Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goska23421

pomozcie mi w moim dramacie jakas rada

Polecane posty

Gość goska365457
Ciezko jest zrobic jakikolwiek krok, ale dzis zaczynam. tylko wiecie co jest teraz niefajne dla mnie? ze jestem bardzo nie w porzadku w stosunku do ludzi od ktorych mialam wynajac z mezem mieszkanie , zaklepalismy je rok temu, nie szukali wiec nikogo innego ,to znajomi mojej mamy - na drugiej stronuie ulicy co dom moich rodzicow;/ no i za 3 tygodnie mielismy podpisac umowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gośka, skoro dla ciebie obcy ludzie są ważniejsi, bo chcesz być w porządku wobec nich, to wyprowadź się z męzem i dzieckiem do tego wynajętego domu, ale poinformuj męża, że przy każdej próbie jego agresji (bicie ciebie, szarpanie dzieckiem, męża wrzaski) wzywasz policję i tak rób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że cierpienie dziecka jest bardziej niefajne.. ale zależy od piramidy wartości Rodzice zrozumieją, sąsiedzi nie muszą Nie martw się całym światem Podejmij kroki, zmuś męża do wizyty u psychiatry, idźcie razem a jak nie to się rozwiedź, podaj o alimenty... cokolwiek...z czasem będzie jeszcze trudniej, nie będzie rodziców, będzie drugie dziecko, nie będziesz miała wtedy wyboru i faktycznie zostaniesz mećzennicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że on nie zrozumie bo jest zaburzony, nie widzi problemu, nie przeprasza, nie przyznaje racji, nie próbuje się zmieniać A z tym wezwaniem policji nie jest tak łatwo podczas awantury Jak dla mnie to trzeba to uciąć albo postawić diagnozę leczyć i uciąć Kontakty z dzieckiem pod nadzorem Ale Gosia będzie teraz wymyślała, szukała usprawiedliwień do nic nie robienia, bo tak łatwiej nic nie robić - do czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tym wezwaniem policji nie jest tak łatwo podczas awantury xxx Jeśli powie, że mąz wpadł w szał i grozi, że zabije ją i dziecko to policja przyjedzie bez problemu, tym bardziej jak słychać będzie płacz małego dziecka i wrzaski męża. Nie namawiaj autorki do rozwodu, bo później będzie miał pretensje do ciebie, że jej w głowie namąciłaś. To jest dorosła kobieta i sama musi podjąć decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie o to mi chodziło. Napisałam to w sensie, że może nie mieć możliwości wezwać policji. Bo, że interwencja zasadna to nie podważam absolutnie. Nie namawiam do rozwodu a do odejścia i zmuszania męża do leczenia a z czasem jak się ustabilizuje można próbować na nowo - tylko, ze z tego co pisze autorka, to póki co ten człowiek nie zdaje sobie z niczego sprawy co wskazuje na poważną chorobę= trudne życie z taka osobą. Winny jest jej mąż, a nie ja jedna z szarych forumowiczek. Jego obwiniaj o wszystko co złe, to on zmuszą ją do działań w kierunku rozwodu, nie ja, nad nikim się nie znęcam i nikomu nie rujnuję życia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala51
No i co??? te wasze madre rady skierowane do autorki można o kant doopy rozbic..jak napisalam, ze to głupie dzieciaki, które nie wiedza czego chcą, ze każdy kij ma dwa konce, to się oburzacie, ze bronie niby jakiegoś psychola/....hahaha Trzeba czytac ze zrozumierniem posty . gdyby autorce naprawdę zalezalo na dobru dziecka, moglaby to rozwiazac w 3 minuty- mieszka ze swoimi rodzicami, ma wsparcie w bliskich. Ale ona woli zakladac temat na Kafe i pouzalac się nad sobą w necie- zalosne!!! Produkujcie się dalej i wpisujcie dobre rady :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska6767634
