Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oxygen

OLEJ RYCYNOWY

Polecane posty

Gość gość późńą
Do wzrostu kambucza używa cukru. Jeśli nie doda się odpowiedniej jego ilości - umrze z głodu. Nie opiszę procesów zachodzących podczas fermentacji, /odsyłam do wyszukiwarki, tam dokładnie opisują temat/, ale w przepisie na hodowlę otrzymałam informację, że wywar z kambuczy wspomaga walkę z candidą. Możliwe, że niedojrzały wywar zawiera jeszcze cukier, stąd na początku usuwania silnej candidy lepiej powstrzymać sie od jego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Cześć ludziska:) Oxy dobra już wiem. Czyli w codziennym jedzeniu na pewno zjadę, nawet nieświadomie. Mój proszek zasadowy ma w składzie inulinę. *** Agidorka aha to dobrze. Ja się przy leczeniu bardzo potem bałam wszelkiego rodzaju cukru, więc za konia się nie brałam. Potem po wyleczeniu jakieś 4 miesiące temu sobie zrobiłam profilaktycznie, więc ja ci raczej nie powiem, czy działa. *** Późna pora kanapka musiała zawierać coś nieświeżego. Proszek zasadowy to nic innego jak zestaw minerałów. Jak sobie nakupisz magnezu, potasu, wapnia, miedzi, selenu, cynku, sodu itd w tabletkach, zmielisz to na pył i wymieszasz, to c***owstanie proszek zasadowy :) Tego cukru w moim proszku nie jest dużo. To tak dla smaku, chociaż faktycznie wolałabym, aby go nie było. Kwas z buraka jak najbardziej, kambuczy nie znam i chyba nie poznam, aczkolwiek na pewno jest to super. Od takich alg, grzybków itd wolę się trzymać z daleka, po tym jak po spirulinie mnie brzuch bolał. Ludzie sobie bardzo chwalą te sprawy, ale ja tego chyba nie trawię jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agidorka
jestem po OR moje odczucia: ponieważ piłam pierwszy raz, wzięłam 30 ml olejku rycynowego, dopełniłam sokiem grejfrutowym. Miksowałam ręcznie w dużym słoiku ( łatwiej mieszać), intensywnie 5 min.Wypiłam przez grubą słomę z zatkanym nosem, poszło dobrze, nic nie czułam, nie musiałam zagryzać. Położyłam się z termoforem na wątrobie do łóżka. Po godzinie było 1 wypróżnienie, dotąd wszystkich razem 7. Dwa silne "rżnięcia" jelit. Żółć cuchnąca, ale nie była ciemna, typowo żółta, końcowe wydalenia coraz jaśniejsza. Były też różne małe świństwa podobne do tych, które wydalałam po oczyszczaniu wątroby, małe kamyki, zielone i białe wielkośc****stek jabłek. Pawian taki, że trudno siadać. Innych dolegliwości nie było. Później przyszły mdłości i wstręt nawet przy myciu słoika po miksturze. Teraz jestem baaaaaardzo osłabiona. Zjadłam lekki posiłek (3 ziemniaczki ugotowane w mundurkach i 2 pietruszki). Łyknęłam probiotyk + prebiotyk. Wieczorem chcę zrobić lewatywę. Dochodzę do wniosku,że nie dam rady robić tych oczyszczeń ta często: raz w miesiącu wątroba i raz w miesiącu OR. Wykańczają mnie fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego mnie zablokowano. napisalam wczesniej ale uznano to za spam. nie moge sie zalogowac moim nickiem O*****n. Wtf?