Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tymianek111

Przyszłe mamy - planujące dziecko Z ROCZNIKA 2014

Polecane posty

Gość Klasyka86
Dzikidzik to nie takie proste....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikidzik
wiem, rozumiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
No i jeszcze się martwię, czy pęcherzyk nie jest za mały... :/ Dziewczyny w ciąży, pamiętacie jaki miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
no wielka ulga, ja nie wiem ile miał mój pęcherzyk płodowy, byłam tak zakręcona u lekarza że nie pamiętam. Na pewno będzie ok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Faktycznie, dzisiaj Makatka ma laparoskopię. Makatka jak tylko będziesz mogła odezwij się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klasyka nie martw sie na zapas skoro lekarz twierdzi ze jjest ok. U mnie tez jest spora różnica wg om 9 t 2dz a wg usg 7t 5 dz. Na-jważniejsze że rośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, czy mogę dołączyć do grona przyszłych mam? chyba jestem tu najstarsza,bo mam już 36 lat. Pierwsza ciąża zakończona poronieniem w 12 tygodniu, druga z problemami (krwawienie w 9 tyg. z powodu krwiaka i 3 tygodnie w szpitalu) ale zakończona szczęśliwie - mam 8-letnią córkę. Od trzech lat staramy się o drugie dziecko i w końcu zobaczyłam dwie kreski. Jeszcze nie mogę uwierzyć i wie na razie tylko mąż, bo nie chcę zapeszyć, gdyby było coś nie tak. Jestem w 5 tygodniu licząc od ostatniego okresu. Termin początek lipca - z moich obliczeń. Niecierpliwie czekam na wizytę u ginekologa 13 listopada. Mam nadzieję, że 13-y będzie dla mnie szczęśliwy. Betę chyba zrobię w przyszłym tygodniu, by się uspokoić. Na razie jestem strasznie senna i bolą mnie piersi. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
Kambel a jak jest u ciebie, bo u mnie np. raz występują mdłości, raz nie, czasem bolą piersi, czasem mniej. Nieraz zastanawiam się czy jest wszystko ok. Martwię się tym, bo pamiętam jak zadzwoniłam wtedy gdy poroniłam do jednej lekarki to ona do mnie: niech pani sprawdzi czy bolą piersi, jeśli tak to dobry znak/. Przypomnę, że ja miałam martwą ciąże w 8 tyg. teraz często się boje gdy mnie mniej bolą piersi czy jest wszystko ok. Gdzieś czytałam, chyba na forum, że w różnym stadium ciąży są objawy raz mocniejsze raz słabsze. A co wy o tym myślicie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
cześć Aleksandra:) Gratuluję! Ja te 2-3 tygodnie będę siedzieć jak na szpilkach. Co chwilę czuję mokro i biegam ciągle do łazienki, żeby sprawdzić czy to nie krew... zwariuję. Na szczęście wydzielina jest biała. Betę (z polecenia lekarza) zrobię 4 listopada, później 8. Jak będzie rosła to może trochę się uspokoję. Staram się myśleć jak najmniej ale to nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Sylwia - ja w miesiącu, gdy poroniłam, miałam już kilka dni po owulacji ból piersi, dnia gdy robiłam bete a wynik spadł, piersi przestały boleć.... Teraz po kilka razy dziennie sprawdzam co z nimi.... bo też bolą praktycznie od samego początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj mdłości nie miałam, prędzej to dość często. Tyle że teraz siedzę w domu i jem na zawołanie a będąc w pracy nie miałam takiej możliwość.piersi bolą przy dotyku i są okropnie ciężkie.nadal biegam często siusiu nawet 3-4 razy w ciągu nocy. I zaparcia mnie męczą. Zobaczymy jak będzie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
jeśli chodzi o śluz to ja cały czas od samego początku mam taki mleczny i czasami sporo go. Też ciągle latam do toalety i sprawdzam czy to tylko śluz a nie krew. Ja biorę natamycyne ale niewiele pomaga i przestałam brać systematycznie, teraz od czasu do czasu jak mi się przypomni to biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikidzik
