Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Karola doskonale Cie rozumiem ja bylam az normalnie zla,ze maly kopie mnie ja czuje nawet widze jak mi brzuch faluje,a moj m jak polozyl reke na brzuchu to cisza hehe,ale jakis czas temu byl i jego pierwszy raz ;) Teraz to w takim skupieniu trzyma brzuch,ze szok :D Nawet udalo nam sie uchwycic na kamerze kopniaki :) Mam fajny sposob zeby pokazac dzidziusia ruchy te bardzo malo widoczne przyszlemu tacie,a wiec : kladlam sobie leciutki przedmiot (ołowek) na brzuch i obserwowalam jak podskakuje cos cudownego :) Polecam !! :D Teraz to ten olowek nie moze sie czasami utrzymac na brzuchu.. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padam na pysk... zronbilam dzis 4 km do sklepu z wozkami, a do tego mlodego do przedszkola, wrocic do domu, odebrac i wrocic do domu znowu... razm nabilam dzis 8km. ledwo zyje. ale powiem Wam, ze jak ogladalam te wozki (Mutsy Evo, Igo, Transporter, Joolz) zobaczylam polskiego x landera x pulse i bardzo mi sie spodobal. ponoc jest to prawie to samo co navington cadet, tyle, ze wady navingtona zostaly usuniete, bo x pulse jest nowoscia. nie bedzie tanio, ale jakos masakrycznie drogo tez nie (Joolz ok. 4 tys zl) a x lander za 2 w 1 ok. 1600-1700 zl, wiec do przelkniecia. a wad poki co nie widze. Malutka, Ty juz na x pulse sie zdecydowalas? Karola, ja podobnie jak Ty mam lozysko na przedniej scianie i ruchy u mnie z tego powodu sa bardzo stlumione. ja wrecz sie ciesze jak cos czuje. a Wiktoria przypomnialas mi o tym falowaniu - synek wlasnie tak falowal, a teraz przez inne umiejscowanie lozyska taka roznica. poza tym ja caly dzien biegam, wiec mala wtedy spi.moze jakbym nieco przystopowala to i bym ruchy lepiej czula. Natomini, czekamy na relacje z wizyty. ja mam 20go wizyte i musze isc z synkiem, bo przedszkole zamkniete. pewnie sie ucieszy jak zobaczy siostre. Enka, nie pograzaj sie na razie w zadnej rozpaczy, bo wyniku jeszcze nie masz. cukrzyca nie zawsze wychodzi od jedzenia cukierkow. u mnie nic by jej nie zwiastowalo, a jednak mialam w poprzedniej ciazy. Ninina przynajmniej moze jesc dietetycznie, a ja nawet tak nie moglam, bo po wszystkim bylo za wysoko. nie ma co generalizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Karola ja cos czytalam ze wlasnie navingtona przejela produkcja x-lander czy jakos tak. No i tez mi sie podobal :) ale ze sie trafila okazja to kupilam navingtona, na poczatku to wgl bylam nastawiona na tutka grandera lub na cosz espiro. Ale jakk widac kobieta zmienna jest ;) a ja musze isc do sklepu do ktorego mam co prawda 5-10 min drogi a nie chce mi sie i tak.. jestem takim leniem, ze az powinnam sie wstydzic a nie pisac publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
to o tym wozku to odpowiedz na Twoj post Mery a nie do Karoli ;) sorryy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
No więc ja już :) Dwa tygodnie temu glukoza na czczo 93, dzisiaj na czczo 83, po godzinie 139 a po dwóch 114. Niby nie są to wyniki z niższej półki ale jakby nie patrzeć to raczej nie cukrzyca. Cieszę się, strasznie się cieszę. Mimo wszystko przechodzę na "dietę cukrzycową", najpierw tyłam książkowo a ostatnio nie wiem jak ale przesadziłam i w związku z tym przeszłam cały ten niepotrzebny stres ( znowu). Wczoraj w ogóle nie jadłam słodyczy- mam nadzieje, że to nie sfałszowało wyniku. Trochę bolą mnie ręce od tego pobierania krwi :D W moczu wyszyły mi tym razem leukocyty ale że tyle co zaczęłam brać żuravit i globulki vagical to myślę, że nie ma się co martwić na zapas. Powtórzę badanie przed samą wizytą. Fajnie, że teraz będzie za 3 tygodnie- jest szansa, że nie zdążę 4 kilogramów przytyć :D jestem trochę zła na moją ginekolog bo bardzo