Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gocha78

Rodziny wielodzietne, czyli 3+

Polecane posty

Mi się ostatnio cały czas chce spać :/. Na dworze zimno. Najmłodsza córa przeziębiona. Wczoraj skończyła 3 latka :). Synowi po zabiegu usunięcia zaćmy z prawego oka, muszę 4 razy dziennie zakrapiać oczy. Mogłaby sie pogoda poprawić bo nie lubię jak deszcz pada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej dziewczyny,co się dzieje. Zapadłyście w jesienny sen ? Myślałam, że skoro pogoda nie sprzyja spacerom, to na forum będą tłumy, a tu cisza. Odzywajcie się . U mnie nadal spokojnie - Ola chętnie chodzi do szkoły, chłopaki jako tako, a mężuś do rany przyłóż. Czyżby cisza przed burzą ? Oby nie. Jeszcze jak ja nauczyłabym się lepiej zarządzać finansami to już byłoby super. Też tak macie, że pod koniec miesiąca czekacie na przelew ? Dostaję na życie całkiem dobre pieniądze przynajmniej moim zdaniem,a potem zawsze to samo.Coś robię źle ale nie wiem co. Kamila lepiej się przyzwyczajaj do pogody bo porządne słoneczko to jeszcze długo czekać. A jak synek po zabiegu,wszystko ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Ninke
Ja się postaram dzisiaj odezwać, ale później, bo mały zaraz będzie wychodził ze szkoły i muszę do tego czasu mu zrobić obiad, bo potem leci znowu na zajęcia i nie chcę go puszczać o samych kanapkach. Kamila, jak Krystian zniósł zabieg? Jak się czuje już po?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syn dobrze zniósł zabieg, widzi na oko, jeszcze nie za dobrze ale to dobra wiadomość że coś widzi ;). Najgorzej było po przebudzeniu po narkozie, dużo płakał i krzyczał że boi sie szpitala, potem go głowa bolała ale tego samego dnia jak przysnął i obudził sie o 18 to już był całkiem inny bawił się i mówił ze dobrze sie czuje. Kolejny zabieg ma być 1 października już :(, oby nie było powtórki z tego przebudzenia :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Odzywam sie i ja. Pogoda fakt, nie nastraja. Ja mam kiepski nastroj. Pije wlaśnie kawe i dojadam wczorajszego kebaba. Ostry jak cholera. Dorotka cieszę się, ze córka lepiej znosi zostawanie w szkole. Kamilka super, że operacja sie udała. A ten drugi zabieg na czym ma polegac? Ja teraz mieszkam w domu jednorodzinnym pod miastem w ktorym mieszkaliśmy wcześniej. Zostali tam moi rodzice więc sa blisko. I rodzina. Mieszkałam tez w nloku i rzeczywiście brakuje tych sąsiadów, ale komfort posiadania ogrodu i duzych pokoi bezcenny. Co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syn ma zaćmę na prawym oku dojrzałą wrodzoną, już po zabiegu a na drugim oku ma zaćmę wrodzoną podtorebkową tylną czy jakoś tak, i ma mieć usuwaną z tego drugiego oka 1 października,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wyjasnienie Kamilka. Pamiętam że pisalaś o tej zaćmie i o zabiegu ale myślalam, że to chodzi tylko o jedno oko. Stąd moje pytanie. Oby i tym razem synek pomyślnie przeszedl zabieg no i żeby lepiej zniósl narkoze, wybudzenie i pobyt w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Ninke