tak sobie pomyslalam ze moge wyprowadzic sie, a przy pierwszym lepszym" napadzie wariata " wracam do rodzicow i poprostu to bedzie koniec, nawet wezwe policje ! Jeszcze wczesniej musze tylko z nim porozmawiac na rozne tematy... niech wie jakie sa warunki. wlasnie szukam kontaktu do psycholga i psychiatry. nie mam w tej chwili pieniedzy, dlatego musze poszukac czegos darmowego.. znalazlam osrodek interwencji kryzysowej w swoim miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo niepotrzebnie wmawiasz im niedojrzałość. Gosia od razu na nowo zaczyna usprawiedliwiać męża i nigdy nie podejmie rozsądnej decyzji, tylko tak będzie nad tym biednym, niedojrzałym chłopem się litowała. Nawet jeśli jest niedojrzały to znacznie poważniejsze jest to, że to osoba chora, ze zwaloną psychiką i nerwami (zachowanie jednoznacznie na to wskazuje) Ja bym szantażowała takiego, że jak nie pójdzie ze mną do psychiatry to nie dość, że ograniczę mu prawne widywanie się z dzieckiem i sądownie zmuszę do badań, to jeszcze ze swojego i dziecka życia go wywalę, aby nikt mi znów nie groził zabiciem mnie i dziecka. I oczywiście wywaliła go chociaż na czas postawienia diagnozy i rozpoczęcia leczenia (nie wiadomo co to jest i na ile da się zaleczyć - )jeśli by mi na nim nadal zależało i widziałabym możliwość zmian. No ale oczywiście, lepiej usprawiedliwiać niedojrzałością. Dla mnie to też naciagany lekko temat, ale takie kobiety się zdarzają więc moge sie powypowiadać. Nie wiem skąd ale mam poczucie że coś w tej historii nie gra, ale udaję autentyczne zaangażowanie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Winny jest jej mąż, a nie ja jedna z szarych forumowiczek. Jego obwiniaj o wszystko co złe, to on zmuszą ją do działań w kierunku rozwodu, nie ja, nad nikim się nie znęcam i nikomu nie rujnuję życiaoczko.gif xxx Ja wiem, ze winny jest jej maż, ale autorka z miłości do męża całą winą obarczy ciebie, że jej mącisz w głowie, bo przecież teraz mają dobre dni. :D xxx gdyby autorce naprawdę zalezalo na dobru dziecka, moglaby to rozwiazac w 3 minuty- mieszka ze swoimi rodzicami, ma wsparcie w bliskich. xxx Wystarczyłoby, gdyby jej rodzice wparowali do pokoju w momencie, gdy zieńciunio wpadł w szał, złapali go za chabety i wywalili z domu z tekstem, ze może wrócić jak się uspokoi, bo oni we własnym domu nie będą tolerować agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tak zrobisz pokażesz swoją słabość po raz kolejny. Nie lepiej byłoby zmusić go już teraz do pójścia do psychiatry i to miałoby być warunkiem zamieszkania oddzielnie? Argumentując, że Ty się boisz zostać z nim sama, że jego zachowanie jest mocno patologiczne i potrzebuje pomocy specjalisty. Po co wywalać pieniądze w wynajem i robić faktycznie problem znajomym rodziców? Czy Ty myślisz logicznie w ogóle ? Bo na razie to tylko szukasz zaczepki i oczekujesz użalania się nad Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska6767634
wtedy moglabym tez zebrac dowody... zeby mogl sie widywac z dzieckiem tylko pod jakims nadzoem albo przy mnie... moze mi teraz tych dowodow zabraknac;/ ale jeszcze decyzji nie podjelam oczywiscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz to ja już sama nie wiem co mam myśleć o autorce. Mąż się uspokoił i już jest kochany , ja wiem że go kochasz i ślepo w to wierzysz że się zmieni ale ja w to wątpię . Zresztą poczekajmy niech autorka się wyprowadzi znim . Za 3 tygodnie napisze do nas że ją zlał jak mokre żyto bo za ścianą już nie było rodziców byli sami w wynajmowanym mieszkaniu . A przy rodzicach może trochę się chamował . Pamiętaj autorko że jak się wyprowadzisz to nikt cię nie obroni jak krzykniesz to odpowie ci cisza , mama nie przybiegnie . A jak pisałaś on już cię dusił bo masz ślady nawet i zdjęcia tylko żę tym razem może