Koleżanka do odchudzania :)

Lilja jeśli zdecydowaliście na dzidzie to życzę z całego serducha aby się udało. Jeśli jeszcze nie.chcecie maluszka to mam nadzieję ,że @ się pojawi.

Lilja jeśli zdecydowaliście na dzidzie to życzę z całego serducha aby się udało. Jeśli jeszcze nie.chcecie maluszka to mam nadzieję ,że @ się pojawi.

Lilja jeśli zdecydowaliście na dzidzie to życzę z całego serducha aby się udało. Jeśli jeszcze nie.chcecie maluszka to mam nadzieję ,że @ się pojawi.

Lilja jeśli zdecydowaliście na dzidzie to życzę z całego serducha aby się udało. Jeśli jeszcze nie.chcecie maluszka to mam nadzieję ,że @ się pojawi.

Lilja jeśli zdecydowaliście na dzidzie to życzę z całego serducha aby się udało. Jeśli jeszcze nie.chcecie maluszka to mam nadzieję ,że @ się pojawi.

Lilja jeśli zdecydowaliście na dzidzie to życzę z całego serducha aby się udało. Jeśli jeszcze nie.chcecie maluszka to mam nadzieję ,że @ się pojawi.

Lilja jeśli zdecydowaliście na dzidzie to życzę z całego serducha aby się udało. Jeśli jeszcze nie.chcecie maluszka to mam nadzieję ,że @ się pojawi.

O kurcze przepraszam za te wpisy. Wczoraj nie chciało mi się wysłać a dziś aż tyle tego jest szok!!. Zmienili wygląd forum i jest fatalne bo na tel źle się ogląda nie mówiąc już o pisaniu tutaj. Coś im chyba nie wyszło. Lilja co tam u Ciebie?? Jak mija ci urlop??. To ja marlenka

Marlenka ja juz sama nie wiem czego chce po tym wszystkim... Niby chcemy sie starac, ale nie bedzie latwo. Bez strachu sie nie obejdzie...Urlopik mija fajnie, rano juz myslalam, ze @, bo mialam maly sygnal, ale na razie chyba nie. Urlopik mija super, dzis nawet padalo troche ku mojemu zaskoczeniu, ale fajnie spedzilismy dzien. Teraz chwila lezenia i zaraz na kolacyjke idziemy.

Lilja doskonale Cię rozumie. Ja też tak mam. Niby chce dziecko, staram się o nie ale mam takie chwile ,żr zastanawiam się czy aby na pewno tego chce . Czasem wolała bym ,, wpaść,, przynajmniej było by to nieświadome. Ja jeszcze mam tak,że każdy rok zwłoki działa na moją niekorzyść. Jednym słowem nie mam wyboru zwłaszcza,że nie jest o nie tak łatwo. Mam jeszcze wrażenie ,,że po poronieniu jest jeszcze gorzej . Jak się zalogować na to forum. To jakaś parodia.

Jednak wczoraj @ przyszla, no nie spodziewalam sie inaczej. Wiem Marlenka, ze czym dluzej sie rozmysla tym ciezej... Moja dieta troche poszla w las tu na wakacjach, bo to piwko, winko, deserek... No, ale mam nadzieje, ze przynajmiej nie przybiore, a po powrocie zrobie kolejny etap. Teraz musze troche wyluzowac... Jem duzo warzyw, mieska, ryb, ale i deserek sie zdarzy :D Ale tu sie pusto zeobilo...

Tylko my tutaj piszemy. Korzystaj z wakacji. Ja nie mogę się doczekać swoich.

Troche sobie pozwolilam na tych moich wakacach, musze przystopowac, bo w ciagu 2 tygodni przybiore to co zrzucilam, a jeszcze mam bardzo duzo do zrzucenia. Czuje sie fatalnie z moja obecna waga...wkostiumie nie czuje sie konfortowo, maz mi dowalil, ze brzuszki musze robic :D

Moja waga bez zmian. @ się skończyła i waga wróciła do 62,5 kg i tak sobie stoi. W sumie to dobrz,że nie tyje chpciaż tyle. Ja odliczam dni do wyjazdu hehe .jeszcze troche ich zostało. Wybaczcie,że tak haotycznie pisze ale ekran w telefonie mi tak skacze,że pisze na ślepo bo nic nie widać. Lwpsza była tamta wersja kafeterii. Pogoda jest fajna a ja jeszcze jedną pracemam. Za niedługo też moje urodziny. S obiecał mi rowerek stacjonarny i mam nadzieję,że mi go kupi. .