ja co do tych piersi to nie wiem... w zeszłym tygodniu wydaje mi się, że bolały bardziej. Teraz bolą jak dotykam. Poza tym często jak wchodzę do sklepu to zaciska mi gardło jak na kacu trochę. I mam uderzenia ciepła i zimna. No i latanie do wc - raz częściej, raz rzadziej. Dziewczyny to nie jest tak, że te objawy są raz większe raz mniejsze? To ludzki organizm, a nie robot... nie? Mam nadzieję, że tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
Dzikdzik no u mnie właśnie raz się nasilają te objawy raz z kolei zanikają, wkurza mnie to, bo jak zanikają to się zaraz martwie czy jest wszystko dobrze. Nawet sprawy sobie z tego nie zdawałam jak bardzo stresująca jest ciąża. Masakra poprostu. Czasem staram się zapomnieć, że w ogóle jestem w ciąży. To pomaga ale niestety nie zawsze się tak da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze całe 2 tygodnie do pierwszej wizyty u lekarza. Później będę czekać aż minie 12 tydzień , bo wtedy miałam poronienie. Ale dziś bylam senna w pracy. Mdłości prawie nie mam, za to przez ból piersi nie mogę spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj Aleksandra!!! Gratuluję ciąży. Oj te 2 tyg będą się dłużyć:)))) mi się udało zapisać na 7.11, nie wiem, czy to nie za wczesnie. Z drugiej strony jakbym sie zapisała na późniejszą datę to bym sie pewnie czy nie za późno :)))) to jedzie mój 6ty tydzień. A na usg i tak sie musze umówićosobno, bo na wizycie mi go nie wykonają. Dużo spokoju i radosci życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziedzik -też miałam czas ze nie bolały, później sutki miałam wrazliwe i teraz bola przy dotyku. A wrażenie mam jakby ciągle rosły, w niektore staniki już się nie mieszczą:) teraz podziwiam kobiety które mają naturalny duży biust ( ja mam tylko miseczkę B) Mnie mdłości dziś złapaly ale to z winy tego ż. Nie jadłam nic dobre 4 godz. Aleksandra- gratuluję Ja następna wizytę mam mieć 18.11 ale powiedziano mi żebym przełożyła na początek grudnia będzie to usg genetyczne i żeby dobrze było wszystko widać. Więc cały miesiąc czekania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anula - przykro mi z powodu twoich problemów z pęcherzem, ale podjęłaś słuszną decyzję, żeby się wyleczyć i starać w następnym cyklu. Trzymam kciuki :) Sylwia - masz dziś wizytę? jakie wiadomości? Klasyka - wiem, ze to tylko słowa, ale będzie dobrze :) ta beta o której pisałaś dobrze wygląda, a jak zrobisz te dwie kolejne to na pewno tylko się upewnisz, że wszystko jest w porządku Aleksandras01 - witaj! i gratuluję :) * ja miałam operację we wtorek z samego rana, dziś wyszłam do domu i już nadrobiłam czytanie wątku :) mam zwolnienie na 14 dni. Czuję się dobrze, mam tylko 3 szwy, bardziej mnie bolą mięśnie od bezczynnego leżenia niż miejsce po zabiegu. Tyle się naczytałam, że po wpuszczonym do brzucha dwutlenku węgla będą bolały ramiona, klatka piersiowa, a u mnie nic z tych rzeczy. Ale co do efektów po zabiegu to nie jest kolorowo. Jajowody miałam drożne, jajniki mi ponakłuwali, ale tych starych zrostów pooperacyjnych było dużo więcej niż się spodziewali. Niektóre pousuwali, ale nie wszystkie się dało. Właściwie tych najważniejszych dla płodności nie udało się usunąć, bo są w bardzo unaczynionych miejscach i jakakolwiek ingerencja groziła krwotokiem. Wszystkie narządy rozrodcze normalnie są umiejscowione jakby z tyłu ciała przy plecach, a ja mam jajniki przyrośnięte do powłok brzusznych. Można co prawda zrobić jeszcze 1 operację, taką normalną z rozcinaniem brzucha i spróbować usunąć te zrosty, ale nie ma gwarancji, że to się uda, poza tym jest groźba krwotoku, no i po tej operacji znów pojawią się nowe zrosty (a stare powiedzmy będą usunięte). Lekarz wprost tego nie powiedział, ale chyba on nie bardzo jest za tym, żeby tę kolejną operację robić...powiedział, żeby postarać