Co szczerzze myślicie o związkach na odległośc

napisał bo kocha ;) i o tym musisz pamiętać a pokonacie wszystko ;) szkoda by było żeby coś naprawdę miało się popsuć skoro już tyle przetrwaliście ;) a z perspektywy czasu jakbyś miała ocenić to jak to było na odległość a jak jest teraz to co byś mogła powiedzieć ? bo jestem tego ciekawa, chciałabym wiedzieć czy kiedy ja bd blisko swojego to będzie chociaż troszkę podobnie ;) a Ty znasz sie na tym najlepiej;)

cóż musisz sprawdzić na sobie bo wydaje mi się to indywidualnie. ja chyba tyle o tej przeprowadzce marzyłam, że ją wyidealizowałam. zawsze za kimś się będzie tęsknić...tego się człowiek dowiaduje.

Rozumiem ;) bo ostatnio coraz częściej o tym myślę i zastanawiam się jak to będzie ze mną...chciałabym się o tym przekonać . Coraz bardziej mnie do tego ciągnie ostatnio . Ale ciężko cokolwiek zrobić..nie wyobrażam sobie jakoś tego wszystkiego. Nie wiem jak się odnajde w nowej sytuacji i czy dam radę jakby co ...

też tak mam że czasem się na coś tak bardzo nakręcę i już bym chciała i zobaczyć jak to bedzie, więc rozumiem.

mój maz pochodzi z nad morza ja z gor. znamy się 5 lat malzenstwem jesteśmy od roku a teraz spodziewamy się dzidzi:) tylko trzeba bardzo chcieć maz poswiecil dla mnie wszystko i przeprowadzil się do mnie taki związek potrzebuje poswiecen ale czy jesteście na to gotowi

tutaj wyżej a propos poświeceń.. kto ma być na nie gotowy dziewczyna czy chłopak ? jak myślicie ? Ola a Ty co myślisz ?

nie lubię słowa poświęcenie. jeśli robisz coś dla osoby którą kochasz to nie powinno być poświęcenie. jeśli komuś swoje poświęcenie się wytyka, że nim było to moim zdaniem bezczelność. bo powinno się uważać , że osoba którą się kocha na to zasługuje, a nie wyrzucać to sobie wzajemnie.

no tak ja też tak uważam.

hmm...pogodziliśmy się.

no i gratulacje ;) czyli wszystko jest okej ?;)

myślę , ze tak. zobaczymy się za trzy dni, zobaczymy jak będzie. ;)

będę trzymać za Was kciuki ;) Ty też bądź dobrej myśli bo na pewno wszystko sie ułoży ;)

dziękuje Ci bardzo...

ja dzisiaj cała otulona matematyką.. jutro matura próbna.. nie mam nawet czasu porozmawiac ze swoim..nie lubie takich dni ;)

otulona matematyką - taki ładny zwrot. lubisz ten przedmiot? będę trzymać kciuki w takim razie za Ciebie. jutro się odezwiesz i nadrobisz ;)

u mnie związek na odległość zakończył się po 2,5 latach... wspólnym mieszkaniem za granicą :) Było warto dziewczyny!

nie znoszę matematyki ;p fatalny dzień.. na szczęście chociaż z nim pogadałam chwilkę ;) do "gość" a już myślałam że sie nie udało a tu taka niespodzianka ! szczęścia ! dziękuje za ten wpis bo takie pozytywne wiadomości bardzo pomagają ;)

oh to masz tak jak i ja, też nigdy maty nie znosiłam. dobrze tak sobie porozmawiać po ciężkim dniu, prawda? ja się ze swoim widzę jutro. co do wpisu wyżej gratuluje ;)

no jak dla mnie to bardzo dobrze ;) chociaż można na chwile od tego wszystkiego odpocząć.. a za Twój jutrzejszy dzień trzymam kciuki ;)

jak tam ? ;)

był dziś...było miło. słodycza mi przyniósł i stęsknił się.

porozmawialiście ?;) macie wszystko wyjaśnione już ?;)

właściwie jak się już pogodziliśmy to nie wracaliśmy do kłótni. ale posiedzieliśmy porozmawialiśmy co u nas. dziś specjalizację wybierałam. a Ty jak tam?

no ja zakończyłam nareszcie te nieszczęsne matury ;) dzisiaj angielski.. jakbym każdy przedmiot umiała tak jak ten to maturę miała bym zdaną na 90 % pewnie ;) ale.. to narazie tylko próba ;) no i z moim też wszystko okej ;) dzisiaj dość dużo rozmawialiśmy wiec zawsze milej na sercu ;)

no to ładnie, gratuluje. to dobrze, że dziś lepszy dzień i że w życiu uczuciowym dobrze ;)

jak tam sobie radzisz z tęsknotą ?

witam ;) A jakoś sobie radze ;) bardzo dużo rozmawiamy, co bardzo mnie cieszy i to tak działa że nie brakuje mi go aż tak bardzo ;) u co u Ciebie ?;) mam problem bo zakochał sie we mnie jeden chłopak i nie daje mi spokoju. Nie wiem co mam z nim zrobic bo nie chce sobie dac spokoju i już mnie irytuje taka sytuacja..

a możesz go nie widywać? odciąć sie od tego kto Cie podrywa?

właśnie problem w tym że nie.. widujemy sie codziennie bo w szkole. próbuje go ignorowac ale to kompletnie nic nie daje ale może za jakiś czas mu przejdzie. jestem szcześliwie zakochana po co mi takie przygody..

grunt, że jesteś szczęśliwa ;). wtedy nic takiego tego nie popsuje ;). powodzenia.