Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

monbiaa

Styczeń 2014 :)) NOWE FORUM zapraszam świeże ciężarne :)

Polecane posty

witaj ania_sz fajnie ze wrocilas no i super ze wakacje byly udane.jesli chodzi o turecja kuchnie to bardzo lubie ale tak jak wspomnialas w czasie ciazy smaki sa calkiem inne i chyba tez nie dalabym rady ze smakiem czegos zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie narobilam sobie znają na wakacje w Turcji :) ja doszłam do wniosku ze po tych kłótniach i hormonach oboje jedziemy na działkę wyłączamy telefony i spędzamy czas tylko ze sobą. Może to nam jakoś pomoże . Padlinka widzę ze z jednej dzielnicy jesteśmy :) mały ten świat oj mały :) A co do szpitala to właśnie pierwszy wybór to zelazna o której więcej słyszałam. A drugi to Inflancka właśnie ale nie znam osoby która by tam rodziła aby dowiedzieć się czegoś ze szczegółami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Palinkaaa dzieki za wyczerpujące informacje o lekarzach z Boramedu :). co do Madalińskiego to znowu ja słyszałam same rewelacje od dwóch moich przyjaciółek i cały czas namawiają mnie właśnie na ten szpital. Może zachwyt tym szpitalem jest spowodowane tym, iż były pacjentkami profesora H., a ja niestety mam do niego zaufania i nie pojdę do niego. Poza tym Madaliński narzucił jakiś cennik i za poród rodzinny i sale o wyższym standardzie. o ile sala nie jest mi zbędna chyba wręcz wolałabym być w kimś w pokoju po porodzie, o tyle męża lub siostrę chciałabym mieć tego dnia przy sobie.Inflancka natomiast reklamuje się że takie rzeczy nie pobiera dodatkowych opłat. -------------------------------------- Jeśli chodzi o mnie to raczej ciągle się coś kąplikuje więc wolę jak wizyty są do dwa - trzy tygodnie. Może w drugim trymestrze się troszkę uspokoi. Co do mdłości któraś pisała, że ma nadzieje że jej minęły. Ja też się cieszyłam, że mi minęły, ale wygłąda że za wcześniej. po tygodniu wróciły jak bumerang i przyprowadziły wymioty buuu :( boję się że moj kg który przytyłam (49 kg przed ciążą) zgubię, oby nie więcej bo dr się zdenerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palinkaaa
Ech te opinie są bardzo podzielone właśnie, Karową mi odradzają, szpital na Solcu też, Madalińskiego również - podobno szpital super odnowiony, komfortowy itd ale ja zawsze wychodziłam z założenie, że atmosferę tworzą ludzie, a nie luksusowy wystrój. Inflancka też podobno odnowiona its ale to kawał drogi ode mnie więc odpada. Sama jestem w kropce, dobre opinie słyszałam o szpitalu na Starynkiewicza, choć stary to jest tam dobra kadra lekarska. Sama mam plan by zapisać się do nich do przychodni przyszpitalnej może żeby i tam mieć jakiego lekarza ajj już nie wiem, najbliżej mam do MSWiA albo na Madalinskiego ( odpada ), dalej Starynkiewicza. A co sądzicie o tych szkołach rodzenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpitale nie maja prawa brać od nas pieniędzy za poród rodzinny. Moja koleżanka leżąc w szpitalu Praskim ( osobiście w życiu bym tam nie pojechała nawet na chwile) dowiadywala się właśnie o poród rodzinny powiedzieli jej ze oplata jest symboliczna cegiełka (pewnie w wysokości 100 zł minimum) dla szpitala. A nawiasem mówiąc narzeczony w pracy wiec tym razem wykrzycze się na dostawce jedzenia bo czekam i się doczekać nie mogę ;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja :) jestem już po USG wszystko dobrze wyszło. Praca też załatwiona tylko powiedziano mi ze nie bede miała przedłużonej umowy od 15 lipca i każde następne zwolnienie mam zanosić do ZUSu i będą mi płacić całą ciąże taką kwote jaką miałam na umowie a później zasiłek macierzyński. Ale zdziwiło mnie to ze nie bede miała umowy przedłużonej do porodu... Jutro uderzam do ZUSu tam będe ich gnębić i nękać a teraz uciekam do