Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Cześć. Wczoraj w końcu wyszliśmy ze szpitala ;) Trochę długo to trwało, ale jednak przy wcześniaczku (36 tydzień skończony) trzeba zrobić wszystkie badania. No i żółtaczke miał dość mocną. Cesarke miałam pod znieczulenie podpajęczynówkowe. Trochę się nasiedziałam w tym szpitalu najpierw na patologii ciąży a później ja na ginekologii a mały na patologii noworodka, ale najważniejsze , że jesteśmy już cali i zdrowi w domku. Dziewczyny życzę wam powodzenia i szczęśliwego rozwiązania ;) Na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bądź sobą
marcowab i jak sie czujesz jako mama wczesniaczka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaaa - hehe ironia losu z tą niedzielą...;) ale tak coś czułam kilka dni wcześniej, taki jakiś niepokój...a w niedzielę ganiało mnie do kibelka, potem strasznie mi się zachciało spać i tak się położyłam ok. 15, obudził mnie ból brzucha i jak wstałam to poleciały wody....oboje z mężem w szoku! miałam skurcze, ale wszystko pozamykane i tak przez 7 h, pewnie bym z 24 h rodziła, bałam się o maleństwo, w takim tempie to byśmy się obie zamęczyły... a Julka urodziła się z wagą 3780 i 55 cm długa...martwimy się bo w 3 dobie wyszły szmery serca i na echo zdiagnozowano zwężenie tętnicy płucnej i niedomykalność zastawki...mamy nadzieję, że się to samo wraz ze wzrostem serduszka poprawi, mamy iść na kontrolę pod koniec 6 tyg. życia. Ech nie mogę o tym myśleć. Karmię cyckiem, nie było problemu z mlekiem :) Ta moja księżniczka jest taka drobniutka, malutkie usta (w porównaniu z moim synkiem) i takaaaaa grzeczna, je spokojnie a nie jak tamten łapczywiec ;) Dziewczyny trzymam za Was kciuki, cieszę się, że wszystko u Was w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Kfitek gratulacje! Ale ci fajnie,chcialabym miec juz to za soba. Marcowamamuska super,ze juz mogliscie wrocic do domku AnnaCu dobrze, ze wszystko gra,w spokoju mozesz oczekiwac rozwiazania Meaa przynajmniej wiesz, ze to jeszcze nie teraz. Ja mam wizyte dopiero w pn a i tak pewnie nic sie nie dowiem. Jestem pelna niepokoju, dwie noce pod rzad nieprzespane, zbieram falszywe alarmy. Przedwczoraj skurcze co 5 min,ale po kapieli zlagodnialy a nad ranem przeszly. Potem dzien ok,swietowalismy meza urodziny. A juz myslalam,ze synek tacie zrobi niespodzianke urodzinowa. A dzisiejsza noc powtorka z rozrywki tylko,ze tym razem okropny bol podbrzusza i w pachwinach. I drugi dzien z kolei mnie przeczyszcza,apetytu nie mam. Chcialabym,zeby mnie zlapalo raz a konkretnie,urodzic i miec to za soba. A te czekanie,zastanawianie sie czy to to dobija mnie. Nie potrafie sie cieszyc koncowka ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, chyba was wystraszyłam swoim zrzędzeniem :P taka tu cisza. Ciągle się turlam, dziś byłam u lekarza. Nie dowiedziałam się nic ciekawego poza tym co wiedziałam. Może się zacząć w każdej chwili, macica jest aktywna, cokolwiek to znaczy, ale chyba akurat mi się skurcze zaczęły. Wczoraj miałam wrażenie, że maluch się przekręcił, bo kopie zupełnie inaczej. Ale główka na szczęście jest do dołu. Tylko ciągle niewstawiona. Ma czas do samego porodu, a jak się nie wstawi to wtedy cesarka. Wczoraj podkusiło mnie obejrzeć porodówkę (na tlc) i tam dziewczyna rodziła i główka nie zeszła do kanału. dziecko wyciągali kleszczami.... tak się przeraziłam, że aż chciałam, żeby jednak mały się przekręcił poprzecznie to bym miała problem z głowy. Na szczęście lekarka mnie pocieszyła, ze u nas się tego nie stosuje i robią cięcie. Dostałam też antybiotyk dopochwowo, tak