się jeszcze kilka miesięcy jeśli chcemy, a potem najlepiej zgłosić się do kliniki leczenia niepłodności i rozeznać możliwości co do in vitro (może nawet tego refundowanego). Parę łez mi poleciało, ale na razie się nie załamuję... nie wiem może to jeszcze szok, musimy być dobrej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malarka, przykro mi że operacja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, dobrze ze wiesz teraz jak to wszystko wygląda i na czym stoisz..może faktycznie invitro to szansa dla Ciebie, może to czas aby naprawdę poszukać dobrej kliniki?na tlc jest fajny program " invitro czekając na dziecko" tam kobiety w końcu doczekały się maleństwa po wielu latach walki..Makatka "jak nie drzwiami to oknem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój słownik w tel. nadał Ci nowe pseudo :) ładne prawda?makatka wszystko sie ułoży ale na to potrzeba czasu...jestem z Toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikidzik
Makatka dobrze, że już po zabiegu, tylko szkoda, że nie udal się w 100%. Livia dobrze pisze - zorientuj się, poczytaj o różnych klinikach. Równocześnie jeszcze nic straconego, skoro lekarz zaleca kilka miesięcy starań. Oczywiście bez nastawiania się, ze musi wyjść... Zresztą sama wiesz najlepiej :) Ja straciłam power do starań w mojej sytuacji, na szczęście cos zaskoczyło... Tego samego życzę Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
niestety dziewczyny wizyta nie doszła do skutku. Także nie mam żadnych nowych wiadomości. Następna zaplanowana wizyta to 12 listopada i ta już jest planowana u mojej ginekolog także na pewno dojdzie do skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzikidzik
Sylwia a czemu nie doszli do wizyty? Mialas zaplanowaną? :( ja dzisiaj zrobiłam ponownie 2 testy ciążowe, żeby zobaczyć, czy kreska mocna i widoczna. I pomimo tego ze te testy były mniej czułe od zeszłotygodniowego to wyszly ciemne krechy na obu :)))) jak ja sie cieszę. Oby do 7go listopada (wizyta u gin)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
dzikdzik no to wielkie gratulacje. Jeśli chodzi o tą moją wizytę u lekarza to szczerze mówiąc to niestety z mojej winy. Umówiłam się z lekarką na usg prywatnie oczywiście. Przyjmowała do 20 i do 20 miałam do niej dojechać. Niestety mąż wyciągnął mnie na zakupy i wracając mieliśmy wjechać do tej ginekolog, tylko nie przewidzieliśmy, że to ostatni październik i wszyscy wybierali się już na Wszystkich Świętych, także całe miasto zakorkowane. Jak dojechaliśmy to niestety było już po 20 i gabinet zamknięty. Wspomnę jeszcze, że to nie jest moja ginekolog, tylko inna i sama chciałam na własną rękę mieć tą usg żeby zobaczyć to serduszko. Do mojej lekarki zapisana jestem na 12 listopada. Także nie ma innego wyjścia trzeba czekać. Ale powiem wam dziewczyny,że jestem jakoś tak dziwnie spokojna, mam takie przeczucie, że wszystko musi być dobrze. Mam wszystkie objawy ciąży, a nawet coraz bardziej się nasilają. Wczoraj przez te mdłości to ledwo przy grobach wytrzymałam, mój najlepszy przyjaciel to sedesik, bo siusiam non stop. Także myślę, że jest ok, tym bardziej, że przy poprzedniej martwej ciąży nie miałam w ogóle objawów, żadnych. Pocieszające jest to że brzuch coraz rzadziej boli ale mdłości nie do zniesienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Makatka, być może laparoskopia przyniesie efekty. Starajcie się i oby się udało :) Będziesz miała stymulowany cykl? będziesz brać clo? Ja się cały czas boję... dzisiaj rano trochę spanikowałam, bo piersi nagle przestały boleć... na szczęście jak wstałam z łóżka to po czasie wszystko wróciło do normy :) Przejmuję się tak piersiami ponieważ nie mam żadnych innych objawów... wkrótce rozpocznie się 7 tydzień, mdłości nie mam żadnych, wszystko mogę jeść, czuję się dobrze, może jedynie często chodzę siusiu tzn, zawsze często chodziłam, ale teraz zdarza mi się np o 4 rano obudzić. Krwawień i plamień na szczęście nie mam, brzuch nie boli. Wizytę u lekarza mam za jakieś 2,5 tygodnia. W poniedziałek robię betę, po kilku dniach powtórzę. Tak bardzo bym chciała wiedzieć co tam w środku się dzieje, czy wszystko jest dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia04011985
