Gość gość Napisano Sierpień 30, 2013 Kocham się z moim chłopakiem od około pół roku i jeszcze ani razu nie dostałam orgazmu. Jest to mój pierwszy chłopak. Sama podczas masturbacji też nigdy nie szczytowałam. Zawsze jestem bardzo podniecona i napalona. Wielką przyjemność sprawia mi fakt, że się z nim kocham...jakaś przyjemność z seksu też jest...jednak gdy on długo nie dochodzi (np około 15minut) to mi już to podniecenie i ochota zaczynają odchodzić. on bardzo cierpi z tego powodu, że nie może mnie zaspokoić i obwinia siebie. za małego raczej nie ma(nie mam porównania) , bo kiedy np wejdzie już za głęboko, to booli.. próbowaliśmy w wielu pozycjach. w jednych jest przyjemniej, w innych mniej. dodam, że ostatnio robił mi po prostu dobrze palcami(stymulował łechtaczkę) i to było dla mnie dużo przyjemniejsze niż seks (chociaż w między czasie miałam cały czas na niego ochotę) przechodziły mnie ciarki, trzęsłam się, jednak trwało to z pół godziny , a ja nie doszłam. o co w tym chodzi??;/ i jak przekonać chłopaka, że to nie jego wina (inne partnerki z nim miały orgazm.) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach