Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Gość RudaMagda
Słońce pewnie, że lepiej mieć faceta bez przeszłosci ale to musiałabym jakiegoś 20 latka sobie znaleźć. Albo dziwaka, którego przez tyle lat nikt nie chciał. A mój we wszystkim mi odpowiada, pracowity, w domu wszystko zrobi, ugotuje, sprząta, ma dobry kontakt z moim synem, no i tylko te dzieci...on 2 razy w tyg je widuje i co 2 niedziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Zresztą mój partner ma gorzej bo musi mojego syna na codzień znosić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj placiu ugodowe 300zl ale ona w kazdej chwili moze do sadu o wiecej wystapic dlatego tez jak chce czasami wiecej to jej przelewa bez gadania. 300zl to bardzo malo Helenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońceeeee
Ruda masz racje.W naszym wieku trafić na kogoś bez przeszłości to jak wygrać w totka:):) Przypuszczam że gdyby mój M mógł mieć dzieci bez problemu to też by je miał:) A takie głupie gadanie że nie był gotowy :) No faktycznie teraz ma 40 na karku i jest gotowy:) :) Mamy ciche dni,zresztą ostatnio tak działa mi na nerwy że nie mogę na niego patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońceeeee
Tylko jak tak dalej będzie to zostanę samotną matką. A nie umie zapanować nad tym. Nawet mi się odzywać do niego nie chce. Weekend będzie ciężki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Będzie dobrze, poleż w wannie z książką, ja ostatnio też coraz częściej takie dni ponure mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona oliwkaa
Helenko nie płaciłam za wizytę, zapłacę w środę, jak się uda zbadać wszystkie parametry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam weekendowo :) Oj trudno jest nad hormonami zapanować, ale czasem warto poprostu wyjść na spacer, zająć się czymś w domu i trochę uspokoić. Emocje i nerwy to często zły doradca, a wypowiedziane słowa długo się pamięta. Ja zauważyłam, że jak jedno zaczyna kłótnię, a drugie za nim pójdzie to wypowiada się słowa, które mogą zaboleć i to bardzo przez długi czas. My jesteśmy z mężem razem 13 lat, z tego 9 malżeństwem. Oj kłótnie to były nieraz tak ostre, że szok, zresztą teraz też są, ale jedno i drugie wie, że nikt nie jest idealny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myslałam, że tylko ja z popieprzoną sytuacją rodzinną jestem:) Racja - po 30 samotny facet bez przeszłości nosi na sobie wyraźny znak - uwaga coś ze mną nie tak. U nas oboje mamy dzieci z poprzednich związków, ale mój M uwielbia mojego syna i ma z nim lepszy kontakt niż z własną córką chyba. Nasi byli nam regularnie życie zatruwają, głównie dlatego, że ułożyliśmy sobie życie. Takie psy ogrodników, bo to oni podjęli decyzje o zerwaniu poprzednich. Teraz problem jest, bo ani ja, ani mój M nie zrobiliśmy ścian płaczu na kilka lat. Ja zresztą 2 lata walczyłam o małżeńswto, więc nie mam sobie nic do zarzucenia, ale jak po prawie 3 latach od odejścia byłego zaczęłam sie spotykać z obecnym i uslyszałam, że byłemu ciężko /cały czas był z babą, dla ktorej nas zostawił/ to nie wiedziałam czy się śmiać czy w*****ć. To samo z rozwodem było, ale ja chciałam nowego życia i mam. Łatwo nie jest, "tatuś" potrafi dac tak po d***e, że mnie i dziecku w piety idzie, ale cóż - kiedys syn mi nie powie, że to przeze mnie on kontaktu nie ma. Okna musze umyć:( buuu, nie chce mi się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były mąż ma swoją rodzinę i nie wtrąca się do nas, z synem ma dobry kontakt ale syn niechętnie do niego jeździ bo traktują go jak opiekunkę dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