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. Napisze krotko aby sprawdzic czy wczesniejszy tekst przejdzie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po smierci mojej mamy, duzo czytalam na temat raka bo na raka zmarla. Jednym z tych tekstow bylo opracownie wynikow sekcji zwlok pacjentow zmarlych na raka. Ogniwem laczacym wszystkich pacjentow byly nie tylko tkanki rakowe, ich przerzuty ale wlasnie ponad miare rozrosnieta candida otaczajaca raka i wszechobecna w ich organizmach. Nie jestem lekarzem ale moge spekulowac, ze byla wynikiem aplikowanych chemioterapii albo( jak przypuszcza wielu naukowcow) ze candida bardzo dobrze czuje sie w poblizu raka. Sam ten fakt uswiadomil mi, ze to paskudztwo to tykajaca bomba zegarowa. Pozdrawiam i mam nadzieje, ze przejdzie i nie uznaja za spam. Tekst byl dluzszy wczesniej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy zamilkli.... Sprawdzam czy logowanie przejdzie bez zaklocen:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
No hej :) Jutro się odezwę, bo będę miała co pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc późńą
Dobry wieczor :) Oxygen, zapytajnik dotyczył pewnie mojej wypowiedzi odnośnie cukru w kambuczy? jeśli chodziło Ci o ten niedojrzały wywar i zawartość cukru, to zanim kambucza zje cukier, przerobi go na alkohol a potem zneutralizuje alkohol, mija trochę czasu. I jeśli za wczesnie wypije się napój, zanim zakończy się fermentacja, to pewnie cukier jeszcze sie tam znajduje. Z materiałów, ktore otrzymałam od sprzedawcy kambuczy, jest m.in wzmianka, że chorzy na candide mogą ją pić. Zawiera ona bowiem m.in. Schizosaccharomyces, ktora w przeciwienstwie do drożdzy domowych rozmnaza sie przez podział poprzeczny. To niedokładny cytat, jestem ciekawa czy ktoś może dodać info na ten temat. Oxygen bardzo współczuję z powodu śmierci mamy :( Ja właśnie podczytuje Moritz,a 'Rak nie jest chorobą'. Na razie moje wnioski są proste: w czystym ciele nie rozwinie się choroba a rak jest ostateczna bronią po jaką sięga organizm i układ odpornościowy by neutralizowac toksyny - inaczej zabiłyby one człowieka szybciej niz sam rak. Ostanio chorowała osoba z mojej rodziny. Zaczął przyjmować wit.B 17, ponieważ nie mogł jeść ( a do czasu ujawnienia sie choroby to był zapalony wielbiciel uciech życia, chorowal na cukrzycę nic sobie z niej nie robiąc), więc siłą rzeczy naturalna prawie głodówka. Ponoć przerzuty były już znaczne i okazało się, że zaczęły się cofać. Niestety, zmarł na wylew. Moja teoria jest taka - organizm zaczął walczyć wspomagany witamina, zmiana diety, niestety złogów z pola walki, które organizm chciał sie pozbyc, było tak duzo ze nie poradził sobie system odprowadzający... Kupiałam dziś sok pomarańczowy ( nie doczytałam skladu i jest cholera z cukrem !!), jutro podchodzę do OR. Namyślam sie nad lewatywa kawową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc późńą
Agidorka, dorzucę jeszcze, że na pupsko pawiana, przynajmniej u mojego mena,i gdy ja mam problemy, skutkuje smarowanie (nawet takie głębsze) olejem rycynowym. Następnie, gdy obajwy sie uspokoją, super środkiem jest puder z propolisem. koszt chyba ok. 15zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agidorka
tak,smarowałam pupę kremem, było lżej ale mam inny problem: po 4 miesiącach leczenia grzyba (farmakologiczne + suplementy + dieta+koń trojański+ssanie oleju+2 oczyszczania wątroby i 1 OR) odebrałam wczoraj wynik badania mykologicznego jamy ustnej, i niestety candida obecna, wzrost obfity najpierw załamanie, bezsilność, niemoc, później gniew i złość; nie wiem już, co mogę jeszcze zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytajnik nie dotyczyl kombuchy. Od roku zyje sobie u mnie w kuchni. Uwielbiam