Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię słowa konkubent wolę partner.

Polecane posty

Gość gość
Haha dobre! :D Dzisiaj w dzienniku było akurat o takich związkach bez ślubu i zaznaczano, że coraz więcej ludzi zakłada tego typu rodziny i tworzą je zupełnie normalni ludzie (nawet rozmawiano z nimi) i wiecie co? Ani razu nie użyto w stosunku do nich słowa konkubent/konkubina, a mówili o zwykłych ludziach a nie celebrytach. Używano słowa PARTNER/PARTNERKA! Ha! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało tego, taki partner z partnerką mają nie jedno dziecko z wpadki, tylko świadomie założoną rodzinę z 2-3 dzieci! :D A teraz się oplujcie z zajadłości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość pireścien mocy! A ja piszę, ze nie każdy małżonek ma obrączkę, tak samo jak nie każdy konkubin jej nie ma. Zatkało kakało? Zatkało żeś głupia jak but .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wole byc konkubina niz rozwodka. Bujam sie w konkubinacie juz 2 lata i pewnie jeszcze przez jakis czas to sie niezmieni mimo ze pierscionek zareczynowy na palcu. Okreslenie 'konkubina' jest uzywane glownie przez glupie rozwodki ktore chca obrazic w ten sposob nowa partnerke swojego eks. I dodam tylko ze slub wezmiemy ale nie teraz. Nie spieszno mi do oltarza jak wiekszosci z was ktore zlapaly pierwsze lepsze spodnie lub ktorym nagle brzuszek zaczal rosnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vanilia skoro jestes zaręczona ( masz pierścionek :) |) to nie jestes konkubina, tylko narzeczona, jestes w związku narzeczenskim. Trwa jakis czas, a potem naturalnie przechodzi w malżenstwo.. no chyba ze sie cos spier/dzieli po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vannilaaa ja jestem rozwódką, mam gdzieś kobietę mojego eks, a teraz właśnie jestem tą okropną konkubiną i to nie rozwódki tak się czepiają nieformalnych związków tylko takie mężatki, które nic poza obrączką i welonem nie osiągnęły, one wręcz żyją tym i napawają się tym, że mają męża, a my nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety zauwazylam ze te rozwodki ktore nie moga o eks zapomniec uzywaja slowa konkubina by kogos obrazic. I pomimo zareczyn jestem konkubina bo mieszkamy razem i wspolna domowa kase ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Vannilaaa nie pomyslałam w ten sposób, moze faktycznie są rozwódki frustratki no ale to też mnie dziwi, bo ile można przeżywać rozwód na kafe? owszem trochę popłakałam w domu, musiałam wszystko przetrawić ale gdybym tym żyła to nie ułożyłabym sobie życia i nie była szczęśliwa i w nosie mam te wyzwiska o konkubinach niech sobie mnie nazywają jak chcą, nawet czarna dupa, grunt, że ja jestem szczęśliwa i tego się trzymajmy :D a słowa wykrzyczane na kafe przez jakieś idiotki to dla mnie śmiech totalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak sie zaraz znowu zleca takie dla ktorych slub jest jedynym zyciowym osiagnieciem i zagdacza kazdego kto zyje inaczej. Ja chce slubu i bede go miala, ale nie jakas potupajke dla wuja zdzisia tylko piekny cichy slub dla nas i najblizszej rodziny. W zyciu natomiast nie przyszloby mi do glowy zle sie wypowiadac o kobietach ktore maja inne oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i lubisz, ale słowo partner ma inne również znaczenie. a konkubent to człowiek z którym sypiam bez slubu. partner - różne znaczenia -partner handlowy, partner, czyli wspólnik w interesach. Partner od seksu to popularny gach, a w prawie polskim konkubent. Tego się nie zmieni, tak brzmi oficjalna nazwa faceta d-u-p-cz-a-c-e-g-o kobietę na kartę rowerową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja ta z uk
Ja zawsze mówię partner. Takie staroświeckie określenia macie tylko w tej prowincjonalnej Polsce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 30.05.2014 Może i lubisz, ale słowo partner ma inne również znaczenie. a konkubent to człowiek z którym sypiam bez slubu. partner - różne znaczenia -partner handlowy, partner, czyli wspólnik w interesach. Partner od seksu to popularny gach, a w prawie polskim konkubent. Tego się nie zmieni, tak brzmi oficjalna nazwa faceta d-u-p-cz-a-c-e-g-o kobietę na kartę rowerową smiech.gif x Jestem bardzo ciekawa gdzie (w jakiej części Polski) faceta, który tworzy związek z kobietą nazywa się "gachem". A może to jakaś gwara meliniarska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna historia
"nie wiesz jakie prawa ma żona, a konkubina ich nie ma? proszę bardzo. prawo do dziedziczenia, do uzyskania informacji o stanie zdrowia męża, do renty rodzinnej, do wspólnego rozliczania się..." Masz 17 lat? Tak myślałam... Na pewno nie słyszałaś zatem o rozdzielności majątkowej? Wtedy nie ma mowy o żadnym dziedziczeniu. Możesz za to nie być żadną żoną i sporządzić umowę notarialną w sprawie dziedziczenia i spadku w razie nagłej śmierc***artnera/konkubenta czy kogo tam masz i wychodzisz na to samo - pewnie wykroczy to poza twoją percepcję, ale wiele konkubinatów "na poziomie" tak właśnie robi. Uzyskać info. o stanie zdrowia może każdy kogo masz ochotę wymienić na świstku/formularzu, który jest ci wręczany przy pierwszej wizycie w szpitalu lub przychodni specjalistycznej. Możesz nawet wpisać tam ciecia Mietka i on będzie pierwszą osobą z którą placówka będzie się kontaktować i on będzie osobą decyzyjną w razie twojej niedyspozycji. Dwa ostatnie przywileje jak i inne, których nie wymieniłaś gwarantują na zachodzie właśnie związki partnerskie, które prędzej czy później zostaną usankcjonowane w PL. Także błądzisz maleńka. XXXX Odniosę się tylko do tego wpisu ponieważ autor wprowadza w błąd. Rozdzielność majątkowa ma się niejak do dziedziczenia. Dziedziczy się tak samo jak w przypadku małżeństw z wspólnym majątkiem. Umowa notarialna o której autorka pisze to testament (choć nie musi być u notariusza) i owszem konkubina dziedziczy to wszystko co zapisał jej partner, ale od spadku musi odprowadzić należny fiskusowi podatek, co nie ma miejsca w przypadku żony. Jeżeli mąż zapisze swoją cześć majątku innej niż żona czy dzieci osobie, to żona ma zawsze prawo do zachowku, co nie ma miejsca w przypadku konkubiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kohabitent on. Ja kohabitentka (?)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×