Dorota, gdybym miała wybór i mogła w tej chwili zamieszkać w domu, zrobiłabym to bez cienia wahania i nigdy nie oglądała się za blokami, ani tym bardziej za nimi nie tęskniła. Blokowe klimaty to nie jest w moim przekonaniu dobre miejsce dla rodziny. Takie miejsce jest może na rękę studentowi albo singlowi lub bezdzietnej parze na dorobku, którzy tylko tam śpią, bo życie rodzinne w bloku czy dzieciństwo tamże mija się z moim wyobrażeniem. To zupełnie inny komfort kiedy możesz wyjść w szlafroku na zewnątrz z kawą i cieszyć się prywatnością, wieszać pranie na sznurze a nie na suszarkach pokojowych, mieć miejsce na zwierzęta domowe, czy wreszcie wyganiać dzieci z domu pogodny dzień i nie musieć wychodzić z nimi ani ich obserwować w obawie, że ktoś obcy może je skrzywdzić, czy po prostu odbębniając spacer. Ja nie mam takich zażyłych stosunków z sąsiadami, o których piszecie, bo w moim budynku sąsiedzi mało się znają. Niewielu jest takich, którzy mieszkają tu od pokoleń. Większość jest nowa. Ludzie wprowadzają się i wyprowadzają. Większość jest anonimowa. Na pewno nikt nie jest ze sobą na tyle blisko żeby robić u kogoś posiadówki lub wpadać z niezapowiedzianymi wizytami, czego i ja zresztą nie lubię, bo nie zawsze muszę mieć przecież nastrój i energię na pogaduchy, ani nie zawsze muszę mieć błysk w domu, bo tak też przecież się zdarza. Rollie, z czasem będziesz mniej o tym wszytkom myślała. Dobrze poradziła Dorota, pisząc żebyś zajęła myśli bieżącymi sprawami, obowiązkami, pracą i byciem wśród ludzi. To naprawdę pomaga się oderwać od natrętnych myśli, bo im więcej czasu spędzasz w odosobnieniu niczym się nie zajmując, tym większe pole do rozmyślań, rozważań i gdybań, które negatywnie wpływają w tej chwili na twój nastrój i samopoczucie. Kamila, a jakie są szanse na całkowite przywrócenie dziecku wzroku w waszym przypadku? W ogóle takie są? Czy te zabiegi całkowicie skorygują tę wrodzoną wadę wzroku u twojego syna, czy tylko zatrzymają postępy choroby, ale wzroku do końca nie przywrócą i będzie widział na to prawe oko słabo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Ninke
U nas w sumie nic ciekawego się w tej chwili nie dzieje. Mam za sobą 3 zarwaną noc z rzędu, bo chyba biorą nas jakieś późne objawy kolki. Oby nie. Tak więc półprzytomna wygramoliłam się jakoś ramo z łóżka, poskładałam najstarszemu dzieciakowi prowiant do szkoły, wypijając w międzyczasie kanister kawy ..która zresztą dała radę utrzymać mnie przy życiu tylko do 11.00 bodajże. W drodze powrotnej ze szkoły po odprowadzeniu Emila zaszliśmy rano do Pepco, ale na szczęście zmęczenie i ogóle skołowanie pozwoliło mi oszczędzić kasę i na nic nie wydać. Nawet nie pamiętam dobrze co tam oglądałam. Najmłodsza po całonocnym wyciu padła ze zmęczenia i przespała cały ranek, ale za to Mikołaj był okropnie rozdrażniony i w sumie dzięki niemu szybciej się zmyliśmy z tego sklepu niż weszliśmy. Nawet nie chciało mi się już go ciągnąć do spożywczego, który jest obok i ryzykować jakąś scenę i szloch w kolejce do kasy. Jak tylko wylądowaliśmy w domu, tak ległam na kanapie i karmiąc usnęłam w 7 minut. Dzieciaki też były zmordowane, bo chociaż początkowo się trochę czymś zajmowały, to jednak prędko je zmogło i leżały razem ze mną, gdzieś w nogach. Obudziliśmy się dopiero około drugiej jak mąż zadzwonił i na szczęście w porę, bo mogłam przespać koniec lekcji syna i by siedział w szkole i czekał aż go ktoś odbierze. Dziś postanowiłam że nie wstaję w nocy i przez cały weekend poza karmieniem resztą zajmuje się w nocy małżonek. A tak całkiem poważnie to mam nadzieję, że te nocne kryzysy miną jakoś na dniach i że nie jest to żadna kolka, bo perspektywa takiego funkcjonowania do końca 3 mies. nie jest optymistyczna ..żeby nie powiedzieć lekko przytłaczająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie boisz sie spac przy takich malych dzieciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Ninke
