Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o urodzie tej dziewczyny

Polecane posty

Gość Monika888
Skoro on taki sklonny do " karania" to moze i ta dziewczyna jest tylko jego zabaweczka,żeby Ci dać za cos nauczkę. I facet ma 37 lat? Porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ma 37 lat ale zaden zwiazek mu sie nie udawal, on jest jak maly chlopczyk. Poza tym duzy narcyz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika888
Zgubilam sie teraz. To Ty napisałaś tego posta, na pewno? Nie czujesz nic do niego? To zmienia postać rzeczy, przeciez on mógl to wyczuć i szukać uczucia u kogoś innego. Kazdy łaknie milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, mialam na mysli to, ze nie czuje od niego zadnych uczuc. OD, nie do.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On troszczy sie o mnie, pyta mnie zawsze czy czegos nie potrzebuje, pomaga mi jesli wie, ze potrzebuje w czyms pomocy, gdy sie gdzies spotykamy w miescie, to podwozi do domu, dzis wieczorem poszedl do baru sobie cos kupic***przyniosl mi jedzenie tez, takie drobiazgi. Ale nie czuje nic z jego strony, ze mnie kocha czy cos, chociaz on nie potrafi okazywac uczuc i jest z reguly zimny jak lod. Mowil mi tez wielokrotnie, ze powrotu nie bedzie. On wie, ze tesknie za nim i ze kocham go nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika888
Rzeczywiście napisałaś"od" a nie " do". Wybacz, godzina juz pozna i powoli oczy sie mi zamykają. A jak u niego z sytuacja w domu rodzinnym? Cos wiesz o jego dzieciństwie? Takie wahania uczuc czasami swiadcza ze cos zlego sie podzialo jak byl dzieckiem. I ten wiek,a on wciaz sam. Taki mlody znów nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem tyle, ze jego rodzice obchodzili w tym roku 51 rocznice slubu. Niestety, jego ojciec znecal sie fizycznie i psychicznie nad matka, nie bylo jednak alkoholu ani nic. Jego mama kiedys mi mowila (gdy pytalam ja co robili, ze tyle latv razem wytrzymali), ze codziennie byl rozwod. I ze gdyby byla niezalezna finansowo to by od niego odeszla. Wiem, ze mial wszystko, rodzice dawali mu wszystko co najlepsze i w domu nigdy niczego nie brakowalo. Jednak widzial sytuacje takie, gdzie ojciec ciagnal matke za wlosy po podlodze i tp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet ladna tadziewczyna z foto. tylko te koczyki w twarzy niepotrzenbe- nie lubie czegos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, on mial kilka zwiazkow przede mna oczywiscie, ktore sie rozpadly. Oczywiscie nigdy z jego winy. zanim sie poznalismy to od roku byl sam i ''korzystal z zycia'' czyli imprezy, przypadkowy seks i tp. Gdy sie poznalismy, to bylo jak uderzenie pioruna. Wszystko inne przestalo byc wazne, liczylismy sie tylko my. Po miesiacu znajomosci zamieszkalismy razem, to bylo bardzo intensywne uczucie. Bardzo za mna szalal, byl zazdrosny, musialam pozrywac kontakty z wszystkimi kolegami (on twierdzil, ze kolezanek nie potrzebuje). Bylam taka zakochana i wiedzialam, ze on we mnie tez. Jednak z chwila gdy zamieszkalismy razem, zauwazylam, ze musi miec kontrole nad wszystkim co robie, jak sie ubieram, z kim rozmawiam i kiedy. A tak to wspanialy facet, bardzo opiekunczy i troskliwy, doskonale gotowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika888
W tych czasach dużo się mówi o rożnych syndromach. Mysle,ze on bylby zaklasyfikowany pod DDD . Jego ojciec kontrolowal matke ,a ona byla ulegla, on widze powiela ten sam schemat który zna z domu. Moze sie boi tego, nie chce krzywdzić stad ucieczka ze związków ktore zaczynaja wygladac zbyt powaznie, w te nic nie znaczące przygody. Bliskość pewnie kojarzy sie mu z zadawaniem cierpienia. Niewesoło :(, ale to mozna przepracować ze specjalista. Mnostwo ludzi nie z takich rzeczy powychodzilo. Pogadaj z nim czy czasami nie to w nim siedzi i mu spokoju nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cos Ty, Monika, on nie widzi nigdy problemu w sobie. Nie wolno go pod zadnym pozorem skrytykowac ani czegokolwiek zarzucic. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okay dziewczyny, ide spac. Dzieki za rozmowe. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika888
