Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sylwus13

Mamusie dzieci urodzonych w czerwcu 2014r

Polecane posty

Ja w ogóle szybko tyję i całe życie muszę się kontrolować, a teraz po prostu nie umiem sobie odmówić. W ciąży non stop musiałam sobie czegoś odmawiać, bo było mi niedobrze albo miałam zgagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o żesz! 2 tygodnie??? to ja wtedy wyłam przed lustrem i ostatecznie lustro zasłoniłam bo depresja była jak piorun. teraz juz jest prawie ok, ale wpadłam w szał pieczenia ciast no i ktos to musi zjadac żeby zrobić miejsce na następne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samasobie - ja w ciąży przytyłam 11 kg, a 9 kg zrzuciłam od razu po urodzeniu, nie wiem jak, ale tak było, potem w domu byłam na restrykcyjnej diecie, po prostu nie miałam apetytu w ogóle, no a ważyłam 68 kg przy 175 cm - dla jednych dużo, dla mnie ok, a teraz to boję się wejść na wagę ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agu_27
Koala za dużo wspólnych rzeczy mamy haha nawet wzrost ten sam :) Ja przed ciążą 175 i 63 w porywach 65 kg a w ciąży 93 haha Zawsze musiałam się kontrolować z jedzeniem a w ciąży sobie odpuściłam i poleciało :) Teraz dietka i plan powrotu do dawnych ubrań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agu_27
Limfa cieszę się że nic poważnego i u Ciebie Redka będzie wszystko dobrze :) Też będę trzymać kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczynalam z waga 56 przy 165 cm i przytylam 6 kg. Tydzien po porodzie bylam na usg nerek i mi lekarz nie chcial uwierzyc, ze ledwo co urodzilam ;) W ciazy bardzo mi sie rozszerzyly biodra i chociaz waga wskazywala tyle ile przed ciaza to sie nie dopinalam w spodniach i tez mialam mega depresje. Ale po ok. miesiacu wszystko wrocilo do normy i biegam w starych ciuchach. Ale przed ciaza mialam fajnie wycwiczony brzuszek, a teraz nie mam juz tych zarysowanych miesni. Musze zaczac cwiczyc, ale jakos ciagle mi brak czasu i przede wszystkim ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Misi
Ja też już mam rozmiarek sprzed ciąży ;) a tak mnie koleżanki straszyły, że po 3 ciąży to pewnie dopiero za rok wrócę do dawnego stanu :p zaczynałam ciążę to miałam 53kg przy wzroście 170m teraz mam 55 kg (przed ciążą nosiłam ubrania z poprzedniego roku a wtedy byłam grubsza)Mój mąż twierdzi że tak ładniej wyglądam, więc może tak zostanę. I dobrze że u Ciebie Limfa wszystko się wyjaśniło :) i pewnie tak samo będzie u Redki ;) a ja terazm muszę zmykać bo moja praca czeka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
limfa to my podobne wymiary :) ja jeszcze muszę trochę dojsć do normy, ale mnie zmotywowałyscie. przepisami sie podzielę, ale to jutro. tylko żeby nie było, że do złego kusze ;) spokojnej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Mamusie, wczoraj padłam. Dziewczyny jesteście ekstralaski i tyle! Teraz zauważyłam, że coraz więcej osób zwraca uwagę na to co je i ile waży. Bo jak się dobrze czujesz fizycznie to i psychicznie też. Samasobie, ja się chętnie skuszę na jakiś placuszek ;) Mama Misi - chciałabym tyle ważyć po 3 porodach, kontrolujesz się czy taki masz metabolizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosza84
Dzień dobry mamusie!Troszkę mnie tu nie było ale już wszystko nadrabiam.Przede wszystkim witam nowe mamusie.Dziewczyny tak czytam, ale wy jesteście super laski ja mam tylko158 cm i 56kg więc jestem karłem hi hi zazdroszczę wam wzrostu.Czekam z niecierpliwością na przepisy zjadła bym coś słodkiego ciepłego hymmm chyba te 7 kg które chciałam zrzucić zostanie ze mną na dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosza, właśnie się miałam pytać o Ciebie :) widzisz, ty chciałabyś być wyższa, a ja na odwrót - niższa hehe Jak maluchy dzisiaj??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś tu pusto dzisiaj hm...Koala moja dziś dla odmiany grzeczna ale w nocy dała popalić ,jakoś nie spokojnie spała o 4 wzięłam ją do nas do łóżka a i tak kiepsko spała.A jak twoje dziecię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redka85
