Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość rozmowa niekontrolowana

W blasku nie znającego zachodu Słońca

Polecane posty

warto posluchac Johna do konca, wiele mowi o Polsce I Polakach, juz wiem dlaczego miewam czasem prorocze sny.... sa one naprawde od Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modliłyśmy się od piątku z koleżanką o łaskę dobrej spowiedzi dla innej koleżanki, która po długim czasie jakoś nie mogła się przełamać. W poniedziałek rozczarowanie, bo okazało się, że nie była. W środę za to przyszłam do urzędu, w którym one pracują a ja tam jestem stałym petentem i widzę ją wprost promieniejącą , szczęśliwą. Przystąpiła do Spowiedzi Świętej 8 grudnia, w wielkie święto Niepokalanej. Rzuciła mi się na szyję, bo dowiedziała się, że się za nią modliłam. Jestem taka wzruszona dobrocią Maryi, miłosierdziem Pana Jezusa. Ta dziewczyna wprost promienieje łaską uświęcającą. I to działa na innych. Coraz więcej pań z tego urzędu zaczęło chodzić na Mszę Świętą przed pracą. Ten widok jest tak cudowny, Jezus dotyka coraz więcej osób, tą swoją Obecnością, szczęściem a tylu ludzi deprecjonuje spowiedź . Sakramenty święte Kościoła Katolickiego działają cuda i my te cuda widzimy na własne oczy. Modelko kochana modlę się za Ciebie. Chciałabym, żebyś coś obejrzała i może to da Ci do myślenia. Tak na spokojnie zastanów się nad tymi treściami. Anialon, o Tobie też pamiętam w modlitwie, uważaj jednak z tym nadmiernym przywiązywaniem uwagi do swoich snów. To niebezpieczne. Pozdrawiam Was wszystkich. Błogosławionej nocy, ja niedługo spotykam się z Jezusem w Godzinie Świętej, którą praktykuję od kilku miesięcy. :) Polecam każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ostrozna z tymi snami ;) Juz opowiadam jak to jest. Moja sasiadka wybierala sie na wakacje do Polski 2 lata temu, ja dokladnie wiedzialam kiedy ona wyjezdza poniewaz mialysmy sie spotkac w Polsce. I w dzien lub dwa przed wyjazdem przysnila mi sie ona I cala jej rodzina w nastroju dosyc nerwowym I w haosie. Wkrotce dowiedzialam sie, ze jej malzonek zapomnial zabrac z soba paszporty w rezultacie czego mozecie sobie wyobrazic-ona I dzieci plakaly na stacji, pojechali na te wakacje, ale innego dnia. Moja kolezanka w noc kiedy rodzila przysnila mi sie, ze urodzila dwie dziewczynki. I wiedzialam ze cos sie wydarzylo. To sa tego typu sny. Ostatnio albo nic mi sie nie sni, albo mam takie ;) wiec nie ma sie czego bac jak na razie, ale dzieki za troske ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuje w sobie powolanie do modlitwy za te dusze ktore swojim zyciem ida prosta droga do piekla. Wiem ile modlitwy jest potrzebne za takich ludzi. Czasem mam wrazenie ze sie minelam z powolaniem... z jednej strony wiem ze mam nawal obowiazkow bo mam dzieci, a z drugiej wiem, ze powinnam sie wiecej modlic! Jak to pogodzic. Do kosciola tez sie nie zawsze da pojsc bo mam do niego kawalek, do spowiedzi nie ma jak-jest jeszcze dalej I tylko raz w tygodniu, zazwyczaj nie ide tam bo nie mam z kim dzieci zostawic a nie bede z soba brala bo beda ze zmeczenia zasypialy w autobusie. Takze cieszcie sie, bo w Polsce na osiedle przypada jeden kosciol, czasem nawet dwa, albo kosciol I kapliczka, nie trzeba nigdzie ekstra jezdzic. Mozna to dopasowac do swojego grafiku dnia, isc na msze wieczorem lub rano. Sa babcie ktore moga zostac z dzieckiem w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś kolejne Jerycho Różańcowe. Ależ ten czas mija! Na myśl o tym, że znowu będę tak blisko Najświętszego Sakramentu, rozpływam się ze szczęścia. I na dworze niewiarygodnie jak na tę porę i nieporównanie z mroźnym dniem wczorajszym, ciepło. Pan Jezus zadbał, żeby osoby adorujące Go w tej nieogrzewanej kaplicy nie zmarzły. Nawet o to się troszczy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sny prorocze ma moja matka i wysnila tragedię w moim życiu zresztą nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowa niekontrolowana
