Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość gość
Tu Monia. Po pierwsE najserdeczniejsze życzenia i gratulacje z okazji narodzin Dawidka kochana. Jak najwięcej przespanych nocy i jak najmniej zazdrości seby! Po drugie dla gościa syrop nazywa się diphergan dawałam 3 dni i na prawdę pomógł mojemu dziecku zasnąć i przespać cała noc. Syrop na receptę. Viola pochwal się co to za idealny wózek! Bo ja kupiłam tego espiro ale używanego i szlag mnie trafia bo kółko piszczy i niby taki lekki a przy moim klopsie 14,5 kg to katorga po schodach (nieważne że parter ale jak trzeba to Amelie w jedną rękę wózek w druga). Chciałam wam się pochwalić że mieszkanie niemalże skończone. Ogólnie jestem zachwycona moja łazienka ale jest coś co doprowadza mnie do lez. Mianowicie lustro które facet wkleil w kafle tak wysoko że widzę jedynie swoją sszyje i głowę. A mam 170 wzrostu. Trochę zrobił za wysoko umywalke bo na wysokość mojego pępka... ale jakoś dam radę. Niedługo już konczymy, czekamy na kuchnię tylko więc wyślę zdjęcia jak już będzie wszystko gotowe. Mika co do projektu to my u znajomego robiliśmy ale w ciągu 2tygodni powinnam już tą kuchnie mieć więc jeśli Ci się nie spieszy to poczekaj na zdjęcia :) zamowilam rolety z castoramy (!!!) Na wymiar. Plisy. Z gory na dół z dołu do góry po środku czy jakkolwiek bym chciała. Jestem mega zachwycona i polecam (za 9okien w tym 7 na 210cm wysokości i 2 na 150 zapłaciłam 1000 zł więc połowę taniej niż u innych roleciarzy). Ale muszę się pochwalić najważniejszym!!!! Amelia od 1 września idzie do przedszkola!! Ominelysmy żłobek i od razu idzie do przedszkola. Bardzo się cieszę z tego powodu bo na pewno wiele się tam nauczy a idzie że swoimi dwoma przyjacioleczkami więc będzie wesoło. Amelia na nocnik siada mówi siiiiii siiiiii Wola "pape" wyciera i tyle z sikania... więc jeszcze trochę :) coś tam mówi, głównie buty, oddaj to i pepe(czyli pies peper, telefon, bajka, pępek, papier i prawie wszystko co jest na pe to pepe). I śmieje się z niej bo jak coś jej spadnie na podłogę Wola psa PEPE PEPE O i pokazuje mu noga na ziemie że ma zjeść haha. Idę oglądać zdjęcia naszego najmłodszego wychowanka forumowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa, suma summarum nie napisałam, baby design clever. Wiele razy przeglądając neta natknęłam się na niego, ale dopiero gdy na żywo zobaczyłam- bomba. Idealny dla mnie i dla małego. Przestrzeń do ewentualnej drzemki to niewiele ponad metr! długości. Jedna z największych spacerówek. Mam wrażenie, że jest lżejsza od espiro. Za nowy zapłaciłam 599(uchwyt na kubek dla dziecka, dla rodzica, okrycie na nóżki, folia przeciwdeszczowa w komplecie ) v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Mika
Mikolajkowa, ciaza Ci sluzyla. Wygladalas cudnie. A miec takie malenstwa w domu to trzeba miec sile i cierpliwosc ☺czego z calego serca Ci zycze. Monia pochwal sie lazienka, chetnie zobacze. A co do umywalki to jak nasz glazurnik montowal, to mu mowie, ze moze wyzej, bo my raczej z wyzszej rasy ludzi. A on mi odradzil, bo to tylko zludzenie, a wygodnie jest po standardzie. I mial racje ☺ A my ze spacerowek to jedynie tylko parasolka zwykla na jakies zakupy, co tam sie zdarzaja raz na jakis czas. A niedlugo wrzesień i Michal do zlobka a ja do pierwszej pracy... zaczynam sie stresowac, a nie wiem czym bardziej ☺ Trzymajcie sie dziewczeta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikolajowa
Nieee no tak w miniówach to nie biegałam znowu..ale akurat tu na ślub brata trzeba było ubrać coś ładniejszego nić leginsy i tunikę czy inne dresy;) Prawdą jest, że gdy wróciłam ze szpitala, a ustaliliśmy z lubym, żeby Seby tam do mnie nie targał - coby dramatów nie było przy rozstaniach...no więc gdy wróciłam, byłam okrutnie wku**wiona na swoich teściów, bo oczywiście małżonek mój im podrzucał młodego...a mi się wydawało, że on przez te kilka dni to z 5 kilo przytył na ich wikcie...jak się później oczywiście okazało, jednak urósł mi tak w oczach przy drugorodnym...bo waga ani drgnęła...aż się wierzyć nie chce, ze ten olbrzym tez był kiedyś taki "malutki" ;) Co do córki..ja się nie zapieram..ale małżonek raczej nie da się namówić..poza tym, fakt, że na większe mieszkanie schodzimy...ale nie na aż tak duże;) jak wygram w totka to na pewno jeszcze sobie córkę machnę kiedyś;P A czy Wasze dzieci były już może u fryzjera??? Sebie zaczyna się robić na głowie filc...za każdym razem po spaniu wygląda jak wkurzony Chopin...wczoraj troszkę mu sama podcięłam..ale nadal to jeszcze nie to co bym chciała....a nie wyobrażam sobie jak go zabrać do fryzjerki, jak on na du*ie nie usiedzi i jeszcze nożyczki i inne sprzęty będzie jej chciał wyrwać...już się zastanawiałam, czy na śpiocha do maszynką nie objechać...gorzej jak się obudzi w połowie roboty i dalej sobie nie da ogolić...i będzie tak chodził jak czub z połową głowy ogoloną:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to to to:-) mój mały jak mu spłukuję włoski to na mokrych, wyprostowanych ma za ramiona, a suche znów mu w sprężynki się zejdą. No i przez te sprężynki mi szkoda ściąć. Mój mały też po spaniu tapir, jak znajdę fotkę to wrzucę małego tapirka tuż po spaniu v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikolajowa
Jeny dziewczyny obejrzałam zdjęcia...nie tyle po swoim "malutkim" Sebie widzę jak rośnie, bo mam go na co dzień...ale po Waszych dzieciach widać dopiero, jak nagle "wydoroślały" te nasze pociechy...jak robią się coraz bardziej samodzielne...no ja nie mogę uwierzyć, że mój Sebuś 1,8 roku temu był takim mongołem jak Dawid...a teraz już duże chłopisko, na własnych dwóch łapach sobie śmiga i pyskuje... :P Viola o to to...identycznie Seba wygląda co rano i po każdej drzemce...czesać za bardzo się nie da..a ja apopleksji dostaję...bo wstyd do ludzi wyjść...a już dwa kołtuniki mu się nawet zrobiły i ledwo to to udało się rozczesać..już kombinuję z odżywkami naturalnymi jakimiś ale rezultat zawsze jest taki sam...co rano na głowie kongo bongo...tez mi żal tych loków było..ale minimalnie musiałam to to przyciąć, bo bym na nerwy padła...ale chyba on po przycięciu ma te swoje kudełki takiej długości jak Twój tapir teraz Wiola..ale koniec końców teraz mniej mu się kręcą a kołtunią nadal...także jestę bezsilna...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No powiem Ci, że ja to mam ogromny problem, żeby obciąć włoski Marcelkowi. Podcinam mu tylko grzywkę, żeby mu w oczki nie wchodziła, natomiast resztę ma nieruszoną od urodzenia. No szkoda mi tych papilotów(fot.) Teraz jakiś mega upałów nie było, a jak było kilka dni gorąco to gdzieś przelatywał mi przez głowę fryzjer bo mały aż mokre te włoski miał, ale przychodziło ochłodzenie i jakoś obyło się. No nie wiem, napewno teraz do wiosny nie zetnę mu a na lato zobaczymy...nie wyobrażam go sobie biegającego i żeby mu sprężynki nie