Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

mam 31 lat, moj partner 32, bylam w dwoch powaznych zwiazkach trwajacych po 5 lat, ktore sama zerwalam, nie biore tego co popadnie bo znam swoja wartosc, nie jestem desperatka, a te laski w niczym mnie nie wyczaily, prosze nie martwic sie o moja kariere, rozwija sie w bardzo dobrym kierunku :) hehe jestem pewna, ze jak na ironie to ja nie chcac slubu wezme go szybciej niz wy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pójdę :) będę czekać razem z wami...ciekawa jestem co z tego wyjdzie :) powstanie z tego piękny artykuł, wszyscy w redakcji wam mocno kibicujemy, bez ironii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trolik, jezeli slubu nie chcesz naprawde to go nie wezmiesz wiec sie nie marwtwie bo przeciez trabisz wszem i wobec ze go nei chcesz. Jezeli natomiast tylko kokietujesz ta rzekoma niechecia do slubu jednoczesnie majac nadzieje ze ci sie chlopak oswiadczy to zupelnie inna sprawa i wyjasnia twoja obecnosc tutaj :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem atrakcyjna, dbam o siebie, nie boje sie upływającego czasu bo jest to nieuniknione, nie bede wiec walczyc z czyms co nieuchronne, nie boje sie samotnosci, cenie sobie bycie soba i zrywam z kazdym przy kim nie czuje sie w pelni swobodnie, wiec wasze celowanie w moj wiek i próba wmówienia mi,ze sie boje czegoś i zgodzę sie na wszystko bo jestem za stara, sa zwyczajnie nietrafione, ciekawe, ze z moim wybujalym ego jestem bardziej wrazliwa na potrzeby drugiego czlowieka niz wy razem wziete, ze mam wiecej empatii i zrozumienia. Zadna z was w tych swoich wywodach nie napisala o swoim facecie, nie starala sie zrozumiec jego toku myslenia, nie wspomniala o jego uczuciach, czytalam tylko,ze sa frajerami, ktorzy traca piekne ksiezniczki. Wiec czekajcie drogie ksiezniczki na ksiecia z bajki, moze sie doczekacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwef
"Ja osobiście właśnie tego najbardziej się obawiam, że okażę się nie tą na całe życie. I już nie sam ślub jest dla mnie tak bardzo istotny jak sama deklaracja w formie oświadczyn. ********************************************************* *** jesli myslisz, ze slub i zareczyny ci to zagwarantuja to jestes bardzo naiwana, wspolczuje kobietom, ktore uzalezniaja swoje zycie i samopoczucie od swiadomosci czy facet chce z nimi byc cale zycie czy nie" Tak jak juz napisalo kilka osob: slub niczego nie gwarantuje, ale bycie w nieformalnym zwiazku jeszcze bardziej. Jesli kogos sie kocha, to nie obawia sie deklaracji. Deklaracja to nie koniec swiata, tym bardzej, ze kazdy moze zawsze wycofac sie. Jak ktos jest tchorzem i nie kocha, to bedzie uciekal przed zobowiazaniem i to jest problem tej osoby - tego kwiatu pol swiata i pelno mezczyzn na tym swiecie, a nie egoistycznych ciot (dobrze, ze nie biora slubow, to i szansa na rozprzestrzenianie genow ograniczona;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgrgqre
trolik, masz dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisalam ,ze nie chce slubu, napisalam ,ze nie jest mi do niczego potrzebny i bez pierscionka bede z moim facetem rownie szczesliwa. Jesli mi sie oswiadczy to przyjme oswiadczyny bo widocznie bedzie to dla niego wazne. Nie omieszkam was o tym poinformowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, i nie odczuwam potrzeby ich posiadania, adoptowalismy z moim partnerem kota ze schroniska i mamy niezly ubaw, to nam na razie w zupełności wystarcza, a dzieci kocham zeby byla jasnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwef
"Smiesza mnie kobiety ktore boja sie czekogolwiek wymagac od swojego faceta." 100% popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz Trolik, my rozumiemy naszych facetow az nazbyt dobrze. Dlatego nie zamierzamy sie im dawac dalej robic w konia! :-D Zyj dalej w sloim wymyslonym swiecie. Gdybys byla naprawde taka szczesliwa jak opisywalas to nie tchnelas bys tak jadem jak w ostatniej wypowiedzi. Nadal typuje na sfrustrowanego faceta :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwef
zobaczymy jak zmieni Ci sie perspektywa jak bedziecie planowac dzieci, ciekawe czy tak zaciekle bedziesz nadal chciala byc w zwiazku nieformalnym (zakladajac, ze jemu bedzie tak wygodnie i nie bedzie chcial sie oswiadczyc, bo po co?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mozna sie wycofac...czyli mniejszym bydlakiem jest ten, ktory da pierscionek (yo nie jestem tchorzem) a potem zerwie zareczyny bo sie rozmyslil, niz ten, ktory odejdzie bo niczego nie obiecywał...tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ma związek nieformalny do posiadania dzieci? Ja jestem niezależna finansowo i dam sobie rade sama z dzieckiem, nie potrzebuje zabezpieczenia w postaci męża i jego ewentualnych alimentów czy pieniedzy czy czegos tam. A na szczęście mojego dziecka na pewno nie bedzie mialo wplywu to czy jego rodzice co po slubie tylko to czy sie kochaja. No chyba, ze poprosiloby jak dzieci Angeliny i Brada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trolik, Ty ciagle podkreslasz ze "nie chcenie slubu" jest lepsze niz "chcenie slubu". Stawiasz sie ciagle wyzej od dziewczyn na tym topiku tylko dlatego ze ty nie chcesz slubu (ale za maz wyjdziesz jak sie trafi okazja :-D). Otoz, po raz 121 wyjasniam Ci, ze chcenie czy nie chcenie slubu nie jest gorsze czy lepsze. Sa to dwa rozne podejscia do zycia. Jedni chca, drudzy nie i jedyny problem jest w tym zeby dobraly sie dwie osoby tego samego rodzaju. Jeden lubi flaki drugi nie. Bedziesz czlowieka przekonywac zeby flakow nie lubil bo ty nie lubisz? Oh pardon, zapomnialam ze w twoim przypadku, ty flakow nie lubisz ale bys zjadla jakby ci ktos dal :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja to rozumiem, na tym polega dyskusja, ludzie pokazuja swoje racje, ja nie musze przyjmowac waszych, a wy moich,zgadzam sie, ze chcenie czy nie chcenie sa na tym samym poziomie, pisalam wielokrotnie, ze was rozumiem, co nie zmienia faktu, ze wam wspolczuje :) i ciesze sie, ze ja mysle inaczej, dzieki temu jestem szczesliwa, wy tego szczescia musicie nadal szukac, ja nie, dla was kazdy kolejny facet nie chcacy sie ozenic bedzie kolejna porazka, bedziecie szukac dalej i dalej i dalej,az znajdziecie...moze za rok, moze za dwa, a moze nigdy, ja nie bo znalazlam moje szczescie i nie pragne niczego wiecej :) i tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwef
Tutaj nie chodzi o to czy aktualnie zarabiasz i ile, ja tez mam wysokie dochody, natomiast nie mam rozowych okularow. Oczywiscie, ze mozesz wychowywac samotnie dzieci, a facet bedzie weekendowy (swietny uklad dla faceta). Jasne jest takye, ze duzo latwiej tryasnac drzwiami i odejsc z nieformalnego zwiazku. Ludzie skladaja na codzien setki deklaracji, a dygaja sie zobowiazan wobec najblizszej osoby, co za absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trolik, Czy jestes facetem czy kobieta, z Twoich wypowiedzi wynika, ze traktujesz zwiazki jako gre. Czujesz sie jedynie dobrze jezeli ta gre wygrywasz. Dlatego podkreslilas, ze mialas 2 zwiazki ze to Ty je zerwalas. Dlatego podkreslasz ze Ty nie chcesz deklaracji od faceta ale sie jej spodziewasz. Czujesz sie lepsza niz dziewczyny tutaj poniewaz "wygrywasz". Jestes niedojrzala osobowoscia o ogromnej potrzebie potwierdzenia z zewnatrz wbrew temu co o sobie piszesz. Twoje "wygrane" w zwiazkach daja Ci poczucie tego, ze jestes chciana ale wystarcza Ci to na relatywnie krotki okres w zyciu. Potem musisz szukac od nowa bo Twoja potrzeba akceptacji jest nie do nasycenia. Z miloscia ma to niewiele wspolnego. Jak na szczeliwa osobe niezmiernie czesto podkreslasz jak bardzo jestes szczesliwa. Nie wiem czy chcesz przekonac nas czy siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trolik, normalnie rozkladasz mnie na lopaki :) Dzieci nie masz, nie planujesz ale juz piszesz, ze sobie dasz rade sama?... Duzo masz zaufania do swojego partnera :O Tak wyglada wielka milosc? Ech, Ty piszesz jak moja kolezanka, ktora jest DDA i w kazdej sytuacji zyciowej i w kazdym zwiazku musi miec jedna noge za drzwiami i swiadomosc ze w kazdej chwili moze sie zawinac i dac sobie rade sama. Ale to nie jest