Długo nie pisałam, ale był czas takiej bliskości z Bogiem, że aż mnie zatykało ze wzruszenia i nie umiałabym ubrać tego w słowa a później znowu czas emocjonalnej pustki i też trudno było o tym pisać. Jest Wigilia. Dzisiaj w kaplicy adoracji podeszłam do cyborium i złożyłam Jezusowi życzenia urodzinowe. To przecież urodziny Boga. Nie zapominajmy o Nim w tym świątecznym czasie, to On jest Solenizantem, to na Jego cześć te piękne kolędy. Och, żeby był tak kochany przez ludzi, jak głoszą to w kolędach. Tej miłości wam życzę. Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie noworocznie :) Chcialam sie tylko krociutko wpisac. Nie dokonczylam swojej drugiej n/o/w/e/n/n/y co nie oznacza ze nie zamierzam tego zrobic. Przerwalam z powodow dla mnie oczywistych. Wracam do czesci dziekczynnej. Powiem tylko ze nie zapomnialam o Ma/rii a ona nie zapomniala o mnie. Zycze Wam wielu b/l/o/g/o/s//l/a/w/i/e/n/s/t/w/ w 2016 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowa niekontrolowana
Minęło kolejne Jerycho Różańcowe. 12-13 stycznia. Muszę przyznać, że to akurat przebiegało pod znakiem cierpienia fizycznego, spowodowanego przenikliwym zimnem panującym w kaplicy adoracji. W nocy ten chłód był szczególnie dotkliwy. No, ale te trzy godzinki z Jezusem spędziłam w nocy i w dzień jeszcze dwie. Podziwiam osoby, które były naprawdę wiele godzin, to jak męczeństwo. Dla Niego, dla Jezusa. Dziś mam znowu kiepski dzień pod względem fizycznego samopoczucia, bo poszczę. Zawsze wtedy staram się wypoczywać w domu wieczorem, bo jest mi zwyczajnie słabo. No ale dziś Jezus chce inaczej. Znajoma zaproponowała mi dziś po południu wyjazd na czterogodzinną adorację Najświętszego Sakramentu zakończoną mszą święta o północy. Odmówiłam w pierwszej chwili, ale ta myśl nie dawała mi spokoju. W końcu zadzwoniłam i powiedziałam, że jadę, jeśli jest jeszcze miejsce. I jest! Wrócił spokój i radość wewnętrzna. Nie wiem jak to wytrzymam fizycznie, ale wiem że to zaproszenie specjalnie dla mnie od Jezusa i Maryi, która od chwili mojej konsekracji niesamowicie mnie prowadzi. Dopiero teraz widzę, jak mnie uczy życia, modlitwy, patrzenia na Boga. Niesamowite, choć prawie zupełnie pozbawione duchowych uniesień. Tylko ten pokój w sercu i ta radość, która wcale nie jest uczuciem. Odzywajcie się dziewczyny. Błogosławionego wieczoru, mój na pewno taki będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :) Mnie nie bardzo chce się pisać bo wiem, że nie znajdę tutaj zrozumienia. No ale cóż każdy ma swoją "prawdę" pasującą mu na własny użytek a szczególnie od osądzania czegoś o czym sam nie ma zielonego pojęcia. 31 grudnia byłam na wizycie u k/apłana e/gzorcysty. Poznał moją historię i m/odlił się nade mną wstawienniczo ok. godziny ale nie był to e/gzorcyzmy. Wyszłam ze odczuwalnym spokojem w sercu. Taka wycieczka kosztowała mnie 100 zł ponieważ muszę mieć samochód bez zapachów a pech chce, że wszyscy u mnie z rodziny i znajomych mają "zapachy" w samochodach. Nawet po ich zdjęciu na kilka dni tapicerka jest mocno aromatyczna i nie daje rady jechać. No. W jedną stronę do tego e/gzorcysty jechałam z otwartym oknem i z ciężkimi momentami w dusznościach, że jeszcze moment i zaraz zatrzymam samochód. Zawsze lubiłam podróżować ale teraz jazda samochodem jest dla mnie drogą na G/olgotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd Po tej godzinnej m/odlitwie po wejściu do tego samego samochodu w drodze powrotnej już nie musiałam otwierać okna. Wytrzymałam bo miałam w miarę słabe duszności, że dałam radę wysiedzieć w zamkniętym samochodzie. Odczułam po tej m/odlitwie, że lepiej mi się m/odli, jestem bardziej skupiona i taka wewnętrznie zwarta na modltwie. W środę w tym tygodniu byłam na M/szy św. z m/odlitwą o uzdrowienie. Kiedy tylko k/apłan wyjął N/ajświętszy S/akrament to same oczy zaszły mi łzami... normalnie na sam widok. Niesamowite to jest dla mnie. M/odlitwa uwielbienia była piękna. I piękne słowa poznania. Oczywiście standardowo po od czwartku po tej M/szy św. z m/odlitwą o uzdrowienie standardowo czuję się bardziej chora niż zwykle i mam więcej objawów. Po obejrzeniu tego: https://www.youtube.com/watch?v=DuXjqxP4TgY rozumiem dlaczego. Nie chce mi się logować. Wiecie o kogo chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd Za wujka, który był w hospicjum proszę o m/odlitwę o spokój jego dus/zy. W środę w tym tygodniu miał pogrzeb. Wiem, że to jest łaska ponieważ m/odliłam się za niego 7 dni K/oronką do B/ożego M/iłosierdzia i po 7 dniach od skończenia modlitwy odszedł do wieczności. Podobnie było wcześniej kiedy modliłam się za szwagra znajomego, który to szwagier z guzem mózgu leżał długo i się męczył a kiedy trafił do szpitala to modliłam się za niego, że tak powiem z doskoku 3 x Koronką do BM i w godzinę miłosierdzia i po 3 dniach odszedł do wieczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anialon