Lilja niestety tak to już jest,że nie sztuką jest schudnąć ale gorzej jest to utrzymacć. Gdy zaczyn. Się jeść ccoś innego to potem tak się dzieje dlatego ja stwierdziłam,że lepiej jest jeść wszystko na co ma się ochote poza słodkim. Ja dziś zjadłam rano parówki z pomidorem i ogórkiem. Pptam o godz12 miałam przerwe w pracy i zjadłam kanapke ale nie dla teho,że głodna byłam tylkp dlatego,że gdy dopadł by mnie głód potem nie miała bym siły pracować i ssło by mnie okropnie. Nie miała bym jak zjeść. Takie coś mnie denerwuje ale vo zrpbić. Teraz pora obiadu minęła już pół godz temu a ja piję tylko kawe zborzową bo nie jestem głodna. Zawsze tak mam po @ a przed nadrabiam hehe...

Ah Ci faceci zawsze umieją pocieszyć. Mój zawsze mówi mi,że wyglądam super. Ja jakmu mówie,że jestem za gruba on na to tak: nie zawsze będziesz chuda. Tutajnie da się schudnąć bo takie jet jedzenie. I ,że teraz wyglądam dobrze. Problem q tym ,że mnie to denerwuje bo ja źle się czuje taka gruba. On wieczorami wcina słodycze i ciąhle pyta chcesz??? Mnie krew zalewa jak to słysze i wydzieram się na niego hehe.. Tal to już jest . Oni nie potrafi wspierać w tych sprawach. Może gdy by sami się odchudzali to by to zrpzumieli ale przeważnie jest tak,że oni nie mają takiego problemu. To my rodzimy dzieci , mamy cały dom na głowie i do tego praca i woele innych rzeczy. Brak nam czasu na wszystko ale dla nich to nic. U nas zawsze o to sprzeczki są.

Cześć. Co tam u Was słychać. Lilja jak Ci leci?? Jaka pogoda u Ciebie. W londynie raz pada a raz swieci słonko. W sumie to nic nowego. Ja mamdziś pracowitydzień ale za to jutro i pojutrze wolne:-):-)

Marlenka ostatnie 2 dni byly slabe pogodowo, w jeden nawet wialo i padalo... Dzis jest pieknie, leze przy basenie, plywam. Nie mam wagi i sie boje, bo jednak piwko tez robi swoje. Jestem troche zla na siebie, ze pozwolilam sobie na te slodycze. Mamy bufet i codziennie sa 3 rodzaje ciast do kolacji...No i piwko, lody... chyba musze juz uwazac, bo nie wiem co bedzie...

Lilja rozumiem cię doskonale. Ciężko jest utrzymać to co się straciło. Trzeba ciągle uważać. Ja jutro stake na wadze i zobacxe co mi pokaże. W londynie pogoda fajna. Ciepło i słonecznie.

Hej zgodnie z tym co wczoraj pisałam ważyłam się i waga pokazała 62.4kg . 100g mniej. Cieszy mnie to bo znów zaczynam brać te sterydowe leki. Oby waga nie zaczęła iść w góre jak wcześniej. Tym razem jem mniej niż ostatnio. Dziś myślałam o dniu białkowym ale nie wiem czy wytrzymam bez węglowodanów. W każdym razie będe próbować. Teraz jest sezon truskawkowy ja je uwielbiam i jakoś ciągnie mnie do nich. Lubie też arbuza i nie chce rezygnować z czegoś co jest najzdrowsze i najsmaczniejsze. W zimnie można dostać te owoce ale już tak dobrze nie smakują. Bardzo polubiłam talie placuszki otrębowe.6łyżek otrębów owsianych lub płatków, 2 jajka,2 łyżki jogurtu naturalnego, cynamon. Wymieszać to wszystko na jednolitą masę i smażyć małe placuszki na patelni . Wychodzi6-7 placuszków. Potem przekładam na tależ. Biore maliny, truskawki(lub inne owoce) i blenduje lub rozgniatam z jogurtem greckim. Gdy wychodzi lejące dodaje siemia lnianego. Polewam tym placuszki. Pyszne śniadanie które długo trzyma w sytości.

