Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niagara 2000

Uwikłana

Polecane posty

Gość gość
****Mężczyznę można „wykastrować” jednym zdaniem: Wolę, abyś był moim przyjacielem niż kochankiem.*** ****Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne - żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.****Jeden pocałunek mężczyzny może złamać całe życie kobiety.****Iluż mężczyzn nie umie inaczej poruszyć serca kobiety, jak tylko je raniąc.****Co to znaczy kochać mężczyznę? To znaczy kochać go na przekór sobie, na przekór niemu, na przekór całemu światu. To znaczy kochać go w sposób, na który nikt nie ma wpływu.**** Ot takie tam modrości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami też się zastanawiam czy zdradzacze mają sumienie, wracają do domy i funkcjonują jakby nigdy nic, żona, dzieci, dom, może to jakaś presja, koledzy się tak przechwalają to i ja spróbuje, bo do cholery skoro żona taka byłaby na prawdę nie dobra to nie wracali by do tych znienawidzonych żon a oni jak wyda się romans błagają wręcz na kolanach, że tamto to była jakaś pomyłka, że tylko żonę kochają, że to że tamto. Co jest powodem takich i tylu zdrad? bo rozumiem jak kochaś odchodzi do kochanki to wtedy rzeczywiście małżeństwo było liche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wydaję że się boją.Przyzwyczajenie do takiego życia.Bo przecież 10 lat np.małżeństwa to dużo.Mają ciepło domu,przyjaciół,znajomych.Decydując się na odejście muszą zaczynać od nowa.Może to dla nich trudne.Muszą na nowo budować życie.A jeśli żona się dowie o zdradzie to skamlają i wracają na kolanach żeby żona wybaczyła.Potem jak się już udobr***a i minie troszkę czasu wyruszają znowu na łowy by dopaść ofiarę.I tak to funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do sumienia to mógłby się tu wypowiedzieć tylko jakiś mężczyzna.Czy panowie coś takiego posiadają.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobną sytuację co autorka postu u mnie to już trwa półtora roku.Jestem już tym troszkę zmęczona.Kiedy poruszam temat aby odszedł od żony mówi że go męczę więc odpuszczam dalszą rozmowę.A jak już powie to brzmi to tak:'Jeszcze nie pora,kiedyś to nastąpi,przyjdzie na to czas,że będziemy razem". Czas daj mi czas no i go daję,ale już mam dość.Bo ile czasu potrzebuję facet na podjęcie decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jeśli się po roku nie zdecyduję i nie podejmie zadnych kroków w tą stronę to cię będzie dalej zwodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadaję mu nieraz pytanie po co ja ci jestem potrzebna?Po co jak masz wszystko....a on na to że mnie bardzo kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś mało wierzę, że odejdzie i zostanie z tobą, facet jak się zakocha i chce odejść od żony to zrobi to choćby się waliło i paliło, a tak ma odskocznie, mówić i obiecywać może co chce,nic go w końcu to nie kosztuje a kobieta czeka jak ta naiwna, w życiu nie dałabym się tak zwodzić szkoda bi mi było mojego czasu, moich nerw i myślenie co robi z żoną, gdzie są itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało który odchodzi. Myślę, ze taki facet, który chciałby odejść od zony, musiałby mieć przede wszystkim jaja, i tyle. Musiałby być odważny i zdecydowany na przeprowadzenie zmian. Ale najważniejsze, to musiałaby być prawdziwa miłość z jego strony, że czułby że chce być już na zawsze z tą kobietą. A taki przeciętny karmi kochankę tymi swoimi słabymi opowieściami, ze jeszcze rok, jeszcze dwa, jeszcze córka zda maturę, jeszcze druga dorośnie bo jest za mała. A lata lecą i czas przemija, a wraz z nim wiele szans na fajny związek z wolnym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś niedziela, wiec niagara jest pewnie razem z kochankien w lesie przez telefon. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony ja niagarę rozumiem, ale z drugiej, nie wiem czy ten facet jej nie mami. Jeśli tak kocha to co robi jeszcze z żoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem, można się zakochać, marzyć, czekać aż się rozwiedzie, ale to wciąż czekanie i gdybanie, chyba najlepsze to nie pchać się w związki jako ta trzecia, to jednak jakaś niepewność i nigdy do końca nie można być pewnym czy się rozwiedzie czy pobawi i porzuci jak psa. Co skłania kobiety, żeby być tą trzecia? miłość, przygoda, tupet, chęć udowodnienia sobie, komuś czegoś? a ten zdradzający czy nie pomyśli, że może i on ma dobrze ale co z żoną, dziećmi i kochanką bez względu jak się romans skończy, ile ludzi cierpi, wpada w depresji, burzy im się całe życie i zaufanie tylko dla chwili radości i jakiejś tajemnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że i kochance i żonatemu czegoś brakuje. jej brakuje miłości i leci na te czułe słówka i gesty które on jej serwuje, a on...ma spontaniczną ciepłą dziewczynę, no i dla niego to jednak cos nowego, a nie ta żona z która nonstop przez 