Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

polki.pl/zdrowie_i_psychologia_psychologia_artykul,7853305,1.html?cmc_id=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie interesuje mnie czemu facet boi sie slubu. Dziwne jedynie, ze nie boi sie mieszkac ze mna jak malzenstwo przez 3 lata :O Jak sie tak boi to nie jest dla mnie odpowiednim facetem wiec to kolejny argument zeby sie go pozbyc z mojego dziennego grafika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i proste...tylko ,ze mi bardziej chodzi o to ,ze my kobiety kompletnie nie widzimy wad u siebie i swoich wygórowanych wymagań, wydaje nam sie, ze jesteśmy takie super...idealne, a on nie chce mi sie oświadczyć, przecież jestem taka kochana...a potem sie okazuje, ze kolejny tez nie chce..i kolejny tez nie chce, nie dlatego, ze jest niedojrzałym gnojem tylko może dlatego, ze to my mamy coś z garem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz sie. Zazwyczaj jest tak, ze wlasnie jeden sie nie oswiadczy a drugi natomiast tak. Bo zwyczajnie ma inne podejscie do zycia i jestes dla niego walsnie ta jedyna. Dlatego nie ma sensu tracic czasu na zycie z facetem dla ktorego ewidentnie nie jestes ta osoba. "My kobiety" - ? Hahaha. Dobre! Z ciebie taka kobieta jak ze mnie narzeczona :-D P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co wedlug ciebie jest nie tak z moja kobiecoscia? Nie chce slubu wiec nie jestem pelnowartosciowa kobieta czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Są kobiety, które reprezentują bardziej tradycjonalne podejście. Tu któraś z Pań rewelacyjnie ujęła sedno sprawy. Pozwolę sobie przytoczyć, cyt: "Owszem, ślub niczego nie gwarantuje. Tylko jeszcze mniej gwarantuje związek z facetem, dla którego nigdy nie było się tą na całe życie." Toż to kwintesencja! Ja osobiście właśnie tego najbardziej się obawiam, że okażę się nie tą na całe życie. I już nie sam ślub jest dla mnie tak bardzo istotny jak sama deklaracja w formie oświadczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
A, że właśnie zaczęłam odczuwać, iż jednak chyba nie jestem tą, na całe życie, więc się wycofałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta1234
Witam drogie Panie -;) Przyznam szczerzę ,że nie wszystkie topiki przeczytałam ale sedno sprawy znam. Otóż Moja "krótka" historia - 10 lat w związku wiecznnnnne chodzenie , brak deklaracji ( tzn kiedyś ? itp ) i co ? Frustracja z czasem, ból,że jestem taka na niby - jak coś się trafi to szybko odejdzie. Odeszłam ,nie mamy zerowego kontaktu (sparwa jest na świeżo) . Nie wiem co przyniesie mi przyszłość , czuję strach, że może już nigdy nikogo nie poznam itp. ale jedno wiem pewne TO DEFINITYWNY KONIEC .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta1234
Wieczne chodzenie w większości się rozpada - co żywym przykładem jest powyższy temat Tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Ten strach niedługo zniknie Kobieto1234 :). Lepiej wziąć swoje życie, niczym byka za rogi niż żyć w ciągłym poczuciu niedowartościowania a często też wręcz w poczuciu odrzucenia. Buziaki i nie smuć się. Jesteśmy z Tobą, jedziemy na tym samym wózku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskanaMatyska2013
kobieta1234 Dobrze ze zdecydowalas sie na taki krok bo ilez mozna czekac??? Nic sie nie boj. Tego kwiatu jest pol swiatu :-D Wez sie za siebie, zapisz na areobik, zumbe i co tam jeszcze. Dokladnie zaplanuj sobie wieczory i weekendy a zobaczysz ze wkrotce odzyjesz i z czasem poznasz kogos, kto Cie pokocha, oswiadczy sie i zalozy z Toba rodzine. Nie wiem jak to bedzie u mnie z randkowaniem bo nastepnym razem to chyba juz na pierwszej randce zaczne mowic o tym jakie mam priorytety zyciowe i pewnie splosze tym kazdego zainteresowanego :) Z drugiej strony potrzebuje faceta o silnych nerwach wiec to bedzie naturalna selekcja :) Do konca roku mniej niz dwa miesiace. Ja juz nie wierze zupelnie ze oswiadczyny nastapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