babci i jutro będziemy robić pyszne pierogi ruskie ;) mniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Palinkaaa ja też na inflancka mam przez cała warszawę, bo mieszkam na ochocie, najbliżej chyba madaliński, MSW i ewentualnie Lindleya. Lindleya byłam raz miałam skierowanie na laparoskopie nie doczekałam się bo terminy i zapisy i ustalenia a chciałam w marę pilnie. Później było drugie podejście chodziłam chwile do lekarza w przychodni przy szpitalnej, lekarz super, ale co z tego jak oganizacja i rejejstracja do d..... nasłuchałam się siedząc na korytarzach, że lekarze zajmują się tylko dzieckiem, dziecko jest najważniejsze a matka to dodatek. O karowej też słuchałam od znajomych i siostra miała praktyki fajny szpital ale przemiał totalny wypisują cię jak najszybciej mogą. Zarówno Lindley jak i Karowa to szpitale kliniczne, które uczą studentów temin porodu mamy na styczeń, więc zaliczenia i egzaminy mogą sie zdażyć więc asysta studentów też. O tym uprzedziła i zasygnalizowała mi siostra, że takie są prawa szpitali klinicznych gdzieś musza się ci studenci uczyć.ja wychodze z założenia ze na moim oku czy uchu mogą testować, ale na nowonarodzonym dziecku to nie na moim. Co do solca to mam uraz, ale może tak miało być koleżanki córcia rodzona przez cesarkę dostając 10 punktów umarła tam w pierwszej dobie. Więc mam obciążenie. Fakt inflacka odnowiona byłam tam na izbie przyjęć jak dostałam plamienia ( 7 tygodniu) naprawdę położna była ok a za jakieś 15-20 minut lekarz dyżurny mnie poprosił i też był miły kompetentny. i tak śmiesznie mówił do mojego maleństwa "dzidziusiu pokaz się mamie musimy cie pooglądać, bo nie można mamy stresować". Co do szkoły rodzenia to właśnie nie wiem chyba jak zdecydujemy się z M na jakiś szpital to tam już pojdziemy do szkoły rodzenia, To nasze pierwsze dziecko opinie są różne na temat szkół jedni zachwalają inni mówią że strata czasu, a ja uważam że warto spróbować. Mmelody akurat to wiem ze nie maja prawa brać pieniędzy, a jednak praktyki są inne tak jak piszesz np. cegiełka na szpital. Dziewczyny zachwalają też Bielański ale dla mnie to mega daleko, o Żelaznej i Madalińskim już pisałam. Co do MSW, Kasprzaka i Praski nie wiem nie wypowiadam się moi znajomi tam nie rodzili, więć nie znam opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palinkaaa
Melody widzisz, a ja z praskim mam same dobre wspomnienia, co prawda nie jeśli chodzi o ciąże ale chodziłam ta na gatsroskopię i do ortopedy, byłam ardzo zadowolona lekarze kompetentni i mili, rejestracja zależy, która pani siedziała - jedne mega uprzejme inne wstrętne no cóż życie :) ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Miskapyska zdaję sobie sprawę, że to szpitale kliniczne :) Zaliczenia mają oni w postaci egzaminów pisemnych i właśnie z tego co się dowiedziałam od studenta medycyny w styczniu mało kto się pojawia na tych zajęciach praktycznych. Z drugiej strony oni tylko mogą zbadać Ciebie typu usg, badanie dopochwowe i wybadanie jamy brzusznej no i oczywiście są podczas porodów ( my zawsze możemy odmówić jako pacjentki mamy takie prawo i nie mogą wtedy być obecni studenci czy też nas badać, natomiast wiadomo oczekuje się jednak zgody od pacjenta:)) I mnie chyba najbardziej krępowałoby to gdybym rodziła, podniosła głowę, a tu z 10 osób zerkających na moje krocze ... ale wiadomo kiedyś nauczyć się muszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa.
Ja jestem z Pabianic :) to pod Łodzią, a do lekarza chodzę do łodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monbiaa jeszcze ja się wtrącę z przepisami, ponieważ wg Kodeksu Pracy, powinni przedłużyć Ci umowę do dnia porodu, przeczytaj sobie Artykuł 177 paragraf 3 i 4, zobacz czy spełniasz warunki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa.
