Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie_ma_diety_cud

Odchudzanie dlugoterminowe start wrzesien 2013

Polecane posty

Gość Miranda_Kerr
Mia37, witaj:) Każda rozsądna kobitka jest tutaj mile widziana:) Ale nad tym nocnym nagradzaniem się trzeba popracować:P:) Ładnie już schudłaś:) Pocieszyłaś mnie z nogami, bo moje od zawsze są masywne i nawet kiedy byłam szczuplejsza brzuch miałam płaski, małą pupę, a łydy i uda szkoda gadać. Słyszałam, że długie biegania pomaga wyszczuplić łydy, bo pali się mięśnie, dlatego biegam systematycznie i czekam na efekty. Jest trochę lepiej, bo mogę kozaki zimowe dopiąć, a kiedyś to była masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia37
Hej Miranda :) No ja pracuje nad tym nocnym zarlem ;) staram sie w miare mozliwosci bezweglowo wtedy :) Z tymi nogami przy bieganiu,, to naprawde niesamowita sprawa. Niby kazdy o tym wie, ale jak sie NAPRAWDE zobaczy efekty na sobie.. Ja mialam potworne kompleksy brzydkich nog, chociaz ogolnie jestem pewna siebie i zawsze czulam sie atrakcyjna dziewczyna, to nogi byly zawsze"chowane". Szerokie kolana i takie ogolnie"tluczkowate", bezksztaltne..pocieszalam sie, ze grunt to to ze sa zdrowe a w jeansach wygladaly tez o.k. :) Tak na ostro biegam od kwietnia (glownie dla schudniecia i lepszej kondycji) , na nogi zbyt nie zwracalam uwagi, az chyba tak pod koniec lipca spojrzalam w nowym bikini w lustro... i prawie ich nie poznalam :D pewnie, ze nie sa dalej idealne jak u modelki, ale wysmuklily sie i ladnie wyrzezbily :) w udzie stracilam chyba 12 cm. a w lydce 1 czy 2 . Takze kozaczki to nie wszystko ;)) bo lydki rozbudowuja sie przy bieganiu :)) Ja chwilowo biegam 4 razy w tygodniu po 10-11 km. ale wolno,ze stala predkoscia. Na odchudzanie najlepszy jest trening interwalowy, probowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia37
Mons, dolaczam sie do Mirandy!! miesnie sa 3 razy ciezsze od tluszczu! ale... rozumiem Cie doskonale :D bo mi tez waga sie tak slimaczy.. ze mam ochote ja przez okno wyrzucic.. Tlumacze sobie o tych miesniach itp. a szlag mnie mimo wszystko trafia jak widze to 65 znowu i znowu i ZNOWU.. Miranda, ja probowalam bez tego wazenia, ale nie daja rady :/ musze ja chyba na strych wyniesc, czy co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany wiedziałyście że schaboszczak ma aż 400kcal?!! Właśnie będę robić taki tradycyjny w panierce z ziemniakami i surówką i jestem w szoku że to aż tyle kalorii,takiego kotleta nie jadłam już z pół roku jak nie dłużej i pewnie przez następne pół roku nie zjem ;) Mons przynajmniej ćwiczysz, ale postaraj się ogarnąć z dietą :) Mia witamy :) mamy podobną wagę i wzrost, napiszesz wymiary? ja schudłam po ciąży z 77kg do 65kg więc mamy podobne przejścia ;) ale to było w tamtym roku teraz chcę jeszcze schudnąć żeby wyglądać jak dawniej. Z wieczornym jedzeniem jest zawsze problem, regularne ułatwia dietę ale to zależy od trybu życia, powiem Ci że i tak udaje Ci się schudnąć mimo potknięć więc jest super! Też ćwiczę, od prawie roku i mogę przyznać Ci racje ciało bardzo fajnie się zmieniło i jest przede wszystkim jędrne :) a mięśnie no cóż też przerabiałam wahania wagi przez to i nadal o tym pamiętam dlatego się mierzę a waga nie jest już na pierwszym miejscu przy odchudzaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
Wiem i dlatego nie jem typowego schaboszczaka. Nie próbowałam interwałów w bieganiu. Jest sens raz w tygodniu takie np. 7 minut na początek wprowadzić? Słyszałam, że super na redukcję działa. Ale mi się praca duży. Nie mogę się doczekać 14.00 i przerwy na podróż do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia37
