Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestolatka w ciazy

20 lat i ciaza. Co robic? Mam metlik w glowie

Polecane posty

Gość dwudziestolatka w ciazy
dziewczyno ja znam realia, w duzym miescie nie mam szans na prace na umowe, a w tej miescinie? Kolezanka po zawodowce z doswiadczeniem 2 rok nic nie znalazla, druga fryzjerka od roku nie pracuje, a uwierz, ze obie szukaja tam ciagle. Teraz wyjezdzaja stamtad, bo stracily nadzieje na prace. Takie sa realia i to nie jest moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestolatka w ciazy
malaga jedynym wyjsciem jest zamieszkanie u chlopaka, a nie jak ty sobie ubzduralas czy inni ze mieszkac mam u rodzicow czy mieszkania wynajmowac. Nie, to jest niemozliwe i niech to do ciebie dotrze w koncu, ze mi nikt nie da, chlopak ze mna nie zamieszka, rodzice mi na mieszkanie nie dorzuca sie, a pracy na umowe o prace nie znajde w ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestolatka w ciazy
decyzja jaka podjelam to aborcja. Wole to niz rzucic studia i mieszkac z chlopakiem i jego matka wariatka. A teraz naprawde uciekam pogadac o pozyczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myslalas zeby zostac z dzieckiem w akademiku? Tam gdzie ja studiowalam byly pokoje dla par z dziecmi (bo malzenstwa to raczej nie byly). Sciagniesz faceta i bedziecie sobie radzic. Moze i kolezanki sie zajma dzieckiem od czasu do czasu. A taki akademik jest tanszy niz wynajem. Nie placisz za prad, woge, gaz i inne media.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozesz mu postawic ultimatum: albo sie wprowadza do ciebie i idzie do pracy i zarabia na was, albo ty masz go w d***e i skarzysz o alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uwazam , ze jestes wygodnicka. " Nie bede dla kogos w ciazy chodzic" Prosze cie! A zreszta nie ma gadania za co ja mieszkanie wynajme. Do tesciow i juz! Albo pokoj sobie wynajmij w akademiku! Znalazla sie ksiezniczka. Ona nie pojdzie , nie zrobi , nie chce. ZADNE srodki antykoncepcyjne nie daja Ci 100% pewnosci. Wiec jak decydujesz sie na sypianie z kims to tym samym decydujesz sie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komandoska7
Przeczytałam cały topic od początku i wiesz co? Myślę sobie, że dla Ciebie w życiu najważniejsza jesteś TY I TYLKO TY i pewnie jak usuniesz to dziecko, to nie będziesz miała nawet wyrzutów sumienia, bo wbijesz sobie w głowę, że to było najlepsze rozwiązanie DLA CIEBIE oczywiście i będziesz sobie żyła normalnie. I tak jak wyżej już kilka osób pisało po co twierdzisz, że nie wiesz co masz zrobić, skoro bardzo dobrze wiesz. Potrzebujesz tylko utwierdzenia w przekonaniu, ale tu go chyba nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemeria
Dziewczyny, ale zrozumcie, ze nie dla kazdego aborcja to jest morderstwo dziecka. Dla Ciebie to juz jest dziecko z bijacym serduszkiem, ale dla kogos innego zlepkiem komorek, ktore nwet nic nie czuje. Dajcie jej podjac decyzje. I wiecie co? Nie jestem zwolenniczka aborcji, sama mam dziecko, ale nie przyszloby mi do glowy pietnowac osoby, ktora chce usunac. Kazdy ma swoje zycie i zauwazcie, ze w wiekoszoci krajow UE aborcja jest dostepna bez wiekszych problemow, a w Polsce osoby, ktore przyznaja sie do tego zabiegu sa w wiekszosci szykanowane. To smutne. Potem ogladamy w wiadomosciach dzieci w zamrazlanikach, wypadajace z kocykow czy znalezione w jeziorach albo zakopane w ogrodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komandoska7