Też jesteś z Pabianic ? Mojej znajomej mimo to , że była w ciąży nie przedłużyli jej... ja tydzień wcześniej zanim dowiedziałam się, że jestem w ciąży zaniosłam wypowiedzenie do pracy.. ale moja przyszła teściowa znalazła przepis dzięki któremu spokojnie bym mogła wrócić do tej pracy. Co prawda już nie chciałam bo moja psychika by tego nie wytrzymała i teraz jestem zatrudniona u narzeczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak z Pabianic :) trzeba się odwoływać, wszystko zależy czy ciąża ma 3 miesiące. Na razie nie macie jeszcze wspólnego nazwiska, także ZUS nie powinien się czepiać. Do lekarza też jeżdżę do Łodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palinkaaa
Cocomilkshae masz rację, jeśli ktoś posiada umowę o pracę na min. 3 m-ny okres próbny i czas trwania tej umowy upływa po ukończonym 3 -im miesiącu ciąży pracodawca ma obowiązek przedłużyć umowę do dnia porodu, dzięki temu w dniu porodu jest się w stosunku pracy i przysługuje nam prawo do macierzynskiego. Czyli np tak: 1 lipca podpisałam umowę o pracę na okres próbny 3 m-cy, 1 sierpnia dowiedziałam się, że jestem w 5 tyg ciąży, w związku z tym, że 3 m-ny okres trwania umowy upływa 1 października będę już w 4 m-cu ciąży pracodawca jest zobowiązany przepisami by przedłużyć mi umowę, może nas o tym poinformować na piśmie bez uzyskiwania naszego podpisu gdyż umowa jest , a właściwie jej przedłużenie jest ustawowe. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------- pomarańczowa to samo jest z wypowiedzeiem, nawet jeśli je złożyłaś ( lub wręczył je pracodawca) i okazało się, że jestes w ciąży można je cofnąć. Masz prawo pracować nawet i u męża, nikt Ci tego nie zabroni - tylko jeśli zarabiałaś np. 3 tys netto to nie zawyżajcie zbytnio tego wynagrodzenia i wszystko bedzie ok. Nikt nie może się czepiać, bo u narzeczonego na pewno masz lepsze warunki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa.
No właśnie, ale od 1 września już będziemy, więc lipa może być, kiedyś miałam staż w zusie w dziale zasiłków i niektóre te panie są wyjątkowo okropne. Ja do tej pory chodziłam na mariańską do dr pietrzaka, ale stwierdził, że straszny burdel tam panuje i z tym się zgadzam i że się wypisuje i teraz już będe miała wizyty w salve w łodzi :) z czego się cieszę. Zastanawiam się też nad porodem.. ostatnio wylądowałam w matce polce i ten szpital mnie przeraża, ale mój ginekolig również tam pracuje. Tylko szsnse, że natrafię na jego dyżur raczej są marne.:) eh. Ogólnie przerażające to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Palinkaa nie zgodzę się z tobą moja siostra 2 lata temu kończyła medycyne i odbierała poród na Karowej jako zaliczenie praktyczne 3 lat ginekologii, mówiła że studenci są podzieleni na grupy jedni zdają egzamin praktyczny tj. odbiór porodu w czerwcu czyli sesja letnia, drudzy na styczeń luty sesja zimowa. Szczerze wątpie żeby przez dwa lata aż tak bardzo się zmieniło i była tylko teoria do zdania na ginekologii. poza tym to nielogiczne jak mają się tego naczuczyć skoro w tym nie uczestniczą. Fakt jest coś takiego że można odmówić ale z założenia od izby przyjęć pacjentom jest tlumaczone, że lepiej by było aby wyrazili zgode bo to szpital kliniczny. No niestety tak właśnie przedstawiła mi kiedyś koleżanka że jak rodziła co prawda (10 lat temu) to tylko 3 osoby oprócz gina i położnej zaglądało czy już widać główkę. Jak zdawała moja siostra to była przydzielona do opiekuna ginekologa, więc zdecydowanie mniejszy tłum i stres.A ja wolę mniej niż więcej ludzi. ----------------------------- cocomilkshake co do Łodzi też mogę poopowiadać, obecne jeżdzę prywatnie do lekarza, który pracuje w Matce Polce i sobie chwale go bardzo. Choć ostatnio na korytarzu usłyszałam jak panie rozmawiały że zrezygnował i przeniósł się tylko do tej prywatnej kliniki. Znajome z Łodzi na Matkę Polkę bardzo narzekają ze są nastawieni na wczesne porody, czy na ciąże mnogie i że jakoś tak mało sympatyczne. Z resztą szpital Marudowicza on się chyba jakoś łączył i teraz nazywa się Pirogowa, tam podobno straszny przemiał i niewiele intymności. Rydygier też jakiś rewelacyjnych not nie ma ale jedna ze znajomych rodziła i stwierdziła że do przeżycia. natomiast koleżanka rodziła dwójkę chyba w szpitalu im.korczaka o ile dobrze pamietam i była zachwycona mówi, ze mały oddział przyjazna rodzinna atmosfera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa.