normalny stosunek do zycia! To trzeba leczyc i chodzic z tym na terapie a nie wmawiac innym ludziom ze tak jest pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co to według was jest zobowiązanie i deklaracja? Bo chciałabym jeszcze te kwestie wyjaśnić. To jest coś co człowiek czuje? Robi? Mówi ? Czy jesli moj facet mi sie nie oswiadczy,ale nie bedzie mnie zdradzal, bedzie mnie szanowal, dbal o mnie, kochal mnie, wspieral to moj zwiazek bedzie i tak mniej wartosciowy bo bedzie nieformalny? Nasze uczucie bedzie slabsze bo nie przypieczętowane jakąś ceremonią ? Bede dla niego mniej wazna niz dla jakiegos męża żona? Bedzie sie o mnie mniej martwił, mniej myślał? Nie osłabiajcie mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwef
Oczywiscie, ze tak - zawsze bedzie jedna z wielu, dzisiaj jestes, jutro juz niekoniecznie. Jedna z dziewczyn, ktore spotkal na swojej drodze i ktora w kazdej chwili moze zamienic na inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwef
bedziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podkreslilam ,ze to ja zerwalam bo zostalam oskarzona ,ze bylam w zwiazkach ze strachu czy desperacji...jesli rozstaje sie z kims to jest dla mnie zawsze porazka, a nie wygrana i nie wazne kto zrywa...dzizas... dzieci nie chce,ale wiem ,ze sie moga przydarzyc, bo uprawiam seks i roznie z tym bywa, nie chce wielu rzeczy bo sa mi nie potrzebne, ale jesli mi sie przydarza to przyjme je z wdziecznoscia i bede szczesliwa... w kazdej chwili sie zawinac? nie kochanie mi to daje swiadomosc, ze kocham prawdziwie tego czlowieka bo jestem z nim dlatego, ze CHCE a nie dlatego ze MUSZE, i nie powoduje mna strach tylko prawdziwe uczucie, ot taka roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mazenstwie tez sie jest dlatego ze sie chce a nie dlatego ze sie musi. Kobietami ktore wychodza za maz nie powuje strach tylko milosc. Oh pardon, zapomnialam, ze na milosc to tylko ty masz wylacznosc :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwef
Ano tak, ludzie, ktorzy biora slub (nakladaja na siebie formalne zobowiazanie - jesli nie wiesz co oznacza okreslenie proponuje slownik) sa tchorzami:D hahaha, wlasnie typowy tchorz boi sie wziac slub i ponosic odpowiedzialnosc za druga osobe - toc dopiero tchorzostwo i egoizm typowy dla dzieci mtv i youtube, wygoda i myslenie tylko o sobie ponad inne wartosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trolik, to znaczy ze w mazenstwie nie moze byc milosci? Zaprzeczasz, ze rowniez jako MAZ chlopak moze byc kochajacy, dbajacy o ZONE, nie zdradzac itd.? Tutaj dziewczynom zalezy na formalnym zwiazku, kapisz? Nie wiem po co ciagle mowisz o kokubinacie jako JEDYNEJ formie zwiazku gdzie panuje milosc i szczescie. Istnieje wiele szczesliwych malzenstw i dziewczyny tutaj, chca w jednym z nich spedzic swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisze tak bo to wy mnie atakujecie...i sugerujecie, ze inny zwiazek niz malzenstwo to tchorzostwo...milosc moze byc wszedzie...pisze po raz setny W MALZENSTWIE MOZE BYC ZGODA, MILOSC ITP. SA SZCZESLIWE MALZENSTWA !!!!!!! OSOBISCIE ZNAM TAKIE I JEST ICH WIELE...ale wiekszosc z nich jest brana przez niedojrzalych ludzi, z bardzo zlych powodow...i tyle...dotarlo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cruella DeMon
Trolik, spadaj pisze jedno i to samo takie epistoły nic nie wnoszą pozytywnego moronie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proponuje nauczyć się pisowni i składni zanim się na kogoś wjedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cruella DeMon
Jakbyś przez 25 lat mówił i pisał tylko po angielsku to i tobie by sie pisownia popiera.....liła :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta1234
Witam , dzięki dziewczyny za ciepłe słowo-;) Lekko nie jest . Dziewczyny -kiedyś nie słuchałam rad innych ale niestety okazały się prawdą ,związek musi ewaluować , trzeba DOJRZEWAĆ to pewnych decyzji.Kobiety , które piszą ,że tego nie chcą itp oszukują siebie i milion innych czynników na to wpływa ( dysfunkcje rodzinne) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×