kombuche. Najbardziej w lecie gdy jest goraco. W necie jest mnostwo na ten temat. Zainteresowani i tak juz wiedza o co chodzi. Agidorka: Nie zalamuj sie. Powkurzaj sie aby ci ulzylo ale nie poddawaj sie. Wiem jak sie czujesz ale candida to wredna malpa i ciezko jest sie jej pozbyc na dobre. We wczesniejszych moich wpisach tutaj byla dosc obszernie dyskutowana ta tematyka. Nie zrobilas nic zle z tego co opisujesz. Powinnas dalej robic to, co do tej pory tzn: w dalszym ciagu dieta( ale nie torturowanie sie) kon trojanski choc 1 dziennie mozna ssac olej(tez to robilam) ale polecam olej kokosowy, ktorego candida niecierpi. staraj sie narazie uzywac oleju kokosowego do smazenia/gotowania. Zjadalam kawalki swiezego kokosa, taki snack, od czasu do czasu. piej duzo wody mineralnej niegazowanej wiec do kazdej otwartej butli wlewalam odrobine octu jablkowego. OR choc 1 w miesiacu dodatkowo polecam: pomiar ph moczu, rano(papierki i instrukcja w aptece) kup sobie proszek zasadowy ale dobry, bez dodatkow np. basica dobry probiotyk np.VSL#3. bakterii musi byc bardzo duzo. w VSL#3 jest ich 450 miliardow. dla ich dobra zjadam czesto salatke z cykorii lub szamalam poprostu liscie cykorii. Nie wiem na ktorej stronie pisalismy juz o tym. Polecam poszukac. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Witam na dziś 🌻 Dzisiaj 10-te OR, zrobione oczywiście na pomarańczach. Pupa pawiana się pojawiła i to dość mocna, jak po soli gorzkiej. Jedna z silniejszych u mnie zaznaczam na OR. Jeszcze nie wiem czy to koniec oczyszczania. Wiecie co? Stwierdziłam już ostatnio, że żaden mikser nie zastąpi dobrego litrowego słoja, robiącego za szejker:). I jeszcze jedno, smak oleju chyba zależy od firmy. Przeważnie kupowałam duży 100ml, ale teraz kupiłam sobie 2 trzydziestki (z taką babusią na etykietce), bo nie chciało mi się odmierzać. I nie czułam posmaku oleju. *** Agidorka, ale cię wymordowało. Możliwe, że te złogi wątrobowe to jeszcze pozostałość po Clark. Ta silna pupa pawiana też mogła być po części od tego. Nie, nie. Jeśli czujesz to co piszesz, aż takie osłabienia, to rób tak żeby było dla ciebie jak najlepiej. Czasem lepiej wolniej, a bezpieczniej. Co do candidy, to mnie w badaniach nie wychodziło nic. Mykologia negatywna. Nawet c***owiem, że ASO było idealne, jedynie co to miałam podwyższone białe krwinki, mówiące, że coś się dzieje i OB 1. A jak mi moja laryngolog przepisała taki robiony płyn do płukania gardła, to plułam grzybem z migdałów ile wlazło. Jakby nie ten płyn plus zaper, to by mnie to udusiło, prędzej czy później. Co do samego leczenia, to ja się leczyłam 9 miesięcy, dieta, farmakologia, suplementy, zioła itd. a jak wyrzuciłam wszystkie węgle to po dwóch miesiącach czułam się zdrowa. Jak nie wyrzucisz całkowicie węgli, to to leczenie troszkę dłużej potrwa. Poza tym, na wynikach badań masz "wzrost obfity", ale my nie wiemy, co oznacza dla nich wzrost obfity, bo ty jej mogłaś mieć wcześniej dużo więcej, a też było to określone jako obfite. Najlepiej jakbyś co jakiś czas robiła sobie test ślinowy w szklance. Prymitywna metoda, ale mnie się sprawdziła *** chwila przerwy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Oxy i nocna pora. W mojej rodzinie jest osoba, która miała jakieś punkcje pod kątem raka. Powiedziała mi, że okazało się to łagodnymi zmianami rakowymi i miała tam