Czesc Czanka :) super, ze mamy podobny stan wyjsciowy :)) Moj cel koncowy to 57-59 kg. mam nadzieje, ze juz na Sylwestra :) No z tym schabowym, to masakra..chodziaz kielbaska curry ma jeszcze wiecej.. jest chyba rekordzistka w swoim"miesnym" przedziale. Schabowe uwielbiam i czasami sobie pozwalam.. ja sobie zreszta na wszystko po troszku pozwalam, zwiekszam potem ilosc sportu i na drugi dzien staram sie mniej kalorycznie.. od czego zdecydowanie odwyklam, to sa ciasta, lody i slodycze (w takiej kolejnosci uwielbialam). Baaardzo rzadko pozwole sobie na malenka porcje ciasta, albo loda czekoladowego.. ale to naprawde sporadycznie.. ale schabowy? albo mielony z buraczkami?? nie dalabym rady :D Juz lapie centymetr i mierze aktualnie: Lydka w najgrubszym miejscu 37cm. Udo posrodku 51 cm. Biodra 96,5 cm. Talia. 78 cm. Biust 97 cm a jak to wyglada u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia37
Miranda, w niedziele pracujesz ? biedna :( Interwaly krotsze wystarcza calkowicie. normalnie odpoczynek powinien byc dwa razy dluzszy, czyli 10-15 minut normalny bieg, potem sprint 2-3 minuty, wolny bieg 4-6 minut, znowu sprint 2-3 minuty, odpoczynkowo 4-6 i jeszcze raz sprint :) potem tr***cikiem 10-15 minut :) Taki bieg interwalowy maxsymalnie 1-2 razy w tygodniu :) Ja robilam, ale niezbyt lubie.. wole wolniej a dluzej, tak bardziej dla przyjemnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Aha i nie porównuj mojego odżywiania do swojego bo ja mam inny cel niż ty na pewno i wg. mnie zdrowe odchudzanie nie wygląda tak że jem jakbym nie miała co." To, ciekawe, że na tej głodowej diecie, wreszcie przestąły mi wypadac włosy, polepszyła mi się pamięć i to bardzoooo znacząco i przestałam być ospała. Prawda jest taka, że dostarczam tyle samo witamin co ty, do tego więcej wapnia i omega 3 . Spożywasz raptem 400 kcal więcej ode mnie, ale są to zwykłe śmiecie typu wuzetka. jedyną negatywną konsekwencją mojej diety będzie to, że będę z niej wychodziła o 3 tygodnie dłużej niż ty. To doprawdy tragedia :D Zwłaszcza, że chudnę szybciej. "Przestań wprowadzać złą atmosferę na tym topiku, jest dużo takich gdzie jedzą podobnie do ciebie więc tam na pewno nikt cię nie skrytykuje jak to nazwałaś." Widzę, że brak ci obiektywizmu, a może zła dieta przysłania jasność myślenia?To ja nie czepiam się kogoś, nie mając argumentów, tylko po to, by zgrywać wybitną internetową specjalistkę od zdrowego odchudzania. Takie zachowanie jest żałosne. Rozumiem, że gdybym jadła jakiś syf, spożywała 700 kcal, albo zrobiłabym głupotę typu wywalenie węglowodanów to należałoby upomnieć, bo takie coś jest faktycznie niezdrowe. Ale Ty po prostu chcesz się mądrzyć i wywyższać w internecie. " Na śniadanie dmuchany ryż jest ok wg. ciebie to go sobie jedz i już, wg mnie kromka chleba razowego lepsza i wartościowsza. " Ser feta jest lepszy i wartościowszy niż ser żółty. Dlaczego w takim razie jesz ser żółty, zamiast fety na śniadanie? Przecież to porażka, ser zółty nadaję się bardziej na przekąskę. Właśnie tak żałosne jest twoje zachowanie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziewczyny kotletów nie jem prędzej mięso z sosem lub mielone, wolę ryby i kurczaka, ale jem raczej zwyczajne obiady nie zawsze dobre na diecie i zdarzają się i takie bomby kaloryczne jak dziś ;) ale za to reszta menu będzie ładna, nawet ciasta nie ruszam na deser bo mnie przeraziły te kalorie. Mia37 ja mam cel 60kg i nie wiem czy będę chciała więcej zależy jak wymiary spadną. Ja mierzę uda w najgrubszym miejscu wysoko mam 57cm, talia 71cm, biodra 97cm, łydki 36cm, mam figurę gruszki. Interwały są bardzo dobre przy spalaniu tłuszczu, ja teraz ćwiczę od tygodnia Insanity i tam jest prawdziwy hardcor, nawet włosy muszę myć po takim treningu taka jestem spocona, interwały plus kardio jest naprawdę zabójcze, ja nie mam możliwości biegać więc ćwiczę w domu tyle że do tej pory raczej mniej intensywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marilyn nawet nie chce mi się czytać tych wypocin idź stąd i nie pisz! nie pasujesz