Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marti_

Stanania o dziecko Październik 2013

Polecane posty

Gość Milenkaaaaaaa
aniulka ja chętnie was wszystkie zarażę :) Jak wrócisz od lekarza daj znać co się dowiedziałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulka0341
jestem załamana. Lekarz mi powiedział ze po owulacji śladu nie ma. Żadnego pęcherzyka. Nic kompletnie. A tak ładnie rósł :( sam jest w szoku co sie z nim stało:( kazał odstawić wszystkie leki bo organizm wogóle na nie nie reagował, ech... Powiedział tylko tyle ze jak chcemy to mamy szukać lekarza który nas pokieruje do kliniki... Nawet nas nakierował na pewnego lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
aniulka0341 nie martw się,trzeba być dobrej myśli i nie poddawać się.Jeśli zostaliście pokierowani do lekarza który wam może pomóc to myślę że warro spróbować,na pewno nie zaszkodzi. Trzymaj się kochana i głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Mam problem z lekko wysoką prolaktyną i lekko niskim poziomem tarczycy . Prolaktyna moja wynosi 569,70 mlU/l na norme 72-511 czyli nie za wysoka. Ginekolog przepisała mi Dostinex (1/2 tab. na tydzień ) bardzo dobrze toleruje ten lek. Euthyrox N 25 na tarczyce i kwas foliowy. Czy jest szansa na zajście w ciąże?Staramy się z mężem od 1,5 roku .Lecze się dopiero od 2 tygodni . Bardzo zależy nam na dzidziusiu.Proszę o odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
aniulka tak mi przykro...ale może nie wszystko stracone? Umów się do tego lekarza, którego C***olecono...może coś zadziała... A u mnie dzis ostatni dzień urlopu, pod znakiem doła giganta, morze łez dziś wylałam...pewnie po części to wina nadchodzącego okresu, lecz w większości to ten ciągły brak pogodzenia z tym, że nie mogę zajść w ciążę...jeszcze dzisiaj siostra mojego męża, uraczyła mnie mega miłym mailem, mniej więcej o treści "pewnie C**przykro że nasz brat (mój szwagier) spodziewa się dziecka i pewnie ciężko Ci cieszyć się ich szczęściem, ale nie martw sie na pewno zajdziesz w ciążę i nie będziesz już musiała sama siedzieć w domu tak jak teraz"-niby wszystko miłe, ale poczułam się jakbym dostała cios prosto w twarz...pewnie że mi przykro i im zazdroszcze tej "wpadki", a jakże, ale nie trzeba mi o tym przypominać. Mam na prawde dosyć współczucia i czucia się jak ofiara losu...A niektórzy mają w sobie taki brak jakiegokolwiek taktu...Dziecko szwagra już niedługo się urodzi, a ja będę musiała znosić te rodzinne zachwyty i sweet focie na fejsie, podczas gdy serce bedzie mi pękać na kawałki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem nowa na forum, ale tak naprawdę nie mam z kim o tym pogadać dziś odebrałam wyniki badania nasienia męża objętość: 4.9 ml barwa: szaro-biała zapach: swoisty konsystencja: prawidłowa pH: 7,8 ******iwość: 55% ruch plemników szybki postępowy (typ a): 45% ruch plemników - brak ruchu: 45% aglutynacja: ujemna upłynnienie: do 30 min lepkość: prawidłowa żywotność: 55% liczba plemników w 1 ml: 4,40 mln/ml liczba plemników w ejakulacie: 21,40 mln liczba leukocytów w 1 ml: 1,80 liczba komórek s****atogenezy w 1 ml: 1/100 plemników liczba plemników o prawidłowej budowie: 29% dodam, że mąż przyjmuje leki na wątrobę heparegen i essentiale, do tego dochodzą leki na reumatyzm sulfasalazyna i matypred oraz kwas foliowy. bardzo proszę o pomoc, zastanawiamy się czy wogóle mamy szansę na fasolkę, a wieku 27 lat to reumatolog powiedział, że to nasza ostatnia szansa na dzidzię, mąż musi przejść na silniejsze leki a czasu mamy coraz mniej. do tego w zeszłym tygodniu byłam u gina i powiedział, że nie widzi pęcherzyka, kazał mi zrobic badania na hormonki niestety wszystkie robiłam prywatnie bo nie dał mi skierowania. była to prolaktyna i tsh i wyszły w normie. staramy się już 5 cykl i nic. jutro mam kolejną wizytę ciekawa jestem co powie gin. oczekuje jakiś dobrych wieści, czekogokolwiek bo powoli tracę nadzieję, co badanie to coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulka0341