Zasnelam juz wczoraj. Jak sam nie zdecyduje sie na terapie to niestety Ty mu nie pomożesz. Lepiej dla Ciebie byloby gdybyście sie rozstali chociaz teraz w to nie wierzysz. Wiesz, ale on do Ciebie wroci, ja Ci to mowie. Trzymaj sie cieplo . Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Czesc Monika. Dlaczego on mialby do mnie wrocic? Czemu tak uwazasz? Dzis rano napisal mi sms. Ma jeszcze kilka moich rzeczy u siebie w domu i sie pyta czy je chce dzisiaj. Napisal tez, ze robi na obiad kotlety schabowe (a wie, ze lubie) i sie pyta czy chcialabym zeby mi przyniosl troche. Masakra. Odpisalam, ze mnie nie ma w domu. Sama nie wiem czemu. Przeciez jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika, terapia zadna nie wchodzi w gre bo po pierwsze to on nie ma czasu, pracuje od rana do wieczora dzien w dzien, a po drugie to on nie widzi problemu w sobie nigdy. Zawsze problem lezy we mnie. Jego nie mozna skrytykowac lub powiedziec, ze cos jest nie tak jak byc powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezrównoważony
Za mocny makijaż ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika888
Jestem pewna ze do Ciebie wroci, to z tym odejsciem to pewnie mial byc dla Ciebie jakiś rodzaj kary z jego strony ,a jednoczesnie może tez odezwal sie lęk przed stalym związkiem, bo dla niego związek to zapewne dominacja mężczyzny nad kobieta tak jak to bylo w jego domu rodzinnym. On na pewno wie ze to krzywdzące ,ale nie umie inaczej sie zachowywać,zna tylko taki model rodziny. Ty jesteś dosyc ulegla,tak jak jego matka wiec jeden duży" plus" u niego juz masz , wpisujesz sie w obraz kobiety jaki byl dla niego wzorem, nad którą latwo zapanować. Teraz mu odmowilas z tymi kotletami,wiec rzucilas mu wyzwanie żeby znowu probowac Cię okielznac. Nadal bedziecie parą,ale musisz koniecznie cos zrobić żeby nie traktowal Cię jak jego ojciec swojej żony, dopoki masz jeszcze taka szanse i nie jesteście małżeństwem / nie macie dziecka. Tacy ludzie potrafia krzywdzic a za chwile byc najcudowniejszymi partnerami pod sloncem tylko ze nigdy nie wiadomo w jakim nastroju beda gdyz to jest taka hustawka. Sa nieprzewidywalni, nigdy nie wiadomo co ich nagle wkurzy. Zrob cos, chyba ze lubisz jak sie Toba pomiata :/. Tak napisalam jak ja to widze, nie jestem zadnym psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, piszemy do siebie smsy i sie mi pyta czy cos nie potrzebuje ze sklepu bo on jest teraz w markecie. Ale on tak zawsze. :) To nie znaczy, ze mnie kocha. On tak zawsze mi sie pyta czy cos pomoc, czy cos kupic i tp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika, ja nie jestem ulegla. To dlatego wlasnie odeszlam od niego, poniewaz nie chcialam mu ulegac we wszystkim. Mieszkalismy razem, mielismy problemy, on nie chcial naprawiac bo zawsze uwazal, ze nic nie jest z jego winy. Musialam odejsc. Napisalam, ze rzucil mnie, dlatego ze przez ostatnie pare miesiecy naszego zwiazku, gdy mieszkalismy razem, wypominal mi, ze mam sie wyprowadzic, flirtowal z laskami, miedzy innymi ta ze zdjecia, ktore wstawilam. I poczulam sie jak szmata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika, masz duzo racji w tym co piszesz, wszystko sie zgadza. On jest nieprzewidywalny, nigdy nie wiadomo co wywroci go z rownowagi. Moze to byc cokolwiek, nawet jesli mam inna opinie od niego. Masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika888