Hej mamusie, tatuś zabrał córkę na spacer więc mam czas dla siebie. Gosza to ja jestem taki liliput jak i Ty :) wagowo też prawie tyle samo. Przed ciążą 57 kg, w ciąży 67 kg, a 6 dni po porodzie 61 kg, dziś nie wiem ile ważę, mieszczę się w stare ubrania, tylko koszule w piersiach ciężko dopiąć. Dziś ładna pogoda więc Alicja drugi raz na spacerze. A czemu dziś taka cisza na forum ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice2014
Ale dzisiaj tutaj pustki :( Ja już po wyjściu ze szpitala ważyłam mniej niż przed ciążą, za to teraz jak wcinam te wszystkie słodkości to czuję, że znowu tyję. Ale co zrobić :-) My dziś zaliczyłyśmy jeden z najgorszych spacerów, w środku parku tak mi się rozpłakała, że nic nie pomagało, więc na syrenie wracałyśmy do domu całkiem spory kawałek :/ po wejściu do mieszkania Ala zasnęła w wózku jak się rozbierałam, więc pomyślałam, że wyjdziemy jednak na dłużej, założyłam kurtkę buty itd zamknęłam drzwi a ta znowu w płacz. Mam dosyć takich spacerów, wszystko zaczyna się od ubierania, ona tego nie znosi, przyzwyczajona do letnich ubranek a tutaj mama zakłada jakieś bluzy i czapki (to to już największy wróg). Oby do wiosny ;-) Co robicie z ubrankami? Oddajecie, sprzedajecie? Bo u mnie już się tego za dużo robi, chyba zacznę sprzedawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Misi
Ja ubranka oddaje koleżance w ciąży, bo one są w świetnym stanie, a Miśka miała za dużo kupionych. Niektóre sprzedałam na Allegro ;). No a z tą wagą to jak z wagą. Ja nie jadam słodyczy i to nie dlatego że jest to "zło stworzone" tylko np po czekoladzie automatycznie mi niedobrze i mam tak z wieloma produktami. To są takie skutki uboczne nastoletnich pomysłów :( No i codziennie rano biegam ;) A u mnie Misia dzisiaj nawet grzeczna, przy ubieranie trochę marudzi ale ja w sumie też marudzę jak mam zakładać płaszcz hahah. Dzisiaj zaliczyłyśmy dwa spacery i jeszcze trochę na tarasie siedziałyśmy,może nawet na trzeci się wybierzemy ;). Weszłam dopiero teraz bo miałam problem ze starszą córką :/ ale rzeczywiście dzisiaj mało wpisów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek dzisiaj w dobrym humorze. Alice - masz tak, jak ja, ale ja juz nie mogę obżerać się słodyczami, bo mnie zęby zaczynają boleć. Boję się iść do dentysty po ciąży ;) Moje dziecko też nie cierpi zakładania czapki. A co do ubranek to na razie gromadzę - chcę wszystko sprzedać na allegro do roz. 68 Mama Misi - podziwiam, że biegasz codziennie. Szacun. Ja nienawidzę biegania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez nienawidze biegnia ;) próbowałam kiedys sie przemoc ale szybko mi przeszlo. Ja dzis korzystalam z pięknej pogody i byłam na długim spacerze z małym. Dopiero wróciłam, ale teraz na dworze jest juz strasznie zimno! Bylam tez dzisiaj zważyć franka i wazy 5300! :) Ubranka na razie chowam do pudla i mam zamiar sprzedać mega pake. A jak się nie uda sprzedać to oddam do caritasu. Jedynie pierwsza czapeczkę i pajacyk sobie zostawie na pamiątkę, żeby pamietac jaki byl malutki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wszystkie dziś korzystałyśmy ze słońca :) ja jak zwykle wystawiłam dziecię przed dom, z dłuższych spacerów z reguły wracam na syrenie więc sie za bardzo nie oddalam ;) wiekszość ciuszków dla dziecka dostałam od kuzynki, sama kupiłam tylko chyba 5 szt body i 5 pajacyków. te ciuchy pożyczone odkładam i oddam bo ona planuje kolejne dziecko, a to co kupiłam i dostaliśmy pójdzie dla siostrzeńca męża, urodzi się w listopadzie. za to wczoraj wymyśliłam, żeby jednak część naszych ciuchów upłynnić, bo trochę nam miejsca w szafach brakuje. tzn. ciuchów męża chcę się pozbyć :D to teraz dla łasuchów (z myślą o matkach karmiących) drożdżowe maślane 600 g mąki 24 g drożdży 250 ml ciepłego mleka 2 jajka 100 g roztopionego masła 90 g cukru 1/2 łyżeczki soli Z mleka, trochę cukru i mąki zrobić rozczyn, niech przez parę minut wyrośnie. Masło roztopić, pozostawić do wystygnięcia. Do mąki wlać rozczyn i pozostałe składniki, wyrobić, na koniec wyrabiania wlać ostudzone masło. Zostawić w cieple do wyrośnięcia (ok 1 godz). po wyrośnięciu lekko