mnie nastraszyła i okropnie spanikowała co na taką panikarę jak ja miało konkretny wpływ. No więc nadrabiam zaległości :) ninina kochana przede wszystkim super, że dieta pomaga i trzymam kciuku żeby tak było do szczęśliwego rozwiązania :) Współczuje przeżyć z synkiem, mam nadzieje, że teraz jest już lepiej. maałaamii wózeczek super :) moje serce też podbił i przymierzam się do zakupu :D Tak jak kiedyś dawno dawno wrzucałam tutaj link do nowego czarno-seledynowego tak teraz się zastanawiam właśnie czy nie kupić używki... jak wyglądają u Ciebie te piankowe kółka nażywo? W sensie jak wygląda ich zużycie, mnie tylko to powstrzymuje od zakupu używanego. Ja też absolutnie nie mam problemu z kupowaniem czegoś używanego i chętnie przyjęłabym coś od kogoś dla małego. Na razie dostałam kocyki po bratanicy, na szczęście nie wszystkie różowe :D No i po kołyskę się wybieram bo mała miała na początek a bratowa ostatnio zaproponowała, że mi ją odda. assus farciaro gratuluję córeczki :) Co do porodu to u mnie sytuacja na tyle się pozmieniała, że pewnie będę zdana na szpital państwowy. Co za tym idzie za wszelką cenę będą mnie do sn bez znieczulenia urabiać. Szkoda bo mój mały już jest duży i pewnie ponad 4 kg będzie miał. Rozmawiałam z moją ginekolog o cesarce. Zrobiła się czerwona, zagotowało ją ze złości. Zaczęła wyjeżdżać, że to tak jakby w środku nocy ze mnie ktoś kołdrę zdarł i do chłodni wsadził. Pieprzyła coś, że każda kobieta się boi, że przecież kobiety od zawsze rodzą naturalnie. Ja też wolę cc... ale pewnie nic z tego nie wyjdzie. Zus odroczył mi decyzję o wypłacie zasiłku chorobowego więc nie wiadomo czy i w ogóle będę miała jakieś pieniądze. W każdym bądź razie w ogóle Ci się nie dziwię :) Malutka86 wagę to Ty masz cudowną :D Nie przejmuj się naprawdę, ja przytyłam 8 kg od początku i u mnie to jest tragedia ale Ty szczuplutka byłaś i dalej jesteś zresztą nawet mając tyle na plusie:) Natomini z tym stresem to fakt.. przed poprzednim pobraniem krwi miałam nerwy. Mąż ze mną pojechał i niesamowicie mamrał jak to on się poświęca dla mnie a ja myślałam, że go tam uduszę. Madi_28 to co piszesz o zapisach do szkoły rodzenia to szok. Tyle tylko, że straszny wysyp teraz ciężarnych jest i wiecie dziewczyny co? To jest bardzo złe... bo u mnie na przykład w szpitalu jest tylko jedna sala do porodów rodzinnych. Skończ szkołę rodzenia, nastaw się, że ktoś z Tobą będzie a tu się okazuje, że sala zajęta i można tylko na ogólnej a tam nie można z nikim i nic z tym nie zrobisz... Natomini jak po wizycie? Dziewczyny bardzo dziękuje za wsparcie :) Jesteście niezastąpione ;) Jeszcze wracając do tematu porodu. Ja mam straszny problem z tym kto będzie najlepszym wsparciem dla mnie... na ostatniej wizycie była ze mną mama, pierwszy raz odkąd przestała podcierać mi pupe, czyli od jakiś 17, 16 lat pewnie, widziała mnie bez majtek :D Kompletnie jej to nie ruszyło, taki wiecie poker face. Ginekolog martwiła się moją szyjką więc najpierw na fotel później na leżankę bo robiła jeszcze usg dopochwowe ( bo podobno tym sprawdza się też szyjkę i to dużo dokładniej niż na fotelu) no i już nie szłam ubierać bielizny ani spodni tylko zostałam na leżance a ona zrobiła usg przez brzuch. Mamunia moja widziała mnie w każdej możliwej pozycji przed tym usg a później taka "gołą" jak miała swojego wnuka zobaczyć na usg hahahah Nie czułam się skrępowana przy niej kompletnie. Rozważam jej obecność przy porodzie, wiem, że ona nie pozwoli zrobić mi krzywdy. Mąż będzie stał jak kołek choćby mnie piłą zarzynali ale z drugiej strony bywa kochany, czuły. Dzisiaj chociażby jak czekałam na pobieranie krwi.. głaskał, przytulał próbował rozśmieszać. Szkoda, że można zabrać tylko jedną osobę, bardzo chciałabym