Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość rozmowa niekontrolowana

W blasku nie znającego zachodu Słońca

Polecane posty

Gość anialon
Tak wlasnie jest! I to wszystko to sprawka zlego. Gdyby nie te wszystkie zmiany jakie sie dokonuja to np nie dochodziloby do tego czego bylam niedawno swiadkiem, kobiecie upadl swiety oplatek na podloge. Pod kazda komunia byla kiedys patena aby nawet najmniejsza okruszyna nie spadla na ziemie. To co dzisiaj dzieje sie w kosciolach to mojim zdaniem posmiewisko z ciala C/h/r/y/s/t/u/s/a jesli juz podchodze po komunie to naprawde, jedna z mojich modlitw jak wracam do lawki brzmi 'panie Jezu przepraszam ze przyjelam Ciebie na stojaco'. Ja NIE WIEM w jaki sposob tak drastyczne zmiany wprowadzono bez wiekszych oporow! Choc zyje w zwiazku niesakramentalnym, bo nie do konca z wlasnej winy, to naprawde mnie to straszliwie zasmuca i zastanawiam sie w ilu kosciolach mozna Jezusa przyjmowac tak jak to bylo kiedy ja bylam dzieckiem, chociaz juz wtedy chyba pateny pod komunia nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy k*****y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modelko, bede po prostu monotematyczna jesli sie znow zachwyce Twojimi wpisami, ale z drugiej strony tak walsnie zachwycaja mnie i zaskakuja Twoje przezycia duchowe. Powiedziawszy w skrocie-Chwala Panu i niech Twoje uzdrowienie pozostanie z Toba na zawsze z calego serca Ci tego zycze. U mnie jest roznie. W jakis sposob tak jakbym bala sie tej swietosci, chociaz wiem ze to zly mi podszeptuje roznorakie rzeczy by mnie oddalic od kosciola. Czasem sie zastanawiam czy tej walki nie przegrywam gdy sobie np mysle, ze dla malego dziecka poltorej godziny mszy to bardzo dlugo jesli nie ma szkolki niedzielnej i ze ona mi sie calkiem zniecheci do chodzenia do kosciola, gdyz niewiele rozumie, ja musze czytac z kartki co sie dzieje by sie 10minut nie zniechecic i nie zaczac ziewac, a co dopiero kilkuletnie dziecko. Jednoczesnie wiem ze J/e/z/us naprawde bardzo sie cieszy ze je tam przyprowadzam, dostalam znak. Wierzcie mi, ze zly walczy ostro i nie odpuszcza. Jesli ja sie zmienie to on bedzie tez mial mniej dostepu do mnie, ale potrzena jest przemiana mojego serca. Siedzi cos we mnie co oddala mnie od ludzi, izoluje i jednoczesnie unieszczesliwia, a nie da sie tak zyc. Gdybym ja byla zdrowa zupelnie duchowo, swiat wokolo tez wygladalby inaczej, oraz moje relacje z ludzmi-cos siedzi we mnie jakas gnida ktora kaze mi z pogarda i z gory patrzec na innych, walcze z nia codziennie. Na szczescie jak mam takie mysli, Maryja juz zdazyla mi pokazac ile mozna otrzymac samemu modlac sie za innych. Wiec w obecnej sytuacji wiem, ze to nie ja jestem ta najbardziej poszkodowana i ze Ona o mnie nie zapomni, w taki wlasnie sposob gdy prosimy o cos waznego dla innych i zostawiamy z tylu siebie i swoje potrzeby, Maryja bierze nas pod opieke. Modelko zgadzam sie z Twojimi odpowiedziami powyzej dot, tanca, znicza itp.. Uwazam ze nie wolno dac sie zwariowac-ktos mi kiedys zarzucil ze obchodzimy swieto boga slonca bo urodzil sie 24grudnia, co nie jest prawda-to bylo kiedys swieto poganskie ale wlasnie dlatego by je zakryc obchodzimy tego dnia narodzenie J/e/z/u/s/a/ chociaz tak naprawde urodzil sie jesienia. Ja wiem co ja swietuje 24 grudnia :) Bylo juz tak ze mna ze calkiem sie pogubilam i myslalam ze ten swiat jest okrutnie skazony dzialaniem zlego i widzialam to absolutnie wszedzie.. nie wiedzialam tez czy to dar czy przeklenstwo bo czulam sie z tym coraz gorzej psychicznie, az w koncu musialam odpuscic bo zapedzilam sie w slepy labirynt. Zadawalam sobie pytania w stylu czy np moja torebka nie obraza B/oga lub czy moge sie wogole malowac, nawet jesli to tylko poprawienie urody, dotyczylo to praktycznie kazdego aspektu zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anialon