skakały:-) v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Cześć. Pamiętacie mnie jeszcze? Urodziłam 13.08. Synio 2800 i 52 cm. Dużo szybciej doszłam do siebie niż po pierwszym porodzie choć ten był dużo cięższy i więcej rodzić nie mam zamiaru. Mąż cały czas był przy mnie i dzielnie wspierał. Wagi jeszcze nie sprawdzałam bo akurat mężuś wagę popsuł. Rosnął nasze dzieciaczki jak na drożdżach. Zuzia chodzi za jedną rączkę, samodzielnie wciąż jeszcze nie choć coraz częściej na krok dwa się puszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Ja jestem w trakcie oglądania waszych fotek :) moj syn niestety od urodzenia zamiast włosów miał lekką mgiełkę, dodatkowo w blondzie, więc zawsze się wydawało ze tych włosów nie ma. No i już 3 razy został przez nas ścięty maszynką. Przez pierwsze dwa tygodnie chodził jak typowy, blokowy Seba, ale z czasem mu odrastają. Nie są jakoś bardziej widoczne, ale ale zauważyłam ze duzo dużo grubsze, a nie takie sianko z koniczynki, :D Czekam na obiecane zdjęcia kuchni, bo my jeszcze przed ostatecznym wyborem :) ale też w trakcie malowania. Urwanie głowy. A mały ma jutro pierwsze godziny adaptacyjne w zlobku :( jak JA to przeżyje nie wiem. :( Aga gratulacje!!! Bardzo czesto zastanawiałyśmy sie jak tamu was :) i jak sobie radzisz z dwójką maluchów? Ostatnio zagadałam się z młodą dziewczyną, która miała dzieci w wieku 1 rok i drugie w wieku dwóch lat. Pytam sie jak sobie radzi z dwójką, a ona szczerze ze sobie nie radzi, nie ma pomocy od nikogo, mąż w pracy, i w ogole psychiatryk. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z dziećmi miałam 3 lata przerwy, nie wiem jak to mieć rok po roku, ale to chyba zależy jaką się jest matką, jaki się ma stosunek do życia rodzinnego, rodzicielstwa, macierzyństwa no i jaką się jest z natury osobą. Wiem że swojego przykładu, że jak dzieciaczki planowo przychodzą na świat, są wyczekiwane, kochane, kobieta dobrze się czuje w roli matki, żony, opiekunki ogniska domowego i do tego ma się w sobie dużo wytrwałości, cierpliwości, spokoju wewnętrznego to da się to ogarnąć bez "psychiatryka". Są cięższe dni, dzieci dają w kość, ale mówię, jak się je bardzo kocha i jest się trochę psychologiem dziecięcym i trochę przedszkolanką i w większości mamą to jest ok. Macierzyństwo to wieeelki dar od Boga, ja dziękuję Mu za ten dar codziennie...v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
No psychiatryka to nie mam. Synio jak narazie ani kolek ani nie marudny. Śpi i je i trochę się rozgląda. Jest bardzo spokojny za to córka wodę by podpaliła jak by mogła. Wciąż przyzwyczaja się do nowej sytuacji. Zrobił mi się zastój pokarmu i bardzo boli. Aż mam ochotę zrezygnować z kp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Monia. Aga nie poddawaj się łatwo!! Znam ten ból. Poza tym gratulacje. Co do loków Amelia to ma to samo co Seba i Marcel. Po kąpieli piękne Loki sprężyste błyszczące a po spaniu siano. Dlatego czesze jej kitka lub warkocze żeby jakoś wyglądała. Ja Amelii obcielam tylko grzywkę i niestety w stresie nie uwzglednilaam tego że mojemu dziecku włosy się bardzo podnoszą i teściowa ja źle trzymała i po obcieciu okazało się że upitolilam jej grzywkę na pół czoła. Jezu jakie szczęście że ma wicherek i grzywka układa się jej na bok bo inaczej wygląda "śmiesznie". Od poniedziałku Amelia chodzi do przedszkola. Jest w grupie ze starszymi dziećmi, w sumie jest najmłodsza. Ale koleżanki córka jest dwa dni starsza i mimo to