wyrobić, przełożyć do formy. z masła, mąki i cukru zrobić kruszonke i posypac ciasto. piec w 180 st przez ok 35 min. to jest przepis na blaszke prostokątną, taką większą. Mniejszej nie robię bo i tak w ciagu dnia zniknie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limfa - Mały rośnie jak na drożdżach, nic tylko się cieszyć :), nie pomyślałam o zostawieniu pierwszego ubranka, ale to bardzo fajny pomysł, ja zostawię sobie ubranko, w którym wychodził ze szpitala W rossmanie kupiłam 2 książki z wierszami dla dzieci Brzechwy, Tuwima itp., były po 17 zł, co uważam za bardzo mało jak na książkę. Są w twardej oprawie, format a4 i piękne ilustracje. No polecam. My czytamy sobie i oglądamy obrazki, albo żeby go czymś zająć to otwieram książkę, opieram o poduche żeby sobie patrzył hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samasobie - dzięki za przepis:) w sobotę wypróbuję. Haha rozbawiłaś mnie z tymi rzeczami męża, bo ja jak chcę wydać lub wyrzucić jakiś jego ciuch to nagle okazuje się, że to ukochany t-shirt lub dżinsy i za nic w świecie nie mogę tego ruszyć. Mimo, że od dawna już w tym nie chodzi. Przegląd szafy robię zazwyczaj po kryjomu, a on nawet nie zauważy jak coś zniknie. Jak to facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zostawiam ubranko od chrztu, pozostałe jak odkładałam to nie mogłam sie nadziwić jaki ten synuś był maleńki :) Jak wchodziliśmy ze szpitala było bardzo gorąco, ale dla zasady kazałam mężowi zabrać z domu taki lekki bawełniany kocyk, w paski z misiem, dokładnie opisałam. bo się bałam, że położne będą brzęczały i kazały przykrywać (ponoć moje dziecko było najcieniej ubrane na oddziale). to mój chłop przywiózł najgrubszy koc polarowy, bo był na nim miś i 2 paski :) schowałam do torby i wyszliśmy bez niczego. a jak pytałam, czy sobie poradzi to się oburzał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh... mężczyźni... :) ja pamiętam, że jak wychodziliśmy to też było gorąco, no ale ja się panicznie bałam, że dziecko przewieje ciepły wiaterek ;) i był gruuubo ubrany, dopiero jak położna przyszła do domu to od razu nakazała synka rozebrać i poluźnić rożek, od tej pory staram się dziecka nie przegrzewać i prawie przez całe wakacje był albo w body na krótki rękaw albo w t-shircie i tylko pieluszce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi faceci, mój jak wychodziliśmy ze szpitala miał przywieźć nam różowy sweterek, który zostawiłam na samej górze ubranek i godzinę szukał i nie przywiózł. wróciliśmy, patrzę leży tam gdzie mówiłam, pytam czemu nie przywiózł - bo to nie różowy ;-) sweterek był pastelowo różowy a on szukał różu w stylu lalki barbie, masakra. A i jeszcze jak w szpitalu skończyły nam się ubranka to powiedziałam, żeby nam przywiózł trochę to przytargał WSZYSTKIE na 56 :-) i tak ze wszystkim było:) a położna jak mnie przenosili do innej sali dziwiła się co ta moja torba taaaka ciężka :-) limfa świetny pomysł, żeby zostawić to pierwsze ubranko :) moja też była taka malutka, że 56 to na niej wisiało a teraz 68 ledwo wciskam niektóre, ah ten czas szybko leci. samasobie ja też kocham pieczenie ciast, dekorowanie to moja pasja :) teraz szukam przepisów w 5min ;-) bo już nie mogę poświęcić dwóch dni na lepienie figurek na muffinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Alice śpi a ja nasmażyłam talerz naleśników a do piekarnika powędrowały dwa chlebki owsiane i blaszka bułeczek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alice - hahaha no z tym kocykiem to padłam! ja niestety jestem zbyt leniwa na bycie domowym cukiernikiem... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agu_27
108 MIESIĘCY :) ja dziś wystawiłam małego na taras na chwilkę ale ciągle ma katarek więc nie przesadzałam. Dziś m miał wolne więc skorzystałam i skoczyłam do kosmetyczki zrobiłam sobie nowe pazurki i inne przyjemnostki ;) Przed ciążą przynajmniej raz w tygodniu byłam u kosmetyczki a fryzjer co 2-3 dni sama nie myłam włosów, zawsze u fryzjerki a teraz eh.. myję włosy na szybko a mój synek w bujaczku obserwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×