Palinkaaa. Nie no pensji specjalnie nie zawyżaliśmy. Nawet mam średnio adekwatną do mojego stanowiska. Tyle, że mam krótki staż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam,bylam dwie godzinki na basenie ale nie wchodzilam do wody bo byla masakrycznie zimna :P zs to moja vcorcia sie sypluskala. jesli chodzi o szpital to ja wboru nie mam bo mam tylko jeden i w nim musze rodzic :) Nie wyglada on zle bo jest mozliwosc rodzenia w wodzie, na stojaco i w kazdej mozliwej pozyycji .nie trzeba lezec obowiazkowo na lozku. moje wszystkie znajome tam rodzily i kazda sobie chwali tak wiec mam nadzieje ze nie mam sie czego obawiac. dzis glowa bolala mnie juz tak mocno ze musialam isc po paracetamol. wzielam 1 tabletke i troche pomoglo ale myslalam ze mi czaszke rozsadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o obowiązek przedłużenia umowy do dnia porodu, jeśli kończy się ona po skończeniu 3-go miesiąca to pamiętajcie, że zapis ten nie dotyczy kobiet zatrudnionych na umowę na zastępstwo. Wiem bo niestety sama jestem w takiej sytuacji :( Moja umowa prawdopodobnie (oby nie) skończy się przed porodem i pracodawca nie musi mi jej przedłużyć. A jak nie przedłuży to jestem w przysłowiowej "czarnej d***e". Kombinuje na lewo i prawo co tu zrobić, żeby nie zostać na lodzie bez pieniędzy, więc jeśli miałybyście jakiś pomysł to chętnie posłucham co z takim fantem zrobić :) Tymczasem lecę szykować się i jedziemy z małżem do lekarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palinkaaa
aizuz zgadza się zapomniałam o tym napisać, Kochana a spróbuj poszukać sobie gdzieś pracy, może się uda - jakiś znajomy potrzebuje kogoś albo po prostu Ci się uda, mi samej trafiła się propozycja - jeszcze przed podjęciem obecnej pracy wysyłałam mnóstwo cv oraz pytałam kogo mogłam, po sąsiadach itd. wiadomo, że tak też można coś trafić ( a nawet z większym prawdopodobienstwem niż z ulicy). Mi natomiast dokucza kręgosłup, jeśli to przez najbliższe 2 tyg się nie zmieni nie mam szans na zmianę, natomiast jeśli bóle ustąpią zmieniam bez wahania - to praca przy komputerze, która dodatkowo w razie co mogę w domu wykonywać. Zero latania, stresowania się tak jak w korporacji, a ja chce pracować echh;/ Spróbuj pogadać z pracodawcą, co mu zależy kurde i tak ZUS będzie wypłacał dalej pieniądze, na które Ty suma sumarum ciężko pracowałaś. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- pomaranczowa no i super, na pewno mężowi się przydasz, a on jako Twój pracodawca nie będzie Ci co i rusz suszył głowy o L4 czy tamto siamto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palinkaaa
Miskapyska o kurcze to ja mam zupełnie inne info - tzn. o Karowej to słyszałam kiepskie opinie, moja mama mnie tam rodziła 25 lat temu i powiedziała: dziecko nieee, tylko nie tam!! Potwierdziłaś moje obawy odnośnie tamtego miejsca, mi osoba studiująca medycynę powiedziała, że dostają zaliczenie z praktyk i zdają egzamin teoretyczny. Echh co ktoś to opinia, może takiego mają profesora ale ryzykowac nie będę za żadn skarby. Natomiast o Starynkiewicza krążą dobre opinie i moja bratowa tam rodziła i była zadowolona. I bądź tu człowieku mądry, chyba faktycznie skończy się na MSWiA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Palinkaaa zaliczenie praktyk to jedno, a zaliczenie egzaminu to całkiem co innego, 6 lat medycyny siostra mnie troche przeszkoliła :) na Karowej napewno warto rodzić jak jest ciąża mnoga, ewentualnie bardzo powikłana. Bo mają tam super sprzęt dla noworotów i w ogóle podobno jedną z najlepszych