20 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna prosta sprawa dajesz czas na zalatwienie spraw,w tym czasie nie spotykasz sie z nim ,nia sluchasz bajek. W koncu pare miesiecy bez spotkan,seksu to zaden wyczyn. On w tym czasie ma spokojnie czas na rozmowe z zona,zalatwienie rozwodowych spraw,rozmowy z dziecmi,poukladanie wszystkiego.... Jesli po tym czasie bedzie kombinowal to nie ma sensu czekac. Ile razy mozna dawac sie urabiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Kobiety są naiwne. A faceci doskonale umieją to wykorzystać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Tak jak już wczesniej pisałam,byłam po obydwu stronach i moj maz, mial wyrzuty sumienia,tzn. tak mi sie wydaje, bo jednak doprowadzal do kontaktow intymnych. Nasz sex nigdy nie był szałowy,ale gdy chcial zagluszyc to "cos" w sobie, to byl byle jaki ten sex ale był. Ale on jednak w polowie miał tzw. jaja bo wybral ta drugą, a po kilku nastepnych latach już mu ich braklo, ponieważ nie umiał pogodzić się z moja decyzją o rozstaniu. I żyliśmy sobie przez kilka lat w umownej separacji az do rozwodu.Każdy z nas chce być kochany i szanowany. I jeśli w małżeństwie dzieje się źle trzeba o tym rozmawiac, ale to musi być dialog a nie monolog jak w moim przypadku. Mąż uważał że cos sobie wymyślam, że z jego strony wszystko jest ok w naszym małżeństwie az tu nagle pojawiła się ONA ;) zabolalo, ale wolalam aby odszedl i każdy z nas miał szanse na nowe zycie. Stało się inaczej. "Kochanką"(cudzysłów dlatego że w tamtym czasie nie uważałam się za taką, dopiero po odkryciu wszystkich kart trzeba bylo nazwac to po imieniu) nie zostałam z wyboru, nie sądzę ze którakolwiek kobieta idzie na taki układ ze świadomościa bycia ta drugą. Byłam już w separacji z mężem, on niby też z żona. Ukrywałam swoj zwiazek przed jeszcze mężem,nie chciałam aby cokolwiek o mnie wiedział , jego zycie tez mnie juz nie interesowało jak tylko aby wreszcie chcial sie ze mna rozstac. Wiem, że też miał kogoś ale mnie wypuścić nie chciał, kobiete którą w przeszłości przecież chciał opuścić z inną - brak sensu. Wiec rodzi się pytanie o co tak naprawde tym facetom chodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc77
Kolejny gość, podpisuję się pod tym co powiedziałaś. Ja jestem w takim układzie kochanka - żonaty, i coraz częściej myślę, że czas odejść. Czas przestać karmić się złudzeniami, marzeniami, myślami że jest się dla faceta ważną. I najgorsze z tego wszystkiego jest to że kochanka zrobi wszystko aby usprawiedliwić swoje trwanie przy takim facecie. Myślę, że duże znaczenie ma tu strach kobiety przed samotnością. Ale może lepiej być samej niż cały czas podświadomie wyczekiwać każdego sygnału od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
co się dzieje,nie moge wysłac wiadomosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
gośc77 ja dostałam 2 poważne lekcje: jedna z mężem druga z tamtym gnojkiem i dzis juz mam ograniczone zaufanie do facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Z perspektywy czasu sama nie wiem czy gdybym jako mężatka poznała faceta, który by mnie pokochał z całym bagażem życiowym, czy umiałabym odejść od tego złego męża, tu naprawde trzeba miec super pewność co do podejmowanej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
No chyba że życie nasze byłoby materialnie ustawione to nie ma problemu, ja czegoś takiego nie miałam ale jednak wreszcie podjęłam tą decyzję bez posiadania kogoś na boku. To był cud okupiony dużym cierpieniem,ale opłacało się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Więc poniekąd rozumiem te dylematy facetów którzy mają podwojne życie. Ale jeśli to jest ktoś, kto chce się tylko zabawić kosztem innej kobiety, to kopa na rozpęd trzeba mu dać i nie łudzić się nadziejami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Moja wiadomość uznana byla za SPAM i zmuszona byłam wysłać ja w kilku częściach bo inaczej nie dało rady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak rozpoznać takiego,który chce się zabawić,a takiego który rzeczywiście kocha.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
hmm, powiem tak, teraz jak facet mowi,ze jest w separacji to mówię mu na dzień dobry ŻEGNAJ. Niestety życie to nie bajka,bo nawet mąż mi ściemniał jak to jest między nami dobrze więc o jakąkolwiek pewnośc jest tu bardzo trudno. Ludzie nie szanują siebie nawzajem i stad te wszystkie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję zdradzanym żoną,okłamywanym kochanką.Czego taki mężczyzna chce od życia????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak jestem w takiej matni od jakiegoś czasu.Żona o niczym nie wie i nawet nie podejrzewa.To co nas łączyło już nas nie łączy.Mijamy się w domu.Cały czas tylko kłótnie,nerwy,pretensje o wszystko.Mam gdzie iść ale mam za dużo do stracenia i tak się miotam tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×