przenieśli ja do grupy najmlodszej bo sobie nie radziła. Ale tak to jest jak się nie pozwala dziecku na samodzielność. Amelia sama je, praktycznie już jej nie karmię bo radzi sobie świetnie. W przedszkolu jest grzeczna chociaż jest płacz kiedy ją tam zostawiam ale trwa to tylko kilka minut. Musi się przyzwyczaić niestety nie mogę dłużej z nią siedzieć w domku:( co do kuchni niestety dopiero w poniedziałek zaczynaja ja montować bo coś mieli jakiś problem z płytami. Jeszcze trochę. Amelii pokój niemalze skończony jeszcze mebelki. Mikołajowa kiedy ją wróciłam ze szpitala i zobaczyłam moja siostrę wtedy miała 1,2 roku to przysiegalam że urosła dwa razy. Właśnie przez to że tak przyzwyczailam się do widoku małej Amelki. Ja dalej chce mieć drugie dziecko ale tak za rok dwa dopiero. Amelia jest trochę za dzika żebym mogła sobie y z taką banda :D Jutro Amelia zostaje w przedszkolu na 6 godzin, trochę jest stres ale ja wiemy że ona się tam świetnie bawi. Dziewczyny polecam wam bardzo płatne sale zabaw. Kiedy nie ma pogody np. Rewelacja ja jestem mega zadowolona a o Amelii nie wspomnę. Wyszaleje wybiega z dziećmi sie pobawila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co się orientuje to do przedszkola przyjmują dzieci ktore samodzielnie korzystają z toalety. nie sądzę, że dziecko 1,8 m-cy korzysta i wola ,ze chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież amelia potrafi wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, Amelia nie Wola na nocnik i nie robi Siku na nocnik swiadomie. Chodzi do prywatnego przedszkola w którym otworzyli grupę od 1,5 roku. Amelia nie umie wszystkiego, poświęcam dużo czasu na naukę i zabawę z moim dzieckiem i staram uczyć się ją jak najwięcej i przede wszystkim pozwalam jej na samodzielność. Ostatnio przestała powtarzać słowa nowe i mówi po swojemu. Nie uważam że moje dziecko jest najmądrzejsze i najładniejsze, ale dla mnie jest najważniejsze. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Mika
Monia, to super ze Amelia sie odnaduje w przedszkolu. Michal od tygodnia chodzi do zlobka, najdluzej byl juz 7h i jak na razie jest bez stresu. Ja ide do pracy w poniedzialek, wiec zostal juz na pelne 8h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Amelia się stresuje zawsze rozłąka że mną. Nawet jak wychodzę tylko na chwilę do łazienki to awantura jest. Szybko się uspokaja. Ale dzisiaj dostała gorączki w przedszkolu prawdopodobnie ze stresu... była od 8 do 14.30 i nie spała w tym czasie niestety więc to pewnie też miało wpływ. Teraz się super bawi i nie wygląda na przeziębiona. Ja się stresuje tak samo jak ona kazda rozłąka niestety ale mam nadzieję że zaklimatyzuje się szybko i nie będzie takiego problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby było wesoło moje idealne dziecko po 4 dniach w przedszkolu ma ostre zapalenie krtani. Cudem ominął nas szpital. Pozdrawiam. Monika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Mam zapalenie piersi. Dostałam antybiotyk przy którym nie mogę karmić:( i to przez dwa tygodnie. Walczę o utrzymanie laktacji. Mam strasznego doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do jakiego lekarza poszłaś? pewnie do pediatry albo do ogólnego? to nie są lekarze od karmienia!!! co za bzdury!!! można brać antybiotyk i karmić tylko trzeba dobrać odpowiedni. zmień lekarza!!!!! albo zadzwoń do poradni i podaj jego nazwę i pewnie okaże się że przy tym antybiotyku możesz spokojnie karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś bąknie temat szczepień, to jak nic znowu pęknie i się tu pojawi:-) ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikolajowa
Aga gratuluję synka!!! A jednak obie jesteśmy sierpniówki;D Zapalenia nie zazdroszczę...ze mną na sali leżała świeżo upieczona mama małego mulata i miała zastój pokarmu...w ciągu kilku godzin cyce jej urosły do astronomicznych rozmiarów i z minuty na minutę było gorzej...co tam się działo!!! sceny dantejskie normalnie...co jedna położna to inna "złota rada"...więc chodziła obłożna kapustą jak obwoźny warzywniak...piła szałwię a bimbały miała tak nabrzmiałe, że stały sztywno na baczność i każdą żyłę można było zobaczyć... ja jej cierpienie mogłam sobie tylko wyobrazić..zwłaszcza jak płakała z bólu, gdy ją, za przeproszeniem, doiły te położne z tego zastałego mleka.... takie dwa bieguny na sali...ja zapłakana, bo dopiero próbowałam rozbujać te moje cycki i walczyłam o każdą kroplę mleka...a ona zaś prawie tam zeszła z nadmiaru... Chciałam z tego miejsca powiedzieć, że moje dzieci tez są najwspanialsze, namądrzejsze i najidealniejsze na świecie, chociaż Seba dalej wali w pieluchę jak złoto, jest niedobry jak diabeł tasmański i muszę go karmić osobiście, bo inaczej każdy pokarm rozłoży łapeńkami swoimi niedźwiedzimi na czynniki pierwsze i wszoruje go w co popadnie...a Dawid to na razie niekumaty mongoł...to kocham ich nad życie więc nie wiem skąd się bierze ten trolling na Monię...Laktatorek sobie poszła, to kolejna Monika poszła na piedestał... a już najlepiej jak ktoś nie wie, nie doczyta i sam sobie dopowie... Z jednej strony Wam zazdroszczę dziewczyny, ze te Wasze dzieci poszły "do ludzi"...ja ostatnio wku*wiona do granic wytrzymałości wracałam ze "spaceru" ( nie nazwałabym tego spacerem...) syn mój starszy kilkanaście metrów za bramką zaczął piłować pyska i wieszać mi się na ręce (wykręcając swoją) w geście siadania na ulicę, bo jemu się, rozumiecie, nie chciało chyba iść na spacer..on chciał na podwórko iść - przed nasz dom...gdzie to ma jedną sztandarową, popisową zabawę....to jest - sypać piachem tak, że sam ten piach ma dosłownie wszędzie a i Dawidowi potrafi nasypać do wózka...a jeszcze do pełni szczęścia nagle zaczęło lać...więc ja czerwona z nerwów, spocona jak prosię... wzięłam te moje niecałe 16 kilo pod pachę...druga ręką pchałam wózek i biegiem...pod górę...w ulewę... pobiegałam do domu...i tyle by było ze spaceru...od tej pory mam uraz i siedzę zabunkrowana w domu (wychodzę tylko na wspomniane wcześniej podwórko) , bo jakby mi odwalił taki numer nie kilka metrów od domu, a kilometr, to już oczyma wyobraźni widzę nasz wspaniały powrót... także z tym wariatkowem jest trochę racji...ale to na razie Seba jest głównym artystą w tym cyrku...do tego..od kiedy Dawid jest z nami, Seba budzi się 2 do 3 razy w nocy z wielkim bekiem...rzuca się..nie da się dotknąć i kopie...nie wiem czy to zazdrość z niego wychodzi w nocy, czy o co chodzi..ale miejscami jestem doprowadzona do ostateczności...bo zazwyczaj budzi tym młodego i wtedy już cały rytuał...pielucha, cyc i godzina z nocy wycięta z życiorysu...a jeszcze wtedy ten się gorzej wydziera, gdy go zostawię i pójdę do młodszego chociaż zaraz obok ma ojca.... oczywiście chłopaki sobie te cudowne nocki odbijają w dzień...a ja niestety nie mogę...bo mają drzemki w innych godzinach..i jak Seba idzie spać..to Mongoł wtedy koniecznie