nie wyświetla mi waszych wypowiedzi tylko pierwsza od milenki a nawet mojej po wizycie u lekarza nie ma... Hmm... Jak czytacie to napiszcie mi na maila czy też tak macie? Bo ja już od czasu ostatniej mojej wypowiedzi :( aneczka0341@poczta.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulka0341
Hmmm... chyba mam coś z telefonem bo na tablecie wszystko jest:-) dziękuję dziewczyny za słowa wsparcia. Więc ja już chyba na razie nie mam co szukać na tym forum. Kończę staranka. Czas odpocząć. Może wyjadę na kilka dni sama... Nie wierzę w to wszystko, jestem młoda a tu już takie problemy... Trzymam za was kciuki kochane!!!:):* Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniulka wierze ze wreszcie ci sie uda:) U mnie dzisiaj nie widac plamienia, piersi delikatnie pobolewaja ale tylko wtedy gdy je dotkne, syfki zaczynaja nawiedzac moja twarz, wiec za kilka dniu bedzie: Witaj @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuzka no kiedys w koncu na pewno sie uda. Wczoraj to już chyba morze łez wylałam.... no i mnie juz tez dopadaja syfki na twarzy. Czyli wszystko w "normie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniulka - nie załamuj się, musicie walczyc o to swoje małe szczęście . Ja jutro ide do gin. i mam zamiar mu powiedzieć żeby mnie i męza skierował na jakieś badania, nie mam zamiaru bezczynnie czekać , załamywać się i zastanawiac czemu nie moge zajść w ciążę .... jeżeli coś bedzie nie tak , nie mam zamiaru się poddawać . Jak Was pokierował do specjalnej kliniki to dobrze, może tam znajdziecie specjaliste który zna się na tym , od razu wykryje problem i wam pomoże maxim77 - aż za dobrze wiem co czujesz. U mnie dookoła w rodzinie i znajomych aż roi się od dzieci albo od ciężarnych brzuszków .Żal mi serce ściska jak patrze się na te maleństwa i zastanawiam czy mnie Bóg też kiedyś obdarzy takim cudem. Dobijające jest to że każdy się pyta ,,a kiedy Wy bedziecie mieć dziecko ? co , nie chcecie jeszcze ? już 2 lata po ślubie na co czekacie ... oj nie martw się , napewno w końcu zajdziesz.... itp. itd :( aż mnie rozrywa od środka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelka wiem o czym mowisz ja jestem dopiero 9 miesiecy po ślubie i w sumie zaraz zaczelismy sie starać bo chcemy miec juz dzidzie a każdy sie wypytuje nas tak jakbysmy byli z 5 lat po ślubie. A najgorsze jest to ze gdzie sie nie zakrece tam zaraz dowiduje sie ze jakas kuzynka, kolezanka albo znajoma jest w ciąży albo jakies nastolatki. I wtedy siada mi na psyche i chodze przygnebiona przez kilka dni. A pozniej stwierdzam ze przeciez kiedys mi sie uda wiec nie powinnam tak reagować. I znowu wszystko zaczyna sie od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
Cześć dziewczyny :) aniulka nie poddawaj się,walcz o swoje upragnione szczęście,ja wierze że Ci się uda i mocno zaciskam kciuki. Marcelka89 rozumiem Cię że chcesz do tego podejść konkretnie może lekarz zleci wam jakieś badania itd,szkoda tracić czas.Ale już niebawem wszystkie będziemy szczęśliwymi mamusiami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny , jestem właśnie bardzo ciekawa co mi powie gin., ale mimo wszystko chciałabym zrobic te badania żebyśmy wiedzieli na czym stoimy bo tak to nie wiemy . Ja musze zacząć o tym myśleć konkretnie , bo czas leci do przodu, nim się obejrzę minie kolejny rok a maleństwa dalej nie będzie :( mój mąż juz ma 29 lat a dziecka dalej nie ma , a chcielibysmy miec więcej niz jedno ... ale to już odległe marzenia i czasami tak sobie myślę że chyba nierealne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniulka, nie załamuj się :* Idźcie do tego nowego lekarza, jak widać obecny nie wie, co robi i należy go zmienić! I nie wierz, że to wszystko jest niemożliwe, moja kuzynka po ponad 4 latach zaszła w ciążę!!!!!! Już wkrótce i Ty zajdziesz! Brzuzka, a Ty, mam nadzieję, jesteś w ciąży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim77