neonatoligii w Polsce. Napewno zmieniło się i nie ma tak jak 25 lat temu bo chociażby podejscie do pacjentów sie znieniło, pojawiły sie porody rodzinne, a przede wszystkim Rzecznik Praw Pacjenta, do którego zawsze można złożyć skargę. No własnie to MSW gdyby nie to ze moją znajomą rok temu odesłali z tego szpitala ze stwierdzeniem "nie ma miejsc na porodówce" Oczywiście najpierw wypytali co i jak m.in.gdzie prowadziła ciąże. Prowadziła zgodnie z prawdą, że na NFZ w przychodni osiedlowej nie u lekarza od nich, i do tej pory mi tłumaczy że ma wrażenie że własnie ten tekst przeważył nad odesłaniem ich do innego szpitala. Tego się obawiam, że jak nie zapiszę się do lekarza pracującego w szpitalu to może się tak zdażyć w każdym szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Palinkaa dziekuje CI za ino nt boramed :) dobrze wiedziec. no i Kochane , widze temat szpitalny :) Tu ile osób tyle opinii, ale fakt jest taki że mam koleżanek masę aktywnych rozrodczo hehe i każda która rodziła na Karowej (wazna informacja--chodzi o poród naturalny, nie cc) jest niezadowolona. Nie chodzi nawet o obecnosc studentow..ale o podejscie do pacjentow. JA wspominam jaknajgorzej. czulam sie jak bydło, z numerkiem wypalonym na d***e. Kolezanka (urodzila dzien po mnie -razem bylysmy na oddziale) jak przed porodem orientowala sie co do szpitala, dostala kit ze sa drabinki, pilki dmuchane , stoleczki do rodzenia, a jak przyszlo co do czego to przy calkowitym braku bezposredniej koniecznosci 10 godizin przelezala podpieta pod ktg i tyle skorzystala z "aktywnego rodzenia" Nie wróce tam do porodu nigdy to pewne i każdemu odradzam. Podobnie oddzial noworodkowy i pielegniarki ktore w d***e mialy problemy mlodych matek i zero pomocy czy wsparcia z ich strony..Ja mimo ze mialam doswiadczenie w karmieniu piersią, to nie spalam cala noc bo corka plakala--nie mialam pokarmu zupelnie w 1szej dobie, i jak poszlam do pielegniarek to daly corce do possania palec w gumowej rekawiczce i powiedzialy:"widzi pani-jest glodna, prosze dawac piers" a jak ja powiedzialam ze nie mam pokarmu, zeby dokarmily chociaz troszke, to uslyszalam ze pokarm sam sie nie wyksztalci :O nie bylam pierworodką do cholery, i sie wkurzylam tak, ze plakalam do rana, ze mna plakala corka i inne dzieci z sali (5 osob na jednej wtedy polozyli!!) ktore budzily jedno drugie...KOSZMAR.. po poronieniu w 2005 lezalam tam tez na patologii ciazy i super-inny oddzial, inaczej wspominam. o wiele lepiej. Jesli chodzi o solec--tam porod bezplatny rodzinny, ponoc nawet znieczulenie jak jest anestezjolog akurat.. Nei wspominam zle. Dla nie fajnie ze nie bylo tłoku rodzących i nie trzeba walczyc o miejsce na porodowce ;) nie mam wielu wymagan bo porody mam sprawne, ale generalnie oprocz zastrzezenia ze 3 razy rodzilam - 2 razy na solcu i nie udalo sie nikomu nigdy mi ochronic krocza przed nacięciem to ujdzie. oddzial polozniczy lepszy niz na karowej(mimo ze lozka jak z PRL)--nie mam porownania z innymi szpitalami. Siostra zas jedno rodzila na solcu--porod fatalny, trudny i spomina fatalnie, zas kolejną 2 dzieci rodzila na madalinskiego i jest zachwycona. w sumie nie znam osoby ktora bylaby niezadowolona z porodu tam. jednak jak lezalam na patologii ciazy na solcu to gadalam z jedna pania ktora wspominala jak z poronieniem zatrzymanym (4 tyg martwe dzecko w sobie miala i juz zaczynalo sie zatrucie) trafila na madalinskiego, gdzie nie dosc ze naczekala sie na IP to potem tabletki na wywolanie jej nie dali przez 1,5 doby! dopiero sobie o niej