właśnie jakieś pleśnie i grzyby. Tak naprawdę nie ma oficjalnego oświadczenia co raka wywołuje. Ludzie oczywiście wiedzą, że raka wywołują toksyny, ale w świecie medycznym nie ma stwierdzonej przyczyny. Albo organizm jak jest już tak przytruty, że nie daje rady się sam oczyszczać, bo słaba wątroba i nerki i wrzuca wszystko w jedno miejsce. W tym przypadku najsilniejszy organ i rozwinięta grzybnia ma wtedy świetną pożywkę. Albo rozwinięta candida rzuca się na najsłabszy organ, obrasta go, a zaatakowane komórki się uzłośliwiają. Pytanie teraz o przyczynę raka u dzieci. I tutaj wydaje mi się może grać dość znaczną rolę zatrucie rtęcią i antybiotyki. **** Agidorko zrób tak jak c****sze Oxy. Proszek zasadowy, mierz sobie to ph, probiotyki, bo musisz szybko zapełniać miejsce po ubitej candidzie, a kokos jak najbardziej. Super sprawa. Nawet po wiórkach osad z języka trochę schodzi. Przynajmniej na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc późną
Dziś zrobiłam sobie OR, to będzie drugie, nie licząc ostatniej porażki przy zatruciu. Kiedyś zapach oleju rycynowego stosowany kosmetycznie w ogóle mi nie przeszkadzał. Obecnie gdy mieszam OR, w niewielkim przecież stopniu ulatujący zapaszek od razu wzbudza we mnie mdłości :( Ale zatkałam nos, wypiłam na dwa razy, zagryzłam chlebem. Termofor, woda z cytryną. Lekkie mdłości co jakiś czas, dwa wypróżnienia ale bez sensacji. Słaba pupa pawiana. Postanowiłam wrócić też do mixtury oczyszczającej Słoneckiego. Ponownie piją moi rodzice ( tata miał stan przedrakowy prostaty). Oxy, mam pytanie, czy będąc na restrykcyjnej diecie antygrzybicznej, piłaś kambuczę? A jeśli piłaś, to czy odczuwałaś, że candidia atakuje? A propos kambuczy, robiłam ostanio sałatkę z dodatkiem oliwek, które trzymalam w lodowce. Ku mojemu zdziwieniu na powierzchni słoika pojawił sie twór identyczny jak...kambucza. Dokładnie taka konsystencja! W kuchni trzymam r-r do mycia naczyń zrobiony z orzechów piorących. Dodałam do niego trochę octu. Wczoraj przewróciła mi sie butelka i ku memu zdziwieniu..wylało się z płynem identyczny twór jak kambucza. Przyszło mi do glowy, że może w jakiś sposob strzepki przedostały się do tych produktów? ktoś ma jakiś pomysł? Problemy z grzybicą to chyba niekończąca sie opowieść, jesli nie jest się wytrwałym jak np. Oxy. Ja miewam często stany zapalne narządów rodnych. Bywały takie sytuacje, że zdesperowana szłam juz do ginekologa bo nic nie pomagało, dieta, smarowania, nic. Lekarz powiedział, że coż, nic nie pomoże jeśli nie opanuje się stresu. Tylko łatwo mówić, jeśli życie człowieka nie oszczędza? Ja np. z rożnych powodów jest b. nieodporna na stres. Często chorowałam, gardło to była moja pieta achillesowa, jajniki non stop. Dopiero od jakiegoś czasu moje zycie w miarę się unormowało, zaczęłam stosować różności i funkcjonuję w miarę dobrze. Może Agidorko, ty tez podlegasz jakimś silnym stresom? I nie mam na myśli tu samego zdrowia i walki z candidia? Stąd słabe wyniki w walce z grzybem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agidorka