mieć oboje przy sobie. Męża- bo potrafi czasem być taki jak kiedyś no i chciałabym zeby wiedział, że poród to nie jest takie hop siup, żeby docenił mój wkład w wydanie na świat naszego synka. No i wreszcie mamę- bo to kobieta, ma za sobą bardzo trudny poród, będzie mnie rozumieć, wesprze jak nikt i postawi do pionu, zachowa przytomny umysł kiedy ja będę się wić z bólu. Mam do Was bardzo przyziemne pytanie :D Jakiej marki polecacie biustonosz? W ogóle drażnią mnie fiszbiny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Enka no widzisz.. za bardzo panikujesz od razu kobieto, trzeba na luzie bo i tak jak cos ma byc to nie masz na to wplywu a nie warto sie zadreczac na zapas. Dobrze, ze wszystko oki :) co do tego wozka to tak jak juz pisalam, ja odkupilam wozek w stanie idealnym, babeczka uzywala go 3-4 miesiace tylko gondole, spacerowke mam z metkami jeszcze. Jej maly urodzil sie w czerwcu a ona kolo wrzesnia z tego co dobrze pamietam jak mowila to przeniosla sie do innej spacerowki takiej na wypasie ;) wiec ja mam kolka praktycznie jak nowe, cos tam widac ze uzywane ale nie sa zdarte ani nic. Ten x-lander x pulse jest niemal identyczny jak moj, gondola taka x-landerowa tylko a tak to taki sam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
aa pytalas o biustonosze.. to ja chyba nie pomoge bo ja nie umiem bez fiszbin ;) i nie mam jakis takich typowo firmowych bo u mnie w miescie to maly wybor jest ale zawsze cos tam znajde co akurat mi odpowiada. No a z porodem rodzinnym to ja nie chce zeby moj K byl ze mna, bedzie tylko do fazy parcia jak juz, przy tym sobie pojdzie :) chyba wole byc sama bo i mamy bym nie chciala czy siostry.. nie wiem moze dziwna jestem i moze jeszcze mi sie odwidzi ale poki co jestem na NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malami, wizualnie niby to samo, ale http://280dni.com/navington-cadet-spacerowka/ przeczytaj pierwszy komentarz pod wpisem. to by mi pasowalo, ze x pulse jest nowsza wersja cadeta, bo on jest zupelnie nowy - na olx nawet nie ma ofert sprzedazy uzywanych. poza tym x lander jest lepeij rozpoznawany wszedzie, wiec i szanse na sprzedaz pozniej w Niemczech beda wieksze niz nnavingtona (dzis w sklepie zapytalam to nic im ta marka nie mowila). co do gondoli to sa dwie w x pulse - x landerowa i cadetowa (tansza). jedyny szkopul to roznica w cenie... x lander kilka setek drozszy, ale skoro ma nie miec tych wad to moze warto zainwestowac? o ile dobrze pamietam to x pulse miala ptzednie kola tez pompowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Czytalam ta opinie przed kupnem mojego. Sprawdzi sie w uzytkowaniu to bede zadowolona, jak cos tam mi nie bedzie pasowalo w nim to sporobuje sprzedac a jak nawet mi sie nie uda to nie bede bardzo zalowala bo mozna powiedziec ze dalam za niego pol ceny w sumie.. takze spoko :) zobaczymy jak sie bedzie sprawowal z dzidziusiem w srodku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, za taka cene to grzech byloby nie wziac. mnie tez kusi nizsza cena niz x lander ale sie boje ze bede sobie w brode plula, ze kilka setek pozalowalam a moglam miec wozek lepszy (gdyby cos cadet szwankowal). ja juz nie wiem ile tych wozkow sie naczytalam, naogladalam.... ale to dlatego, ze z poprzedniego bylam mega niezadowolona. byl beznadziejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tak medytujecie nad tymi wózkami, czy to rzeczywiście ma aż tak ogromne znaczenie? Ja jakoś podchodzę do tego na luzie. Enka gratuluję wyniku to teraz tylko spokój już do następnej wizyty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, z perspektywy czasu powiem Ci ze to jednej z najwazniejszych zakupow jesli o wyprawke chodzi, o ile nie najwazniejszy.... jednak