Ha, dobre pytanie. Szczerze? Nie pierwszy raz mi się to zdarza i pewnie nie ostatni, dlatego przewidując takie okoliczności dosyć dobrze zabezpieczyliśmy mieszkanie, myślę. Wszelka chemia jest poza zasięgiem dziecięcych rąk, wysoko w szafkach i na górnych półkach. Dodatkowo w kuchni jest bramka, której jeszcze nie umieją otwierać ani przez nią przechodzić, więc na razie jestem względnie spokojna o ich bezpieczeństwo. Inna sprawa, że jakoś tak się szczęśliwie składa, jeszcze nie przyszło im do głowy wywinąć żadnego numeru kiedy jestem lekko niedysponowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Ninke
A i jeszcze do Doroty, która pytała o kwestie finansowe: jakoś o tym ostatnio dużo nie rozmyślam, bo inne rzeczy zaprzątają mi w tej chwili głowę, ale uważam, że na ogół jestem raczej gospodarna i całkiem rozsądnie planuję bieżące wydatki. Rzadko kiedy czyścimy portfele i rachunek bieżący pod koniec mies. Przeważnie udaje nam się coś odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaizona
witam chętnie się dołoncze, mam 2 dzieci z 3 jestem w ciąży, było by nas więcej jednak kilka lat temu jedno z naszych dzieci odeszło do nieba, mój syn ma 16 lat, córka 4 i pół roku i mam nadzieje że w przyszłym roku po raz kolejny zostane mamą, w sumie życie rodzinne to mój priorytet, dużo pracowałm również zawodowo, w wychowaniu dzieci pomogałą mi moja mama,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Ninke
Witaj mamaizona! Napisz nam coś więcej o sobie jeśli masz ochotę. Ja chwilowo uciekam, bo przyjechała woda koperkowa i będziemy robić kolejne antykolkowe podejście do dariowego brzucha, po tym jak nie wyszedł projekt pod hasłem BioGaia. Może tym razem wypali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Ninke
Tfu tfu, antywzdęciowe, bo wolę nawet nie dopuszczać do siebie myśli, że może to być kolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaizona
jesteśmy małżeństwm 16 lat w sumie to prawie połowe swojego życia spędziłam przy mężu, poznaliśmy się młodo potem był syn i atk zaczęło się życie, bywało róznie w pierwszym etapie naszego małżeństwa mieszkaliśmy na sublokatorce, w tej chwili mamy domek z 4 pokojami i salonem, kupiony do remontu więc powoli w miare możliwości go remontujemy potrwa to pewnie jeszcze kilka lat ale żyć się tu da, a ja się ciesze bo moje marzenia się spełniają, a może bardziej moje modlitwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 29
witam u mnie narazie wszystko w porządku w poniedziałek wyszłam ze szpitala biore dwa razy dziennie luteine pod język męczą mnie mdłości dużo leże i odpoczywam mam nadzieje że wszysko już będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani Ninke
Ewa, na mdłości kup opaskę Sea-Band. Z nią będziesz się tak dobrze czuła jak przed ciążą. Dobrze, że wszystko w porządku z twoją ciążą. Mamaizona, ile ja bym dała za taki dom jaki macie wy. Też chciałabym móc sobie w tej chwili taki kupić i go powoli remontować, ale z małymi dziećmi na razie sobie tego absolutnie nie wyobrażam, chyba że mielibyśmy jakiś lokal zastępczy na czas remontu, a to raczej nie możliwe, bo kupując kolejną nieruchomość musielibyśmy równolegle spieniężyć obecną. Ale pomarzyć zawsze można. Nawet segment w szeregowcu z kawałkiem własnego podwórka by mnie w tej chwili zadowolił bardziej niż dowolnej wielkości blokowy balkon, sąsiedzi z każdej strony i zasadniczo zerowa prywatność. Wrrr. Nie znoszę blokowisk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jak tam wam mija niedziela? U mnie w miarę nawet. Od paru dni kiepsko się czuje, ale powoli mi przechodzi na szczęście. Wczoraj mi sie okres skończył a mnie dziwnie nadal boli podbrzusze :/. W piątek jadę z synem na kontrole do okulisty i dowiem się jak tam z jego wzrokiem :). Na razie mówi że widzi :). Ale najlepiej to oceni okulistka. 30 września jadę z synem do szpitala i 1 października kolejny zabieg, aż sie boję, że będzie powtórka z poprzedniego bo syn po narkozie bardzo płakał i mówił, że boi się szpitala, ale ja mu sie nie dziwię. On płakał a ja z nim :(, bo nie mogę patrzeć jak moje dziecko cierpi :(. Ale to chyba każda matka tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
