Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goska23421

pomozcie mi w moim dramacie jakas rada

Polecane posty

Matka oberwała od syna za całokształt. Nie wiem dokładnie, ale miał stresy w pracy i życiu i musiał dać upust emocjom, akurat workiem treningowym okazała się być matka. Dodam jeszcze, że facet jest nerwowy. Nie ponadprzeciętnie i nie robi awantur ale to taka jęcząca nerwowa dupa nie facet, (pomińmy:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bella90 Matka oberwała od syna za całokształt. Nie wiem dokładnie, ale miał stresy w pracy i życiu i musiał dać upust emocjom, akurat workiem treningowym okazała się być matka. Dodam jeszcze, że facet jest nerwowy. Nie ponadprzeciętnie i nie robi awantur ale to taka jęcząca nerwowa d**a nie facet, (pomińmysmiech.gif ) xxx Tragedia. Omijać takiego szeroooookim łukiem a nie się wiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze do osób w takiej sytuacji jak autorka - czasami lepiej usłyszeć od ojca "A nie mówiłem, że to s******l" niż tkwić w takim maksymalnie chorym układzie całymi latami i krzywdzić siebie i dzieci.... Lepiej wrócić z podkulonym ogonem.. Stracić oszczędności.. Zostawić mu wspólnie urządzony dom Niż tak dawac się terroryzowac i podporządkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala51
bella-nie dorabiaj filozofii ..uczepilas się tego jednego slowka" niedojrzali', jakby to miało jakiekolwiek znaczenie . Mogę napisac dużymi literami GLUPOTA..I CZY COS TO ZMIENI? "Zahukana"? ona jest glupia i niedojrzala, a nie zahukana. Gdyby była sama, bez wsparcia, bez rodzicow, na utrzymaniu swojego meza, pozbawiona srodkow do zycia - wspolczulabym jej i starala zastosować terapie wstrzasowa. Autorka siedzi sobie spokojnie przed kompem, opowiada na forum , ze jej maz się w*il na dzicko, stara się wzbudzić w was wspolczucie ( i jej się to udało!!!). Wierzycie w to, ze mieszkając pod wspólnym dachem , ani ojciec ani matka nie spostrzegliby przemocy w rodzinie??? Chyba , ze to cala taka poj*na familia, wiec szkoda czasu na odpowiadanie w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość bella90 Matka oberwała od syna za całokształt. Nie wiem dokładnie, ale miał stresy w pracy i życiu i musiał dać upust emocjom, akurat workiem treningowym okazała się być matka. Dodam jeszcze, że facet jest nerwowy. Nie ponadprzeciętnie i nie robi awantur ale to taka jęcząca nerwowa d**a nie facet, (pomińmysmiech.gif ) xxx Tragedia. Omijać takiego szeroooookim łukiem a nie się wiązać x x Dodam, jeszcze że matka nie wywiązywała się ze swojego zadania zbyt dobrze, była lekkich obyczajów chyba i piła... Ogólnie dużo było między nimi nieporozumień, ale to nie zmienia faktu, że od takiej rodzicielki trzeba się odciąć a nie ją bić:( Też tak sądzę, że uciekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lala51 Ja już wcześniej poruszyłam tą kwestię rodziców . Pod jednym dachem się nic nie ukryje . I napisałam autorce że na pewno coś podejrzewają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać że mi coś nie pasuje autorka napisała że ma ślady po jego akcjach na szyi . To czyli ona w golfie teraz chodzi żeby rodzice nic nie widzieli jestem bardzo ciekawa jak się wytłumaczy autorka tematu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bella-nie dorabiaj filozofii ..uczepilas się tego jednego slowka" niedojrzali', jakby to miało jakiekolwiek znaczenie . Mogę napisac dużymi literami GLUPOTA..I CZY COS TO ZMIENI? "Zahukana"? ona jest glupia i niedojrzala, a nie zahukana. Gdyby była sama, bez wsparcia, bez rodzicow, na utrzymaniu swojego meza, pozbawiona srodkow do zycia - wspolczulabym jej i starala zastosować terapie wstrzasowa. Autorka siedzi sobie spokojnie przed kompem, opowiada na