Marcelka nie martw się, my jesteśmy w bardziej "podeszłym" wieku ;) ja mam 27 lat mój mąż 31, jeszcze całe życie przed nami nie ma co się załamywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
Cześć dziewczyny co tam u was słychać?Która dzisiaj testuje?Mam nadzieje że same dobre nowiny będą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Melisqua ze we mnie wierzysz :) ogolnie nic sie u mnie nie dzieje. Wczoraj pobolewal troche brzuch, jak na okres, dzisian juz nie, no i po przytulankach z mężem miałam jednorazowe różowe plamienie. A dzisiaj juz tego nie ma. W sumie to dopiero początek dnia wiec zobaczymy jak sprawa rozwinie sie do wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
brzuzka24 trzymam kciuki za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki:) Obiecałam się odzywać więc piszę:) U mnie 9 tc :)Ciąża przebiega książkowo. Tydzień po tygodniu sprawdza się idealnie.Jestem na duphastonie bo pojawiały się skurcze, na szczęście już ustąpiły. Nie zdawałam sobie sprawy ,że ten mały człowieczek tak mną zawładnie:)całe dnie śpimy a i w nocy nie mamy z tym problemu:) a z prawdziwej pracoholiczki stałam się leniuszkiem.Są momenty ,że na maksa podziwiam mojego męża bo hormonki szaleją ojjj szaleją. Pojawiają się zachcianki:)Jestem na etapie landrynek:):) We wtorek usłyszałam bicie serduszka cuuudowne uczucie:) Dziewczyny jesteście młodziutkie! Ja w tym roku skończę 30lat a mój mąż 27. Brzuzka24 u mnie też wystąpiło różowiutkie plamienie.I jestem w ciąży. Trzymam za Ciebie kciuki:) Kochane nie poddawajcie się walczcie miejcie w sobie determinację i wiarę ,że się uda bo musi się udać!Wierzę w Was ogromnie. W piątek wyjeżdżamy ze znajomymi do Sopotu na bal karnawałowy ciekawe jak go przetrwam:):) Pozdrawiam Was cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuzka, trzmam kciuki, aby tym razem Tobie się udało. U mnie w tym miesiącu, a szczególnie w dni płodne nie było tak dużych i częstych przytulanek, bo jestem chora. Więc jestem nastawiona na @ A czas pokaże co będzie. Milenka, jeszcze raz Ci serdecznie gratuluję i dbaj o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
Inesska na kiedy masz przewidziany termin porodu?Ja idę jutro do lekarza więc może powie mi coś więcej,to co sobie obliczyłam w necie to wychodzi mi na 20 września.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
cytrynka_5 dziękuję Ci bardzo,dbam o siebie i moją fasolkę,czuję się różnie na razie nie ma tragedii ale jestem cały czas zmęczona i śpiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
No to chyba dobrze mi oblicza ten kalkulator,bo niby u mnie jest 7tc.Ale zobaczę co powie mi lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milenkaaaaaaa mi pokazuje w necie tydzień do przodu w porównaniu do tego co mówi mój lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
Nie wiem już sama ciężko samemu tak wszystko obliczyć,czekam cierpliwie na jutrzejszą wizytę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenkaaaaaaa
Myślisz że będzie już je widać?Bardzo chciałabym je jutro usłyszeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja usłyszałam dopiero w 9 tc ale widziałam oczywiście na wcześniejszych wizytach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×