Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

Gość gość
ekstrawagancjo no niestety mimo lopatologicznego wytlumaczenia nie pojmuje w zaden sposob waszego myslenia :O slub nie gwarantuje nic oprocz tego,ze pokazesz wszystkim,ze masz meza, niczego wiecej, jak bedzie chcial odejsc, odejdzie .... a brak slubu rowniez nie znaczy, ze facet nie kocha a te wasze metafizyczne to sa smiechu warte :P ale co tam zostawiajcie ich a potem sie obudzicie, ze jestescie same bo zostawilyscie, bo slubu nie chcial :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu, no ale wytlumacz mi czy brak slubu cokolwiek gwarantuje? To czemu go nie wziasc? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
gość z uae - Alez nie ma mowy o obrazaniu się. Część z nas istotnie czuje sie jak zapchajdziura (ja na pewno) i dlatego coś chcemy z tym zrobić. Takie samopoczucie to nic fajnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc z uae
Dziewczyny a teraz male pytanko ? Gdzie sa wasi ojcowie? Bracia? Czy po 3-5 latach nie maja pytań do waszych panów ????? Ja wiem ,ze u mnie w domu takie długie chodzenie to by nie przeszło ( już nie mówiąc o mieszkaniu razem) i absztyfikant szybko byłby wzięty na spytki :-D , i byłby "woz albo przewoz " Nikt by sie nie patyczkowal z takim boy-friendem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu sie rozstawac z tak gluiego powodu, jak brak slubu ? a ta ostatnie wypowiedz pod tytulem, gdzie tatus i bracia to zwalila mnie z nog :D ile ty masz lat ? zeby cala rodzina wtracala sie w twoj zwiazek ? no sorry, ale my jestesmy w XXI wieku a nie w sredniozieczu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
a czemu sie rozstawac z tak gluiego powodu, jak brak slubu ? Dlatego bo ponieważ. Jeśli jeszcze, po czytaniu tylu postów, dla Ciebie inne stanowisko niż Twoje jest niezrozumiałe to właśnie: dlatego bo ponieważ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się akurat zgodzę z tą osobą co pisze o tatusiu i braciach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wlasnie rodza sie toksyczne malzenstwa, a potem placz,ze znalazl inna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatysa2013
Gosciu, brak slubu to jedynie symptom tego ze zwiazek nie ma przyszlosci, ze sie nie rozwija. Dlatego chcemy sie rozstac! Po to zeby sie nie obudzic za 10 lat stojac ciagle w tym samym miejscu. Ekstrawagancja, wyjazdy grupowe to mam na mysli na narty, latem na rowery i lodki. Chcialabym w tym roku zaczac kursy zeby zrobic licencje zeglarska. Oraz moze prawo jazdy motocyklowe :) Usiluje namowic kolezanke na 2 tyg. w Tajlandii. W kazdym razie nie zamierzam siedziec na 4 literach i za przeproszeniem pierdziec w stolek :) Zauwazylam tez, ze im bardzie sie odsuwam (choc nie robie nic drastycznego) i zyje wlasnym zyciem tym bardziej moj facet sie stara. Tak to jest, nie warto byc za milym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z uae
Skoro ,mieszkalabym w domu to normalne i logiczne ze wtracaliby sie i koleś byłby przepytany :-) Ale to może tez dlatego ze jesteśmy z Gór ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosnostal
Można dołączyć? Mamy po 24 lata, jesteśmy razem 5 lat ;) Mieszkamy razem. Na razie nie decydujemy się na ślub ze względu na niepewną sytuację finansową (kończymy studia, pracujemy na zlecenie ale wiadomo - to się może w każdej chwili urwać). Nie mam ciśnienia, żeby nastąpiły zaręczyny już zaraz ale gdzieś tam w środku już na to czekam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu w uae to jest toksyczne, wtracanie sie takie rodziny w zwiazek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z uae
Kryska na Matyska daruj sobie Tajlandię , jest brudno , korki , złodziejstwo , zdzierstwo ( Bangkok) prowincja tez nie lepsza , jak zobaczą Faranga to obskubia ze skory :-( Polecam Malezje , trochę drożej ale bez bólu głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z uae