przypomnieli pod wieczor 2go dnia. a calyczaas byla glodzona do zabiegu. wspomina fatalnie i mowi ze nigdy tam nie pojedzie. Doskonale sluchy chodzą o zelaznej. ale wiecie jak jest--im wiecej kobiet rodzi tym czesciej sie zdarza ze trafi sie nie zadowolona. to normalne. ile kobiet tyle porodow. w praskim rodzila jedna moja kolezanka i wspomina zle, na inflanckiej bratowa i przyjaciolka. przyjaciolka fatalnie, bratowa doskonale (ale ona rodzila 1,5h wiec co sie dziwic hehe) No mowie-ile osob tyle opinii.. hyhy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy Wy też macie humorki i wahania nastrojów? U mnie teraz jest chyba punkt kulminacyjny! Wszystko i wszyscy dookoła mnie wkurzają, chce mi się na zmianę śmiać, później płakać. Dzisiaj nawet teściowa mi powiedziała, że jestem nerwowa, a o mężu już nie wspomnę... :/ Tłumaczę to tym, że sporo spraw się teraz nałożyło. Przed zajściem w ciążę wszystko było proste (tzn. dzidzia była planowana) i na lajciku: raz u teściowej z mężem, raz u mojej mamuski- nie mamy jeszcze własnego kąta. Z resztą nie był taki potrzebny, bo mąż za granicą (co 2tyg. zjeżdża), więc nic nas nie ponaglało. Teraz sytuacja się zmieniła- szukamy mieszkania z czym wiążą się nerwy i spięcia. Ach już mam dość tego... Jeszcze przedwczoraj tryskałam energią i byłam szczęśliwa po wizycie widząc dzidzię na usg,a dzisiaj wszystko opadło- może ta pogoda mnie tak nastraja. No, to się trochę pożaliłam i mi jakby lżej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaranczowa u mnie to 13 tc+3. Justynka zycze ci zeby mdlosci cie opuscily tak jak mnie:-) za to zazdroszcze ci seksu bo u nas od 2 tyg nic a teraz jeszcze lekarz na 3 tyg zabronil;(( normalnie sie wykoncze tym czekaniem;( a juz dawno tak wielkiej ochoty nie mialam;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniolek..u nas tez celibat juz 3 tygodnie..jak dostalismy po tych pierwszych krwiakach pozwolenie to wyladowalam z krwotokiem ..teraz jeszcze dluuuugo poczekamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palinkaaa
Czyli wniosek jest taki, że jak z ciążą i pacjentką wszystko ok to wszędzie gdzie mnie przyjmą będzie ok. Zawsze jest tak, że wszystkim się nie dogodzi. Przyjdzie 9 pacjentek będą mega zadowolone, a 10 nie zostawi suchej nitki na szpitalu. Ja słyszałam kiepskie opinie o szpitalu św. Anny w Piasecznie, moja ciocia tam rodziła - była bardzo zadowolona, poród bez komplikacji jedynie, że rodziła 17 h ale dostała znieczulenie bez gadania zbędnego i podobno za darmo... także widzę, że nie ma na to reguły. Ech nie będę sobie teraz nabijac głowy negatywami, bo wiem że koleżanka chodziła do przychodni przyszpitalnej na Karowej i odesłali ją z kwitkiem jak zaczęła rodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki. Ja dzisiaj odebrałam część swoich wyników i praktycznie wszystko w normie. Z wyników moczu większość ujemna ale * flora bakteryjna pojedyncze pasma wpw * nabłonki płaskie pojedyncze w p w * krwinki biała 0-1-2 wpw * śluz pojedyncze pasma. Może któraś z Was się zna na tych wynikach i powie mi co i jak bo do lekarza dopiero w poniedziałek. Będę bardzo wdzięczna. Po za tym u mnie nic nowego...moja ciąża jest praktycznie bezobjawowa,czasami coś tam zakłuje, sutki wrażliwe i tyle. Jeśli chodzi o seks to u nas bez zmian:) przed ciąży taka sama częstotliwość jak teraz tylko staramy się nie za ostro bo jednak trochę się boje i czasami po seksie boli mnie brzuch ale tylko chwile i delikatnie. Ciężko byłoby bez seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×