Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spracowana

Mój mąż to hipoktyta

Polecane posty

Gość dziarga
"Sumienie" to była przenośnia, dygresja, ot takie coś na kształt fikcji literackiej. Ale twoja odpowiedź świadczy tylko o twojej stronniczości w sporze. To nie tylko wina męża. Dlaczego mąż zamiast znaleźć sobie inną panienkę uciekł w gry komputerowe. To nie unikanie odpowiedzialności. To ucieczka od warczenia na ciebie. Czy i kiedy powiedziałaś mężowi jaki to wspaniały facet z niego ? Kiedy go pochwaliłaś za cokolwiek. Kiedy mu powiedziałaś że jest "wspaniały" I w ogóle że jest w twoim życiu. Kiedy dałaś mu jakąś motywację do bycia razem. Zamiast ciągle robić mu wymówki i narzekać i zrzędzić pokaż mu najwspanialszy uśmiech Chanel No 5. Zrób coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhgggh
kjkhjg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech i się smarkacz uczy
Odpowiedz na moje pytania, CO WAS ŁĄCZY? x babcia, każdy kij ma dwa końce ale NIC go nie usprawiedliwia, autorka też mogła by być suką z jego powodu. to tłumaczenie ludzi słabych "a bo ona doprowadziła mnie do tego że jestem nierobem który obraża żone" żałosne. NIKT Cie nie zmusza do bycia gnojem, zawsze można odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SW 1313
Czemu użyłaś akurat takiej kolejności: do kobiet do ludzi ? To nie powinno być odwrotnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spracowana
babcia klozetowa z kafeterii na pewno stało się tak również z mojej winy, w którymś momencie po prostu odpuściłam i pozwoliłam aby to się potoczyło takim torem, nie szukam tu usprawiedliwienia, miałam dość ciągłych kłótni, chciałam spokojnego, miłego domu. Ale to nie znaczy że mąż postąpił dobrze wykorzystując to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS nie musisz pochwalać moich metod nie dbam o to :-P Autorko, wyrzucenie komputera to tylko przykład jesteś na skraju wytrzymałości piszesz o tym , że mąż w ogóle nie pomaga w domu, nie angażuje się w wychowanie syna - mało tego - dom traktuje jak hotel i salon gier, ponadto okazuje Ci całkowity brak szacunku jesteś na takim etapie swojego związku, że tylko poważny wstrząs może zmienić cokolwiek w waszych relacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się,że nauczyłaś go tego sama- wyręczałaś ze wszystkiego, więc teraz zbierasz to co zasiałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyna ratownika.. jaki poważny wstrząs? wystarczy jak przestanie być jego służącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny facet
Ale nie wiem o co chodzi autorce. Żali się na faceta, czy chwali się jaka to ona wspaniała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS nie musisz pochwalać moich metod nie dbam o to x naturalnie, ze nie dbasz, idiotki wlasnie tak sie zachowuja, przekonane o "cudownosci" swoich "metod" x rozumiem, ze jak dziecko by siedzialo za dlugo przed kompem, to wyrzucisz kompa, ja pierdole, skad sie biora takie indywidua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Napiszę tak: Trudno być razem. Łatwiej żyć obok siebie. Nikt nam nie obiecywał różowego życia. Życie to raczej odcienie szarości. To jak je przeżyjemy zależy od nas samych. Spieprzyć coś jest bardzo łatwo. Zrobić z gucia coś pięknego nie każdy potrafi. Ale ze złotego ptaszka łatwo jest zrobić gówniany obrazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie szukam tu usprawiedliwienia, miałam dość ciągłych kłótni, chciałam spokojnego, miłego domu. Ale to nie znaczy że mąż postąpił dobrze wykorzystując to" ----widocznie stwierdzil ze tobie taka sytuacja odpowiada wiec wszystko jest git. po tylu latach bedzie ci bardzo ciezko wyznaczyc swoja przestrzen i przejsc z roli sluzacej do roli partnerki. jedyne co mozesz zrobic to okreslic nowe zasady i konsekwetnie ich przestrzegac. chociaz przyznam, ze twoja odpowiedz na pytanie zsa "Zawsze szczery, w domu był taki syf ze już tego znieść się nie dało, efekt był taki ze przez tydzień nie mogłam mieszkania doprowadzić do porządku. Z jego strony oczywiście zero refleksji" dobrze nie wrozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz gnyba i nieroba w domu :( przykre. Ja bym mu pokazala gdzie raki zimuja. A powiedz mi po co TY ta zupe mu gotujesz? On jesli siedzi w domu to nie moglby ugotowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spracowana
To sprzątanie i gotowanie to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej, chciałabym aby to było takie proste jak piszecie. Przestać robic w domu i wszystko się ułozy, mąż się czegos nauczy i zrozumie. Jestesmy 10 lat małżeństwem i tyle juz lat walczę o lepsze zycie o szacunek do siebie, swojej rodziny i nic jest coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spracowana
Zupę akurat ugotowałam dla syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze by mu zrobiło słomiane wdowieństwo, z tym że to trzeba mieć się gdzie podziać na kilka miesięcy. nie wierzę, że normalny człowiek nie zacząłby wówczas sprzątać itd ale gdyby jednak - nie chciałabym mieć takiego w swoim pobliżu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walczę o lepsze zycie o szacunek do siebie x o kurwa, model matki polki a powiedz, twoja mama tez wszystko ojcu podstawiala pod nos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzisz 10 lat z facetem, który Cię nie szanuje i dziwisz się, że Cię nie szanuje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jestesmy 10 lat małżeństwem i tyle juz lat walczę " od początku walczysz? no to twarda sztuka, a może strategia wali do bani? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko zrozum wreszcie użalaniem się nad sobą niczego nie zmienisz- zacznij działać. Przestań mu nadskakiwać rób swoje, zadbaj o siebie i o dziecko o niego nie musisz- już jest duży chłopiec więc jak zgłodnieje to sam się nakarmi, a jak mu zabraknie czystej bielizny to, olśni go w cudowny sposób i pralkę sam włączy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Osobno nie razem. Jednak to nie mąż jest hipokrytą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×