Czesc! Ja jestem zla, ze tak odpuscilam na tych wakacjach zamiast ciagnac dietke dalej. Teraz nie wiem ile mi przybylo, bo nie mam tu wagi a glupota byloby przytyc w tak krotkim czasie po tylu wyrzeczeniach przez 3 miesiace.. Dzis rano zjadlam 2 jajka sadzone, do tego wedline, ser zolty, pomidory i ogorki. Postaram sie do wieczora wytrzymac dzis bez wegli. Wieczorem zjem mieso i salatki, gorzej z lunchem, bo dzis mamy kanapki... Uwazam, ze w sezonie nie ma co rezygnowac z owocow bo to bez sensu... tez uwielbiam teuskawki, arbuzy, czeresnie i z tego nie zrezygnuje. Marlenka placuszki znam z Dukana i tez je lubie, to dobra alternatywa na sniadanie. Zobaczylam swoje zdjecie w kostiumie i co najmniej 10 kg mam do zrzucenia... czy ktos tu jeszcze zaglada oprocz nas?

Chyba same jesteśmy. To było do przewidzenia. Lilja i tak dobrze Ci idzie. Nie martw się. Na pewno waga się utrzyma. Lepiej jest nie stpsować,żadnej diety tylko jeść mniej bo potem gdy zaczyna się jeść to co odstawiło się człowiek tyje. Ja wcinam wszytko oprócz słodyczy i waga się utzymuje więc nie jest źle. Jak nabiore siły to może dalej coś zrzuce. Póki co zbieram siły..chyba za dużo tych diet w ostatnim czasie u mnie było i to takiej niezdrowej. Teraz czuje się całkiem dobrze. Lilja kiedy wracasz z wakacji??. Ja osttnio porpbiłam część zakupów ale ciężko byłio bo nic mi się nie podobało albo jak już coś było to nie było rozmiaru. Byłam Zła ale może jeszcze coś znajdę fajnego.

Wracam we wtorek, powiem ci ze 2 tyg w zupelnosci mi wystarczy takiej laby... po powrocie musze wrocic do biegania. Powiem ci, ze jak wracam do starych nawykow to waga zaraz kilka kg do gory, a to 73 to nie byla moja ustabilizowana waga, raxzej 75 i boje sie co jest teraz...

Myślę,że będzie ok. Mi dziś dobrze idzie jakna raxie ale boje się co będzie wieczorem bo S wróci z pracy a ja kupiłam mu malinki i truskawki na deser hm... Mniam. Pychota ale musze dziś wytrwać. Wyglądam okropnoe. Mam duży brzuch i źle to wygląda. Nie moge sobie kupić żadnej fajniej koszulki.

Wystarczylo, ze pojadlam chleba, popilam piwa i moj brzuch jest jak balon...

U mnie tak jak myślałam. Niestety nie udało mi się jeść samego białka. Teraz zjadłam deserek z owoców i jogurtu. Niestety:-( lilja ka rano wstaje z płaskim brzuchem a gdy zaczynam jeść i pić mój brzuch rośnie i rośnie. Wyglądam jak bym była w 6 mies ciąży. Niestety mam okropną otyłość brzuszną. Moje nogi są ok i gdy by brzuch był taki jak rano to nawet nie myślała bym o odchudzaniu. Noestety rzeczywistość jest inna. Lilja nie martw się. Ja też wcianm chleb i jak na razie nie tyje.

Hejpoległam wczorsj:-( nie dość, że wczoraj dużno zjadłam wieczorem to jeszcze słodkie było. Najpierw ciastko zebre a pptem czekolade z przechami i to sporo. Najlepsze w tym wszystkim jest to,że staje na wadze aby zobaczyć jak da w górw przez moją głupote i zobaczyłam kplejne100g mnoej. Jestem w szoku. To pewnie przez to,że w dzień nie zjadłam dużo no i nie mam konkretnej diety więc mój prganizm inaczej reaguje. Wcześniej potrafiłam przytyć po takim wieczoże 1kg albo więcej. Dziś już mobilizacja. W sumie to dobrze jest Robić sobie taki dzień raz na tydzień lub dwa. Potem prganizm nie wrjiuju.

Ja wczoraj sie trzymalam caly dzien, a po kolacji kawalek ciasta... tu na urlopie to juz nie ma szans... ze cos zmienie. Zostaly 2 dni, dzis jogurt nat z owocami i lyzka platkow zjadlam. Postaram sie jesc mniej, ale nie wiem co tu z tego wyjdzie. Od srody na pewno biore sie za siebie, bo nie moge patrzec na ten brzuch, uda itd.

Lilja to wrócimy razem. Ja też postanowiłam wrócić do diety. Może gdy zaczniemyrazem to nam lepiej pójdzie. Mi zostało4 tygodnie do wyjazdu więc jeszcze z 1 kg może zrzuce. W Polsce wezme się za siebie. I dalej coś poleciw dół. Lilja to do środy tak??

Na Twoje pytanie: któraś chętna? odpowiem: jaaaa....!!!