jesteście kochane, dodajecie mi otuchy i naprawdę bardzo mocno czuję wasze wsparcie otóż, zniechęcenie minęło, a późniejszy gniew pobudził mnie do dalszej walki, nie zamierzam się poddawać bedę korzystać z waszych podpowiedzi i rad czy proszek zasadowy to coś takiego ? http://www.doz.pl/apteka/p2696-Proszek_zasadowy_300_g łykam mnóstwo probiotyków i prebiotyków, jem kiszonki: kapusta, ogórki, piję sok z ogórków i buraka, wciąż piję konia trojańskiego, czy ten proszek zasadowy więc jest konieczny? co jakiś czas zmieniałam suplementy wspomagające, na razie odstawiłam olejek z oregano, bo czułam, ze już na mnie nie działa, a teraz wprowadziłam aloes i chlorellę i tu mam pytanie odnośnie aloesu: jest napisane,że dawka dzienna to 50 ml wymieszane z taką samą ilością wody lub soku; jak wy braliście aloes? czy dzielić np. na 2-3 razy dziennie, czy jednorazowo? stresu brak, obecnie odpoczywam na rocznym urlopie zdrowotnym, więc nie mam powodów do denerwowania się dodam jeszcze,że od kilku lat choruję na zespół chorób autoimmunologicznych ( Hashimoto, diagnoza w kierunku SM, wykluczenie chorób tkanki łącznej), ja uważam,że to wszystko jest wynikiem candidy i zatrucia organizmu; jak skończę leczenie i oczyszczania,okaże się, że na nic nie choruję:) zastosowana dieta, oczyszczania i leczenie - mimo obecności candida- spowodowały u mnie wyraźną poprawę zdrowia: od kilku miesięcy nie wiem, co to przeziębienie, nawet kataru brak, odczuwalna poprawa samopoczucia, więcej sił i energii, brak doskwierających bóli kręgosłupa, głowy (łykałam na to mnóstwo tabletek), brak senności i zmęczenia, utrata zbędnych kilogramów, powiem wam jeszcze, że zauważyłam poprawę stanu stóp: otóż nie tworzą mi się na stopach zgrubienia i nagniotki, dzisiaj, gdy robiłam pedicure sama byłam zaskoczona wyglądem moich stóp (jak pupa niemowlaka), nie miałam praktycznie co ścinać po 1,5 miesiąca od ostatniego zabiegu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agidorka
pająku ja też robię moje koktajle w słoiku litrowym, o czym pisałam i to najlepszy sposób wg mnie, polecam wam jeszcze wpijanie ich przez grubą słomkę, cała mikstura wpada od razu do gardła i nie czuć zupełnie smaku olejku (kubki smakowe mamy w jamie ustnej i tę drogę olej omija)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agidorka
i jeszcze pytanie do pająka: co to za płyn do płukania gardła, może ja bym taki sam zastosowała do płukania jamy ustnej? potrzebny by był jego skład INCI, może moja lekarka by mi go też przepisała? aha, jeszcze odnośnie aloesu: czy pije się go na czczo, przed posiłakami, w trakcie czy po? bo nie ma tam żadnej intrukcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Tak Agidorko to jest proszek zasadowy. Ja akurat spożywam dokładnie ten. Nawet moja 13-letnia córa czasem popija. Głównie w okolicach @. Mężowi też pomaga. Proszek jest konieczny z jednego powodu, uzupełni minerały, których ci brakuje, bo to co masz z pożywienia organizm zużyje do walki z candida i skutkami jej zatrucia. Aloes, nie pamiętam jak piłam, ale chyba tak jak pisze na butelce. W smaku ohyda, wole wypić szklankę soli gorzkiej jak aloes. Czy mi pomógł to nie wiem. Tarczyca tak, może być od candidy. Candida produkuje pewną neurotoksynę, która upośledza pracę tarczycy. O! Poprawa odporności, tutaj masz wyniki swojego leczenia. Wynik badania mykologicznego potraktuj jako informację, że jeszcze musisz walczyć, a poprawa samopoczucia mówi sama za siebie. Dajesz radę. Takie oczyszczenie całego organizmu to jest tak naprawdę polowa leczenia, o ile nie całość w niektórych przypadkach. Ten płyn to ona miała przepis w jakiejś swojej