Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

avinione

tesciowa chce wziasc moja 2 miesięczną coreczke do siebie na noc

Polecane posty

Gość GOŚCIANNA
Idealistyczne podejście do życia... Albo podejście sprzed 200 laty.. Wnioskuję, żeś gościu młody duchem lub życia nie znasz. Nie wiesz skąd tekst o psim obowiązku? Przeczytaj post gościa z 23.34. Przypuszczam, że skoro ktoś pisze o tym z takim zapałem na forum, to pewnie też na co dzień wyraża (w słowie i czynie) taki pogląd. Więc dzieci tego gościa, mogły słyszeć, jakie to mają obowiązki wobec (toksycznych) rodziców. Obyczaj, zwyczaj, tradycja to jedno, a życie - zupełnie inna kwestia. To nie te czasu, kiedy najmłodsza córka miała obowiązek (wynikający z tradycji i norm społecznych ówcześnie obowiązujących) zostać przy rodzicach i pielęgnować ich. Żyj tak, żebyś nie musiał/nie musiała niczego żałować, a nie po to, żeby inni czuli się zobowiązani okazywać wdzięczność za Twoje dobre serce i poświęcenie. To co Ty możesz odczuwać, jako Twoje działania dla czyjegoś dobra, może być przez innych odbierane jako opresyjne, przykre. Odrobina empatii i szacunku (dla siebie i innych) - i lepiej się wszystkim żyje. Takich historii w rodzinach, kiedy rodzice wszystko poświęcają dla dzieci, a dzieci tego nie doceniają (nie z powodu braku szacunku dla rodziców, ale dlatego, że potrzebują czegoś innego), jest masa. To generuje tylko wzajemne żale, niezrozumienie, konflikty. I nie ma herbatki na starość. Także przede wszystkim dobra wola, szczere i czyste intencje, i odrobina delikatności/wyczucia/empatii. Oraz szacunek dla siebie. Nie ma prostszej recepty na pozytywne relacje. Gdyby wszyscy tak funkcjonowali, Avinione nie miałaby problemu z wytłumaczeniem teściowej swoich racji. Wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 miesięczna na noc - nie ma mowy i mówię to jako ojciec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOŚCIANNA
gościu z 0:33 co znaczy to, co napisałeś/łaś: "Mogą się też znależć w sytuacji , mimo szczerych chęci, że sami nie będa mogli decydować o pomocy gdyż ukochany partner życiowy za nich zdecyduje." Trochę to pokręcone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kationetta
Ja naprawdę nie rozumiem tego wieszania psów na synowych. Jeteśmy mamami i mamy prawo decydować o losie naszych maleństw a chcemy dla nich najlepiej. Mamy podobno instynkt macierzyński i o tym co jest dobre dla dziecka mówi nam intuicja. co w tym dziwnego, że matka nie ma zaufania do tej czy innej osoby? Jeśli ja źle wybiorę konsekwencje poniesie moje dziecko. Jeśli trzeba urodzić dziecko, wykarmić piersia, zapewnić lekarzy, szczepienia, kupić to czy tamto to jest to mój obowiązek, ale decydować o dziecku to mogę tylko w określonych granicach. gdzie tu logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wg niektórych kafeterianek o dziecku powinni decydować również dziadkowie...śmiech na sali :o dziadkowie mogą się zająć wnuczką, wtedy kiedy ja do tego dojrzeję i wyrażę na to zgodę:) Ja usłyszałam kiedyś od mojej mamy, że dziadkowie są po to, żeby wnuki rozpieszczać, z czym po części się zgdzadzam. Rodzice kochają ponad wszystko i okazują to dziecku, wychowują, dbają o nie, zapewniają to co najlepsze, oplacaja szczepienia, szkoły, zajecia dodatkowe a dziadkowie od czasu do czasu mogą porozpieszczać:) co nie znaczy że ja jako matka też nie mogę dziecka porozpieszczać od czasu do czasu. Moja córka, od kiedy się urodziła, ma wszystko co najlepsze, niczego jej nie żałuje,no i niech mi teściowa zarzuci że jestem złą matką, to chyba ją wyśmieje( chociaż jak narazie mówi wprost przeciwnie :)) bo akurat mała opływa po uszy w miłości i luksusach....i póki mamy warunki i finanse ku temu, tak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marekk