dziecko i Ty bedzie korzystac z niego kilka godzin dziennie. a jak kupisz nietrafiony (tak jak ja) to tylko nerwy przy przenoszeniu ciezkiej krowy do tego awaryjnej. nie wspomne juz o kosztach - nie jest to koszt jak np. butelki gdzie jedna nie pasuje, kupujesz inna. z beznadziejnym wozkiem sie meczysz, chyba, ze uda sie sprzedac, ale zazwyczaj sa to groszowe sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Mery może masz i rację, ale ja tam nie wiem. Może dlatego tak podchodzę, że to moje pierwsze dziecko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, identycznie podchodzilam i smiac mi sie chcialo z tych co tak pieczołowicie przegladaja te wozki. rodzialam z dziewczyna, ktorej bylo to drugie dziecko i powiedziala, ze teraz kupila wozek z prawdziwego zdarzenia jaki jej sie podobal (maxi cosi) wtedy tak myslalam 'co ty gadasz, wozek to wozek' a teraz sama jak nawiedzona szukam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
I tak uwazam, ze kazda z nas ma swoj typ i gust i wybierze taki jaki jej bedzie odpowiadal chocby inne mialy co do niego inne zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natomini
Hej hej :) Dziewczyny co do wozka, ja bede miec od znajomych Jane Slalom Trio. Ponoc nosi jakies slady uzytku, ale zamiast 600 euro place 300 z lozeczkiem. Myslicie, ze warto? Co do biustonoszy to nawet sie nie zastanawialam... :) Bylam na tej wizycie, lekarz niczym dr House tylko z ta roznica, ze mily:) Spisal dane z badan do kliniki, opisal klinike, dal namiary na szkole rodzenia, uspokoil ze dzidzia troche ponad norme ale to nic bo jest zdrowa i to jest normalne. Chcial nam pokazac profil ale mala odwrocila sie tylem i nic z tego ;) Enka dziwnie zachowuje sie Twoj maz. Moj jest na kazdej wizycie ze mna i nie wyobrazam sobie, zebym miala rodzic z kimkolwiek innym... Powinien sie cieszyc Twoja ciaza bo drugi raz pierwszej ciazy nie przezyjesz... Co do porodu, chce jak najbardziej naturalnie, boje sie tylko ze z moim niskim progiem bolu bede wolac o epidural... Moja kolezanka rodzila ostatnio 100% naturalnie i mowi, ze to tylko kilka godzin a bol da sie wytrzymac... Oby to bylo takie proste jak mowi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Natomini u mnie nie ma szans na znieczulenie to sobie będę mogła wołać ale chyba tylko, że "nigdy więcej" :D W ogóle jak znam siebie to przy skurczach będę kląć jak szewc... ale ja akurat nie jestem z delikatnych kobiet, bólu się nie boje tylko komplikacji. Nie chce żeby uszkodzili małego albo mnie i to jest moja jedyna troska jeżeli chodzi o poród. A co do wózka i łóżeczka to teoretycznie za pół ceny plus łóżeczko to dobra opcja ale musisz zobaczyć na ile widoczne są ślady użytkowania bo ludzie są różni i jedni bardziej o coś dbają inni mniej ;) maałaamii ja z reguły zawsze nosiłam z fiszbinami, do tego mega push-up ale teraz w ciąży mam spory biust i to się kompletnie nie sprawdza :/ u mnie w mieście też słaby wybór, głównie chińskie można kupić a tutaj ciężko o to żeby te miseczki nie były szpiczaste no i ciężko o obwód mniejszy niż 80. Kupuje od dawna na allegro z primarku ale akurat teraz niczego ciekawego nie ma. Wracając do porodu to hmm moja bratowa też nie chciała nikogo przy porodzie. Akurat tak wyszło, że rodziła zimą jak my będziemy i i tak nie mogłaby nikogo mieć przy sobie. Takie procedury, grypa panowała i nawet odwiedzin nie było. Do teraz twierdzi, że nie żałuje. Tyle, że ona dwa tygodnie przed porodem leżała na patologii i zdążyła dobrze poznać personel. Mówiła mi kiedyś, że nie wyobraża sobie żeby ktokolwiek wtedy z nią był na sali porodowej, że nie chciała żeby mój brat to widział. Tyle, że mój brat nigdy nie chciał być przy porodzie to w sumie nie wiadomo