Toksycznie czy nie ale nie czekałam 5 lat na oswiadczyny , po roku sie zadeklarował :-p Jestem już kilka ładnych lat po ślubie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dzisiejszych czasach trudno zapewnić sobie bezpieczną sytuację materialną. ja mam rozgrzebane studia, pracuję oczywiście na zlecenie, w momencie kiedy podjęliśmy decyzję o ślubie pracowałam jako kelnerka, czyli praca bez żadnej przyszłości. Obecnie zmieniłam pracę na normalną, dzięki Bogu mój narzeczony ma stabilną pracę. uważam, że razem żyje się ŁATWIEJ. Gdybyśmy mieli czekać aż dorobimy się mieszkania i dobrej sytuacji materialnej, to musielibyśmy poczekać ok 10 lat, czyli do 35 rż. Takie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Kryska, Echeeeeś :( a ja już się napaliłam i myślałam, że organizują jakieś grupowe wczasy aktywne w związku z "wylaszczaniem" (jak to ładnie ujęłaś) się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosnostal
Ale my żyjemy razem ;) Mamy wspólne mieszkanie, mamy wspólne konto ;) Cóż - mam 24 lata i dla mnie dopiero teraz jest czas na ewentualne zaręczyny, może jeszcze rok może dwa. Moim zdaniem nie tylko o staż chodzi ale też o wiek. Ślub chciałabym wziąć tak mając 27-28 lat ;) Zdeklarował się a to, że nie z pierścionkiem to już inna sprawa ;) Dla mnie to warte tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mezczyzni dojrzewaja troche pozniej, szczegolnie do takich decyzji, osobiscie nie znam zadnego kolegi, ktory oswiadczyl by sie swojej kobiecie przed 30 rokiem zycia...zaczynacie zwiazki w wieku 20 lat i majac 25 wpadacie w panike, ze to trwa juz tak dlugo, a facet dopiero wtedy zaczyna w ogole rozwazac taka opcje, dla niego 25 to czas zabawy i beztroski, naprawde malo, ktory facet jest wtedy gotowy na cos takiego, ma zabezpieczenie finansowe i inne tego typu rzeczy, wezcie to pod uwage..a jak bardzo chcecie slubow, to albo umawiajacie sie z katolikami i stawiajcie sprawe jasno, albo bierzcie sie za starszych facetow. To i tak niczego nie gwarantuje,ale wedlug mnie szanse sa wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama miala 21 lat, tata 25 gdy sie pobierali, są ze sobą do dzisiaj, no ale to byly inne czasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, to byly inne czasy, inaczej patrzono na pary bez slubu, latwiej bylo zamieszkac razem czy dostac mieszkanie, to byla w pewnym sensie tradycja, cos oczywistego i normalnego, teraz czasy sa inne, malzenstwo czesto bywa po prostu rodzajem kontraktu miedzy dwojgiem ludzi, z jednej strony szanuje wasze poglady i potrafie zrozumiec o co wam chodzi, docieraja do mnie tez wasze argumenty. Jednoczesnie nadal bede sie upierac, ze w zyciu najwazniejsza jest milosc i wzajemny szacunek, maz..zona to tylko slowa, liczy sie to co jest miedzy dwojgiem ludzi. Spojrzcie na to forum ile tu tematow dotyczacych kochanek...zobaczcie ilu ludzi sie zdradza, ilu oszukuje. Czy oprocz tych oswiadczyn brakuje wam jeszcze czegos w tych zwiazkach? Czy ci faceci o was nie dbaja, ponizaja was, gardza wami? Nie boicie sie, ze zostawicie naprawde wartosciowych facetow. Nie boicie sie ,ze byc moze pozniej i owszem..traficie na faceta, ktory sie oswiadczy,ale bedzie was podle traktowal? Rozumiem, że wolicie byc same niz zyc wbrew sobie,ale w dzisiejszych czasam naprawde trudno jest spotkac kogos wartosciowego i kogos pasujacego. Naprawde warto ryzykowac i rzucac kogos kogo podobno kochacie, tylko dlatego ,ze nie dal wam kawalka metalu z kamyczkiem ? I to gadanie o metafizycznosci...a wmiedzy czasie haslo o tym, ze trzeba byc zareczonym bo inaczej jestescie sluzacymi za darmo czy jakos tak...Co to w ogole za haslo? Co to ma znaczyc ? Ze jak nie mam pierscionka i gotuje mojemu facetowi to znaczy, ze mnie wykorzystuje bo gotowac moze tylko zona i to jest ok? Co za prymitywne