tu, my tu jemy normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpisalyscie sie dzisiaj :) czanka Zrobie tak jak piszesz. Pewnie w pierwszym miesiacu schudne troche wiecej a pozniej bedzie tak jak sobie zalozylam -3kg/m Tradycyjnego schabowego nie lubie. Ja w ogole nie przepadam jakos specjalnie za miesem. Zwykle jadamy 3 razy w tygodniu, 2 razy w tygodniu rybe, raz zupe i raz cos typu pierogi czy makaron. Miranda_Kerr Wstyd sie przyznac, ale ja tez podobnie reaguje na pszczoly/osy. Umarlabym ze strachu na miejscu Wiosny. Mia37 Fajnie, ze jestes. Podchodzisz do odchudzania racjonalnie a takie osoby sa tu zawsze mile widziane :) Gratuluje spadku wagi. marilyn111 Prosze przestan. My tu wyznajemy 2 zasady - ograniczania nie eliminowania a druga to wszystko jest dla ludzi. Organizm lepiej to znosi, niz calkowite wykluczenie niektorych skladnikow. Zobaczymy kto po diecie szybciej sie rzuci na tego typu produkty? Osoba, ktora eliminowala czy osoba, ktora ograniczala, ale jednak dostarczala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dętkowa
marin aleś wybitnie tępa! śledzę wasz wątek od początku i jestem przerażona co się tu dzieje? to juz sera żółtego nie wolno keczup beee kawałek placka raz w tygodniu bee marin ty jesteś nienormalna a czanka ma kupe warzyw w menu tego nie widzisz?, wpiepszasz groszek i prawisz morały normanym dziewczyna, popatrz na menu dietetyków czy tam zelacają wafle i mięso z samym goszkiem? boże widzisz i nie grzmisz! takich idotek jak ty jest pełno na tematach 500 kalori, miód z czosnkiem na drugie śniadanie nie przebije niczego na kafe :)) mam pytanie odnośnie biegania, od jakiego dystansu zacząć? ile wam zajmuje bieganie? rozciagacie się jakoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mowie, ze 100% osob, ktore postepuja tak jak Ty beda mialy efekt jojo. Jednak niestety tak sie dzieje przy wiekszosci. Sama tak robilam jak Ty, mam tez kolezanke, ktora wlasnie schudla 20kg w bardzo szybkim czasie. Teraz po miesiacu widze, ze juz zaczyna tyc. Sama mowi, ze ciezko jest jej sie powstrzymac od zjedzenia czegos, jak juz zacznie to nie moze przestac bo "organizm" jest spragniony. Mowisz, ze wuzetka to smiec. Nigdy juz nie zamierzasz zjesc kawalka ciasta? Osoba, ktora podczas diety ograniczala a nie eliminowala zje kawalek ciasta i powie dosc. Osobie, ktora wyeliminowala wszystko bardzo latwo jest "poplynac". Zycze Ci zebys nie byla w tej grupie osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dętkowa Ja osobiscie polecam 20 tygodniowy plan. Link wklejalam na pierwszych stronach. Jesli chcesz moge podac jeszcze raz. Rozciagam sie po bieganiu a przed zawsze szybko maszeruje. Moze na samym poczatku dystans i czas biegania nie powala, ale dla osoby, ktora nigdy wczesniej tego nie robila jest to odpowiednie. Sa tez inne plany np 10 tygodniowy. Wszystko zalezy od Twojej kondycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libelle dobrze napisane ograniczamy a nie eliminujemy :) to jest taki złoty środek miłośniczek jedzenia na diecie. Dętkowa nie potrzebuję adwokata dla mnie temat skończony już i nie wdaję się w dyskusje bo jasno określiłam jak dieta wygląda u mnie na początku topiku więc nikogo nie powinno dziwić moje menu, nie unikam wszystkiego jak ognia bo to bez sensu, menu ma być zdrowe ale nie głodowe a przede wszystkim urozmaicone, wczoraj jadłam ser żółty na śniadanie dzisiaj serek wiejski jutro będzie jajko co mi tu ma zaszkodzić? ehhh chyba wiesz co mam na myśli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dętkowa
