Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mmmmmmmm123

SIERPIEŃ 2014

Polecane posty

I teraz mnie zagryziecie ale znam wiele par które spały z dziećmi i nie mam dobrej opini.Byłam nianią 5 lat i miałam doczynienia z takimi przypadkami i uważam że uczenie dziecka bycia ze soba 24 h jest błedem na poczatku jest fajnie jak dziecko jest lekkie ,co z praniem sprzątaniem gotowaniem i wyjsciem na zakupy ,do lekarza,lub do kościoła dziecko cały czas na ręku?O NIE w ten sposób młode mamy sie tłumaczą że nie mają czasu nic zrobić bo mają dziecko ,a jeśli to kolejne dziecko to to pierwsze albo wcześniejsze dzieci nie potrzebują rodziców?Sorki ale moja szwagierka nauczyła tak małą mała ma 16 msc nie chodzi i nic tylko mama! a ona szklanki po sobie nie umyje bo przecież ma dziecko !od poczatku latanie z dzieckiem przy sobie a pózniej dziecko do łozeczka i płacz ! mój wujek ma dzieci w wieku 8 i 12 lat i co spią w 4 bo dzieci nie wyjdą im z łożka dla mnie to drażliwy temat opiekowałam się dziećmi w różnym wieku i różnie były wychowane i usypianie 2 latka na rękch to cięzka sprawa plus spanie z nim na brzuchu bo on słuchał mojego serca przed snem plus krecil mi palcem w uchu i mamusia tak kazała go usypiac bo spi u niej na klatce od bardzo dawna.Jak nie mam ani troszke racji to sorki ale każdy ma swoje poglądy ale ja mam za dużo na głowie i nie bede mogła powiedzieć przepraszam nie zjecie obiadu bo mam dziecko i się nie myłam tydzień bo mam dziecko a mój pracuje 6 dni w tyg po 14 h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego moje dzidzi bedzie w łozeczku obok mnie nie bedzie miedzy mną a moim my jestesmy takiej budowy miśkowatej dziecko miedzy nami to zły pomysł plus nie bede na każde zawołanie dziecka które z czasem lubi wykorzystać dorosłych i napewno nie bedzie usupiania na rękach ;)) ale napewno będzie mieć włączoną muzykę cicho tak żeby mu nie przeszkadzało a rączki będą ostatecznością i nie pozwole zeby kazdy kto przyjdzie brał moje dziecko na ręce ciocie wujki i babcie bedą musieli się z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia23
Witajcie to mój nowy pseudonim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K1988 nikt Cię nie zje :) Przeciez jesteśmy tu po to aby podyskutować...ja lubię słuchać zdania innych nawet jesli się z nim nie zgadzam :) Sierpniówka poproszone przeze mnie wyjasniła.Nic nikomu nie narzuca :) Faktem jest,że to wszystko do mnie przemawia...tylko,że sztuką jest wypośrodkować.Bo zapewne nie chodzi o uzależnianiu od siebie dziecka i na odwrót.Chyba chodzi o zdrowe relacje...więc zarówno bliskość jak i nauka,że czas jest na wszystko.Ja podziwiam takie mamy.I myślę,że jak ktoś się angażuje w tego typu akcje to jest świadomy wszystkich za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia23
Od dwóch dni próbuje do Was napisać !!!! Nie wiem co ja zrobiłam temu portalowi ale ciągle mnie nie akceptował :( Mamcia to Angela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia23
Kropkowa pamiętałaś, że byłam na USG genetycznym, tak byłam i jestem bardzo szczęśliwa, bo lekarz na daną chwilę wykluczył jakąkolwiek wadę :)!!! Dzieciątko jest w pełni ukształtowane jak na dany okres i lekarz powiedział, ze jest o tydzień większe rozmiarami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie Panie nie jeszcze nie powiedzieliśmy dzieciom w 2000- r.straciłam ciąże w 13 tygodniu teraz jestem w 9tc więc postanowiliśmy z mężem że jak na wizycie u ginekologa będzie wszystko ok to im powiemy,wizyte mam za półtorej tygodnia więc czekamy i mamy nadzieje że nie będzie powodu do niepokoju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia23
To badanie było pierwszy raz z moim mężem. Byłam z niego dumna, wpatrywał się w monitor i we mnie, a jak wyszliśmy to uściskał mnie i powiedział, że bardzo się cieszy. Aż się popłakałam:) Mój M jest dość młodym tatusiem na te "czasy", a świadomie zaplanowaliśmy powiększenie rodziny i dzielnie zapoznaje się ze wszystkim ma 24 lata... Powracając do Waszego tematu gdzie będzie spała dzidzia, u mnie też będzie w łóżeczku, a wynika to z tego, że męża trzeba budzić dzwonami, czasem zdarza, że śpi na mnie albo wbija mi łokcia, a ja bardzo nerwowo śpię i bałabym się zrobić krzywdę maleństwu... Do tego moja koleżanka dała mi radę aby tego nie robić. Ma córcie 2,5 roku, spała z mężem i dzidzią, finał jest taki, że córcia i koleżanka śpią razem, a tatuś na podłodze na materacu obok... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu myślę ze tak może sobie pozwolić ktoś kto ma dużo wolnego czasu i mąż pracuje po 8 h i do tego babcie pomagaja ugotują obiad upiorą. W jednym domu zajmowałam się 5 dzieci Olaf miał 8 lat ,Miłosz 6 ,Antek 4,Hania 2 i Ala 8msc .Antek Hania i Ala spali na jednym łożku z mamą a Olaf w tym pokoju na podłodze na materacu z tatą .Mimo że dzieci miały swoje pokoje i łóżeczka najgorsze jak zostawałam z malizną i musiałam obiad ugotować a ona miała iść spać ,na łóżku jej samej zostawić nie mogłam a kuchenka daleko od lożka i oczywiście usypianie na rękach !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia23
Ja również znam parę takich przykładów niestety i jak to mówią wolę uczyć się na błędach innych jeśli już ktoś zrobił jakiś błąd... Opcje spania z maluchem trzeba bardzo dopracować aby potem relacje z mężem dobrze funkcjonowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K1988 - nie zagryziemy, kanibalami nie jesteśmy ;) Powiem Wam, ze miałam takie same obawy pisząc o chustach, noszeniu dzieci i spaniu razem z dzieckiem :) Że rzucicie się na mnie i już więcej na tym forum nie napiszę ;) Ja nie mam na myśli usypiania na rękach. Nosząc w chuście masz wolne obie ręce! Spokojnie można obrać ziemniaki, przygotować i wstawić obiad. Mężuś obiadek dostanie na czas :P Jak dziecko uśnie w chuście to ostrożnie można je odłożyć i zająć się sobą lub sprzątaniem. Na wszystko w życiu trzeba znaleźć złoty środek i nie przesadzać w żadną ze stron. Moi znajomi kupili łóżeczko i tak sobie do dziś stoi w ich sypialni, bo mały Arturek śpi z nimi. Mówili, że kilka razy im się przydało - w dzień, by odłożyć dziecko w bezpieczne miejsce i tyle. Artur ma już 2 lata. Zostaje z nianią, gdy idą do pracy. Problemów z usypianiem go kobieta nie ma najmniejszych bo jak Artur chce zdrzemnąć się w ciągu dnia, to po prostu idzie do sypialni do ich łóżka i zasypia sam. Jej nawet nie musi tam być w sypialni. Ba! Jak rodzice są w domu to ich nawet nie musi być w sypialni, bo mały jak chce udaje się tam do łóżka i sam zasypia! Zatem ja znam same korzyści wynikające z rodzicielstwa bliskości :) Niektórych to zadziwia. Ale jak dziecko otrzyma odpowiednią ilość bliskości za młodu to później szybciej jest w stanie odważnie samodzielnie kroczyć przez młode życie. I samo "odklei się" od rodzica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamcia 23- ja znam takich sytuacji bardzo duzo ,do tego dlaczego kobiety kiedy zostaja matkami zapominaja że są też żonami?Odsunąć męża na 2 plan na pare lat bo jest dziecko nie wyobrażam sobie tego ,może przypomnijcie sobie jak byłyście małe miałyscie rodzenstwo jak wasze mamy wami sie zajmowały ja podziwiam moją mamę ,urodziła mnie jak miała 20 lat zamieszkali z tata w domu mojego pradziadka żadna babcia nie pomogła tata pracował dziadziuś też wymagał opieki wody nie było w tym czasie jeszcze, a mama w bonusie z domem i dziadziusiem dostała małe gospodarstwo ,mam siostre 3 lata mlodsza mama w ciązy musiała