forum , ze jej maz się w*il na dzicko, stara się wzbudzić w was wspolczucie ( i jej się to udało!!!). Wierzycie w to, ze mieszkając pod wspólnym dachem , ani ojciec ani matka nie spostrzegliby przemocy w rodzinie??? Chyba , ze to cala taka poj*na familia, wiec szkoda czasu na odpowiadanie w tym temacie. x x Jest zahukana , jest w potrzasku tego związku, relacji chorej, chciałaby mieć pełną rodzinę i na siłę chce ją utrzymać - kosztem dziecka Wiele mogłabym pisać i o niedojrzałości do podejmowania decyzji o sobie i dziecku ale to naprawdę jest zapychacz tematu, Dziewczyna się ucieszy, że ktoś ja jakoś tam usprawiedliwia ... Bo jest moda i niedojrzała. Ma prawo do błędów ..G***O prawda! Dorosła kobieta z dzieckiem i chorym mężem, który ma napady agresji, nie ma miejsca na niedojrzałość. Musi byc działanie i prewencja i zapobieganie większych nieszczęść niż nerwowość rocznego dziecka. Jeszcze w ślady ojca pójdzie i dalej będzie się schemat powielał:( Z chorobami psychicznymi to nie jest tak, że sie je dziedziczy, wywołują ją skłonności, te same chore sytuacje powielane przez pokolenia, taka sama atmosfera itd Można uniknąć zachorowania uleczając środowisko i unikając chorych schematów! Dlatego mówię, ojciec głuchy, matka głupia , siebie warci:D Nie wiem ,autorka na połowę pytań nie odpowiada ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, z tymi rodzicami dziwne jest baaardzo. Ogólnie: 1. zmusić do leczenia, tak jak pisałam, albo razem do psychiatry albo wywalić z domu i sądownie ograniczyć prawa i badania psychiatryczne A nie pierdzielić, że trzeba sobie dowodów nazbierać, razem zamieszkać, kilka razy w mordę dostać, albo dziecko zlinczować;( To są ROZWIĄZANIA. Sam sobie ze sobą nie poradzi bo to głęboko zakorzeniony w psychice stan !!! No i wsparcie rodziców. Skoro ojciec ma dobre podejście chociaż, to jest nadzieja. Bo jakby tacy rodzice stwierdzili "zostań z nim ,zmieni się" to faktycznie kanał. Tylko, że i ta sytuacja ma wyjścia i nie wymaga życia z oprawcą!!! Co najwyżej z niezadowolonymi z decyzji rodzicami na początek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala51
Nie bella, to Ty ja wlasnie usprawiedliwiasz tym, ze jest zahukana( niby!!!). Gdyby była dojrzala, madra kobieta, nie pozwolilaby sobie na takie traktowanie w swoim własnym domu. Autorka nie odpowiada, bo nie ma CO pisać:-D to nie jest może czysta prowokacja, ale wypociny dziewuchy , która sobie znalazła rozrywke przed kompem, a wy dalyscie się wkrecic w temat. Jeszcze raz powtorze: zahukana to może być dziewczyna biedna, pozostawiona sobie, bez wsparcia , z reguly z patologicznej rodziny, bo takie wlasnie powielają zycie swoich rodzicow. A autorka klika sobie w necie z braku innych rozrywek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że pisze do mnie maila :) Nie mniej, to co piszesz jest bardzo prawdopodobne, ALE jest wiele kobiet w podobnej sytuacji i staram się pisać uniwersalnie, nie pod ten konkretny przypadek, bo mi autorka na pytania nie odpowiada i nie moge pomóc, za dużo niedomówień. Myślę, że zakrawa temat prowokacją , i mam nadzieję że tak jest bo trudno byłoby mi zaakceptować(i nie tylko mi) że można być tak nieczułym wobec własnego dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie o wsparciu rodziców mamy małe dane, bo autorka nie odpowiada, Jest zahukana bo nie myśli racjonalnie jak matka!! Zresztą, Ty to nazywasz niedojrzałością ja zahukaniem, chodzi nam o to samo, pokój ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala51