RudaMagda to wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję Wam takich trudnych sytuacji życiowych. Na pewno nie jest to łatwe, gdy mąż/partner ma dziecko z poprzedniego związku. Za to ja mam tragiczne relacje z teściową. Krwi napsuła mi mnóstwo, wiecznie się z mężem o nią kłócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny ;) Ja pisałam wam o naszej kłótni z mężem w poniedziałek. Do wczoraj były ciche dni, ale wczoraj coś ruszyło - z jego strony ;) A to zadzwonił, a to chciał się coś spytać, poradzić ... Od razu mi się humor poprawił. W czwartek byłam u gina. Szkrab waży 290 g i jest wszystko ok. Prawdopodobnie chłopak. Co mnie zaskoczyło, to to, że teściowa z teściem ewidentnie liczyli na wnuczkę. A mąż powiedział: "O fajnie !" Dziewczyny ciężko się czyta wasze historie, czasami tak się życie pogmatwa. Ja teraz czuję się jak w raju, nie mam żadnych większych problemów. Za to wychowałam się w domu z problemami. Oj nie raz ciężko było: awantury, alkohol. Chyba dlatego teraz staram się na nic nie narzekać i cieszyć się z tego co mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emila - tak trzymaj, ja nienawidze cichych dni, nic nie wnoszą, a wręcz przeciwnie. Goplana - jak widać każda z nas ma swój krzyz do dźwigania. Największe okno wywalczyłam :) jeszcze dwa mniejsze, obiad i mnóstwo innej roboty. Moi mężczyźni poza domem, jeden dochodzi do siebie po imprezie u najlepszego kumla, a drugi na wycieczce:). Wieczorem wybieramy sie do znajomych, a jutro u nas goście, więc będę musiała coś upichcić:) A tu czasu brak, a z siłami jeszcze gorzej. Stara jestem !! :D Emila - a jaki ten kaszel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak suchy to dużo pij, weź jakieś cukierki na kaszel, ale nie z tymiankiem i podbiałem, bo te nie są zalecane, inhalację sobie zrób z rumianku na szklankę wody i łyżeczki soli kuchennej, a jakby cos to apteka albo lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, a ja mam brata I szwagra po 30 bez bagazu, bez dodatkowych problemow ze tak powiem, jakby ktoras szukala : Zagladam do was, ale jakos nie mam weny na pisanie, Ktoras pytala o butelki, ja krotko karmilam piersia a butelek mialam kilka. Dwie malutkie takie 120 ml I chyba 3-4 duze, 220 ml. Zawsze sie przydawaly, na kaszke , picie, albo jak gdzies wychodilam to bralam mleko w kartoniku ze soba I nie musialam sie martwic o mycie butelek, tylko bralam dwie np. A ja juz w piatek usg, no ciekawe co ja tam nosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Hahaha Anitia to jak mój mnie wkurzy to się odezwę :D. My byliśmy na basenie, byłam najgrubsza ale co tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Dziewczyny, ale Wam życie dawało w kość. Nie zazdroszczę tych wszystkich problemów związanych z byłymi partnerami, związkami.. Ale co jak co, widać kobiety są silne i nie jedne burze przechodzą i dalej sobie radzą.. Tym bardziej, gdy mają dla kogo :) Wczoraj dwie godziny latałam po mieście. Co prawda kupiłam wszystko co potrzeba na tort, prezent dla męża, dwie bluzki dla siebie upolowane w lumpie, ale byłam potem tak padnięta, że po powrocie do domu spałam też dwie godziny :) A no i jeszcze bieliznę musiałam sobie zmienić. Już wyciąganie wkładek z biustonoszy,które miałam nie przynosiło rezultatów i musiałam zaopatrzyć się w rozmiar 75D :P A takie wielkie mi się w sklepie wydawały, że za pierwszym razem nawet do przymierzalni ich nie wzięłam.. Po chwili i tak grzecznie po nie wróciłam :) Emila8200 - gratuluję chłopczyka! :) Ja mam nadzieję, że mój synek pozostanie synkiem :) oj nie chciałabym, żeby w tej kwestii lekarz się pomylił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja wczoraj cały dzień sprzątałam i gotowałam, bo nocowała u nas kuzynka Męża...On do 17 w pracy, a kuzynka na 18, więc wiadomo kto musiał wszystko ogarnąć;) Ale dzis u Teściów