A i jeszcze jedno. Mam 26 lat, skończone dwa kierunki studiów i studiuję trzeci zaocznie.Jak zaczynałam studia myślałam tak jak Ty, że to przepustka do lepszego życia, ale niestety przez kilka lat czasy się zmieniły i pracuję, ale nie w zawodzie. Mam chłopaka od 10 lat, odpowiedzialnego i kochającego, dobrze zarabia, ale mimo to też nie chciałam mieć dziecka podczas studiów. Tylko w odróżnieniu od Ciebie potrafiłam się powstrzymać kiedy było trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co wy jej radzicie
Akademik z dzieckiem i medycyna? Juz widze jak kolezanki maja czas by sie jej dzieckiem zajmowac. I co to za straszenie chlopaka alimentami? Mu jest obojetne czy ona usunie wiec watpie cxy przejmie sie alimentami. Ojciec mu walnie najnizsza syplate i bedzie jej 200zl placil. Faktycznie ma sie on czego bac. Z dzieckiem w akademiku nie da sobie rady pewkie jej wtedy stypendium naukowe przepadnie i kto z dzieciiem bedzie jak ona pojdzie na zajecia? Myslicie ze inni nie maja co robic tylko cudde dziecko nianczyc? Na medycynie za duzo nauki na to. Do tesciowej dobrze ze nie idzie bo rzucanie studiow to glupota. Ja bym chyba w takiej sytuacji usunela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc osob zapomina
ze ta dziewczyna bedzie wychowywach i lozyc na to dziecko , a nie malaga, czy inne paniusie, ktore pisza, ze jest wygodna!wygodna to moze byc sofa, fotel, a nie taki moment w zyciu, ze nie wiadomo w co rece wlozyc i co postanowic. autorko zyjemy w glupim kraju niestety i szkoda, ze aborcji nie ma. mam nadzieje, ze znajdziesz odpowiedniego lekarza. masz racje, ze studia to podstawa, a dziecko zdazysz jeszcze urodzic. nawet jakby zmije zyczyly ci tego, ze pewnie nie zajdziesz w kolejna ciaze, to tak naprawde ich idiotyczne podejscie i zazdroszcza ci ciazy, bo pewnie sa tutaj takie, co wypowiadaja sie i zajsc w ciaze nie moga...ja cie doskonale rozumiem...co innego miec nawet swoja kawalerke, a nie komus placic za wynajem...co innego miec kogos kto zajmie sie dzieckiem...i co innego miec kogos na kim mozna polegac, a ty nie mozesz polegac na chlopaku. nawet jakbys mieszkala w akademiku z chlopakiem- niektorzy nie wiedza jakie warunki sa w akademikach!!!! sama mieszkalam i wiem!! karaluchy w akademiku obok lazily po scianach, wchodzily w szczeline pod drzwiami do pokojow, a do tego prusaki w lazience! i gdzie tez dziecko wykapiesz w akademiku? do tego imprezy, alkohol...chlopaki, ktorzy chodza po gzymsach, zeby przedostac sie do innych pokojow. dziekuje bardzo za takie warunki! a o kuchni nie wspomne, ze idioci sikali do zlewow albo do otworow wentylacyjnych, ktore byly w podlodze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiekszosc osob zapomina
pamietaj, ze na razie to ty musisz uporac sie ze swoim zyciem, a nie forumowe zmije, czy ludzie ktorzy najwiecej gadaja, a zero pomocy udziela. najlatwiej kogos ocenic, mowic "urodzisz i dasz rade" tylko za co zyc? szczerze watpie zeby te, co mowia tutaj na forum, zebys urodzila wplacaly ci po pare grozy na konto dla dziecka...i jak sama pisalas zyjemy w trudnych czasach. moja mama mimo doswiadczenia i skoczenia studiow z ekonomii rowniez miala problem ze znalezieniem pracy, ale na szczescie ja ma. przerwiesz studia, wezmiesz dziekanke- uwierz mi, ze na studia juz nie wrocisz, bo jak raz zrobi sie przerwe w trudnej sytuacji zyciowej, to juz nie ma czasu i kasy zeby znowu wrocic na studia. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemeria
Bo wiekszosc ludzi krzyczy, ze aborcja to jest zlooo! Bardziej ineteresuja sie zyciem nienarodzonym, niz dziecmi juz zyjacymi na swiecie. Potem chodza dumne z siebie, ze udalo im sie namowic ciezarna zeby jednak nie usunela. I co? I nic. Zainteresowanie dzieckiem na tym sie konczy. Nie wazne w jakich warunkach bedzie zylo, niewazne, ze ono i matka jest nieszczesliwe. Najwazniejsze, ze zyje! Pewnie ... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karierowiczka sie odezwala. Pewnie studia najwazniejsze, co za p*****ly piszesz. Swoje wlasne mieszkanie w wieku 20 lat? - tez niemozliwe. Nikt nie pisze, ze bedzie jej latwo, ale moim zdaniem bedzie zalowac tej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warunki, no dobra... ale znam ludzi ktorzy pochodza z biednych rozdzin i ciesza sie ze zyja, i zaden ci nie powie, ze mogla go matka usunac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ako-chan
malaga ty wez sie juz zamknij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemeria
malaga24 Ty znasz ludzi, ktorzy sa biedni, ale ciesza sie, ze zyja. Odwrotnie tez mozna powiedziec - ja znam ludzi, ktorzy sa biedni, dzieci chodza brudne i glodne, bo dla rodzicow wazniejsze jest kupienie flaszki. To jest temat rzeka. Takich przykladow mozna mnozyc i mnozyc. Niech autorka postapi zgodnie ze swoim sumieniem, to ona bedzie to dziecko wychowywac albo bedzie sie zmagac z konsekwencjami aborcji. Nie ja ani nie Ty. Dlatego nigdy nie powinnismy oceniac czy pietnowac. Latwo nam mowic. Ty napiszesz swoje zdanie, potem wylaczysz komputer i pojdziesz napic sie kawy zapominajac o wszystkim. A dla autorki to jest w sumie decyzja majaca zawazyc na jej przyszlym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ako-chan
malaga jest za tepa zeby zrozumiec ze nie dla kazdej dziecko to szczyt marzen i ambicji. pewnie siedzi sobie i mysli ze uda jej sie naklonic autorke do s******lenia sobie zycia bo przeciez dizecko bd miala. no i co jej po tym dziecku? studiow nie skonczy i bd biedowac razem z chlopakiem idiota. autorce radze po usunieciu zerwac wszelkie kontakty z tym przyglupem i jego walnieta mamusia. zajmij sie soba i studiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćććć
Naprawdę autorka studiuje medycynę? Dlaczego na początku napisała 'jeden z kierunków medycznych'? Może pielęgniarstwo? Ale dobrze, pewnie medycynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ako-chan sama sie zamknij. Ty za to jestes za tepa, by zrozumiec, ze aborcja to morderstwo. Widac, ze autorka sama nie wie co zrobic, wiec to znaczy, ze ma jakies tam sumienie. Wiec jesli ma, to jak usunie, bedzie zalowac tej decyzji. Po drugie: Ja jej nie pietnuje, tylko wyrazam swoja opinie, o ktora ona sama pyta. I staram sie wczuc w jej sytuacje. Ta dziewczyna jak usunie sama siebie napietnuje. Ale oczywiscie zrobi co uwaza. A ja mam prawo pisac, co uwazam, tak jak kazda z was. Ja wiem, ze dzieci chodza czesto biedne, brudne i glodne. Ale to najczesciej te z patologicznych rodzin, a autorka nie wyglada mi na taka, ktora jest patologiczna. Mysle, ze jesli by chciala, to by dala sobie rade. Ale uwazam, ze ona po prostu nie chce tego dziecka, nie urodzi, bo nawet pewnie nie jest w stanie sobie wyobrazic siebie w roli matki, przewijac, wstawac po nocach itp., a to juz zakrawa na wygodnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malaga- po jaka cholere wchodzisz na forum, ktore Cie nie dotyczy? Jestes pustakiem i nie wierze juz ze udajesz glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malaga aż szkoda czytać tych wszystkich głupot jakie wypisujesz 😴 beznadziejna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w tym zlego, ze autorka