musi zwiedzać świat i to najlepiej na moich rękach...inaczej piłuje twarz... mam nadzieję, że przetrwam to i nie pozabijam zbójów:P niech się ten remont skończy w końcu to mnie mąż trochę odciąży...bo ja z nim i 24 na 24 jestem...to chyba niezdrowe:P buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mikołajowa a nie myślałas o wózku rok po roku? Ja nie wyobrażam sobie iść z wózkiem o jeszcze z moim diabelkiem... ta odstawia takie cyrki na ulicy czasami że szlag trafia niesamowicie. W ogóle to Amelia ostatnio diabła ćwiczy a jest chora i nie mogę wyjść nawet kurcze do sklepu żeby odsapnac... Mika mam dla Ciebie dobra wiadomość hehe zaczynamy dzisiaj montować kuchnie więc pod koniec tygodnia wstawie obiecane zdjęcia :D a no Amelia ma ostre zapalenie krtani. Przysięgam że nie nikt nie chce słyszeć w środku nocy takiego szczekajacego duszacego kaszlu u swojego dziecka. Cala noc nie spałam aż nad ranem w końcu na pogotowie pojechaliśmy w niedzielę no i zapalenie krtani. Amelia skrzeczy i charczy i chrapie na początku w ogóle bie mówiła prócz słabego "mama" wszystko oczywiście na nie, ciągle tylko opa, am nie, tata nie baba nie dziadzia nie zwariować można, biorąc pod uwagę że podczas tych kilku dni kiedy Amelia chodziła do przedszkola trochę odpoczelan to teraz dostaje w kość z podwójną siłą. Kocham ją nad życie ale cholera jasna każdy ma jakieś granice wytrzymałości, od 3 dni wyje bo tyle w nowym mieszkaniu do zrobienia a ja muszę tu siedzieć i moja beznadziejna teściowa tam urzęduje co mnie w ogóle doprowadza do Szewskiej pasji ZE ONA TAM MI USTAWIA PO SWOJEMU A JA NIE MOGE TAM ISC NO CHODZE TAK WKUR... TAK JA WYZYWAM W MYSLACH BO SIE WTRACA I NA BANK ZROBI TAM COS PO SWOJEMU. A jak proszę żeby została z Amelia bo chcę jechać do redy ogarnąć czy coś to wielka afera po cholerę tam jadę. Kiedyś mi powiedziała że jak kupię sobie lysego szczura do domu to ona do mnie nie przyjdzie. Przysięgam że kupię 50 takich szczurów i do tego jeszcze że 2 lyse koty sfinksy. Monia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Mika
Monia wspolczuje zapalenia krtani u Amelki. U nas tez po tygodniu chodzenia do zlobia Michal zaczal kaszlec i kichac. Od razu mu wlaczylam inhalacje i neosine i w dwa dni nie bylo sladu. A juz sie balam ze nie bede mogla isc do pracy i bym musiala z nim w domu byc. A jezeli chodzi o zlobek to przez pierwszy tydzien bylo super i wow, bo nowosc, bo dzieci, bo nowe zabawk i nawet nie zauwazal kiedy wychodzilami. Ale mojemu dziecku sie wszystko szybko nudzi i od poniedzialku nie moge wyjsc stamtad bez placzliwo-wyjacego pozegnania. Przez to czuje sie jak wyrodna matka. W nowej pierwszej pracy ja na razie w porządku, powoli sie wdrazam, ale byloby lepiej gdyby te pożegnania byly weselsze. Mam nadziejej, ze z czasem sie uspokoi wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Mika
Monia wspolczuje zapalenia krtani u Amelki. U nas tez po tygodniu chodzenia do zlobia Michal zaczal kaszlec i kichac. Od razu mu wlaczylam inhalacje i neosine i w dwa dni nie bylo sladu. A juz sie balam ze nie bede mogla isc do pracy i bym musiala z nim w domu byc. A jezeli chodzi o zlobek to przez pierwszy tydzien bylo super i wow, bo nowosc, bo dzieci, bo nowe zabawk i nawet nie zauwazal kiedy wychodzilami. Ale mojemu dziecku sie wszystko szybko nudzi i od poniedzialku nie moge wyjsc stamtad bez placzliwo-wyjacego pozegnania. Przez to czuje sie jak wyrodna matka. W nowej