Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spracowana

Mój mąż to hipoktyta

Polecane posty

""klasyczny, polski podzial obowiazkow" - efekty sa jak na obrazku" pewnie wciąż miliony takich domów wokół, każdy pewnie zna takie kobiety, które w kółko na męża narzekają no ale to mleko rozlało się zaraz po ślubie niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Próbowałam, to nic nie daje. Próbowałam nie sprzątać, nie gotować. To niczego nie zmienia. Bałagan w domu- on niczego nie ruszy, brak obiadu, zakupów - zamówi pizzę albo pójdzie do knajpy na obiad. Wszystko to już przerabiałam" x moim zdaniem problem jest o wiele poważniejszy niż robienie z siebie służącej facet w ogole nie poświeca swojego wolnego czasu ani żonie ani dziecku żeby kogoś wyleczyć trzeba postawić trafną diagnozę tak samo jest ze związkiem autorko, rozmawiałaś o swojej sytuacji rodzinnej z kimś bliskim kto zna was oboje? podejrzewam,że nie i w dalszym ciągu udajesz, że wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wódko, wódeczko, spirytusie
No nie bez wódki tego nie rozbieriosz. Autorce zebrało się na żale. Pewnie jakaś koleżanka zasiała ziarenko czegoś tam. Upadło na podatny grunt i za chwilę będzie pozew o rozwód a w tle trochę wcześniej pojawi się ten cudowny pocieszyciel i to on przeleje czarę goryczy. Bo będzie szeptał piękne słówka i w łóżku też będzie wspaniały................ do czasu aż okaże sie też nierobem, flejtuchem, brudasem i HIPOKRYTĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spracowana
Zawsze szczery akurat na szacunek zasługuje każdy, niezależnie od tego czy jest tzw "matką polką" czy nie. Ja akurat męża nigdy nie poniżyłam w niczyjej obecności a już na pewno nie w obecności dziecka, chociaż nie jestem typową kurą domową która siedzi cicho i robi wszystko co mężuś każe. To co robię w domu, robię dla siebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoich podwładnych?
to akurat dobrze, ze ktos otworzył jej oczy,m nawet jeśli to tylko koleżanka. Bo ksiadz proboszcz oczywiscie kazałby dalej usługiwać temu gamoniowi i leniowi i cieszyc się, ze ma portki w domu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno w tej sytuacji nie
ma innego wyjscia jak ostre ciecie - zloz pozew o seperacje albo rozwod (albo ocknie sie albo to i tak nie ma sensu) i sprzataj tylko po sobie oraz gotuj tylko tyle co dla Ciebie i syna, a najlepiej jeszcze wyjedz z synem na 2-3 tyg. na urlop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś mi wyjaśni czemu autorka, uparcie twierdząca, że nie jest kurą domową, gotowała zupę o 6 rano???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno w tej sytuacji nie
i porozmawiaj z tesciami, ze nie da sie z nim zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spracowana
dziewczyna ratownika nie mam niestety z kim porozmawiać na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromka chleba ze smalcem
Faceci juz tacy sa, oni nie widza ile pracy my wkladamy w dom, moj maz tez sam sie za nic nie wezmie, wie ze lazienka to jego dzialka, ale czasami trzeba czekac do niedzieli zeby ja posprzatal a ja lubie miec na weekend czysto a w niedziele relaks. J atez pracuje na pelen etat, i wracam do domu przewaznie po 18. Teraz uprzata ogrod, tego mu nie trzeba mowic, ale ja mu nie pomagam ale tez nie wymagam zeby pomagal mi w domu jak jest zajety i ciezko pracuje przy nowym trawniku. Syn tez juz wie ze ma swoje obowiazki i gdyby mi tylko powiedzial ze ja nic nie robie to pozalowalby tego natychmiast. Nie wiem co ci poradzic, faceci tacy poprostu sa raz spuscisz z lancucha to potem juz nie jest latwo na ten lancuch zlapac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo udana prowokacja :P
ile osób to łyknęło jak pelikany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spracowana
Chciałabym aby to była prowokacja, niestety to smutna rzeczywistość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ifka- ona tak z przyzwyczajenia:) CO będzie spała czy spokojnie szykowała się do pracy- w ramach porannego rozbudzenia mężusiowi zupkę ugotuje, aby pan i władca nie siedział przed kompem na głodnego;) Ot taka polka cierpiętnica;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chociaż nie jestem typową kurą domową która siedzi cicho i robi wszystko co mężuś każe. To co robię w domu, robię dla siebie i dziecka" ­ uh, co za bojowa postawa :D widać, że dawno nie została dobrze wybzykana :classic_cool: ­ "Czy ktoś mi wyjaśni czemu autorka, uparcie twierdząca, że nie jest kurą domową, gotowała zupę o 6 rano???" ­ jak to mawiali starożytni górale: chuj wie po co :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prowo lub nie, natomiast postawa przedstawiona w temacie jest bardzo polska x podobnie polska jest proponowana przez idiotke ratowniczke "metoda" rozwiazania problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś mi wyjaśni czemu autorka, uparcie twierdząca, że nie jest kurą domową, gotowała zupę o 6 rano??? ----konsekwentnie zaznaczala swoje terytorium :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój mąż to len i cham
Weź dużą kartkę i w jednej kolumnie spisz, co robisz Ty i ile czasu to zajmuje, w drugiej - co robi on. Następnym razem, jak wyjedzie z tekstem, zes taka spracowana, wyjściu kartkę i mu pokaz. A potem powiedz, ze ten podział obowiązków już ci nie odpowiada i teraz podzielicie po równo. Niech nawet sobie wybierze, co woli, byle wyszło wam po równo czasu. I od tej pory rób tylko swoje. To nie będzie trwało tydzień, będzie syf w domu, owszem. Ale nie możesz się złamać, choćby i trzy miesiące. Musisz być absolutnie konsekwentna! Po paru miesiącach albo się ogarnia, albo będziesz wiedziala, ze on ma rodzine w dupie i np. rozwod. Jeśli by narzekał, ze coś nie zrobione, to odpowiadaj "tak, widzę, ze tego nie zrobiłeś :) ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolisz, że posiedzę obok i sobie popatrzę x oczywiscie, ze pozwole, ale zapewniam cie, ze wiecej zyskasz rozmawiajac niz patrzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój mąż to len i cham
Do ludzi z brakiem wyobraźni powyżej: zupę nastawia się rano, żeby po powrocie z pracy mieć co jeść i to świeże, a nie z poprzedniego dnia. Rano jest na to czas, bo gotuje się samo, a w tym czasie można się umyć, ubrać, zjeść śniadanie. Akurat to to jest po prostu dobra organizacja czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gołąbku w pewnym wieku zaczyna się doceniać spokój ducha i gwarancję zajmowanego miejsca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak narzekacie a same
doprowadziłyście do takiego stanu rzeczy 1. wybierając takich 2. nie ustalając pewnych rzeczy od początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×