nie chcialaby wstawac po nocach, zmieniac pieluch i sie zajmowac dzieckiem? Ja tez nie chcialam w wieku 20 lat i gdybym zaszla wtedy w ciaze to bym usunela. Wygodnictwem nazywasz brak instynktu? To lepiej urodzic i mechanicnzie robic to wszystko nie kochajac dziecka? Jakas dziwna jestes malaga24. Moze i dziewczyna nie chce dziecka, warunkow nie ma, pieniedzy nie ma dobija ja to wiec instynkt to ostatnia rzecz o jakiej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćććć
W sumie to każdy pisze to co czuje. Grunt żeby siebie nawzajem nie obrażać. Ale wiecie co, ja bym nie mogła usunąć ciąży. Po prostu bym nie mogła i tyle. Całe moje życie zamieniłoby się w koszmar. Wyrzuty sumienia nie dające wytchnienia. Ja chyba na miejscu autorki mimo wszystko postarałabym się poprosić mamę o pomoc. Alimenty powinny wystarczyć na podstawowe potrzeby, a resztę mogłaby dorobić na weekendach jako hostessa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćććć
A lepiej byłoby żeby rzadko widywała dziecko przez pierwsze 4 lata jego życia niż nie patrzeć na to życie w ogóle i katować się wyrzutami sumienia. Mamie byłoby ciężko, nie twierdzę, że nie. Ale ona kiedyś skończy studia, na stażu zacznie zarabiać i mogłaby wziąć dziecko do siebie wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w tym zlego, ze autorka
a gdyby mama sie nie zgodzila? a zagrozona ciaza? pytania co z dzieckiem jeszcze ujda, bo zawsze powie, ze u mamy, ale czy ta mama z ojcem by sie zgodzili wziac dziecko. Moi rodzice na pewno by sie nie zgodzili, ale u mnie jest taka sytuacja, ze oboje pracuja. A na dziecko starcza same alimenty? Na pewno ojciec tego chlopaka da mu najnizsza wyplate by tylko alimentow wiekszych nie zasadzono. Moja kolezanka dostaje na niemowle 150zl:O I co jakby autorka tyle dostala? To nawet nie pokryje mleka i pieluch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćććć
To myślę, że trzeba byłoby zapytać mamy. Myślę, że większość matek po namyśle, jako kobiety, które urodziły i kochają nie chciałoby żeby córka usunęła ciążę. Alimenty 150zł? Mamy w Polsce prawo, które dobrze jest znać. Twoja koleżanka się nie stara o to widocznie. Bo jeżeli ojciec jest niewypłacalny to dostaje się od państwa 400zł. A to na podstawowe sprawy plus 200-300 jako hostessa wystarczy. Nawet jeżeli mama miałaby dołożyć 100zł to spod ziemi by je wydarła. Ciąża zagrożona? Dziekanka. Najłatwiej usunąć. Zycie żąda wyrzeczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćććć
To, że autorka nie chce żyć z teściową rozumiem. Z autopsji. Moja mama ma zmarnowane życie przez taką kobietę, ja też nie wyobrażam sobie egzystować z moją. To, że nie chce rzucać studiów też rozumiem. Medycyna to najlepszy z możliwych kierunków. Ukończy go i będzie kimś. Wtedy weźmie dziecko i pomoże rodzinie. Dla mnie rozwiązanie o którym pisałam jest jedynym racjonalnym wyjściem z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w tym zlego, ze autorka
myslisz sie nie kazda matka by wziela dziecko? a autorka watpie czy by sobie az tak dorabiac mogla. Ja konczylam co prawde stomatologie, ale mialam tez naukowe stypendium i na samym kierunku bylo sporo nauki, a zeby miec stypendium trzeba sie wykazac. Czasem konczylismy o 20 zajecia, a norma bylo o 18, a trzeba dojechac cos zjesc, odpoczac, przygotowac sie na nastepny dzien. Najwiecej uczylo sie w weekendy. Ja nie mialabym czasu pracowac jako hostessa, a z tego co wiem ci z medycyny mieli jeszcze wiekszy zapieprz. Ja mialam na studiach taka podbramkowa sytuacje, ze test mi wyszedl pozytywny, ale ja sie nawet nie zastanawialam wiedzialam, ze usune. Na szczescie to byl falszywy alarm. Mimo to rozumiem autorke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×