Witajcie nic sie u mnie nie dzieje poza tym ze wszystko sie psuje po koleji... przezylam cudowne swieta i nie moge uwierzyc jak szybko wszystko wrocilo na stare tory Jestem karana cisza za to ze nie chce czuc sie samotna Powinnam smiac sie temu na przekor co sie dzieje czasem ludzie maja problem z wybaczaniem ale jesli ktos kogos kocha to potrafi wybaczac by zyc normalnie dalej moje aktualne problemy sa nieadekwatne do tego tematu bylam wczoraj u znajomej i moglysmy swobodnie porozmawiac o Bogu i poopowiadac sobie rozne podnoszace na duchu historie Ona tak jak ja doswiadczyla mocy Ducha Sw na modlitwie Cieszylam sie ze moge z nia tak swobodnie i ze zrozumieniem porozmawiac o Bogu mojego partnera babcia opowiadala mi ze jak on byl maly to kiedys poszedl do niej do pokoju wieczorem i powiedzial ze boji sie spac sam bo w kacie kolo zabawek siedzi diabel Byla zaniepokojona ale uznala ze to dziecieca wyobraznia wybaczcie haotycznosc ale chcialam sie tym wszystkim z Wami podzielic blogoslawionej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stluklam sobie stope dosyc powaznie. Boli mnie staw skokowy i nie moge na ta noge stanac. Prosze Was o modlitwe. Mam male dzieci a musze lezec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane moje, widzicie przyszedł i na nas czas doświadczenia. Nie poddawajcie się. Łatwo jest kochać Boga, gdy się Go tak słodko doświadcza, wśród duchowych uniesień, a jak zniechęca nas czas próby. Pamiętacie? "....a kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony". Jezus powiedział do Alicji Lenczewskiej, że pragnie od nas wiary, że to nią się karmi a jest wszechmocny tak samo w kościele w tabernakulum, jak na wyżynach nieba. I nie zmienia się, ten sam niezmienny, cichy, milczący, niepozorny a wszechmogący. Modelko, jak najbardziej pasujesz do tego wątku. Oddaję Cię w ręce Maryi, ona już wie, jak postąpić. Wiem, że cierpisz duchowo, ale oddaj to cierpienie Bogu, może ta ofiara jest komuś potrzebna? Na pewno jest. My nie wiemy na razie, czemu dzieje się tak jak się dzieje. Później to będziemy wiedzieć i....dziękować. Anialon, modlę się za was, dziewczyny. Szatan walczy o każdą naszą myśl, każdy poryw serca, ukryjmy się w ranach Jezusa. One po to zostały Mu zadane. W nich jest nasze zdrowie, a Jego Krew sprawia, że stajemy się niewidzialni dla złego ducha. Nie róbmy niczego sami, ale zawsze z Jezusem i przez Maryję. Życie nie jest łatwe a idą czasy naprawdę ciężkie, może staniemy nawet w obliczu śmierci męczeńskiej, tylko z Bogiem możemy temu podołać. Mnie Maryja uczy wszystko oddawać Jezusowi przez Jej ręce. Wszystko. Spróbujcie. Błogosławionego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anialon
Kochane, uwierzcie, ze jutro moge isc do pracy nawet nie utykajac a wczoraj nie moglam nawet stanac na ta noge, ruszac nia, ruszac palcami ledwo ledwo. Bylam bardzo spanikowana ale bardzo szybko minelo. Chwala Panu! Dziekuje Wam za wsparcie modlitewne. Ten jeden temat z calego swiata internetowego stal sie dla mnie w jakims sensie kapliczka duchowa. Podnosi na duchu i dodaje nadzieji, udziela czasem wskazowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem to Bog wlasnie robi remament w naszym zyciu zabierajac cos by dac nam cos innego. Przez cokolwiek nie przechodzimy w zyciu nie wolno tracic nadzieji. Ja sie w sumie z tego pasma nieszczesc troche smieje, ze nie pozostaje nic innego jak z optymizmem w przyszlosc patrzec :) Ale jest przez naukowcow udowodnione ze wychodzimy w zyciu na lepsze po kryzysach i wszelkich nieszczesciach, ze nasze zycie ulega zmianie ku lepszemu. Co ma byc to bedzie, a nic nie dzieje sie bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×