myslenie, zasciankowe, kompletnie nie trafione. I jeszcze kwestia tej ewolucji...etapowosci, rozumiem o co wam chodzi ale za cholere nie moge sie z tym zgodzic, niemniej nadal życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trolik, nie, nie obawiamy sie :) Myslimy ze poznamy faceta ktory sie oswiadczy i ktory bedzie nas bardzo dobrze traktowac. A wiesz dlaczego tak myslimy? Bo nie damy sie zle traktowac i wlasnie dlatego odchodzimy. Bo nas wodza za nos i karmia zludzeniami! Jedyne czego sie boje to ze strace lata z takim niezdecydowanym :O To on sobie powien pomyslec jaka super dziewczyne traci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing compares
Dziewczyny, piszecie tak madrze i kulturalnie, az mnie zatkalo, ze na kafe tacy ludzie sie pojawiaja! Powiedzcie kochane, jak znalazlyscie w sobie sile by podjac te wszystkie trudne decyzje i realizowac swoje plany? Ja jestem w takim zwiazku bez deklaracji juz prawie 5 lat, kiedys czekalam na jakies krok z jego strony, nie doczekalam sie, przestalam sie ludzic. Nadal jestesm razem, ale ten zwiazek juz chyba chyli sie ku koncowi. Powinnam to skonczyc, odejsc, wyprowadzic sie, ale nie potrafie. Tak mi szkoda, bo on byl naprawde moja wielka miloscia, przezylismy wspaniale chwile, tak duzo zainwestowalam w ten zwiazek. Nie wiem co dalej robic, nie mam sily nic zmienic, ale tez nie dam rady tak dluzej zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu sie zgodze, trzeba chciec tego samego, jesli faktycznie dla was najwazniejsze sa zareczyny jako symbol wielkiej milosci to nie ma co tracic czasu i szukac gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ci faceci są wartościowi i fajni ale nie dla tych kobiet, skoro nie potrafią się zadeklarować. Za dużo już widziałam sytuacji gdy facet "chodził" ze swoją dziewczyna po 5, 6 lat bo nie był jeszcze gotowy na takie decyzje, bo nie miał jeszcze stabilnej sytuacji życiowej, bo do szczęścia i miłości papierek przecież nie jest potrzebny. A potem nagle bum, spotykał kobietę swojego życia w przeciągu góra pół był już zaręczony z inną i biegał rezerwować sale weselne. Owszem, ślub niczego nie gwarantuje. Tylko jeszcze mniej gwarantuje związek z facetem, dla którego nigdy nie było się tą na całe życie. Tyle jest małżenskich zdrad, kochanek a ile znacie szczęśliwych par żyjących bez ślubu ze stażem +10 lat? Takich małżenstw znam całkiem sporo więc ta deklaracja chyba jednak w wielu przypadkach ma znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez znam takie historie :) a potem rozwodza sie po roku znajomosci...mozemy sie tak licytowac, na kazdy argument znajdziemy kontrargument..zgadzam sie z jednym- trzeba zyc w zgodzie ze soba, jesli cos was meczy, cos wam przeszkadza to faktycznie trzeba to zmienic, najlepiej odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a szczesliwych ludzi ze stazem +10 znam bardzo wielu, znam tez bardzo duzo malzenstw, reguly nie ma, wszedzie zdarzaja sie zdrady i szczescie...jednak ludzie bez slubu wydaja mi sie jacys..uczciwsi....widze tam wiecej szacunku, dbalosci o partnera, ludzie naprawde sie staraja wlasnie dlatego, że ktos moze " w kazdej chwili" odejsc, nie wiem dlaczego tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma znaczenie kogo sie zna czy nie zna, nie ma znaczenie czy malzenstwo jest gwarancja czy nie. Znaczenie ma jedynie to co jest dla nas wazne i czy partner podziela nasze poglady. Dla mnie malzenstwo jest wazne, nie chce zyc w innym typie zwiazku i moj partner dobrze o tym wiedzial od samego poczatku. Nie wiem po co mnie zwodzil :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A on? Tez twierdzil ,ze chce? Czy to byla tylko twoja deklaracja? Bo jesli tak to moze faktycznie "zwodzil", moze liczyl,ze ci sie odmieni albo nie jest naprawde jeszcze gotowy, ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×