pierwszej pracy ja na razie w porządku, powoli sie wdrazam, ale byloby lepiej gdyby te pożegnania byly weselsze. Mam nadziejej, ze z czasem sie uspokoi wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Monia. Na poczcie zdjęcia kuchni. Wszystko super prócz lodówki o którą tesciowa tak się rzucała że po cholerę nam w. Zabudowie i teraz wygląda tragicznie... ale ma nam zrobić nad lodowka szafkę więc będzie wyglądało lepiej. Oczywiście wczoraj sprzatalaam i zachaczylam kabelek od ledow (wystawał mocno i szmatkka zachaczylam a bie wiedziałam że tam jest... czekamy na elektryka musi podłączyć plyte. Dziewczyny gdzie suszycie naczynia? U mnie wszędzie suszarka była w szafce nad zlewem. Teściowa w ogóle nie ma suszarki ona kładzie naczynia jedno na drugim i wtedy zawsze coś mi się zbije.. i mam dylemat czy wrzucić suszarkę do szafki czy kupić taką składana i jak nie będę potrzebować to chować do szuflady. Jesteście bardziej doświadczone w tej kwestii i chciałabym poznać waszą opinię. Może macie jeszcze jakieś cenne rady na nowe mieszkanie? Na teściową nie mam co liczyć bo to taka syfiara że mi wstyd kogokolwiek do domu zapraszać. Najgorsze że ona sprząta mi w Redzie kiedy mnie nie ma a u siebie ma syf. Jeszcze tak "posprzatala" że nie można nic znaleźć a ja wczoraj miałam jeszcze więcej sprzątania po niej... dzisiaj pierwsza noc na swoim!!! Pozdrawiam was gorąco! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Mika
Monia! Kuchnia boska. Typowo nowczesna. Zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Mika
Ucina mi moje posty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mika dziękuję :) z kuchni i z łazienki jestem najbardziej zadowolona. Oczywiście Amelia już musiala się poslizgnac na kaflach i zębami zdarla nam lakier z szafki pod zlewem... warga rozcieta i spuchnięte ale zęby na szczęście całe. Wczoraj po chorobie pierwszy dzien w przedszkolu. Standardowo ryk na sam widok... pęka mi serce ale musi chodzić do przedszkola niestety... co do mieszkania to tylko chodzę i sprzątam jak głupia cały dzień i się wkurzam jak tylko widzę jakaś ryske czy dziurkę w nowych meblach czy panelach... wiem że to nieuniknione ale to strasznie wkurza że nowe a już cos. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zaczynam pracę, na razie byle jaką ale godziny mi pasują, Patryk wyjeżdża więc będę sama i nie mam z kim Amelii zostawiac.. teściowa jak zwykle robi afery jak prosimy zeby z młodą została chociaż na godzinę.. wybieramy się niedługo i nas do Aqua Parku w Redzie. Zjeżdżalnie baseny rekiny i te sprawy. Viola polecam, z Tego co kojarze daleko nie macie a podobno niesamowita frajda nie tylko dla dzieciaków. Jeszcze takie pytanie, czy nadal gotujecie codziennie osobno dla Waszych maluchów? Czy jedzą zazwyczaj to co wy? Ja już raczej Amelii daje to co my jemy. Jak chodzi do przrdszkola to rano mleko na polspiocha a. W przedszkolu ma drugie sniadanie zupke i drugie danie i też podwieczorek, w domu jej robię jakieś kanapki i paroweczki chyba że my mamy obiad to je z nami (oczywiście sama co czasami jest wkurzajace gdy jest ładnie i czysto ubrana lub kiedy się spieczymy) i na noc mleko. Jak nie chodzi do przedszkola to rano kanapki a mleko przed drzemka popołudniowa. Mika Tobie też tak serduszko pęka kiedy zostawiasz młodego w żłobku? :( Ja nie mam serca wychodzić a muszę to robić szybko bez przedłużania pożegnan..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×