libelle dzieki za informacje, chyba nie zwrócilam uwagi na link zaraz go odszukam, mam kiepską kondycje bo tylko spaceruje wiec zaczynam od zera. czanka sory ale wkurzylo mnie to że piszecie tu o zdrowym odchudzaniu a marin wszytsko wywala z diety i mowi ze to jej wafle i feta są najlepsze a sera czy innego przyziemnego jedzenia nie mozna, no a co potem? libelle ma racje mozna się potem rzucić na jedzenie, wiem coś o tym bo sama byłam na durnej diecie i potem wszystko wrociło teraz mam więcej rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu na dzis: sniadanie - 2 cienkie nalesniki, kazdy z lyzeczka dzemu bez cukru II sniadanie - koktajl owocowy Podaje przepis bo koktajl byl extra, moze ktos skorzysta: 150g owocow lesnych 1 maly banan 100 ml soku jablkowego Wszystko zblendowac. Podawac udekorowane mieta :) obiad - 150g makaronu pelnoziarnistego + 2 lyzeczki sosu serowo-szpinakowego podwieczorek - dobra kawa i moze cos malego do kawy :P kolacja - miska zupy pomidorowej Wybieram sie teraz na dlugi spacer. Tak jak mowilam, dzisiaj niedziela, spadek wagi mam spory, wiec pozwole sobie na troche mniej dietetyczne menu, ale w granicach rozsadku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia37
Detkowa, jak masz slaba kondycje, to na poczatek najwazniejszy jest czas a nie dystans. Dla mnie zreszta do tej pory, bo nie jestem wyczynowcem i gdzies mam jakies konkretne czasy i wyscigi. Ja potrafie w 1,5 godziny przebiec sobie 10 km :) inni potrafia w tym samym czasie przebiec 20 :). Sprobuj od pol godziny, biegnij powolutku a jak sie zmeczysz to idz szybkim krokiem i tak na przemian..najlepiej jakbys dala rade co drugi dzien kolo godzinki . A rozciaganie bardzo wazne, bo przy bieganiu miesnie sie skracaja i latwo o kontuzje.. Czanka, to wymiary mamy podobne :) tylko, ze ja bardziej tluczkowa jestem a Ty masz piekna talie :) nie znam tego Insenity? co to jest? Ja mam to szczescie,ze mam bieznie w domu i moge sobie biegac nawet i o 24. oczywiscie nie do porownania z biegiem na swiezym powietrzu, ale bieznia ma tez i swoje plusy (lagodniejsza dla stawow no i tempo mozna lepiej kontrolowac) a pozatym odpada wymowka, ze pada albo ciemno ;). Pozatym jezdze duzo rowerem, przynajmniej 15 km. dziennie, w niektore dni nawet do 50 km. wiec dotleniam sie. Teraz powoli robi sie coraz wczesniej ciemno, wiec bede odstawiala rower i zaczne znowu chodzic na basen. Czasu mi tylko malo.. Libelle, ja mieso lubie bardzo, najbardziej chyba mielone i gulasz..ale wybieram to chude.. makarony i pierogi tez bardzo lubie :) rybki i warzywa tez.. ja chyba wogole wszystko lubie jak tak sie zastaniwie :D Moje meni na dzis : zupa ogorkowa zjedzona pare kopytek z groszkiem (zupelnie nieplanowane!!) na kolacje bedzie indyk pieczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia37
a .. jeszcze jedna kanapka z pomidorem byla z aktywnosci: 18 km. rowerem a teraz biegac bede :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalam wszystkiego tak pobieznie, ale moze troszke przesadzacie z tymi waflami? Jak ma dziewczyna ochote to niech je. Moze nie codziennie, mozna to czyms zastapic. Ale ja np. wole zjesc tego typu rzeczy niz kupowac chleb bo zazwyczaj chleby swieze sprzedaja duzej wielosci i sama tego nie zjem w tesco wynalazlam takie ala krakersy, kazdy 35 kcal, prawie zero tluszczu i wegli, nie uwazam tego za zastepce obiadów/ sniadac ale jak jestem/ bede glodna to siegne po niego bo fajnie zapycha. Dajcie juz dziewczynie spokoj, co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepeij jak zje takiego wafla niz np hamburgera czy hot doga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już swoje dzisiaj zjadłam, moje menu: serek wiejski lekki, 2 kromki grahama, pół pomidora mleko plus musli trochę ziemniaków, kotlet, surówka colesław i buraczki 2 tortille z warzywami i sosem czosnkowym na jogurcie Razem 1498kcal. Ruchu zero dzisiaj regeneracja ;) Tortille są tak zapychające że już nic nie zjem a wcale wcześnie się nie kładę. Mia37 może talie mam fajną ale to co jest poniżej już takie fajne nie jest, pod pępkiem mi strasznie brzuch wystaje po ciąży, ale może to jakoś jeszcze zwalczę. Insanity to plan ćwiczeń na 60 dni 6 razy w tygodniu sie ćwiczy 30-45min, jest to intensywne kardio z interwałami, prawdziwa rzeźnia, ktoś kto wcześniej nie ćwiczył nie powinien się za to brać bo daje taki wycisk że nawet ci co ćwiczą na filmiku wymiękają w niektórych momentach. Wcześniej ćwiczyłam głównie z Jillian, hula hop, skakanka, trampolina, Mel B, Ewa Ch., różnie było ale dopiero teraz czuję że żyję jak ćwiczę tak hardcorowo. Zazdroszczę bieżni, ja marzę o orbitreku może kiedyś kupię, lubię ćwiczyć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