przyniesc wiadra z wodą zająć się 2 krówkami 1 koniem kurkami itd do tego w zimie palic w piecach kaflowych i te śliskie schody w zimie spadła pare razy,jak się siostra urodziła mama nie biegała z nią na rekach żeby ją uspać stała godzina snu butelka i do spania i jak nas było 3 to już doskonale pamietam na szczescie to była era z wodą a małe gospodarstwo zaczeło być likwidowane nie spała z nami w jednym łozku i nie gonila taty na podłoge miałyśmy swoje łożeczka umiałyśmy się same bawić ja dość szybko umiałam jej pomóc ;) a teraz dziewczyna ma dziecko i nic więcej nie jest w stanie zrobić a małzonek najlepiej żeby tylko zarabiał i spał w 2 pokoju a za jakiś czas pretensje do męza że rodzina go nie interesuje ,Ile z was dałoby rade żyć tak jak wasze mamy ? bo napewno każda mama dawniwj miała ciężej niż jest obecnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nosząc w chuście masz wolne obie ręce! Spokojnie można obrać ziemniaki, przygotować i wstawić obiad"no tak ale jak dziecko jest małe a jak jest wieksze? Tak odważniejsze są napewno ? jakoś mało odważny mi się wydaje 12 latek który śpi z mamusia i z każdej zielonej szkoly trzeba go zabrać a w szkole wystarczy że mu się powie że ma źle zawiązane buty i się rozpłacze,bo mama by mu uwagi nie zwróciła tylko zasznurowała tak zeby było dobrze;) Znam dzieci z chusty i ich mamy koleżanka ma 3 letniego synka nosiła go tak jak mówisz a jak przestała to mały zacząl uderzać glową o beton krzyczeć itd, do tego co gorsze jest w ciązy teraz ma termin na czerwiec a mały ciągle chce na ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ,ale się dzisiaj rozpisałyście .Super .Ja również jestem za łóżeczkiem nie wiem jak mi to wyjdzie ,ale tak samo będę starała się ,żeby maluch spał w łóżeczku .U mnie bratowa śpi z córką ma pięć i nie może jej odłuczyć .Ale mówienie jedno ,ąle zobaczę co mi wyjdzie w praktyce he he .Mamuśka na kiedy masz termin ,chyba coś tak jak ja na koniec sierpnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja napiszę jak było (jest) u mnie. Moja córka od początku śpi w łóżeczku, z chustą próbowałam, ale nie przeszło, wyła jak nie wiem. Urodziła się w lipcu więc myślę, że jej po prostu za gorąco było. Zdarzało się, że usypiałam ją na rękach bo widocznie tego potrzebowała, teraz ma 2,5 roku zasypia sama w łóżku swoim ja jestem co prawda obok na drugim łóżku, ale nie muszę jej głaskać, lulać itp. coś tam jej nucę i zasypia. Wiem, że są plusy i minusy wszystkiego, my wzięliśmy pod uwagę tez dziecko, nie chce w chuście to nie zmuszam. o wsplnym spaniu nie było mowy, bo mąż się bał, a ja nie chciałam go "wyrzucać" ze wspólnego łóżka. Teraz jak na to patrzę to była to dobra decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy różne doświadczenia K1988 :) Nie będę Cię przekonywać do swojego zdania i namawiać do noszenia w chuście. Ja też znam chustowe dzieci i są zupełnie inne od tego 3-latka, którego opisałaś. Napisałam już o Arturze. Mogłabym jeszcze o Anielce, Róży, Łucji... Tylko po co? Normalne dzieci :) A większe dzieci można nosić na plecach, wiążąc chustę w tzw. plecaczek. Ciężar w dobrze dociągniętej chuście (powtarzam: nie elastycznej!) tkanej rozkłada się równomiernie i nie powinno uwierać w ramiona. Jeśli uwiera to jest źle dociągnięte/zawiązane. Poza tym nosi się dziecko do czasu. Bo już takie kilkumiesięczne nie chcą być do mamy przywiązywane, tylko woli na boku być noszone, by coś z tego świata zobaczyć - jest ciekawe i to właściwe do ich wieku. A później często już do chusty nie chcą bo mają swoje nóżki i wolą eksplorować świat samodzielnie. Nie wiem jakie błędy popełnili rodzice dzieci, które opisujesz, ale popełnili je na pewno skoro 12-latek śpi z mamusią... - Jeśli chodzi o relacje damsko-męskie to przeczytałam w jednej książce, że dziecko jest nam wypożyczone na kilkanaście lat (góra 20). Po tym czasie jako samodzielny człowiek chce samodzielnie żyć. A relacja między mężem a żoną jest nam dana na całe życie (oby tak było w naszych związkach) i to o nią trzeba dbać najbardziej i zabiegać o zainteresowanie partnera wciąż od nowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michalina888
