Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niagara 2000

Uwikłana

Polecane posty

Gość gość77
Ale to Niagary kochanek musiałby chcieć naprawić...A może facet leci na 2 fronty i nie ma pomysłu co zrobić? Nie wiadomo. Ja już nie ufam w te bajki, bo dla mnie dopóki facet nie zaczyna działać, to są tylko i wyłącznie bajki. A dla kobiety zwodzonej latami to może być naprawdę dramat, bo swoje życie buduje na nie mających podstaw mrzonkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Kolejny gość, jak i ja. Ja tez po rozwodzie i tez jestem kochanką. Ale nie będę go zmuszać do czegokolwiek, na razie jestem, ale wkrótce odejdę. Przynajmniej tak zakładam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Kolejny gość, jak i ja. Tez jestem po rozwodzie i tez na razie jestem kochanką. Ale nie wysuwam żadnych postulatów, nie chce mi się walczyć o jego odejście od żony. Jakby chciał to by to zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
a już myślałam że mi jeden wpis pożarło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
gość77 bedzie Ci bardzo ciężko podjąc taka decyzję. Chyba że jesteś bardzo twarda albo brak uczucia z Twojej strony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Ale wiesz... czasami facet potrzebuje takiego bodzca u mnie z mężem tak właśnie było, bo sam chyba nie podjąłby takiej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam taką sytuację:Rok temu poznałam mężczyznę,zaczeło się od przyjaźni.Potem wyszło ze ma żonę i dziecko.Zaczęliśmy się spotykać sporadycznie.Około 2 miesiące potem pojawiła się była kochanka z którą spotykał się 2 lata,została porzucona przez niego i doniosła jego żonie,w tym czasie nasz romans kwitł i ja i on zakochaliśmy się w sobie,jesteśmy do teraz razem,żona nic nie wie o mnie,a tamten romans mu chyba wybaczyła.Czy takie małżeństwo jest normalne.Jestem jego drugą kochanką ale mówi że mnie kocha i chce być ze mną mam 28 lat on 35.Co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Wiem, że to bardzo ciężki. Nosze się z tym zamiarem już dłuższy czas, i czuję jakie to trudne. I tak naprawdę do końca nie wiem co mu w duszy gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka jest właśnie kobieca solidarność.Nikt mi nie wmówi,że kochanka nie jest winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Cóż, nie możesz być pewna że jest wobec Ciebie uczciwy...Nawet jeśli wygląda na zakochanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
A ja się nie wybielam, nie uważam się za świętą. Ale kto ślubował żonie, ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
gosciu z godz. 19.39 ja bym WIAŁA!!!!!!!! Poczytaj sobie inne wczesniejsze wpisy i sama zobacz w co sie pakujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cie rzuci dla kolejnej chętnej,też tak będziesz pisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Ja się tez zgadzam z kolejnym gościem, jeśli się w nim już zakochałaś to wsiąkłaś...I nawet jeśli tego nie czujesz w tej chwili, niedługo zaczniesz cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy mieć swoje zasady a nie wsiąkniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasada nr 1) nie wchodzić w układy z żonatym facetem:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasada nr 2 nie zakochiwać się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z powyższym wpisem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro miał już jedną kochankę i żona mu wybaczyła ty jesteś druga???to swoją drogą niezły z niego matacz.Kręci babami na lewo i prawo,gdzie ta żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość havania
Też jestem uwikłana w romans z żonatym, on ma dwie córki z żoną. ŁĄczy go z nią też spory kredyt hipoteczny i dlatego nie wiem czy kiedykoliwek się zdecyduje by się z nią rozwieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Havania, a długo już w tym uwikłaniu jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Havania to może mój i twój to ten sam bo też ma dwie córki i kredyt....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Ale przecież kredyt nie może być przeszkodą, nie wierzę, że przez ten kredyt on chce być już do końca życia nieszczęśliwy. Znam małżeństwo, które poradziło sobie z takowym kredytem i sprawa o rozwód jest w sądzie. Wystarczy tylko chcieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę powiedzieć ,że pojęcie zdrady rozkwita tu co druga osoba zdradza,jest w takim związku,jest kochanką super.Gdzie się podziały normalne rodziny...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
... na innym wątku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość havania
gośc, nie wiem czy Twoj to mój, czy nie, bo nie doczytałam waszych wpisów,a tylko początek tematu. Myślę, że kredyt tu jest sporą przeszkodą, gdyż nie tak łatwo jednak dokonać podziału nowego domu, żona sama kredytu nie spłaci (nawet jeśli pomijajać już jego wkład on sam spłaty nie dostanie to żona sama rat nie spłaci). Znowu on jej nie wygoni, ze względu na dzieci, ona nie ma gdzie iść mieszkać... Błędne koło.... Czy jest szansa że możemy stworzyć związek... Zaczynam sama się nad tym zastanawiać, on może też dojdzie do wniosku że lepiej zosatać przy żonie, bo rozstanie z nią to rozstanie z domem, marzeniami o tym domku, to długi i problemy i szkoda będzie mu dzieci, tego że komornik może zabrać im ten dom, bo jeśli on nie da im na raty to nie spłacą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
To można sprzedać taki nowy dom... Są jeszcze adwokaci,którzy mogą coś podpowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie się podziali ludzie z zasadami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie i ich problemy.Już naprawdę się zastanawiam nad tym wszystkim.Do czego ten świat zmierza.Nie ma już moralności,etyki,prawdomówności,wierności.Wszyscy tylko oszukują kłamią i wykorzystują i komu tu zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś takiego jak zasady nie istnieje:)prawo dżungli obowiązuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×