:D :D :D O rety!! KryskoNaMatyska2013 ależ się uśmiałam :D. Oczami wyobraźni ujrzałam Cię siedzącą na tej pierwszej randce w kawiarni, jak obszernie referujesz swoje oczekiwania odnośnie oświadczyn :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowo_sama
my jestesmy 5 lat i pamietam jak byłam u kolezanki, która była z facetem własnie 5 lat i marudziła, ze zadnego kroku w przód ja wtedy byłam ze swoim 2,5 roku. W tym roku dopadło i mnie normalnie obsesja tylko czekałam i czekałam naokoło wszedzie sluby na slubie mojej przyjaciółki złapałam wiazanke( w sumie to chyba we mnie rzucała :-) ) i nawet mój mówił, ze w przyszłym roku czas na nas.... no wiec ja za telefony uradowana, ze czas na nas a tu: brak miejsc na slub do listopada przyszłego roku, odechcialo mi sie wszystkiego nawet tego slubu. A piersionka dalej nie było juz kazdy nas o to pytał i powiem wam szczerze odechciało mi sie na dobre nawet juz mi sie nie chce organizowac tego wszystkiego powiedziałam mu ostatnio, ze jezeli nie wzielismy slub przez pierwsze lata zwiazku 1-3 to juz raczej nie wyjdzie nam to na dobre. Moja przyjaciółka była przeciwniczka slubów ale ma starszego faceta i jemu bardzo na tym zalezało wiec stwierdziła, ze jak ma za niego wyjsc to lepiej jak jest w nim teraz bardzo zakochana a nie za pare lat jak bardziej to bedzie przyzwyczajenie niz szalencza milosc i cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cruella Devil
Jeszcze qrwa czekacie ? Myślałam ze już wroslyscie w ziemie :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing compares
Kazdego dnia zdaje sobie sprawe coraz bardziej, ze z mojego zwiazku juz nic nie bedzie, nie jestem dla niego ta jedyna tak jak on jest dla mnie. Tak trudno odejsc kochajac kogos, ale juz dluzej nie moge siebie oszukiwac... Podziwiam Was strasznie, kobietki, ze zdecydowalyscie sie walczyc o swoje szczescie u boku kogos komu bedzie na Was zalezalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cruella Devil
Pakować walizki lubemu i wystawiać za drzwi , jak zmądrzeje to wróci .....lub nie :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalinka123
do kobieta1234 : Nie bój się przyszłości!:) Ja zostawiłam mojego chłopaka po 10 latach związku... Miałam już dosyć bycia "wieczną dziewczyną", coraz częściej się o to kłóciliśmy...Było bardzo ciężko. Kilka miesięcy po rozstaniu poznałam tego jedynego, który oświadczył mi się po roku związku. Po 2,5 roku byliśmy już małżeństwem :) Z byłym utrzymuję kontakt koleżeński (nie da się wykreślić 10 lat ze swojego życia, a zresztą po co to robić?), czasami spotykamy się pogadać i tak jest dla nas ok. A męża mam cudownego!!!:) Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cruella DeVil
Dziewczyny, odwagi jak macie poznać Nowego, Fajnego , Przystojnego ? Nie widzicie ze macie " Kulę u nogi " :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja osobiście właśnie tego najbardziej się obawiam, że okażę się nie tą na całe życie. I już nie sam ślub jest dla mnie tak bardzo istotny jak sama deklaracja w formie oświadczyn. ************************************************************ jesli myslisz, ze slub i zareczyny ci to zagwarantuja to jestes bardzo naiwana, wspolczuje kobietom, ktore uzalezniaja swoje zycie i samopoczucie od swiadomosci czy facet chce z nimi byc cale zycie czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powitać :) Ja mam wrażenie, ze polowa dziewczyn sie po prostu nudzi w związkach na dłuższą metę. Było fajnie bo czekały na te oświadczyny, ale sie juz znudziły, wiec ida szukać dalej. Tylko co potem? Jak