U nas kruszynka będzie spała w łóżeczku a jak to wyjdzie wszystko to sie okaże :D Mnie nurtuje poród - naturalny czy cc ??! wiem, ze jeszcze sporo czasu do tego ale juz zaczynam sobie wkręcać ten temat ...... Czy Wy tez o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Sierpniówkę rozumiem..tak jak pisałam,chodzi o wyważenie sprawy i znalezienie złotego srodka. K1988,Ty przytoczyłaś skrajny przypadek...Jak dla mnie ekstremalny! Mamcia czy Angela,świetnie!Gratuluje!A na kiedy masz termin?Moje bobo też jest do przodu o kilka dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia23
Kropkowa zostaje na nowym pseudonimie, bo tamtego mi nie toleruje forum :) Termin mam na 5 sierpnia z miesiączki, a z wielkośc**płodu wynika 28 lipca :) poród... masakra :) od wczoraj myślę jak to będzie jak mi byku 5-cio kilowy urośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia23
Piszę w postaci męskiej, bo łapie się na tym, że to może będzie jednak chłopiec. Mój mąż wczoraj wypatrzył duży nosek po dziadkach, dziadkowie też gadają, że im pasuje na chłopca, a numer z tego będzie taki, że to pewnie jest dziewczynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój właśnie wrócił z pracy pytam sie go co myśli o spaniu z dzieckiem a on mówi że jego kolega od 4 lat śpi w pokoju dziecięcym bo córcia śpi z mama i niema innej opcji ,kurcze no nie znam przypadku gdzie dziecko 24h przy mamie to coś idealnego . Co do porodu- ja mam mieć cc i to jest pewne ze względów na problemy neurologiczne jak byłam nastolatka miałam padaczkę która niby zanikła nie mam omdleń ale niestety czasem w nerwach dzieje się ze mną coś dziwnego i lekarze nie chcą mnie narażać na wysiłek porodem naturalnym .Kurcze ja sie boje ślubu a co dopiero porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiaaa27
mamcia ciesze sie ze u Ciebie wszystko ok - ja na takie usg ide w piatek co do spania z rodzicami - odradzam - kazdy ma swoje opinie na ten temat ale z wszystkich przypadkow ktore znam gdzie dzieci spaly z rodzicami nic dobrego nie wyszlo - moj bobas bedzie spal w lozeczku w pokoju obok :) mam kolezanke ktorej synek spal w lozeczku ale z nimi w sypialni - teraz nie chce slyszec o spaniu w innym pokoju :/ moja mama spala z moim bratem sporo czasu w lozku - I tez potem miala same problemy - nie dosc ze musiala chodzic wczesniej spac (bo jak pocichu wychodzila jak brat usnal - budzil sie po jakims czasie z ogromnym krzykiem :/ i musiala do niego wracac :/ byl tez bardzo ''przyklejomy do mamy'' az za bardzo na krok nie chcial jej zostawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moze ja się wypowiem. My od początku mieliśmy zamiar by nasza cora spała w łóżeczku. Różnie bywało,na początku spała z nami, potem w łóżeczku,potem trochee z nami, no roznie. Teraz ma prawie 3 lata i spi wszedzie gdzie się ją położy byle nie w łóżeczku. Nawet jak jest sama u babci na noc,to kładzie się na łóżku i spi. Także to że spala z nami nie wpłynęło zle na nią. A odnośnie chusty to próbowałam, ale z wiaaniem problem.. /:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak zwykle piszę raz na kilka dni z braku czasu, ale jestem jestem. Też inspiruję się rodzicielstwem bliskości, ale dość elastycznie. Myślę drogie mamy, że dużo zależy od Was i od dziecka, każda mama ma inną osobowość i każde