sie byczę, zawsze coś:) U mnie w domu też za fajnie nie było-sytuacja jak u Emilki, ale Mama się ogarnęła, zostawiła ojca i wyszłam na człowieka;) Nie utrzymuję kontaktu z bratem, ale to mój wybór-jest złym człowiekiem, a mi szkoda na takich czasu i energii...Wolę go poświęcić komuś kto jest tego wart:) Emilka, gratulacje Synka:) Masaya, ja za to mam nadzieję,że moja Dziewczynka pozostanie Dziewczynką;P Ale dwóch niezależnych ginekologów tak powiedziało, więc raczej pomyłki nie będzie;) chyba jednak nie poślę Franka do tego Klubu Malucha, bo normalnie nie chce mi się w zimie specjalnie przed 7 wstawać i lecieć tam na 8.Synek do 1 rż wstawal codziennie między 5 a 6 rano.Teraz daje mi pospać to chcę pokorzystać, bo od marca z powrotem nocne i wczesnoranne wstawanie mnie czeka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się dziś poszarpałam z moim Mężem;P Te hormony mnie zabiją-tak się wściekłam,że normalnie mi się niedobrze zrobiło.Na szczęście przeprosił.Jedno dobre co go nauczyłam to awanturować się, bo wcześniej milczal parę dni i krew mi psuł...a teraz nawrzeszczymy na siebie i za chwilę gadamy normalnie.Tylko nasi sąsiedzi są biedni;P Dziecko mamy przyzwyczajone, także nawet nie reaguje na nasze podniesione głosy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam neta w domu:-( nie udalo mi sie odzyskac tych pieniedzy..ostatnio ktos napisal ze kobiety mowia prawdziwe komplementy, ja sie z tym nie zgodze. Kolega z pracy ktory nie widzial mnie z miesiac powiedzial mi dzis ze na bank bedzie dziewczynka bo strasznie zbrzydlam, az mi sie lezka w oku zakrecila, ze szescia.. chociaz to nie zawsze sie sprawdza helenka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Hej dziewczyny:) Naskrobałyście przez tydzień ale nadrobiłam zaległości:) Helenka ja też kupiłam myjkę w biedronce żółto brązową-śliczne są:) Jestem po wizycie u lekarza. Moje maleństwo rośnie jak na drożdżach...W piątek miałam pełne 24 tygodnie a na usg wychodził 26 tydzień aż się przeraziłam ale zwalam to na sprzęt złej jakości, jak to w publicznych przychodniach:) Pogadałam sobie z pielęgniarką dużo mówiła o karmieniu, dowiedziałam się że u nas w szpitalu robią lewatywę, do porodu dają swoje ubrania, maluszka też ubierają w szpitalne, jedynie na wyjście trzeba mieć swoje i zostawić coś np. paczkę pampersów oliwkę itd. Ponadto szpital ma certyfikat przyjazny dziecku i zero znieczuleń:( Wczoraj na weselu spotkałam koleżankę z liceum, była z 9 miesięczną córeczką i wypytałam się jak teraz wygląda poród w naszym szpitalu..no i narzekała:( Wczoraj tak mi było nie dobrze że o 20.30 zakończyłam zabawę. Ludzi mnóstwo, gorąco i niestety nie dałam rady:( Nikt nawet nie zauważył że w ciąży jestem, nie wiem czy to zasługa sukienki czy naprawdę mam tak mały brzuch...Za to jak już ich poinformowałam mówili że bardzo ładnie wyglądam, a podobno przy dziewczynce się brzydnie:) Jak wróciłam do domu moje stopy wyglądały jak balony, bo oczywiście szpilek się zachciało:) ale było warto:) Pisałam wcześniej że mało przytyję w tym miesiącu....jassne...na wizycie okazało się ze 2,5 kg do przodu...czyli w sumie 24 tygodnie za mną i 7,5 kg na plusie. W ubrania nadal się mieszczę więc na razie nie przeżywam:) Miłego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Witam niedzielnie :) Nie zazdroszczę tym dziewczyną, które mają takie przeboje życiowe ale najlepszy dowód na to, że co nas nie zabije to nas wzmocni. U mnie jakoś wszystko się unormowało, panuje wręcz harmonijny nastrój, który ewentualnie ja czasem psuję swoimi ciążowymi hormonami. No i oczywiście, jak ktoś się kłóci to jestem ja z moją mamą. Jak przez całe życie. Za duża różnica wieku ale i jej choroba, która trochę w jej umyśle sieje