dojść do tragedii czego ci nie życzę i radziła bym się tobie zastanowić . Uważasz że jak będziecie już sami a mała za grymasi to już on nie będzie agresywny ? Szkoda mi ciebie autorko że tak bardzo doszukujesz się w nim czegoś co ci pozwoli przy nim zostać . Takie odczuwam wrażenie jak by małżeństwo było dla ciebie na pierwszym miejscu a dziecko na drugim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie wiadomo co oni właściwie teraz mają:D bo wczoraj napisała, że fajny dzień z mężem i dzieckiem, potem że z rodzicami jednak a mąż nie spał w domu obrażony, a teraz okazuje się, że chce z nim zamieszkać jednak, pewnie by obrażał się częściej i walił po mordzie tak, by nikt nie mógł jej obronić:D Tak sobie myślę, że to rasowa prowokacja. ' Albo coś podkręciła historię, bo gdyby to była prawda, to żadna z bab nie byłaby aż taka głupia, by brnąć w to dalej :D Z tego co pisze autorka, to jej matka jest podobna do niej, ojciec jedynie fajny chłopek, szybko by załatwił....tylko pewnie za słaby ma słuch i nie słyszy krzyków:D litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska6767634
bella bo tak jest ze boje sie z nim sam na sam zoztac, czasem jest ok, a czasem nie... mozesz mi podac jakiegos meila do siebie ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella90 - Brawo w 100 % racja . Tez się zastanawiałam już na początku tematu czy to nie prowokacja to zostałam zjechana . Ja bym temat może olała ale jeśli to prawda to autorka dla swojego dziecka szykuje super dzieciństwo i super bezpieczny dom tylko jak się domyślam w przyszłości dziecko będzie bało się do domu wracać bo nie będzie wiedziało na co ma się szykować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella91919199@gmail.com To zupełnie normalne akurat i to podwójnie dowodzi, że facet ma dwa oblicza i jest kilka różnych chorób psychicznych opcjonalnie to może być któraś z nich, ale jak pisałam tu potrzeba psychiatry, jeśli Ty go nie zmusisz odejściem, to zmusisz go sądownie, na rozprawie ograniczającej prawa rodzicielskie, i wierz mi że wcale takich nie wiadomo jakich dowodów Ci nie potrzeba, sama sobie to wymyślasz, dla dobra dziecka sąd Ci zaufa i zleci przebadanie go, a już wyjdzie mu cała lista syndromów, wierz mi, znam temat Po co dalej się mordować? A jak faktycznie dojdzie do tragedii???? Pisz do mnie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prowokacją może być nawet bardzo autentyczny temat, więc tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy nakręcamy trolla czy komuś pomagamy. Staram się zawsze przyjmować, że temat nawet jeśli jest prowokacją, to dopóki nie popląta się ktoś w zeznaniach zupełnie, to jeśli mnie intersuje to się wypowiadam. Taka jest kafe, że można tu za byle co zostać zjechanym. Bo taki ktoś miał humor;-) Mi tez w tym wszystkim najbardziej szkoda dziecka, bo przecież nie dorosłych osób. Oni mają wybór, mogą się leczyć, rozwodzić, schodzić, ale jest dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą, najlepiej jest dać się zabić, wtedy dowód niepodważalny:( Dziwne rozumowanie z tymi dowodami. Przecież sąd sprawdzi Twoje oskarżenia, bo jeśli wydarzy się tragedia i wyjdzie na jaw twój upór o odebranie praw ojcu to sądy też mają problemy. To sąd rodzinny jednak. Można prosić o kuratora. Jest wieeeele możliwości. Prowokacja czy nie, takie kobiety się zdarzają. Czekam na maila autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mąż będąc w ataku szału rozwali autorce łeb, albo połamie dziecko to moze wreszcie kobita załapie, ze taka miłość jest nic nie warta. Może nawet w tempie błyskawiczny odkocha się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ją zabije to