czy bratowa dlatego tak o tym wszystkim nie mówi. Ja sobie nie wyobrażam żeby mój facet nie widział tego przez co ja przechodzę. Może kiedyś zapomni ile mnie to kosztowało ale chociaż przez chwilę niech ma świadomość, że urodzenie dziecka to nie "hop siup". Akurat mój mąż nie stoi twardo przy tym, że chce być przy tym wszystkim, powtarza, że decyzja należy do mnie ( i tak całkiem egoistycznie- słusznie ) ale ja kogoś na pewno ze sobą wezmę. Nie wyobrażam sobie być zdana tylko i wyłącznie na łaskę obcych ludzi dlatego podziwiam Cię za Twoje stanowisko w tej "sprawie" bardzo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
moze tez patrze na to z tej strony ze na ginekologi i poloznictwie u nas sa same znajome, niektore jeszcze pracowaly z moja babcia czy pracuja z ciocia, kazda babeczke znam, lekarzy troche miej ale kazdy mowi ze akurat Ci sa w porzadku takze jakos sie nie obawiam :) i tak wiem, ze musze przez to przejsc a nagroda jaka za to otrzymam bedzie najpiekniejsza i najwspanialsza na swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Tak jeszcze dodam coś na temat tej mojej niedoszłej cukrzycy... to nie jest tak, że ja panikowałam bez powodu. Tak wystraszyła mnie moja ginekolog. Dosłownie się roztrzęsła jak po ważeniu pokazałam jej wyniki z poprzedniego badania krwi. Ona w ogóle nie miała wątpliwości, że tą cukrzycę mam, od razu "przygotowała" mnie na najgorsze. Wizytę umówiła za 3 tygodnie a nie jak do tej pory za 4, przestrzegła żebym test zrobiła jak najszybciej i dzwoniła od razu jak dostanę wyniki. Nawet wspomniała, że będzie mnie musiała wziąć do siebie na oddział. Także właściwie to jej wina, że najadłam się stresu. Nie wiem dlaczego tak emocjonalnie zareagowała ale przesadziła. Kolejny raz niepotrzebnie się martwiłam. Mały może waży troszkę więcej niż przeciętnie ale wszystkie wymiary ma w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka ja też teraz mam wizytę w odstępie 3 tygodniowym, ale ja miałam do wyboru 3 albo 5 tygodni i ginekolog razem z moim mężem ustaliła, że za 3. Pewnie miało na to wpływ to, że miałam robić to obciążenie glukozą i ciśnienie do kontroli. Ale ja się akurat cieszę, że nie musiałam tak długo czekać (idę już w najbliższy czwartek). A w ogóle to chyba gdyby nie trzeba było za to płacić to ja bym co tydzień chodziła i sprawdzała, czy wszystko dobrze:) Natomini jeśli masz możliwość to obejrz wózek wcześniej, po co później masz żałować, że go wzięłaś. Generalnie my jak dostaliśmy teraz ubranka od siostry męża to ona pytała, czy chcemy bo wiadomo, że ludzie różnie do tego podchodzą. Ja tam nie mam z tym problemu będzie mniej do kupienia:) Ja osobiście nie myślę jeszcze o porodzie. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która jest w 12 tc i ona już wie, że chce cc. Ja nastawiam się na sn, ale zobaczymy, staram się nie myśleć o tym, że będzie bolało itd. Mąż też chce ze mną być w trakcie i wydaje mi się, że to chyba lepiej będzie. Teraz na wizycie będę już chciała porozmawiać o porodzie. Nie ma co tego odkładać. Enka moja córka też jest spora, niby w normie, ale ja wiem, że to z górnej granicy:) i też bałam się, ze jak dziecko duże to cukrzyca mur beton, a teraz jak już wiem, że nie to jestem zupełnie spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka, nastaraszyla, ale faktem jest ze wynik masz w gornej granicy normy, bo w mojej poprzednbiej ciazy jak juz bylo 140 po 1 h to byla cukrzyca. ja nie wariuje teraz i nie trzymam jakiejs scislej diety, ale wiem, ze trzeba uwazac, poza tym to tylko moze przyniesc dla dziecka i matki korzysci. jak bylam raz w szpitalu to lezala ze mna dziewczyna u ktorej nie stwierdzono cukrzycy, ale jak widziala jak sie kulam glukometrem to poprosila