książce. To była książka medyczna. W składzie o ile ja sobie teraz przypominam to chyba był jakiś kwas borowy i chyba gliceryna. Jak pójdziesz do swojej to ta informacja powinna jej wystarczyć. Moja laryngolog mówiła, że ona bardzo lubi przepisywac ten płyn, bo on świetnie śluzówkę ściąga, czyli przy jakis przewlekłych zapaleniach ona go przepisuje. Płyn był bezbarwny i ja sobie go zawsze czymś podfarbowałam, np łyzeczka ziół bittnera. Korek do umywalki, wody nalałam i płukałam gardło. Grzyb się ufarbował i widziałam ile go jest. A na pewno był to grzyb bo jak roztarłam w palcach to konsystencja była taka jak przy grzybicy pochwy. Ja słoik zakręcam i tak mieszam. Jakbym drinola w szejkerze robiła. Pięknie się miesza :) *** późna pora wrzuć to do słoja, zakręć i tak wymieszaj. Nie będziesz czuć zapac*****a to piję przez słomkę ostatnio. Jesli chodzi o problemy intymne to byś musiała zrobić dokładne badania, czy tam nie ma czegoś więcej niz tylko candida. Wiem, ze olejek herbaciany pomaga. Dziewczyny tu na kafe piszą, że jakieś nasiadówki robią, czy coś. Na pewno musisz odbudować florę bakteryjną. Nawet tampon nasiąkniętym dobrej jakości mlekiem kwaśnym możesz sobie na noc zaaplikować. Ze stresem to nie jest takie proste. Bo my mamy własny stres ( ja mam właściwie od poczęcia i dziwić się potem, że wątroba u mnie słabawa ), który nas zakwasza, a przy zakwaszeniu robimy się bardziej nerwowe, to z kolei jeszcze bardziej nas zakwasza a candida dodatkowo plus jej trucizny i robi się błędne koło. Tak więc trzeba kombinować na wszystkie sposoby, żeby stres wyrzucić. A jajniki to mi całkiem szlak trafił, dobrze ze mi candida tarczyce nie zeżarła, bo bym miała przej...e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
agidorka zapomniałam ci napisać, tarczycę też można oczyścić.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz czy przy twoim zdrowym (respect:)) odzywianiu, naprawde potrzebne ci odkwaszanie. Mysle,ze tak. Najlepiej jednak przejdz sie do apteki, kup papierki lakmusowe, nasiusiaj na jeden z rana i stwierdzisz sama, jaka sytuacja jest u ciebie. Jednorazowy pomiar nic nie mowi. Radze wiec dla kontroli robic to codziennie. Papierki kosztuja malo i cala procedura pomiaru to pikus. Nigdy nie stosowalam zadnej restrykcyjnej diety. Ale jadam malo slodyczy, miecha, malo weglowodanow. Ale jak mam ochote to zjem to co chce. Nawet w trakcie walki z candida nie mialam zadnej diety. Wprowadzilam jednakze do mojego menu olej kokosowy, ocet jablkowy i inne w/w. Zawsze uwielbialam kwasne rzeczy wiec kapusta i ogorki kiszone zawsze w duzych ilosciach jadlam. Mimo to candida byla. Mimo candidy pilam kombuche i nadal pijam bo smak ma zajefajny:) i mordka mi sie po niej cieszy:) a ze zdrowa so what? Pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc późńą
Trochę off topic, Pająku, na pewno domyślasz sie jak wyglada standardowe badanie u państowowego ginekologa :D. Wymazy, badania to chyba za bogato by było ;). Ale masz rację, pewnie będe musiala się przejść prywatnie, zrobić porządne badania żeby wiedzieć dla siebie. Ale i tak wiem, że podstawą jest samodzielne dbanie o zdrowie. O lekarzach nie mam zbyt dobrego zdania. Gdy zrezygnowałam z antykoncepcji, zaczęłam szukać alternatyw na ratowanie jajników. Mogę polecić mieszkankę ziół, którą sama piłam