To i ja sie przywitam. Mam 3 urwiskow w wieku 6,5 nastepnie 5 i 2,5 roku a za kilka tyg urodze kolejne malenstwo. Pozdrawiam wszystkie mamy 3 plus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rollie zapomnialam hasła
Hej :) co u was slychać? Ewa cieszę sie, że wszystko jest ok. Oby tak dalej. Kamilka - trzymam kciuki za was. Cztery z plusem - napisz coś wiecej o sobie. Na kiedy masz termin? Spodziewasz się chlopca czy dziewczynki ? U mnie jakoś leci. Pogoda taka sobie, trochę zimno i wietrznie ale przynajmniej nie pada.. Musze zrobić zakupy na zimę bo już czuje że coraz bliżej. Kurtki dla dzieci, buty, czapki. Pozdrawiam was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Termin to poczatek grudnia i podobno ma byc dziewczynka, trzecia w rodzinie :-) wlasnie mnie kopie i sie wierci az mnie wszystko w srodku boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :). Byłam dzisiaj z synem u logopedy, chodzimy co tydzień. Syn ma problemy z mową niestety. Ale logopeda mówi, że dużo ćwiczeń i będzie ok :). W piątek jadę z synem na kontrolę do okulisty. Mamy być u lekarza już na 8.00. Z domu musimy wyjść już o 6.10 bo o 6.30 mamy pociąg, potem przesiadka na kolejny pociąg SKM i na autobus. 30 września taka sama trasa nas czeka do szpitala, 1 października rano syn będzie miał zabieg :(. Boję się powtórki po znieczuleniu jak miał poprzednio syn :(. W środę zapewne wyjdziemy do domu i pewnie kontrola po 2 tygodniach. Oby było ok. W czwartek 3 października z synem idę do laryngologa, potem 4 października idę do dentysty bo coś mi się na zębie zrobiło jakaś plamka :/. Następnie 8 października do ginekologa idę bo te podbrzusze mnie boli, nie mocno ale boli :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cztery z plusem
Kamilka to u ciebie jak u mnie. Caly grafik wisi kiedy z kim do jakiej poradni czy specjalisty. Logopede sobie darowalam bo dzieci maja chwilowo wieksze problemy niz wada wymowy zreszta i tak logopeda stwierdzila ze pomoze tylko podciecie wezidelka wiec wizyty wydaja mi sie zbedne a zabiegu na razie nie planuje bo czekamy na wyciecie migdalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kamilka a kto zostaje z 2 dzieci jak ty jedziesz z synem do szpitala ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo jak poprzednim razem mąż mój zostaje z córkami. Jak było wiadomo o terminie do szpitala to mąż poszedł do szefa i dał mu wolne na te dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supertrupermama
Hej dziewczyny Miło będzie mi do Was dołączyć. Mam 3 dzieci 17, 12 i 4 lata. Kocham moje dzieci i jestem spełnioną mamą. U mnie trochę inaczej bo ja uciekłam z domu do bloku. Sprzedałam swój dom w dzielnicy willowej, ponieważ nie mogłam znieśc tej samotności, tego że moje dzieci praktycznie nie miały z kim się bawić, każdy pozamykany w swoim domu. Czułam się źle, dzieci znudzone. Kupiliśmy apartament i odżyłam! Nareszcie sąsiedzi - kocham to! Pełno dzieci na placu zabaw, nie muszę się bać ponieważ osiedle jest strzeżone, przy parku. Także nie ma reguły, nie każdy jest urodzony do domu. Moja rodzina na pewno NIE. Pozdrawiam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×