na pewno się odkocha:D A mam takie pytanie z tej samej beczki: Czy bałybyście się związku z facetem, który bardzo mocno uderzył swoja matkę? Był to "incydent" jednorazowy, mający miejsce załóżmy te 8 lat temu, gdy miał 20 lat. Bo nie wiem , sama nie wiem jakiej ocenie to poddać, a komuś zależy na moim zdaniu i tak się nad tym zastanawiam..... Uderzył matkę =uderzy żonę To dla mnie tak działa. CO myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się zawsze przyjmować, że temat nawet jeśli jest prowokacją, to dopóki nie popląta się ktoś w zeznaniach zupełnie, to jeśli mnie intersuje to się wypowiadam. vs. Zresztą, od dłuższe czasu mam wrażenie, że pisanie na tym wątku to strata czasu bo coś się dane nie kleją od początku, autorka naciąga albo to prowokacja po postu... Generalnie to straciłam cenny czas, bo jeśli to wszystko prawda jak pisze to i tak się nic nie zmieni od pisania na kafe. x :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala51
Nie musze nikomu wciskać niedojrzalosci, bo to az wylewa się z każdego postu- nie tylko Autorki Sadzicie , ze jak się ma dziecko , meza , zone - to jest już ktoś taki dojrzaly i madry, ze nic , tylko brac przykład :-D Może najpierw poczytajcie co to jest dojrzalosc emocjonalna, zanim będzie mnie krytykowac. Od początku nie traktowałam Autorki jak dojrzalej matki albo zony, która ma zlego męza. Trzeba być glupia baba, aby wierzyc we wszystko t, co wypisują kobiety w necie.:-D "Wczoraj był bee, dzisiaj jest slodki- poradzcie co mam robic".....hahahahaha. "Bo jak tak siedze sobie na kafe, opiekuje się dzieckiem i nie mam z kim pogadać, to zakładam glupi topic na portalu".. Bawcie się dalej.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc13
No noe wytrzymam! Z jednej strony piszesz ze boisz sie z nim zostac sama bo nie wiesz czego sie po nim spodziewac a z drugiej chcesz z nim zamieszkac osobno? No cos tu nie tak, wczesniej czy pozniej i tak wrocisz do rodzicow, ciekawe tylko czy na wlasnych nogach. Ty sie obawiasz co ludzie pomysla, bo obiecalas u nich zamieszkac? Ze teraz glupio i wstyd? Wstyd to bedzie jak na kopach i tak wrocisz do rodzicow. Ale widze ze Ty wlasnie tego potrzebujesz. Szkoda tylko dziecka. Caly czas cos wymyslasz zeby nie zrobic nic. Wlasnie przy ojcu masz rozmawiac zeby zrobil z tym porzadek, bo widze ze ani Ty sama ani Twoja matka nie jestescie w stanie polozyc temu kres. Wczoraj wkurzylam sie troche na belle ze tak naskakuje ale widze ze miala dziewczyna racje, zna to przeciez z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mam takie pytanie z tej samej beczki: Czy bałybyście się związku z facetem, który bardzo mocno uderzył swoja matkę? Był to "incydent" jednorazowy, mający miejsce załóżmy te 8 lat temu, gdy miał 20 lat. Bo nie wiem , sama nie wiem jakiej ocenie to poddać, a komuś zależy na moim zdaniu i tak się nad tym zastanawiam..... Uderzył matkę =uderzy żonę To dla mnie tak działa. CO myślicie? xxx A dokładnie to za co ta matka oberwała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,znam to z autopsji i wiem, że obcując z taką "zahukaną babą" nie należy przebierać w słowach. Najlepsza jest terapia szokowa. Najlepsza jest surowa ocena. Grzecznymi odpowiedziami nic się nie wskóra ... to będzie tylko czas zmarnowany na forum, kobieta zacznie wybielać męża i temat bez logiki. Dlatego jak najmniej rozpraszaczy(typu ta niedojrzałość - pisałam może i jest niedojrzałość, ale przede wszystkim jest przemoc, i jest małe dziecko - musi być reakcja, z czasem przyjdzie stanowczość i dojrzałość ) Pisałam, czy prowokacje czy nie, takie rzeczy się zdarzają - niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×