juz dostaniecie to czego chcecie i bodziecie miały tych swoich mężów? Na co wtedy będziecie czekać? O każdy związek trzeba dbać nieważne czy jest formalny czy nie. Jak nie umiecie podtrzymać ognia i fascynacji to wasze małżeństwa po 10 latach tez będą jałowe... wkradnie sie nuda i zdrada...sa mezczyzni, ktorzy niestety wykazują sie wielka niedojrzaloscia. Oswiadczaja sie kobitkom bo tak wypada, bo domyslaja sie, ze kobieta tego od nich oczekuje. Nie kryje sie za tym zadna glebsza mysl czy uczucie. Tak sie po prostu robi i juz. I mamy potem masę nieszczesliwych malzenstw, zdadzajacych sie wzajemnie, przykry to widok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jeśli czujesz przygnębienie, to dlatego, że żyjesz w przeszłości. Jeśli czujesz niepokój, to dlatego, że żyjesz w przyszłości. Jeśli czujesz spokój, to dlatego, że żyjesz w teraźniejszości." Laozi I tak właśnie staram się żyć. Tu i teraz. Mam mężczyznę, który mnie kocha ponad życie. Skąd to wiem? Po prostu to wiem. Każda komórka mi to mówi, czuje to każdą cząstką swego ciała. Widzę to w jego oczach i jego gestach. W jego czynach. Będę szczęśliwa będąc żoną i nie będąc żoną. Bo jestem z nim i tylko bycie z nim się liczy, nieważne w jakim stanie cywilnym. Wszystko mi jedno byleby być z nim. Bo nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym. Teraz jesteśmy MY i dziękuję Bogu za to, że postawił go na mojej drodze. Życzę Wam z całego serca tego samego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sa rowniez mezczyzni ktorzy oswiadczaja sie poniewaz kochaja i chca sie zadeklarowac i wlasnie ta a nie inna dziewczyny jest dla nich najwazniejsza. Nie wiedze czemu zakladasz, ze ludzie oswiadczaja sie tylko z musu pod wyplywaem splecznej presji. Nic dziwnego ze nie chcesz oswiadczyn, skoro jestes przekonana ze twoj facet oswiadczylby ci sie tylko dlatego ze tak wypada. Smiesza mnie kobiety ktore boja sie czekogolwiek wymagac od swojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osoba powyżej nie napisała, że wszyscy, tylko ,że sa tacy faceci, i nie wyczytalam tam ,ze sie czegos boi. Ja osobiscie nigdy nie twierdzilam, ze nie chce zareczyn. One mi sa po prostu do niczego nie potrzebne. Przyjelabym je ale nie czulabym sie przez to w zwiazku lepiej czy jakas bardziej wyrozniona. To ty sama powinnas czuc sie ze soba w porzadku a nie uzalezniac tego od pierscionka na palcu. Powinnas byc z facetem, ktory codziennie daje ci dowody milosci a nie czekac na ten jeden jedyny, ktory tak naprawde moze nic nie znaczyc. Jesli go dostaniesz to super, jesli nie to nie i tez powinno byc ok. Ale dla was z jakiegos powodu nie jest. Tak bardzo czujecie sie niepewnie, ze boicie sie, ze jak facet wam sie nie zadelkaruje to czmychnie byle gdzie byle z kim. A zareczyny to co? To niby cyrograf? Zareczyny tez mozna zerwac, tez mozna odejsc do kogos innego. Mozna to zrobic ZAWSZE bo drugi czlowiek nie jest wasza własnością. Poprzez pierścionek może wyrazić pewną wolę ale to nie znaczy, ze tak bedzie juz zawsze. I w moim słowniku nie ma słowa "wymagam". Co najwyżej- oczekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trolik, ty z uporem maniaka wchodzisz na topik, ktory przeciez cie nie interesuje i przekonujesz ludzi, ze kazdy ale to absolutni ekazdy powinien byc szczesliwy na twoj sposob i do szczescia powinno mu byc wylacznie to potrzebne co tobie. News Flash! Ludzie sa rozni! Tobie zareczyn do slubu i szczescia nie potrzeba (nie wiem tylko skad zainteresowanie ta dyskusja :-D), innym tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo mam taka dziwna nature, ze staram sie zrozumiec i jednoczesnie wyrazic swoje zdanie (do czego mam prawo) w danej kwestii. Nie mam zamiaru nikogo przekonywac, niech kazdy zyje tak jak ma ochote, jednak na