mnie abym jej zmierzyla z ciekawoci i co?? ona zjadal zarcie z KFC i wyniki duzo powyzej normy, pozniej po zdyklym (nierazowym) chlebie znowu powyzej i stwierdziala, ze wiecej nie mierzy, bo po co sie denerwowac. Natonimi, widzialam ten sam wozek na ebay'u niemieckim - tez 300 euro. Tobie jeszcze lozeczko dorzucaja, wiec lkepiej, ale zastanow sie czy chcesz trojkolowiec. ja mam przyczepke do roweru, ktora na 3 kolowa spacerowke przerabiam i przyznam ze nie chcialabym takiej spacerowki. po pierwsze - wywrotna. co do porodu naturalnego, mowisz, ze bedziesz o epidural prosila. ja pewnie tez skoro jest taka mozliwosc, ponoc jest to w pelni bezpieczne. moze jakby wprowadzili do polskich szpitali rowniez zzo to i by mniej cesarek na zyczenie bylo. Enka, z twierdzeniem Twoejej lekarki co do cesarki sie zgodze. moje zdanie jest - z powodow medycznych jak najbardziej, za zyczenie absolutnie. a co do komplikacji porodowych, wlasnie wtedy stosuja cesarke, wiec sie nie martw - bedziesz pod opieka, podlaczona do ktg i jak cos bedzie szlo nie po mysli od razu tna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Jezu dziewczyny ta zgaga mnie wykonczy! nic nie pomaga! wszystkie apteki mam zamkniete w miescie, wykoncze sie chyba :( od poludnia nie moge sobie z nia poradzic, jak na chwile przejdzie to zaraz znowu zaczyna.. Natomini oferta fajna ale to zalezy czy Ci wlasnie trojkolowiec bedzie pasowal. Ja mialam z takimi podobnymi stycznosc w sklepie i jakos na nie zainteresowania nie bylo.. ale co kto lubi :) wizualnie fajny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madi_28
Czesc Kochane:) ale sie dzis rozpisalyscie, fajnie:) Ja dzis mam caly dzien leniuszka, wstalismy z mezem przed 10 bo wczoraj od znajomych wrocilismy kolo 1 w nocy. Szybkie sniadanko, zakupy i potem maz zajal sie pracami podworkowo garazowymi a ja tylko odgrzalam dla nas obiadek po czym zapadlam w sen na dwie godziny :) zreszta maz jeszcze w garazu urzeduje, wlasnie wyszlifowal i lakieruje lozeczko drugi raz:) dzis tez od tesciowej odebralam spod, a i matracyk dostalismy od znajomych gryczano kokosowy:) bo przypominam - nasz pierworodny bedzie spal w lozeczku po mamusi :D Zabieram sie i zabrac nie moge do sporzadzenia listy zakupow dla malucha:) za to wozek raczej na bank wybrany bebetto silvia. Albo yedo fyn. Oba musze zobaczyc na zywo przed zakupem, ale wybierac bede sposrod tych dwoch. Malami wspolczuje zgagi, mnie tez meczyla przedwczoraj a i mlody byl aktywniejszy. Wczoraj i dzis jest dosc spokojny wiec i moje samopoczucie jest lepsze:) nie znam zadnych lekarst na zgage, zreszta.. ja to zawsze taka jestem ze przeczekuje kazde dolegliwosci, chyba ze na prawde sa nje do wytrzymania. Ale np wszelkie proszki przeciwbolowe zawsze byly mi obce.. Enka, co do Twojej ginekolozki, to ja bym sie zapytala czy aby nie minela sie z powolaniem :/ co to za lekarz, ktory straszy swoich pacjentow, wprowadza ich w strez, nerwy.. ja rozumiem ze moze byc roznie, ale wszystko da sie powiedziec jakos nie wiem lagodnie i paradoksalnie opymistycznie, tak zebys czula, ze nawet jak cos jest nie w porzadku, to ona powinna dawac Ci poczucie bezpieczenstwa jako lekar.. No nie wiem kazda z nas jest inna, ja oczekuje wlasnie takiego traktowania a ktos inny musi miec nad soba bacik;) Ale pelen szacun dla niej odnosnie slow nt cesarki:) z ta koldra i lodowka to strzal w dziesiatke:) I w ogole to ja tez mam teraz wizyty co 3 tygodnie. A pod koniec pewnie beda co 2, od wielu mam slysze ze tak zawsze jest:) Malami mamy chyba identyczne zdanie nt obecnosc***artnera przy porodzie:) Kurcze..ja uwazam ze milosc i przywiazanie nic do tego nie ma :D nie wiem kazda z nas sama "czuje" swoj zwiazek, ja tam uwazam ze