dziecko inne, u jednych się to sprawdzi a u innych absolutnie nie i nikt krzywdy dziecku nie zrobi. Ja potrzebowałam spać z dzieckiem po porodzie i nie wiedziałam wcześniej, że tak będzie, nosiłam w chuście bo szybko i słodko zasypiał a ja buszowałam w odległym od pokoju z łóżeczkiem pomieszczeniu przy komputerze:-). Po prostu uruchomił mi się magnes w klatce piersiowej na dziecko i już:D. Od 4 m-ca Wituś śpi w łóżeczku do pierwszej pobudki, te przerwy się wydłużają od 2 na początku do 6-9 godz. teraz i jest w porządku, chętnie przytulam go nad ranem. A z usypianiem po prostu są dzieci, które zasypiają w łóżeczkach i takie, które bardzo potrzebują do tego czyjejś obecności, ja nie umiałabym im tego zabrać... Ale każdy jest inny i intuicyjnie wychowuje dziecko po swojemu i to jest ok, ale lepiej się nie nastawiać, dziecko potrafi zmienić dotychczasowe zasady jak tajfun!:-D pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze jest u nas zima ;) dziwne uczucie śnieg za oknem i -6 stopni;p Mam pytanie macie zachcianki? Ja mam czasem takie uczucie że koniecznie musze coś zjeść ostatnio tosty widziałam nawet jak oczy miałam zamknięte .Mój kupil chleb tostowy wielo ziarnisty itd a ja zjadłam jednego i już mi się nie chciało , a dzis uparcie chciałam kisiel ale nie mam w domu połozyłam się i wstałam bo jednak chciałam budyń i własnie go jem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shha
Hej:) no właśnie...ta zima:) ledwo doszłam do pracy:))ale lepsza taka pogoda niż ta wczorajsza:)) ja mam głównie jedną zachciankę - frytki:D mogłabym jej jeść i jeść i jeść...i tak bez końca:))) Dziś mam usg prenatalne i od wczoraj nie mogę normalnie funkcjonowac://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shha
K zapomniałam zapytać z której części okolic Krk jesteś?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam w okolicach Michałwic,ja na frytki nawet jakbym miala ochote to nie zjem !!bo moja waga! ale przyznam ze hod-dogi to śnią mi się po nocach szczeg takie ze stacji BP;)ale sie ograniczam.Jutro mam wizytę u gina i ja się tej wizyty boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy się urodziła Ela, też byłam za tym, aby spała w łóżeczku (a właściwie kołysce). Ale m nie wytrzymał i zabierał ją do nas do łóżka. Właściwie nie było problemu gdzie śpi, ale ze spaniem w dzień. Noc zaczęła szybko super przesypiać, za to w dzień usypiała głównie na rękach i jak tylko ją odłożyłam to oczy jak 5 zł. Ciężko było cokolwiek zrobić, obiad ugotować, wyprać, prasować....Za to zaskoczyła mnie zupełnie jak przyszło zmienić pokój. Sama chciała iść spać do nowego łóżka. Teściowa twierdziła, że będzie płakać, jest za malutka (jak na wszystko) i tak przyjdzie do nas. A ona przespała całą noc z małą pobudką na siku. Bliskość jest ważna, ale każde dziecko jest inne. Jedno dziecko zaakceptuje łóżeczko, a inne przez 5 lat nie wyjdzie z łóżka rodziców. Ale faktycznie jest to wygodne. Nie trzeba wstawać, tylko wyciągasz "cyca" i już. Jak ze wszystkim są plusy i minusy. Zastanawiam się również nad chustą, tym bardziej że trzeba będzie poświęcić uwagę dwójce dzieci. Sierpniówka2014 może jakiś link z chustami i wiązaniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shha
K ja w całkiem drugą stronę, bliżej Myślenic:)))) daj spoój wadze, ja tez juz wyglądam jak pączek:)) czuję że jakies 2-3kg mi przybyło, byłoby więcej ale większość czasu wymiotowałam wiec to mnie uratowało:) Od czasu do czasu można sobie takie zjeśc, posypać serkiem żółtym tak żeby się rozpłynął, polać ketchupem i mmmmmm:))))))))))) Nad miejsem spania dziecka nawet si enie zastanawiałam, nie wiem dlaczego ale boje sie tak daleko wybiegac w przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×