innych topikach udalo mi sie wypracowac kompromis z inaczej myslacymi ludzmi. Myslalam ,ze tutaj tez, ale widze, ze sie nie da raczej :) Zaczelam te dyskusje od malej prowokacji liczac, ze znajdzie sie taka, ktora napisze uczciwie, ze chce slubu bo sie boi, ze zostanie sama bo chce miec faceta na wlasnosc itp. zadna nie napisala, (szok) wiec zaczelam zbywac kazdy wasz argument, jak skonczyly wam sie powody, dla ktorych chcecie slubu to zaczely sie ataki na mnie oraz oskarzenia, ze jestem kolesiem :D mam fun i tyle, a po trosze to moja praca, zeby rozmawiac z ludzmi, dociekac, pytac...a potem powstaje z tego fajny artykul, czy felieton, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak właśnie staram się żyć. Tu i teraz. Mam mężczyznę, który mnie kocha ponad życie. Skąd to wiem? Po prostu to wiem. Każda komórka mi to mówi, czuje to każdą cząstką swego ciała. Widzę to w jego oczach i jego gestach. W jego czynach. Będę szczęśliwa będąc żoną i nie będąc żoną. Bo jestem z nim i tylko bycie z nim się liczy, nieważne w jakim stanie cywilnym. Wszystko mi jedno byleby być z nim. Bo nie wyobrażam sobie bycia z kimś innym. Teraz jesteśmy MY i dziękuję Bogu za to, że postawił go na mojej drodze. Życzę Wam z całego serca tego samego xxxxxxxx hahahah ile kobiet (nieważne żon czy konkubin) tak mówiło czy pisało po forach, chwaliło się swoja wielką miłością, a po 5 latach facet się nimi znudził i kop w tyłek, albo poszukał sobie nowej "wielkiej miłości". Trolik ty to jednak jesteś infantylna strasznie. Takie rzeczy to możesz pisać jak będziesz mieć 80 lat a nie jak masz 20-40 i jeszcze wszystko może się zdarzyć. A nie takie wielkie miłości sie kończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trolik, jezeli twoja praca polega na tym zeby zadawac pytania i dociekac rzeczywistego stanu rzeczy to nie wroze ci duzej kariery :-D Ty z gory wiesz co jest prawda! Piszesz: "Liczylam, ze ktoras przyzna sie uczciwie ze chce slubu bo sie boi ze zostanie sama" Ty z zalozenia juz wiesz co to jest "uczciwa" i "prawdziwa" odpowiedz. Masz wlasna wizje rzeczywistosci i nie szkasz wcale faktow ani odpowiedzi tylko potwierdzenia swojej z gory zalozonej wizji. To nie ma nic wspolnego z dociekliwoscia. Dziewczyny cie dobrze wyczaily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do trolik: nie napisałaś ile masz lat, ani tego ile ma twój facet. to ważne, dlatego, że starsze kobiety biorą wszystko jak leci, i wydaje im się, że złapały szczęście za rogi, a nawet więcej chcą same sobie "udowodnić", że są "kochane", a to jest jedno wielkie marzenie. napisz zatem tak szczerze, ile masz lat, ile on ma lat. wiem, że tu mozna pisać co tylko ślina na język przyniesie, ale ty nie przekonałaś mnie ani jednym zdaniem do swojego szczęśliwego konkubinatu. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I po co się tak w ogóle trolik w,p,i,e,r,d,a,l,a,s,z w temat, który Ciebie NIE dotyczy? Bo ja rozumiem, że już na poprzednich stronach wtrąciłaś swoje 3 grosze, ale jeszcze ci mało i ciągle p,i,e,p,r,z,y,s,z w kółko o tym samym, idź już sobie stąd, zrób loda swojemu konkubentowi, po co tu siedzisz, naprawdę nie masz nic lepszego do roboty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odbierasz rzeczywistosci jaka jest tylko ja naginasz pod swoje ego. Dziewczyny cie wyczaily nie dlatego ze zabraklo im argumentow (bo nawiasem mowiac zadnego nie zbilas- skad takie mniemanie o sobie? :-D) tylko dlatego ze pisalas wyraznie z perpektywy faceta. I to takiego ktory ma wyraznie stracha, zeby dziewczyna z ktora sobie zyje nie odeszla przypadkiem od niego ze wzgledu na brak deklaracji i planow na przyszlosc. Przestan widziec rzeczywistosc taka jaka bys chciala zeby byla a to ci duzo pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×