http://www.hirsutyzm.fora.pl/leczenie,4/ziola-na-torbiele,333.html Pomagają. Zamówiłam sobie książkę, jest w j.angielskim, trochę przegadana,ale jest też kilka ciekawych rzeczy: "PCOS diet book, Colette Harris co do oleju kokosowego, bardzo go lubię; szkoda tylko, że to co dobre jest tak drogie:(( Nie wiedziałam za to, że candidia go nie lubi. kupię sobie do przegryzania choć wiórki Zauważyłam, że gdy wprowadziłam trochę zdrowego stylu odżywiania, nie mogę zjeść już większej ilości np. słodkiego, wiele rzeczy jest dla mnie po prostu odpychających. A tak ad.topik to pogoniło mnie jeszcze do toalety, ogólnie uczucie lekkości, trochę piecze pupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Oxygen coś mi się wydaje, że dużo do rzeczy odnośnie leczenia kandydozy ma jej przyczyna. Ja musiałam wyrzucić wszystkie węglowodany, nie dało rady inaczej. Owszem coś się tam podleczyłam, że funkcjonowałam jako tako, ale były nawroty. Powiem ci, że był jeden pozytyw tego dziadostwa:) Ja od razu od wiedziałam w którym produkcie spożywczym jest dodawane jakieś świństwo. Gdzie jest najwięcej konserwantów itd. Wiem np teraz, że do mleka uht i jogurtów z zawartością mleka w proszku, jest dodawane najgorszej jakości mleko w proszku. Jak kupiłam mleko takie granatowe, co kiedyś się niemowlętom gotowało, to dziwnym trafem nic mi nie było. :/ *** Późna pora ja się nei domyślam, ja wiem:) Dużo od samego gina zależy. O, witam w klubie pcos. Ja wyczaiłam ostatnio chmiel. Bardzo fajnie hamuje androgeny i włosy tak nie rosną. Ale ja ci teraz powiem co naprawdę pomaga. Oczyszczanie wątroby :D Androgeny potrafią pięknie spaść. Pomimo brania antykoncepcji to jeszcze mi obniżyło, do połowy normy, czyli mojego faktycznego prawidłowego poziomu. Siedzę na wątku oczyszczania wątroby i zapanowała u nas teraz radość. Dziewczynie z pcos udało się zajść w ciążę, tylko poprzez kilka rodzajów oczyszczań :) Tak, kokosu candida nie lubi. Kokos zawiera grzybobójczy kwas kaprylowy i kwas laurynowy, który jest tylko w mleku ludzkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agidorka
ok.jak mi radzicie obie:oxygen i pająk, kupię sobie ten proszek zasadowy jeszcze , czy używać tak jak napisane: raz dziennie? pająk, zaciekawiłaś mnie tym oczyszczaniem tarczycy, czekam na szczegoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agidorka
przestała pić kawę, w jej miejsce piję cykorię z dodatkiem mleka kokosowego i yerba matę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytajcie sobie na temat raka art.Tamary Świeszczowej to nie tyle candida co rzęsistek jest winnym większości naszych chorób zawału, raka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prawda,nie tylko bo wszystko jest w naszych mózgach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie,ze nie jadamy tzw smieci. Zreszta w ktoryms momencie oczyszczania zmienia sie automatycznie i nasze odzywianie. "Czysty" lub lepiej powiedziawszy "czystszy" organizm nie za bardzo chce przymowac tych roznch swinstw, ktore jadlam wczesniej. Bardzo mnie to dziwilo i dziwi nadal. Ale cieszy. Radzilabym: kup w aptece papierki i sprawdz sama, czy twoj organizm naprawde nie jest zakwaszony. Dopiero pozniej kup preparat. Dozowanie wedlug ulotki. Pozdrawiam Oxygen Zaczyna mnie irytowac, ze nie moge normalnie sie tu zalogowac moim haslem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×