spustoszenie. Próbuję czasem nerwy na wodzy trzymać ale teraz jest mi trudniej język za zębami trzymać. Trochę znów moja dzidzia mnie zaczęła martwić. Od wtorku nie czułam takich mocnych ruchów na brzuchu a za to mam uczucie jakby mnie kopał w szyjkę. Jak siedzę albo leżę na boku, wcześniej czułam ruchy jak położyłam się na plecach. Nie wiem czy mały się jakoś ułożył egzotycznie czy coś się dzieje? W sumie zaczynam 24 tydzień i ruchy coraz mocniejsze powinnam zacząć czuć a tu właściwie tak nijak się robi... Staniki też mnie załamały...2 tygodnie temu kupiłam nowy C80 - przymierzałam go, pasował idealnie, w piątek chciałam go założyć jest za mały... choć patrząc czy macając się po biuście nie czuję takiej wielkiej różnicy... eh i muszę nowy stanik do sukienki na ślub kupić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka nie wiem co Ci powiedzieć na temat ruchów, ja już od dawna czuje "pływanie" od jakiegoś czasu dostaje już kopy. Wczoraj wieczorem moje dziecko mnie tak pookładało kopami z każdej strony, że aż śmiałam się z tego. Czułam je zawsze po prawej stronie i też dostaje kopniaki w prawy jajnik co cholernie boli, do lewego jeszcze nóżkami nie sięga:) obudziłam się i znowu jest to samo. Kiedy masz wizyte? może umów się z lekarzem wcześniej żeby się nie denerwować? wczoraj wylicytowałam laktator ręczny lovi i butelkę z termoopakowaniem razem z przesyłką za 25,50 :) nie wiem czy laktator się przyda, ale za takie pieniądze to żałować nie będę że go kupiłam, a w razie czego już będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Helenka wizytę mam w czwartek, chyba jakoś dobrnę, bo coś tam czuję, że dzieje się w tym brzuchu, kilka razy lekkiego kopniaka w brzuch dostałam. Myślę, że on po prostu się jakoś tak powyginał. U mnie dzieciątko już jest dużo większe, ostatnio u lekarza główkę miał na dole bardzo nisko z prawej strony brzucha a nóżki już zwinięte w okolicy mojego pępka od lewej. A laktator za takie pieniądze, to faktycznie nie ma czego żałować a nóż się przyda. Ja dostałam od bratowej z AVENTu cały zestaw, nawet z dwiema butelkami, muszę tylko smoczki kupić. Czekam jeszcze na sterylizator do butelek, myślę że się przyda a przynajmniej pieniędzy nie muszę wydawać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie że tak, jak się nie przyda to podarujesz komuś dalej;) mi nikt nic nie chce dawać:( jak już będę wiedziała co noszę to do koleżanki się wybieram, ma trochę ciuszków po synku do oddania i jakieś rzeczy do sprzedania ale co dokładnie to nie wiem. Mam czas więc siedzę na tym allegro i naprwdę można tanio coś kupić.. Ten sam nowy laktator kosztuje 99zł butelka z 20zł, a opakowanie z 15 więc opłacało się bardzo, a wszystko w stanie nienmaruszonym, smoczek tylko nowy muszę kupić. Sterylizatora nie kupuje. W czwartek to już nie długo, ponoć przed porodem główką do dołu się dziecko układa, ja nie wiem jakie moje ma położenie, ale wydaje mi się że nóżkami do dołu bo zawsze kopie mnie tak nisko, wyżej to wypycha czasami rączki, ale rzadziej to robi niż kopie:) w ogóle u mnie to 18 tydzień a kopniaki widać gołym okiem nawet przez bluzkę czy sweter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
No ja Helenka też tak w 18/19 tygodniu miałam, teraz jestem w 24 więc może coś się i zmienia. Kupiłam sobie przed chwilą Groupona USG 4D za 99zł z nagraniem DVD - może nie pożałuję :) zobaczymy. Moja bratowa wiele różnych rzeczy mi daje, bo po pierwsze rodzina z którą mamy dobry kontakt, po drugie oni się przeprowadzają więc rzeczy niepotrzebnych chce się pozbyć, bo z większego mieszkania, chwilowo przenoszą się do mniejszego więc jak tu wszystko pomieścić, a ja korzystam. Nie muszę wszystkiego kupować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×