Oczywiście, - NIESTETY- jest wiele kobiet bezradnych, potrzebujących wsparcia, które się wstydzą nawet mowic o swoich problemach...ale sadze , ze takie dziewczyny nawet nie szukają pomocy w necie, tylko mecza się same ze swoim problemem. tutaj padlo tak wiele sprzecznych informacji, ze trudno mi w to wszystko uwierzyć. I najgorsze jest to, ze wlasnie w chwili , kiedy ktoś naprawdę będzie potrzebowal pomocy, czesc ludzi się odwroci plecami, bo pomyśli, ze to kolejna sciema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety.. Nawet na początku z wiekiem narodzin dziecka była jakaś sprzeczna informacja, zwróciłam uwagę, ale nie chciało mi się wracać już do tego Ja jakiś czas temu chciałam wynając część swojego domu, pokój z aneksem, sypialnia łazienka, oddzielnym wejściem za 500 zł gdzie w moim rejonie lekko podwarszawskim mozna znaleźć lekko pracę za 2000 chciałam komuś pomóc, ale właśnie na same prowokacje trafiałam. Odpuściłam wynajem i taka pomoc. Bo mieszkanie warte więcej - w końcu mieszkam dalej sama. Na początku jak mieszkałam tu, czułam się samotnie, pomyślałam, może chociaż pokój podnajmę jakiejś młodej dziewczynie, która chce zacząć wszystko od nowa...zapomnij:D Wiecej bym problemów miała niż pożytku, oczekiwania duże, ciężko na kogoś fajnego trafić, ... teraz gdybym poznałą osobiście fajną potrzebująca osobę to bym może i się zgodziła- zaryzykowała, nie mniej ciężko o takie osoby i ryzyko duże. Także, słowem pomagam i obywam się bez kasy z najmu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala51
bella- ja nie jestem mlodziutka osoba, wiec napisze Ci z doświadczenia, ze z ta pomocą to roznie bywa:-) Wiesz o czym pisze? Starasz się kogos wesprzeć, pomagasz mu, jesteś dyspozycyjna, otwarta i ufna, a dostajesz za to ...po glowie!!! Swojej corce wbijałam do glowy : "nigdy nie rob nic zlego drugiemu człowiekowi , ale zanim zrobisz dobrze, zastanow się"... W powracajaca karme już przestalam wierzyc- chyba, ze mnie to spotka w kolejnym wcieleniu:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, bo sama się z niewdzięcznością spotkałam niestety, dlatego no way ;-) Wspieram całym sercem ale portfel trzymam przy sobie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala51
Coz..czasem mniej boli strata paru groszy, niż emocjonalne zaangażowanie. Chociaz z drugiej strony- jest to dobra lekcja na przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska5263
nie jest to prowokacja. Faktem jest ze zmieniłam kilka nieznaczących w temacie danych , zeby ktos znajomy przypadkiem nie wpadł na to że ja to ja... lub zeby przynajmniej nie bylo to tak oczywiste .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska5263
I fakt ze chyba nieumiejętnie przekrecam te dane:) ale historia prawdziwa:( wiek prawdziwy,a imię poniekąd - na drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wrócił ten mąż, wróci? Co z rodzicami? Nawet jeśli ktoś ze znajomych wpadnie na to, że to Ty, to przecież nic złego nie robisz Naprawdę chcesz sam na sam z nim zamieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc13
Bella, moja odpowiedz brzmi, jak uderzyl jedna kobiete uderzy i drugo, gonic takiego ! Lala z ta pomoca innym to masz racje, niektorzy tak sie do pomocy przyzwyczajaja ze uwazaja ze to sie im zwycAjnie nalezy, zero wdziecznosci. A co do tego ze w jednym domu nie da sie nic ukryc, to po wiem ze mozna, ja kryla. Meza przez 8 lat a wydalo sie jak szwagierka nakryla mnie na strychu zaplakana, bo tam sie chowalam zeby nikt nic nie widzial. Tak wiec roznie z tym jest, dlatego wierze ze rodzice autorki moga nie miec pojecia jak to naprawde wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc13
Bella, moja odpowiedz brzmi, jak uderzyl jedna kobiete uderzy i drugo, gonic takiego ! Lala z ta pomoca innym to masz racje, niektorzy tak sie do pomocy przyzwyczajaja ze uwazaja ze to sie im zwycAjnie nalezy, zero wdziecznosci. A co do tego ze w jednym domu nie da sie nic ukryc, to po wiem ze mozna, ja kryla. Meza przez 8 lat a wydalo sie jak szwagierka nakryla mnie na strychu zaplakana, bo tam sie chowalam zeby nikt nic nie widzial. Tak wiec roznie z tym jest, dlatego wierze ze rodzice autorki moga nie miec pojecia jak to naprawde wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla autorki ,która w jakimś stopniu jest uzależniona od męża i nie wżne jak się to nazywa nie jest łatwo wyrwać się i zmienić o 100% myślę ,że potrzebuje czasu i rozmowy z psychologiem ,ważne że dostrzega problem a przy naszej pomocy powinna zrozumieć więcej .Dla nas łatwo jest powiedzieć zrób tak i tak ale autorka nie koniecznie ma siłę na walkę ,której nie uniknie ,musi przełamać strach i wstyd ,nie szukać winy w sobie a szukać rozwiązania najlepszego dla dziecka takie jest moje zdanie ,życzę sił i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska5263
Maz wrócił... Około 12. Zapytał jakj mija dzien i jakie kolory farb chciałabym :\ pobawil się z dzieckiem ... Normalnie znów normalny facet - tych dni też juz nie lubię. Powiedziałam ze musimy pogadać o czymś ważniejszym jak farby ... O jego napadach furii ktore przeciez były tabu. Umówiliśmy się ze jak dziecko zacznie go denerwować albo wogole poziom stresu zacznie mu się pogodzić to wyjdzie z domu albo pojdzie pod prysznic i zamknie się w innym pokoju. A jak sam sobie nie poradzi pojdzie do specjalisty. Połowa mnie chciałaby w to wierzyć , a polowa nie wierzy stanowczo.. Powiedzial też ze mam ograniczyć kontakt z rodzicami bo rozpieszczają dziecko , ze moge raz w tygodniu się w nimi widywać na troche :| vediemy mieszkać ba drugiej stronie ulicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc13
Co Ty dziewczyno chcesz zrobic najlepszego? On. Ci zabrania kontaktow z rodzicami a Ty nic? Tu jestes u siebie, nie musisz przystawac na zadne jego chore warunki. I co to ma byc ze on pojdzie do lazienki czy innego pokoju? Chodzi o to ze on ma to leczyc! Robisz najwieksza glupote w zyciu z ta wyprowadzka. Rozumie. Ze juz z rodzicami rozmawiac nie bedziesz, bo maz Ci znowu naobiecywal? Rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska5263
Maz wrócił... Około 12. Zapytał jakj mija dzien i jakie kolory farb chciałabym :\ pobawil się z dzieckiem ... Normalnie znów normalny facet - tych dni też juz nie lubię. Powiedziałam ze musimy pogadać o czymś ważniejszym jak farby ... O jego napadach furii ktore przeciez były tabu. Umówiliśmy się ze jak dziecko zacznie go denerwować albo wogole poziom stresu zacznie mu się pogodzić to wyjdzie z domu albo pojdzie pod prysznic i zamknie się w innym pokoju. A jak sam sobie nie poradzi pojdzie do specjalisty. Połowa mnie chciałaby w to wierzyć , a polowa nie wierzy stanowczo.. Powiedzial też ze mam ograniczyć kontakt z rodzicami bo rozpieszczają dziecko , ze moge raz w tygodniu się w nimi widywać na troche :| vediemy mieszkać ba drugiej stronie ulicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet tego nie skomentuję.. Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz :-) Miłego dnia , nie dajmy się zdenerwować ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska5263
To może być reakcja ba to jak bardzo ma dodc mieszkania z Teściami i moze się boi ze dziennie bede u nich przesiadywać ale kurcze. kurczę o go obchodzi co ja robię jak jego niema jeśli nie robię nic zlego a w domu wszystko bedzie ogarnięte? A on mi wręcz zabronił chodzić do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc13
Bella, masz racje, zajmijmy sie soba, bo nic tu po nas. To co maz-kat zdecydowal najwazniejsze. Ona nie rozumie ze on jej teraz wszystko obieca zeby odseparowac od rodzicow i nie miec swiadkow w dalszych napadach furii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×