Klasyka nie martw się, masz dokładnie tak jak ja. Rano jak leżę w łóżku też codziennie sprawdzam czy bolą piersi a dokładnie sutki, i zauważyłam, że rano to właśnie nie bolą, wieczorem za to ze zdwojoną siłą. Do w sumie prawie 8 tygodnia ja też nie miałam objawów ciąży tzn. dolegliwości. Ale kochana teraz to dopiero się zacznie. U mnie dopiero od paru dni mdłości i to masakryczne także pewnie ciebie też niedługo dopadnie. Strasznie niektóre rzeczy mi śmierdzą np. płyn do myci naczyń to wyrzuciłam, bo nie mogłam znieść zapachu, herbata raz pije z cukrem a raz gorzką, bo ta z cukrem jest ohydna. Te mdłości są straszne. Czasem mam uczucie jakbym wypiła dużo okropnego alkoholu. Klasyka także pewnie to twoje ostatnie normalne dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klasyka - właśnie muszę się wybrać na wizytę do mojego lekarza, żeby spokojnie porozmawiać, bo w szpitalu za bardzo nie było okazji. Od rana zawsze operował, a na 13:00 już jest w prywatnym gabinecie. Ale raz był u mnie i wtedy się dowiedziałam tego, co tu opisałam. Jak zapytałam kiedy mam się pojawić na wizycie, czy dostanę jakieś leki, to powiedział, że nie jest to konieczne, że nakłuwanie jajników było m. in. po to, żeby się obyć bez leków i że te parę miesięcy możemy się postarać bez niczego, a potem ewentualnie myśleć o klinice. O ile co do CLO jeszcze byłabym w stanie się zgodzić (choć nie do końca), to np. co do luteiny, to uważam, że jest niezbędna skoro mam niski progesteron. Nawet jeśli byłaby samoistna owulacja i doszło do zapłodnienia, to bez luteiny nic się nie utrzyma...tak więc pójdę na wizytę w okolicach najbliższej owulacji zrobić USG żeby zobaczyć co i jak, poprosić o luteinę i ogólnie spokojnie porozmawiać. Co do CLO, to mam jeszcze z poprzedniego cyklu 5 tabletek i tak mnie korci, żeby mimo wszystko je wziąć 1xdzień tak jak wcześniej 4-8dc. Co myślisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Miałam dzisiaj minimalne brązowe plamienie :/ i jak ja mam się nie martwić? Na szczęście póki co jest sucho i czysto.... ale już łzy w oczach miałam :( Aaa w ogóle to badałam sobie progesteron, bo lekarz zalecił. Mój wynik to 34,84. Z tego co widzę to w normie się mieści.... W poniedziałek zadzwonię do lekarza żeby się dowiedzieć jak mam dalej brać duphaston, w jakiej dawce. Makatka, co do clo to niby bez konsultacji z lekarzem nie powinno się brać. Nie wiem co bym zrobiła... Może faktycznie spróbujcie bez wspomagaczy, z tego co słyszałam to nakłuwanie jajników przynosi efekty. Przynajmniej się dowiesz czy naturalnie prawidłowo przebiega owulacja, monitoruj sobie cykl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobiety:) sluchajcie prosze o podpowiedzi:) dziś moj 26dc ooo w sumie zaczal sie 27dc:) ostatnio cykl trwal 26dni...bardzo ale to bardzo bola mnie piersi najbardziej rano i wieczorem...licze ze to dobry znak...ale niepokoi mnie to ze boli mnie czesto i czsem mocno lewy jajnik...czemu tak? czy ktoras tak miala? czy to normalne? dodam ze jesli byla ovu to na pewno z lewego bo tylko w tym mialal pecherzyk...z gory dziekuje za wszystkie odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klasyka86
Oczekuje - ciężko powiedzieć bo te objawy mogą świadczyć zarówno o zbliżającej się miesiączce jak i ciąży... Robiłaś test? Skoro jest już po terminie @ to wynik powinien wyjść wiarygodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×