dobrze jest pozostawic nutke tajemnicy miedzy partnerami, jakas cieniutenka niteczke wstydu, czy granice intymnosci, nie wiem jak to powiedziec zebyscie mnie dobrze zrozumialy :D Ja ze swoim mezem jestem 10 lat, w grudniu bedzie 6 po slubie, jest nam super ze soba, szanujemy siebie i kawalki swoich podlog rowniez. Spedzamy ze soba duzo czasu, ale tez nie ma problemu kiedy np ja chce wyjechac na kilka dni gdzies tylko ze swoja mama, albo on chce wyjsc poszalec na quadach z kumplem.. Tylko ze my tez razem pracujemy, wiec moze to tez inaczej, ze potrzebujemy dla tak zwanej higieny tez czasu bez siebie:) Co do porodu ja w sumie tez dojrzewam z ta ostateczna decyzja. Najpierw nie chcialam z im wcale, traz troche jakby chce zeby byl przed parciem.. nie wiem co bedzie za miesiac;) Widze tez i u niego zmiane podejscia. Ale nigdy mu niczego nie nakaze. Ale tez rozumiem pary ktore przechodza przez to razem:) To jest wg mnie taki temat ktorego nikt z zewnatrz ie oceni trafnie i tyle:) Nie da sie tu powiedziec ze "oo twoj maz nie bedzie z toba przy porodzie to na pewno cie nie kocha" nie, nie, tego sie w takich kategoriach zwyczajnie ie da ocenic. Co do biustonoszy to ja zawsze kupuje nie sugerujac sie firma tylko wygladem :D i cena, jakos... ostatnio widzialam w h&m fajny do karmienia ale kosztowal 60zl i jakos tak mnie serce bolalo zeby go kupic :D ale pewnie kupie, bo usztywniany ale bez drutow, jak sobie tak mysle o karmieniu to super sprawa by bylo go miec:) ogolnie to kupie chyba ze 3 i starczy;) i koszule do karmienia z jedna zeby w szpitalu miec zeby calego cycka nie wywalac :P w ogole to wiecie czego najbardziej sie obawiam? Obecnosci w sali po porodzie innych doswiadczonych juz mam! Ze ja bede taka zieloniutka z przewijaniem, karmieniem, a one beda sie na mnie patrzyly kpiaco i wysmiewaly moja nieporadnosc... Dlatego mysle o wynajeciu sali jednoosobowej tylko dla nas hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Madi ja tak samo wole przeczekac wszystko co mi dolega albo przespac ale z ta zgaga to dzis jest masakra, probowalam juz wszystkich domowych sposobow i nic.. no i nic tez w domu nie mam od zgagi :/ innych lekow tez zazwyczaj nie biore, wgl to do lekarza chodzilam tylko jak mialam miec operacje a niestety juz 3 przezylam a tak to nawet z grypa czy innymi chorobami nie chodze i powiem Wam, ze moja karta to jest jeszcze u lekarza dzieciecego :D hahah, mam 22 lata, za niedlugo bede miec dziecko a tu takie rzeczy.. tak ostatnio mi sie przypomnialo, ze mialam sie przepisac juz dawno do normalnego ale tego nie zrobilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo do tamtych lekarzy chodzilam prywatnie.. nie u mnie w miescie.. tym naszym chirurgom chyba nie dalabym sie pokroic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio stwierdziłam, że nikomu już nigdy nie polecę niczego bo nie chce później słuchać, że ktoś jest niezadowolony, albo rozczarowany czy jeszcze coś. Madi dla mnie to też będzie pierwsze dziecko i nie wiem jak sobie poradzę. Niby zostawałam już nie raz ze swoją bratanicą, ale to tak na kilka godzin a nie cały czas. Dla mnie też jest bardzo ważne to jak lekarz mi przekazuje informacje. Jak było to powiększenie w nerkach to mi powiedziała, że nie chciała by użyć jakiegoś stwierdzenie, które by mnie przestraszyło. Ale jak zapytałam, czy powiedziała mi wszystko i okazało się że tak to już się nie dręczyłam tak. W sumie to ostatnio doszłam do wniosku, że jak ktoś jest dorosły to niech uczy się sam podejmować decyzje. Ale mnie mała wczoraj wieczorem atakowała. I to z dwóch boków chyba szalała i rękami i nogami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Mery szukałam informacji na temat moich wyników tak wiesz