razem stwierdziłyśmy, że nie zaszkodzi. Bo jednak mogłam go nie brać i dopiero przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja też się jeszcze kulam :) zazdroszczę dziewczynom, które mają to już za sobą... takie czekanie jak na ścięcie :P trzymajcie się brzuchatki i mamusie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) Ja tez jeszcze chodzę:-) w niedziele miałam częste skurcze i brzuch mi twardniał myslałam ze moze sie zaczyna ale to tylko fałszywy alerm:'-) Strasznie mi się nudzi w domu wszysto już kolejny raz posprzatałam-zostało mi tylko okna umyć ale cały czas jak nie śnieg to deszcz no i nie moge a jesli jeszcze z tydzien poczekam to pewnie nawet nie dam rady :-( aj jescze dwa tyg do terminu porodu a ja juz bym chciala miec malutka na rekach-doczekać sie nie mogę... Miłego dnia życzę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia też w domu juz nie wiem co sprzątać :P jakiś syndrom wicia gniazda czy co... termin mam równo za tydzień... mam nadzieję, że najpóźniej w weekend mała wyskoczy... jak nie to ją zmuszę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz chyba wszystko porobilam co sie dalo. Zostala mi tylko lodowka do rozmrozenia,ale boje sie za to wziac, ze po prostu nie zdaze. Wczoraj jeszcze raz przebralam ciuszki, odlozylam wieksze na pozniej a mniejsze na poczatek,umylam przewijak,przejrzalam jeszcze raz torbe z rzeczami na wyjscie dla dziecka. Musimy tylko z mezem nauczyc sie przypinac fotelik w samochodzie i podjechac pod szpital,bo w zyciu tam nie bylismy. Moze przy okazji zajdziemy na oddzial,ale zobaczymy. nie dretwieja wam rece? Ja od wczoraj mam zdretwiale opuszki prawej reki,dzis doszla chyba cala dlon to tego. I tak jak wczesniej robilo mi sie tak co jakis czas tak teraz juz nie przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcowa brzuchatka - ja rozmroziłam lodówkę w sobotę ;) potem kręgosłup do wymiany... naschylałam się. wyszorowałam ją przy tym dokładnie. no i mnie też drętwieją ręce od jakiegoś czasu. pamiętam, że w pierwszej ciąży też tak miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj mi też dretwieja rece, w dzien same palce ale w nocy całe rece że czasami podnieść nie mogę:-) Ale zaczęło sie niedawno jak przestałam brać magnez-do póki go brałam było wszystko dobrze. meaaa a pierwsza córeczkę urodziłaś w terminie czy przenosiłaś?? Trzymajcie sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaCu
Cześć Dziewczyny!Ja też w domu jeszcze nie rozpakowana, ale mi się nie śpieszy, TP mam dopiero za 3,5 tygodnie, chociaż mam przeczucie, że urodzę znacznie wcześniej. Już od tygodnia mam śluz podbarwiony na brązowo, a czasami nawet parę kropelek jasnoróżowych dostrzegam na podpasce :( Nie jest tego dużo, a jednak. Prawdopodobnie szyjka się skraca, czy czop odchodzi powolutku...trochę mnie to martwi, staram się za bardzo nie wysilać, dobrze, że mieszka z nami siostra męża, to mogę część obowiązków domowych przełożyć na nią. Wczoraj mąż był u mojej lekarki po zwolnienie dla mnie, zapisała mnie na kolejną wizytę dopiero na 11.03, powiedziała, że jak wystąpi krwawienie, to mam się zgłosić do szpitala. Dzisiaj myślę się wybrać do szpitala na ktg, żeby sprawdzić, jak maleńka się ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia ja magnez biore, ale chyba zwieksze dawke,bo do tej pory bralam. 