by ktos kto zarabia 2 tys. bedzie szalal ale czemu zaraz piszecie o raku jelita bo ktos je mielone ? nasi rodzice babki jadly i nie znam nikogo z otoczenia kto umarl :O przestancie 1800 dla jedengo bedzie kolosalna suma dla drugiego coz to taka suma ja wydaje wiecej i nie ma o co sie klocic a ryby trzeba lubic ja ich nie lubie :O no chyba ze zrobie sobie paste z makreli a to ze lubie pasztet paprykarz itd nie oznacza ze umre z powodu tego ze jadam od czasu do czasu paprykarz serek topiony itd jedni sa miesozerni inni wola bardziej zupy sa rozne upodobania a i tez z uwaga na pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalna nie eko
ja takie zupy robię normalne z mięsem: cebula, por, marchew, seler bulwa i kawałek naci, tak samo pietruszka, do tego ziele angielskie, liść laurowy, listek lubczyku, trochę świeżo zmielonego pieprzu. Natomiast prawie w ogóle nie używam margaryn, tym bardziej do smażenia, czasami dam do ciasta jak nie mam masła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas 1500na 3osoby
1. Śniadanie-mąż 1 bułka, ja z dzieckiem po pół bułki. Bułka z masłem ze śmietanki,a nie jakieś miksy, z dobrą szynką (40-50zł/kg), pomidorem, serem (20-30zł/kg), ogórkiem. Do tego szklanka soku z marchwi, buraka, jabłka. Kawa, herbata. 2. Drugie śniadanie-mąż 1 kanapka, 1 jogurt z owocami lub pitny w butelce, batonik zbożowy, dziecko owsianka z owocami-jabłko, brzoskwinia, banan, mango. 3. Obiad 1 torebka 100g ryżu na naszą 3. Mięso np wołowina na jeden obiad 500g (25-35zł/kg), łosoś, pstrąg itp, surówka. Do tego kompot z owoców. 4. Kolacja-my z mężem nie jemy, dziecko je np. budyn, kaszę mannę z musem z owoców itp. Słodycze- raczej nie kupuję, ale za to często piekę ciasta. Z napojów kupujemy raz na ruski rok colę,a tak to idzie nam zgrzewka wody na 2-3 dni. Mąż pije w domu 1 kawę rano, 1 herbatę po powrocie z pracy, ja piję 2-3 kawy na dzień i czasem jedną herbatę, dziecko 1 herbatę. Nie słodzimy. Więc jakoś dużo nie jemy,to raczej kwestia cen produktów jakie spożywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×