Widzialam :) Na stronie pom.pe.jan.ska r.o.s.e.m.a.ria tez jest sporo wspanialych swiadectw uratowania zwiazkow. Ja sie wlasnie zastanawiam nad tym jak ma dokladnie brzmiec moja kolejna intencja gdyz bedzie wlasnie nas dotyczyc. Powinnam sie najpierw modlic o uwolnienie i nawrocenie czy od razu o zawarcie zwiazku sakramentalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos tutaj kiedys napisal ze zadna przyczyna nie usprawiedliwia zycia poza zwiazkiem sakramentalnym. Usprawiedliwia, jesli sie patrzy na ludzi z miloscia i modli sie za nich. Osoba nawrocona bedzie chciala wziasc slub. A taka ktora tkwi w objeciach zlego tot niestety, nie bedzie mial slub dla takiej osoby zadnego znaczenia. Musze podjac walke o cos co z ludzkiego punktu widzenia jest niemozliwe. Czytalam niedawno wspaniale swiadectwo osoby ktorej sttuacja wygladala podobnie do mojej, z tym ze mąż odszedł od Bo.ga i zaczal sie interesowac wszystkim co mroczne ogladal mnostwo przemocy itp. Mam to samo do tego ta okropna muzyka ktorej w domu nie toleruje. W tamtym czlowieku zaszly niewiarygodne zmiany ale modlilo sie za niego kilka osob w tym samym czasie,stworzyly swoista siatke i wydarzyly sie niebywale zmiany w tym czlowieku. Mòj ukochany tkwi w tym trochę dłużej i z innych powodów ale mam nadzieje ze jesli sama sie bede modlic to wystarczy aby dokonac cudu. Chociaz bardzo trudno odmawia mi sie ostatnio N P. Zapominam jak brzmi wierze w Boga, zapominam jak leci zdrowas Zapominam takze roznych nazw w powszednim uzyciu. Np nalesniki... itp... ciagle mi sie to zdarza i zastanawiam sie czy nie czepila sie mnie jakas skleroza. Codziennie mam takie akcje odkad sie modle intensywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane moje, na trudności z modlitwą ja mam jeden sposób. Otóż przypominam sobie, że to z miłości do Jezusa. Nie po to, żeby sobie zasłużyć na niebo, nie ze strachu przed karą, ale po to aby z Nim być. Czasem tak intensywnie rozważam tajemnice Różańca, że aż płaczę ze wzruszenia. Każda modlitwa, każda szczera, serdeczna myśl w kierunku Boga, jest dla Niego cenna i ważna. Tak, to niesamowite, ale wszechmogącego Boga wzruszają nasze marne wysiłki, żeby coś Mu ofiarować. A z rąk Matki Bożej przyjmuje to z jeszcze większym wzruszeniem. Ostatnio miałam trudności z postem. Jakiś bunt, że jestem taka głodna ( bo chleb i woda lub kawa tak mi nie smakują, że jem jak najmniej), aż słaba i po co ja to robię, ale przypomniałam sobie, że to przecież dla Jezusa i On jest moim "łakociem";). Czasem taka myśl przychodzi mi na adoracji i tak rozbawia, że uśmiecham się mimowolnie i dobrze, że nikt tego nie widzi...;) I już jestem szczęśliwa w tym moim wyrzeczeniu i cieszę się, że mogę coś dać mojemu Bogu, choć łaską Jego jest i to, że w ogóle chcę Mu to dać i że Go kocham. On mi daje łaskę kochania Go. Tak, nie ma naszych zasług w tym, że kochamy naszego Boga, to On nas do tego uzdalnia. Ech, niesamowitą przygodą jest życie. Czy wiecie, jak szybko może się zakończyć? Dziś idę ma pogrzeb znajomej z branży, żony mojego kolegi. Cudowne małżeństwo, zawsze wszędzie razem, małe dziecko i nagle w dzień po rocznicy ich ślubu, ona nagle umiera na zawał serca. Bez żadnych ostrzeżeń, niespodziewanie, w nocy. Wszyscy jesteśmy w szoku, nawet nie chcę myśleć o nieprawdopodobnym cierpieniu jej męża i ich dziecka, rodziców i innych bliskich, którzy z pewnością nie godzą się ze śmiercią tak młodej osoby. Ona już z Jezusem, ale oni w udręce, proszę o modlitwę za nich. Dziś będę na wieczorze chwały dla Jezusa, pierwszy raz na milcząco raczej, ponieważ mój głos, po tym zapaleniu krtani, nie nadaje