gość dziś A wiesz czemu sobie tak pozwalają??? bo zeście wychowały chłopaków_ ciumciaków.Jakby jeden z drugim przyłożył przez grzbiet takiej mądralinie to by zeszła na ziemię.Na tyle sobie pozwalają na ile ma pozwalane.Facet powinien szanować kobietę ale trzeba go w młodości nauczyć chamstwa i cwaniactwa by pózniej w swoim życiu własnie z taką zołzą dawał sobie rade POPIERAM Tylko , ze problem w tym , ze wychowując syna i wpajając mu dobre zasady i zakładamy , ze spotka dobrą kochajaca i szanującą jego i jego rodziców kobietę .Tymczasem tych dobrych kobiet jest ok 10 procent lub mniej , pozostałe to jak ktoś napisał ,wyrachowane zdziry traktujące męzów jak bankomaty , manipujujące , i egoistki . Wazna dla nich tylko ich rodzina , od rodziny męza tylko kasa dobra i oczywiscie usług typu bawienie dziecka żadają . Ale szacunku zero. I to nie jest tak , ze kiedys były przedpotopowe zasady , szacunek , miłosc itp w rodzinie to podstawa . A ta co przytacza tutaj nauki przedslubne , niech 10 przykazań przeczyta . Niby dlaczego nie szanować tesciowej za wychowanie męża ? W koncu wychowała i oddała ...czy to jakies złe i zakazane , zeby szanować innych ? Kazdego czlowieka szanowac się powinno , co dopiero rodzinę . tylko ,ze dla synowej rodziną jest jej mamusia ,nikt wiecej . I czego uczycie swoje dzieci a nasz wnuki ? Nienawisci ? Braku szacunku? To jest ta wasza nowoczesnosc? Jak ktos mądrze pisze , poczekajcie , zbierac będziecie co siejecie . Tylko na kogo zgonisz jak twoj syn i twoja synowa bedzie jeszcze gorzej cie traktowac niz ty teraz rodziców męza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GOŚCIANNA dziś Nie nie pokręcone,wystarczy wysilić myślenie i przykład : starsi rodzice,syn jedynak i trzeba by czasem pomóc,zawieżć,a nawet częściej i co? synowa jędza która mówi albo ja albo starzy,WYBIERAJ!!!! ona juz swoje załatwiła,wykorzystała,wybawili jej wnuki,dostała to co mieli najdroższego i teraz juz sa niepotrzebni.Natomiast jej rodzice są zabezpieczeni w opiekę przez nią i oczywiście zięcia który musi się sprężać by mieć spokój w domu.Tak własnie postępują zdziry synowe,jej matka to człowiek,tesciowie to ludzie którzy już mogą zdechnąć. Więc własne dziecko może mieć dobre chęci do pomocy ale manipulantka stoi jak wesz za kołnierzem i gryzie.To są historie życia. Co do poprzedniego twojego wpisu to radzę ci nie bądz taka nowoczesna bo jak bedziesz zdychać to łapę po pomoc bedziesz wyciągać do ludzi zwiżanych ze sł.zdrowia i uważac ze to ich obowiązek podcierać ci zad bo przecież dzieciaczki wypielęgnowane i szczesliwe nie są od tego.Własnie tacy jak ty stanowią ten pomiot społeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z 12:00 skoro masz takie podejście do synowych i taką opinię i tak uogólniasz,pisząc że tylko 10 % jest normalnych to współczuję Ci że w Twoim otoczeniu tylko takie istnieją :) widocznie ja się obracam w innym towarzystwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
avinione dziś musisz dzieciaczku najpierw dorosnąc a pozniej dyskutowac.Poczytaj fora kobiece to sie przekonasz ze duża częsc kobiet to motłoch.Wychodza za mąz bo tak wypada i ju juz na drugi dzien pisza ze matke maja jedna,tesciowej nienawidzą i moga tylko sie do nie jej zwracać na per ty,mamo nie wchodzi w grę.I niech by tak było,nikt nie czeka na t"mamo" tylko pytam,po h....ten jazgot,co to wnosi do zdrowych relacji,ktorych ona tak na prawde nigdy nie chciała.Z kim chce walczyc i jaki ma cel.Nie lepiej byc starą panną z wibratorem i nie zatruwać zycia innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marekk dziś zgadzam sie z toba ale zawsze trzeba brać pod uwagę zasadę ograniczonego zaufania.To dwoje ludzi z róznych domów.Z człowiekiem przysł.zjesz beczkę soli i go dokładnie poznasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak to po co.......??? bo je dupa swędzi i bez chłopa jak bez ręki hi hi hi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz dzieciaczku najpierw dorosnąc a pozniej dyskutowac niepotrzebnie wdalam sie z Tobą w rozmowę.to ty prezentujesz tu obraz zlej synowej widocznie musiałeś się na takiej przejechać, serdecznie współczuję, ale nie mierz wszystkich jedną miarą.Zauważ że to ty najeżdzasz na synowe, a tak naprawdę na temat teściów nikt nic złego nie powiedział.TY sobie nie żałujesz wyzwisk. Jak chcesz takie powyzywać to załóż osobny temat, ja nie mam zamiaru czytać Twoich żałosnych wypocin, zupełnie odbiegających od tematu. Przyszedł tu taki na babskie forum o ciąży i macierzyństwie i jeszcze mi będzie mówił, że mam dorosnąć....no błagam Cię :o wyluzuj koleś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kationetta
do markakk Wiesz, może nauczymy nasze dzieci po prostu odwagi w podejmowaniu decyzji, wyrażaniu własnego zdania i postępowania w zgodzie ze sobą. Czasy kiedy synowa wchodzac do rodziny musiała za to zapłacić w przynajmniej w Europie dawno minęły, dziś kobiety są świadome swojej wartości, wiedzą czego chcą, umieją o to zawalczyć, a przede wszystkim siebie szanują. A że nasi mężowie nam ulegają? cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kationetta dziś dzisiaj kobiety potrafia zawalczyc i siebie szanują??? chyba żatujesz albo komiksów się naczytałaś. Po pierwsze chcąc być szanowanym trzeba uszanować innych. Kobiety sie nie szanują zupełnie,może malusieńki procent,reszta przechodzi z łóżka do łóżka a pozniej własnie walczą często pomiezy sobą wyrywając sobie facetów,rozbiją związki,szukając jeleni na męża .Meżowie ulegają bo kobiety są towarem,kupuje się jej zad :):):)za uległość,godzenie na wszystko. Gdyby sie nie godził spałby w gościnnym na kanapie.To własnie świadczy o manipulowaniu drugim człowiekiem.I błagam nie pisz o wartości dzisiejszych kobiet bo ubliżasz tym które tę wartość mają,niewielki procent ale jednak i wchodząc w rodzinę mają wspaniałe zdrowe relacje nie podszyte cwaniactewm i stosunkiem roszczeniowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
avinione dziś kolesi to gowniaro poszukaj sobie pod sklepem osiedlowym.Odpowiadam na wpisy innych nie twoje wiec nie wp...sie jesli nie umiesz czytac ze zrozumieniem.VON

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kationetta dziś ""''A że nasi mężowie nam ulegają? cóż.. """" Ano,ano-ulegają bo są tak ciemni i prości że nie wiedzą że kręcicie nimi jak cygan słońcem.Chłop jest tak skonstruowany jak budowa cepa,nie potrafi podejrzewać ,myśli że jak żona to już uczciwa a tu..... oj dużo by można pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomaszdd
DO GOSC Z 12-20 Wypisz wymaluj to co piszesz typowy obraz wspolczesnej synowej - hrabianki -bogini - ksiezniczki a tak naprawde manipulantki i wykorzystywaczki . Facet jak wół ma zasuwać , zeby na wszystko było , ona w domu pazurki , kosmetyczka , obiad najlepiej w drogiej knajpie , lub niech chłop po drodze co zje , u matki itp dzieci niech tesciowa bawi , bo ona zmeczona , mamusie kregosłup boli . O dniu matki zeby zlozyc zyczenia ....to matka to tylko mamusia , I w moim srodowisku znam tylko jedną normalną synową , a wiele takich jak wyzej pisze . I dziwicie się , ze starsi ludzie czują niechęć do synowych? Skoro są traktowani jak smiecie , skoro widzą zmęczonego syna , fałszywą manipulantkę obok niego ....większosc z was mlode synowe to faktycznie zdziry tyłkiem manipulujące i nie majace uczuc i szacunku do nikogo . No ,moze z wyjatkiem mamusi ....bo taka sama zdzira pewno. Ale na szczescie czesc młodych facetów z czasem otwiera oczy ....i zostawia te zdziry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tomaszdd dziś BRAWOOOOOOOOOOOOOO!!!!! samo życie.Za chwilę wyleją na ciebie wiadro pomyj,no bo przecież one takie dobre,szlachetne,wspaniałe tylko tesciowe beeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej koles tobie sie w d***e juz poprzewracało. przypominam ze to ja zalozylam temat wiec jak chcesz obrażać kobiety pokroju tych które znasz zaloz sobie temat swój i pisz co chcesz.ja pisalam o czym innym a ty sobie tu pogadankę robisz nie na temat...nie szanujesz kobiet i tyle,uwazaj żeby ktoś tak o Twojej córce tak kiedyś nie powiedział...pewnie niedaleko pada jablko od jabloni a i odpowiedz na twoje żale jest taka ze zapewne w patologii żyjesz i wśród takich wlasnie ludzi sie obracasz to wlasnie tak masz. wiec teraz pakuj manatki i spływaj stad!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też   synowa
same się nie szanujemy , bądzcie szczere , i faceci mają niestety rację , większość z nas synowych nie szanuje teściów , a męzów rzeczywiście traktujemy często jak bankomaty i woły robocze , smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kationetta
Ale czy to źle, że mąż przyznaje rację żonie? bo nie rozumiem. Dlatego to synowa jest zdzirą, bo się z nią zgadza owy mąż? Kogo ma mąż poprzeć Twoim zdaniem w sytuacji, którą przedstawiła autorka, swoją mamę? Z nią rozumiem wychowuje owe dziecko ( no ta pani by pewnie tego chciała)? rozmawiamy chyba o tym, czy 2 miesięczne niemowlę oddać natrętnej babci na noc , która pomimo stanowczej odmowy dalej drąży temat. Mówisz o szacunku, a czy w tej sytuacji szanowane są potrzeby maleńkiego dziecka, czy tylko liczy się dla Ciebie chcenie owej babci?? Nie tylko synowe są "zdzirowate", teściowe też mają wiele za uszami, a o tym spaniu na kanapie to są chyba jakieś prywatne doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też   synowa
tu nie chodzi o danie dziecka teściowej , a o całokształt sytuacji w ówczesnym świecie , poczytaj wszystkie wpisy , niestety , takie jesteśmy , nie uczymy dzieci szacunku do ludzi , w tym teściów , wręcz często uczymy nienawiści do nich , nie szanujemy ani siebie , ani innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za wcześnie. Dwumiesięczne dziecko potrzebuje w nocy mamy i nie należy go tego pozbawiać, jeśli nie ma jakiejś meganaglącej konieczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kationetta Nie prywatne doświadczenia,to norma w naszym chorym społeczeństwie.,handlują tyłkami:) "zrobisz,kupisz,wyniesiesz,przyniesiesz" to ci dam,a jak nie to spanko osobno.Terror,pracuję w babińcu i uszy mi puchną jak można z chłopa zrobić kapcia i pranie mózgu.W końcu sam uwierzy że jego rodzona matka to śmiertelny wróg którego należy unikać.Tak,można jeśli tylko ma sie podatny grunt. Mąz powinien stać za żoną i odwrotnie ale tylko wtedy kiedy partner ma rację.Nie może przytakiwać ze coś co jest czarne mówić ze białe bo tak żona /mąż powiedział.Prawy człowiek nigdy tego nie zrobi.A skoro już to robi to musi być postawiony pod murem.I tu nie mowa o autorce wpisu ale o codziennym życiu w związkach. To jakaś choroba społeczna z tą nienawiścią czy niechęcią do matek mężów.Nawet program który jest na TVN ze matki wybierają synom żonę ha ha ha.Widać po gębach że jakiś element się zgłosił,panie mają nieciekawy wygląd jakby z agencji towarzyskich i mamusie z synkami wcale nie lepsi.Pytam po co i dla kogo ten program??? to pożywka dla wszystkich ujadających synowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