Kolejny raz wspominacie o Insanity, aż muszę sprawdzić co to jest. Mam nadzieję, że na youtube znajdę. Moje dzisiejsze menu: - późne śniadanie (11.00): mały kawałek leszcza, dwie łyżeczki siemienia z otrębami , miska barszczu czerwonego - obiad (13.30, mama jednak specjalnie zrobiła wcześniej:) ): pierś z kurczaka pieczona, kalafior, ogórki - przed chwilą kromka chleba ciemnego z szynką, 2 jabłka - będą kotleciki z kalafiora z sałatką xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Też biegam około godziny, czasem dwie, czasem pół - zależy. Tempo też różne, bo od mojego "zawodowego" po lekki trucht. Zawsze zaczynam baardzo wolnym truchtem w ramach rozgrzewki. Po staram się rozciągnąć zawsze. Gdzieś czytałam, że każdy jest w stanie przebiec 30 min. truchtem, ale ciężko mi w to uwierzyć. Na początku chyba najlepiej sprawdzają się marszobiegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
6 razy w tygodniu po 60 minut, wow! To już wiem, że nie dam rady tego włączyć do swoich ćwiczeń, ale z ciekawości spróbuję raz poćwiczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miranda nie 60min tylko 60dni a ćwiczysz 30-45min, ale jak biegasz nie ma sensu sobie dokładać takich ćwiczeń chyba lepiej modelujące bo byś się wykończyła. Jak robisz te kotleciki z kalafiora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie musisz robic calego insanity. mozesz robic wybrane. np Pure cardio albo Cardio & balance Insanity, jilian w ogole fitness daja efekty ja musze wrocic do biegania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
O właśnie, może tak 2 razy w tygodniu sobie dorzucę jakiś fitness 30 min, bo bieganie i basen to już i tak dla mnie dużo. Żeby zrobić kotleciki rozgniatam ugotowanego kalafiora, dodaje trochę masła, pietruszki, ostrej papryki, kurkumy, majeranku, formuję w kulki i rozpłaszczam,a potem podpiekam obie strony na teflonie. Do tego polecam sałatkę zawierającą pomidory, np. z fetą i oliwkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez juz dzisiaj koniec: owsianka: 450kcal 2 jablka 140kcal kawa 100 kcal z mc donald - cappuccino obiad: krewetki 200 + warzywka: 150kcal= 350kcal banan- 100 , 3 kiwi 120kcal Dzisiaj : 1460kcal Zaraz bede cwiczyc godzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia37
95 minut na biezni zaliczone :) no to ja tego insanity juz sprawdzac nie bede :) cwiczylam kiedys z Chodakowska, ale mnie wkurzala..tzn. jej sposob bycia, potem wylaczalam glos i tylko patrzylam i robilam to co ona , ale jednak bieganie podchodzi mi najbardziej :) no i rower, ktory kocham :)) Czanka a ile jestes juz po ciazy? u mnie to juz szmat czasu, ale 3-4 miesiace po porodzie wazylam 46 kg. wygladalam jak uczennica z podstawowki, ale za to moglam jesc co chcialam :)) tak mi jakos hormony zadzialaly :) Kurde, ja kalori nie licze, nie chce mi sie :/ Czanka, Twoje menu dzisiejsze bardzo mi sie podobalo ;) tez bym mogla to zjesc :) Maketihappen, czesc :) to z czego te krakersy zrobione? jak bez wegli i tluszczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia37
Maketihappen, Twoim bym sie nie najadla :) Ja wlasnie zjadlam indyka z lyzka kartofli z jogurtem i 2 pomidory z koperkiem :) Jeszcze lampka wina poziomkowego i koniec na dzis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×