żeby się upewnić i znalazłam to "Zgodnie z najnowszymi zaleceniami Polskiego Towarzystwa Diabetologii z 2014r. cukrzyca ciążowa jest rozpoznawana, gdy jeden z wyników otrzymanych w OGTT 75g jest nieprawidłowy: glikemia na czczo wynosi od 92 do 125 mg/dl, po 1 godzinie: 180 mg/dl i powyżej, po 2 godzinach: 153-199 mg/dl". Co do fast foodów to ja przed ciążą jadłam raz na ruski rok a w ciąży odrzuciło mnie całkowicie. Jedynie teraz te słodycze... nie jest tak, że codziennie jem tabliczkę czekolady ale codziennie za mną "chodzi" taka myśl żeby sobie odpuścić i ja w siebie wpakować. Silną wolę sobie teraz poćwiczę jak nigdy :D Z tego co czytałam dieta "cukrzycowa" same korzyści przynosi. I dla dziecka- bo jednak je się bardziej wartościowo i dla przyszłej mamy bo nie powinna dużo przytyć a i te już przybrane kilogramy szybciej zlecą. Dla mnie to strasznie ważne żeby szybko wrócić do formy a że przed ciążą z różnych przyczyn nie byłam w najlepszej to będzie jeszcze trudniej. Byłam szczupła i chce być szczupłą mamą. Moda modą ale po prostu nadwaga utrudnia życie. Swoją drogą kiedyś ciągle narzekałam, że mam za dużo to tu to tam. Chciałabym teraz być taka szczupła jaka kiedyś byłam "gruba" :D Na pewno ciąża byłaby przyjemniejsza gdybym ja ze sobą czuła się dobrze a tak ciągle tylko zrzędzę, marudzę. Nawet pani ginekolog na przedostatniej wizycie trułam... Taka ciążowa beczka z podwyższonym cukrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Karola chodzi Ci o ktoras z nas ze byla niezadowolona z Twojej rady? Moj maly jakos taki dzis mniej aktywny niz bardziej, wyjde pozniej na wybory to i zahaczę o sklep w celu kupienia czegos slodkiego to go mysle ze pobudze wieczorem do sprzedania mi paru kopniakow przed snem. Rowniez bedzie moim pierwszym dzieckiem i tak jak i Wy mam obawy jak to bedzie, czy sobie poradze, czy bede wiedziala jak go ubierac np.przy wyjsciu na dwor itp ale mysle, ze jakos dam rade, zdam sie na instynkt macierzyński ;) no i ewentualnie na pomoc mamy na poczatek :D wiadomo na poczatku lekko nie bedzie.. ale nie mysle o tym poki co.. :) Enka ja tez marudze ale chyba to normalne, Wam staram sie niektorych rzeczy oszczedzic ale moj musi wysluchiwac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małami, ja dziś cały dzień do swojego A. mówię, żebyśmy się na trochę zamienili, żeby teraz on ponosił Młodego, bo ja się zaraz wykończę przez tego małego kangura :D:D:D moja mama się śmiała, bo byliśmy dziś u niej na obiadku;) I łóżeczko już przynieśliśmy z garażu postawiliśmy w pokoju i jakoś tak popatrzyliśmy na siebie, że dziwny taki mebel u nas :D:D Ejj Karola, Małami, no pewnie że damy sobie świetnie radę:) My już kochamy te nasze szkraby i tak samo jak kochamy nie wiem.. mężów czy zwierzaki i potrafimy o nich dbać, to tak samo będzie z dziećmi:) Instynktownie będziemy wiedziały czego im trzeba:) Nie ma się co strachać ;-) Ja dziś znów oglądałam "porody" w polsat cafe i zryczałam się jak bóbr;) nie mogę się doczekać jak już będzie Dzidziuś =) mój A. już nie może ze mną wytrzymać, ze taka jestem tym zaabsorbowana, już spisał mnie na straty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz w Toruniu lub okolicach? Posiadasz dzieci i często zastanawiasz się jakie atrakcje im zapewnić? Zapraszam do nowego miejsca w sieci  Jestem mamą z Torunia i chcę dzielić się z Wami swoimi doświadczeniami, opiniami o toruńskich (i nie tylko) atrakcjach i miejscach dla dzieci. Blog dopiero powstał ale niebawem się rozkręci. A już w najbliższym czasie post o wszystkich żłobkach i klubach malucha w Toruniu, o wolnych miejscach, cenach i warunkach pobytu. Zapraszam na FB na Piernikowe Ludziki Judyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×