1 tabletke dziennie. AnnaCu ja juz od 2 tyg czuje ze lada chwila urodze a dalej ciagam brzucha ;) postanowilam juz sie nie wsluchiwac w objawy bo mi kolejne 2 tyg tak zleca. Teraz nastawiam sie na termin a co ma byc to i tak bedzie. Ale to nie takie proste,szczegolnie jak chwyca mnie skurcze,bo mysle, ze to juz sie zaczelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia - pierwszą córę urodziłam 1 dzień przed terminem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcowa-mi lekarz kazał już odstawić magnez w 37tyg a więc odstawiłam i nie biore niestety:-( meaa- o proszę jak fajnie to jest prawdopodobieństwo ze teraz tez uda sie w terminie i nie przenosisz ciazy i nie bedziesz musiała sie już męczyć tylko cieszyć sie ponownym macieżyństwem:-) AnnaCu- lepiej wybierz sie do szpitala bedziesz poprostu spokojniejsza,daj potem zanc czy wszystko ok:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaCu
Hej Dziewczyny!no właśnie wróciłam ze szpitala i za godzinkę znowu się tam wybieram. Podłączyli mnie do KTG, przez pierwsze 15-20 minut było ok, tętno od 120 do 165, a potem nagle podskoczyło i przez około 5-10 minut utrzymywało się w granicach 170-180, parę razy skoczyło nawet powyżej 180, że nawet aparat zaczął piszczeć, przyleciała położna, lekarz i kazali mi na 19 jeszcze raz się zjawić i na wszelki wypadek torbę mieć spakowaną ze sobą. Martwię się, czy taki skok tętna dziecka mógł być spowodowany tym,że aktywniej się ruszała...Dziewczyny, które robiłyście już KTG, jakie tętno mieli Wasze dzieciaczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaCu - ja miałam w piatek ktg i tętno utrzymywało się na poziomie 140-150 mam nadzieję, że teraz będzie u was ok. dobrze, ze bedziesz pod opieką. trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaCu- ja miałam 2razy ktg i tętno było od 130 do 150 kilka razy skoczyło na ponad 160 jak sie malutka mocno poruszała. rzymam za Cie bie kciuki żeby było wszystko dobrze no i oczywiście za dzidzie też:-)Trzymaj się i staraj się nie przejmować -wiem że łatwo mi mówić ale tak lepiej bedzie dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna Cu będzie dobrze daj znać jak coś będziesz wiedzieć. xxx A ja słuchajcie przeżyłam koszmar; byłam na pogaduchach u koleżanki i tak opowiadałam jej o swoich skurczach zaczęła mówić że chyba powoli się zaczyna....Wracam sobie spokojnie do domu i nagle czuje , że jest mi ,,mokro". Pędem do domu cała się trzęsłam w kibelku sprawdzam na wkładce białawe mleczne upławy, myślałam że to wody mi odeszły ale zapach normalnych upławów może inny kolor trochę...Położyłam się i nic, ani skurczy ani nic nie leci więc chyba wody to nie były. Później poczytałam troszkę i może to był czop już sama nie wiem, mam nadzieję że do czwartkowej wizyty dotrwam. Noc o tyłu bo mały szalał a i ja jak na szpilkach spałam. xxx Mnie też drętwieją ręce:( a i dodatkowo strasznie boli mnie krocze szczególnie jak sikam tak już od około miesiąca:( xxx Porodówki na tlc nie oglądam bo nie urodziłabym wogóle zanim zaszłam w ciąże namiętnie oglądałam teraz nie chcę się stresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. My po wizycie na izbie przyjęć. Ale tylko gościnnie, chcieliśmy sprawdzić co gdzie i jak. Bardzo miła położna i w ogóle jakiś taki spokój tam panował, aż się zdziwiłam. Dobrze, że pojechaliśmy bo potem byłyby nerwy, gdzie zajechać, zaparkować, które drzwi. AnnaCu mam nadzieję, że wszystko będzie ok, trzymam kciuki :) Lunek ja do wc ciągle latam bo mam wrażenie, że mokro, ale to tylko mleczny śluz. Co raz więcej go. Dziś w sklepie też poleciałam do wc bo podbrzusze mnie dziwnie bolało i czułam, że coś leci. Mam nadzieję, że sączących się wód nie ominę jakby co. A do szpitala mam zgłosić się jak skurcze będą co 5min przez 3h, albo odejdą wody, lub tydzień po terminie. ciekawe jak w praktyce wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaCu
Dziewczyny dzięki wielkie za słowa otuchy i wsparcie :) Na szczęście drugi zapis ktg wyszedł ok, tętno dziecka w porządku, nie było już takich skoków. Jestem w domku, mała w brzuszku szaleje :) jakoś tak dziwnie w tym naszym szpitalu się czuję, jak tam wchodzę to od razu mnie jakiś strach i panika ogarnia, także bardzo się cieszę, że jestem w domku. Ja z kolei bardzo lubię porodówkę na TLC oglądać, i mąż czasami ze mną ogląda, on to dopiero robi duże oczy i ma stracha jak słyszy jak kobitki tam wrzeszczą, ja z kolei spokojnie reaguję, może to dlatego, że jeszcze nie rodziłam i nie wiem na ile to boli, chociaż nastawiam się na to, że łatwo nie będzie. Nogi/ręce mi nie drętwieją, przynajmniej na razie. Życzę wszystkim spokojnej nocki i słodkich snów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AnnaCu super, ze wszystko ok z malenstwem :) powiedzcie mi, czy wam na ktg kaze chodzic lekarz, czy wy same chodzicie np na izbe przyjec? Bo u mnie nic nie wspomina o tym, rozmawialam ze znajomymi z mojego miasta ktore prowadzily ciaze i u tej samej lekarki i u innych i w sumie to robily jak np.byly po terminie albo juz lezaly w szpitalu. Mi tylko za kazdym razem tetno sprawdzaja dziecka. co do porodowki na tlc, to ja sama zawsze ogladam, moj maz jak tylko zobaczy porod to malo nie zwymiotuje. Podziwiam go,ze decyduje sie ze mna isc,ale jestesmy umowieni,ze jakby co to w kazdej chwili moze wyjsc a ja nie bede miala mu za zle (chodzi o 2 faze) milego dnia mamuski i ciezarowki. Ciekawe ktora z nas nastepna sie rozpakuje ;) cos kejtii sie nie odzywa, moze ona ?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, czekam na Was :) ps. ja umyłam okna przed porodem ;) nosiło mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnaCu
Hejka!Ja na ktg z własnej inicjatywy poszłam, bo jak już wspominałam, w zeszłym tygodniu dostałam od swego lekarza skierowanie do szpitala przez to, że miałam nieduże plamienia. W szpitalu odesłano mnie do domu, ale położna z Izby Przyjęć powiedziała, że jak będę miała jakieś obawy, to zawsze mogę przyjść na ktg. A ponieważ cały czas mam śluz zabarwiony na brązowo, postanowiłam wczoraj pójść na ktg i sprawdzić jak maleńka się ma. Na razie się uspokoiłam, czuję się dobrze, znowu mam przypływ energii, mała cały czas się rusza. Dzisiaj zamówiony wózek dostałam, także oprócz wanienki mam już całą wyprawkę dla małej. No też jestem ciekawa, która z nas będzie następna :) Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam ze szpitala. miałam ktg i usg... dziewczyny ona już waży 4045 g!!! jak ja ją urodzę??? :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy jest mozliwość wyboru pozycji. to zwykły miejski szpital. pierwszą córkę kazali rodzic na leżąco i tak urodziłam. zrobię co każą. generalnie mam teraz jakąś chandrę po tej wizycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bede rodzic w zwyklym szpitalu wojewodzkim. Na stronie wyczytalam,ze jest taka mozliwosc,w szkole rodzenia nas zapewniaja tez ze jest,jedna kolezanka tam rodzila i tez mowila,ze mogla wszystko robic a jak czytam opinie na necie,to ze to zalezy od poloznej. Ale ja jakby co nie bede robic tego co kaza. To ja bede rodzic i to mi maja pomoc a nie ja im mam ulzyc w pracy. Przy tak duzym dziecku byloby lepiej rodzic chociazby na boku. Zeby mala przy wychodzeniu sama sie nie blokowala o kosc krzyzowa. Pomysl moze o tym,poczytaj i jak cos to egzekwuj,bo to chodzi o twoje i dziecka dobro,a nie wygode poloznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×