Czyli on prowokowal,ale Ty zdecydowałas sie to zakonczyc. Ja tak do końca nie rozumiem tych mechanizmów zachowan. Trochę sie domyślam jak to mniej wiecej u Was wygląda, bo sama mialam takiego faceta. Gotowal,wszystko mi kupowal,ale byl chorobliwie zazdrosny i tez nieprzewidywalny. Mieszkaliśmy razem, jak byl podminowany to zostawialam uchylone drzwi na korytarz żeby jak co moc szybko uciec gdyż zdarzalo sie mu mnie uderzyć. Balam sie go bardzo w tych chwilach, bylam zaszczuta dlatego nie umialam odejsc, grozil ze zabije mi ojca, a nagle zmiana o 360 st i na rękach mnie nosil,wszystko dla mnie robil, gdy mój ojciec byl po zawale zalatwil dla niego miejsce w najlepszym szpitalu . Ten mój byl DDD, ja tez trochę jestem DDD, to sie tak przyciąga. Wracając do Twojej sytuacji. Nie stracilas go,ale postaw mu jakieś warunki ze musi zacząć traktowac Cię z szacunkiem skoro chce z Toba byc,bo Ty na te inne kobiety,dogadywania Ci, glupie gierki sie nie będziesz godzila. Na pewno inne tez tak traktowal dlatego wciaz jest sam. Poczytaj sobie trochę o tych syndromach, dużo tego jest w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika, no moj ex wlasnie taki byl. Gotowal, kupowal, dbal o mnie czy wszystko mam, pomagal jesli potrzebowalam czegokolwiek. Nawet po mojej wyprowadzce kupywal mi rzeczy do mojego nowego domu, a takze pomagal skladac meble. Do dzis (a mijaja juz dwa miesiace odkad sie wyprowadzilam od niego) utrzymujemy kontakt, on jest dla mnie mily i chce mi pomagac ale nie wiem dlaczego on to robi. Czy to wyrzuty sumienia, czy poczucie winy, ze musialam odejsc od niego? Ja nie wiem. Rozmawiamy, jest okay. Kilka razy probowalismy oboje zakonczyc kontakt ale nam sie nie udaje. Wczoraj przyniosl mi te frytki wieczorem, mialam naprawde ciezki piatek, on wiedzial, przytulilam go, on odwzajemnil. Mogl sie odsunac albo cos ale tego nie zrobil. Ahhhh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj nigdy mnie nie uderzyl. Klocilismy sie jak psy, wyzywalismy od najgorszych ale do rekoczynow nigdy nie doszlo. Najgorsze co zrobil to pokazywal na drzwi i kazal sie wynosic. No wiec wynioslam sie wreszcie. On chyba nie wierzyl w to, ze to zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on nie chce ze mna byc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Rozmawialismy pare razy tak delikatnie i on twierdzi, ze my zwiazkiem byc nie mozemy, ze nic juz nie da sie naprawic i ze nigdy nie bedziemy razem. Ja jestem DDA, on ma normalna rodzine, rodzice nigdy sie nie rozwiedli, w domu nie bylo alkoholi, jednak tak jak wspomnialam, ojciec byl matke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piernicze, juz nie wiem do czego on zmierza. Pisze, ze kupil mi czekoladki i zebym przyszla po nie. Masakra. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika888
Ty go kochasz, on Cię kocha, tyle powiem :). Z kotletem mu nie wyszlo ;), wiec teraz czekoladki :). Albo nadal twardo Cie dla niego nie ma albo niech Ci sam te czekoladki przyniesie, Ty nie idz. Bedę tu zagladala jeszcze, teraz patrze na skoki i leżę w łóżku ;P,wiec chwilowo robie przerwe z kafe. Napisz jak sie akcja potoczyla. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tkną bym patykiem nawet po pijaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika888
P.S. Jego rodzina nie byla normalna! Patologia to nie wylacznie alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma dzisiaj wolne od pracy i robil zakupy, potem te kotlety bedzie robil wiec dlatego tak sie wypytuje czy cos chcialam ze sklepu. On mnie nie kocha. Nie wierze w to. Mysle, ze po prostu chce byc mily, co juz wczesniej mi mowil. Ze chce byc mily bo gdy bylismy razem to nie bylo milo. Po czekoladki pojde (on mieszka zaraz kolo mnie, dwie minuty piechota) bo bede szla do kina ze znajomymi to jak wyjde z domu to wstapie po te czekoladki. Kotlety niech sam przyniesie wieczorem jak zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monika, robisz mi nadzieje a ja cierpie. Kocham go, mimo, iz mam adoratorow na peczki i kilku chce ze mna byc. Mam w czym wybierac. Naprawde. A on? Jest tu obok, mieszka blisko, kontakt mamy. On jest trudnym czlowiekiem, nawet bardzo. Ja jestem trudna kobieta. Nie udalo nam sie stworzyc normalnego zwiazku, co bedzie teraz to trudno powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×