avinione dziś Weż sie kobieto za robotę i nie gęgaj. Nie znasz mnie ,tak jak ja ciebie ale nie nazywam patologią o mozna by było.Gdyz tylko patologia obrabia dupę tesciowej na forum.Jestes taka uczciwa to zapros tesciowa,daj kompa i pokaz co napisałaś. Nie jestes tutaj anonimowa,wiec radze przymknąc się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki dziecka tak małego bym nie dała i nie że nie mam zaufania do mojej teściowej mamy 3 dzieci w tym mojego męża-po prostu nie byłam na to gotowa, ale miałam zawsze bardzo mądrą teściową zresztą była moją dalszą ciocią, a mój mąż jest moim wujkiem z 3 linii, może na początku nie byłam jej ulubioną synową, myślała że 21 letnia ucząca się dziewczyna nie może być dobrą mamą, ale nigdy nie wykorzystywałam teściowej, zawsze mogła widzieć wnuki kiedy tylko chciała, miałam do niej niesamowity szacunek, fakt jak się urodziła córa w domu był hard core cała rodzina zwalała się na kąpanie o danej godzinie, a ja byłam zmęczona, ale stwierdziłam w pewnym momencie, że miłości jest nigdy za wiele, nasz dom był zawsze domem otwartym, dzieciaki dzięki częstym wizytom rodziny też takie są, teraz już są dość duże. I jak to niektóre Panie twierdzą że najlepsza jest własna mama-to ja z nią miałam największy problem bo była zbyt pobłażliwa(ja byłam jedynaczką), nie stosowała się do moich próśb, więc nie zawsze teściowa musi być ta zła, moje dzieci żyją w typowej rodzinie patchworkowej, mają 93 letnią prababcię którą się opiekuję ja ,mają dwoj***abć i dziadków+ wujka przyszywanego i dodatkowo dwie ciocie, multum kuzynów i wujków oraz przyjaciół rodziny, różnie się w życiu układa my się dotarliśmy i mamy do siebie szacunek, dzieci widzą różne choroby i umieją zatroszczyć się o swoich bliskich bo mają przykład z góry, widok osób niepełnosprawnych nie robi na nich wrażenia bo mają kilkoro dzieci które mają różne problemy zdrowotne i zachowują się w stosunku do nich jak do zdrowych dzieci ze swojego otoczenia,trzeba wychowywać dzieci wśród życzliwych ludzi i pokazywać normalne problemy, być tolerancyjnym nawet do teściowej, własnej mamy czy nadgorliwej cioci i mieć własne zdanie to złoty środek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kationetta
Ale kto powiedział, żeby przyznawać rację, gdy druga strona jej nie ma? chodzi raczej o to, żeby każdy miał prawo do decydowania o sobie, a w tym przypadku matka o dziecku, jako jej opiekun. I to jest prawda, że dziadkowie też mają prawo do kontaktów z dzieckiem, ale nie mają prawa do wtrącania się, co w tej sytuaji robi teściowa autorki. Autorka ma z nią dobre relacje, miejmy nadzieję ze takie pozostaną, odmówiła grzecznie, mąż to potwierdził, ale kobita jak rzep jeden dalej wydzwania i męzy. W jakim celu się pytam ta pani dalej męczy temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba by ją o to spytać wprost,bo co wypisywać epistoły na kafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koncze z tobą dyskusje chory psychicznie czlowieku,masz cos z glowa,a ja jestem zbyt poważną osobą,żeby zniżać sie do poziomu jaki prezentujesz wypowiadając sie tutaj. dno dno i jeszcze raz dno. patologia do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koncze z tobą dyskusje chory psychicznie czlowieku,masz cos z glowa,a ja jestem zbyt poważną osobą,żeby zniżać sie do poziomu jaki prezentujesz wypowiadając sie tutaj. dno dno i jeszcze raz dno. patologia do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×