się raczej do prezentacji...;) Zabieram was wszystkich w sercu. Błogosławionego dnia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowo, te nagłe odejścia do Domu Ojca przypominają mi, że jesteśmy tu tylko czasowo. Nikt nie zna dnia i godziny. I tak jak pisze w Piśmie św. tak i nasz koniec przychodzi jak złodziej w nocy z zaskoczenia. I warto być gotowym na wieczność tak jakbyśmy w każdej mogli odejść do wieczności. A my się tak przywiązujemy do tego życia jakbyśmy mieli tu być na wieczność. Na szczęście tak nie jest bo w Domu Ojca jest to czego właśnie pragniemy, życie bez bólu, cierpień w wiecznej szczęśliwości. I w to wierzymy, że nasz Ojciec Niebieski przygotował nam na wieczność jeszcze lepsze życie niż nasze ziemskie kiludziesięcioletnie, które nas tak fascynuje. Przypomina mi to też fragment z proroctw ze str. ostrzezen.net, że gdybyśmy przez chwilę zobaczyli jak wspaniałe jest niebo wówczas wszystko byśmy zrobili aby tam być :) Ten ból po odejściu ukochanej osoby, którą tracimy tylko na ileś tam lat przypomina mi jak w tych proroctwach pisze jak nasz Ojciec Niebieski cierpi kiedy On traci jedno ze swoich ukochanych dzieci na wieczność na rzecz złego. Nie na darmo ikony i figurki Matki Bożej płaczą aby ludzkość poruszyć do opamiętania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anialon Piszesz: "wlasnie zastanawiam nad tym jak ma dokladnie brzmiec moja kolejna intencja gdyz bedzie wlasnie nas dotyczyc. Powinnam sie najpierw modlic o uwolnienie i nawrocenie czy od razu o zawarcie zwiazku sakramentalnego?" 🌻 Za mojego byłego chłopaka też miałam trzy intencje na raz: za nawrócenie, uzdrowienie i uwolnienie z nałogów i też się zastanawiałam od której zacząć. I wówczas podjęłam N.P. za niego intencją: o wszelkie łaski i b/łogosławieństwa dla niego zgodnie ze Ś/więtą Wolą Trójcy Ś/więtej. I zostawiłam wybór Matce B/ożej od czego Ona zacznie :) I zaczęła od nawrócenia :) Jeśli masz możliwość m/odlić się na Koronce do B/ożego M/iłosierdzia o godz. 15 to polecam Ci tą m/odlitwę w tym czasie za jego nawrócenie. W proroctwach na ostrzezenie.net że Pan J/ezus daje nam tą m/odlitwę abyśmy nią m/odlili się za nawrócenie bliskich w tym momencie na koniec czasów. I też tam pisze, że właśnie m/odlitwa za nawrócenie jest tą m/odlitwą, która zawsze jest przez Niego wysłuchiwana :) Wtedy za mojego chłopaka równocześnie podjęłam i Koronkę i N.P. bo tak mi zależało i efektem było to, że po 9 dniach sama z siebie zaprzestałam i on się nawrócił :) Anialonku, do tej N.P. dołączyłabym równolegle Koronkę. I zawsze staraj się do niego odnosić z miłością mimo jego negatywnego zachowania tak jak sam Pan J/ezus by się do niego odnosił przez Ciebie. Nie myśl o nim negatywnie. Przy pojawiających się negatywnych myślach co do niego i zwątpienia wówczas sprzeciwiaj się tym myślą w Imię J/ezusa. Traktuj go jak zniewolonego, poprzez którego Ty walczysz ze złym w nim a nie z nim jako człowiekiem. I będzie się działo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzisiaj pierwszy od 4 lat mogłam zjeść ziemniaki :) Poza tym ser pleśniowy Camembert, ciasteczka kupne, serek waniliowy Danio i dwa Michałki białe z orzechami. Z tym, że tylko po Michałkach trochę nie czułam się za dobrze ale wszystko jest do wyproszenia :) Chwała Panu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super Modelko :) Tymczasem ja sie czulam fizycznie tak jak ostatnio Ty pisalas-jakby walec po mnie przejechal. Do tego bylam jedna kostka lodu nie moglam sie rozgrzac. Na szczescie stanelam na nogi w poniedzialek rano i bylam w stanie odprowadzic dzieciaki do szkoly i zajac sie zwyklymi codziennymi czynnosciami. Ale niedziele mi choroba zabrala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście nachodzą mnie myśli czy kontynuować ale do końca zostało zaledwie kilka dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, to tylko jeszcze kilka dni :) Wygrasz !!! Anialonku już tyle wysiłku było z Twojej strony. Nie poddawaj się. Please :) Anialonku to jest wielka walka duchowa. Wiem co przeżywasz bo ja te swoje dwie nnowwennyy przerwałam. I zacznę jeszcze raz od początku ale to dopiero początek u mnie. Anialonku, Ty już finiszujesz :) Będę się za Ciebie modlić bardziej niż zwykle. Rozmowo, proszę o wsparcie 10-tką Roozzaniicca za Anialon. Please :) Bo jeśli dwoje się zbierze w Imię J/ezusa ... itd. :) Anialonku, Ty już zwyciężyłaś. Wytrwaj proszę tylko te kilka dni. PS.: ufaj tylko w miłość Matki Bożej i Pana J/ezusa - niech Oni Ci będą latarnią w tym czasie... mnie to pomogło w moich trudnych kryzysach kiedy byłam w ostatnich 2 tygodniach do końca i tylko, że tak powiem "jechałam" na wierze bo wszystko mi się sprzeciwiało - również ciało i ofiaruj proszę te trudny Matce Bożej w tej intencji - to bardzo pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytrwam. Jeśli ten walec mnie przejechał a ja nadal się modliłam mimo wszystko to dam radę A modlitwy które chcecie ofiarować za mnie prosze raczej wspomnijcie moją drugą połówkę niechaj go Pan uzdrowi duchowo! Następna N.P będzie za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem że dzięki Wam zaszłam tak daleko. :) I że ten walec też dzięki Wam tak lekko zniosłam. Czasem nachodziły mnie takie myśli czy to uzdrowienie mojej stopy było na pewno uzdrowieniem. Wiecie jak to jest: czasem się mówi sobie wierzę, wierzę ale w sercu czuje że nie do końca. I wyobraźcie sobie co się stało. Otóż znowu ta moja nieszczęsna stopa uległa wypadkowi ale o wiele drobniejsza rzecz spadła na nią i sama sobie nie mogłam się nadziwić że już nie pamiętam nawet kiedy i czym ją uszkodziłam a jak dotknę nadal czujęto miejsce :D Na szczęście Pan był w tym doświadczaniu mnie tak dobry że ten uraz w żaden sposòb nie wpłynął na moje codzienne funlcjonowanie :) A moja wiara w uzdrowienie stopy oczywiście wzrosła i to jest naprawde cudowne uczucie. Dziekuje Dobry Bo.że!!! Napisałam też swoje świadectwo i wysłałam. Ukazało się pod takim dużym zdjęciem M.B. Lichenskiej ktora jest mi bardzo bliska. Ostatnio spadla mi z polki 2 razy koperta od nich z Lichenia. Ja doskonale wiem co bylo w tej kopercie i wiem ze to tez jest znak. Mysle ze trzeba znalezc czas i zalatwic wazna i dlugo odwlekana sprawe, nadchodzi na to czas. Blogoslawionej nocy :) Dziekuje Wam za m.o.dl.itwe za nas. Niech Was B.og blogoslawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anialon
Czeka nas ciezki wtorek. Nie wiem co robic ale moj ukochany chyba bedzie musial szukac innej pracy. Dopomozcie dziewczyny by do tego nie doszlo! Znow jakies nieporozumienia w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowa niekontrolowana
Anialon, oddaję Twoje sprawy Maryi. Rozumiem w jak ciężkiej jesteście sytuacji. Ja także znalazłam się w sytuacji po ludzku bez wyjścia. Od dziś jestem bezrobotna, bo tak szybko legalnej umowy o pracę nie dostanę. Ziścił się mój największy koszmar. Powiedziałam wczoraj mamie. Jej reakcja zaskoczyła mnie. Otrzymałam od niej takie wsparcie, taki spokój, ona zamiast się załamać, pocieszała mnie. Powiedzcie mi teraz co ja mam zrobić? Pracować na czarno czy umrzeć z głodu na zasiłku dla bezrobotnych? Jeśli się nie zarejestruję, nie będę miała ubezpieczenia zdrowotnego, a jeśli się zarejestruję to nie będę mogła dorobić, bo wtedy przecież nie będę bezrobotna i zasiłek pobierałabym nielegalnie. Podpisując listę w UP, zaświadcza się przecież, że nie posiada się żadnych dochodów, w przeciwnym razie jest to kłamstwo czyli grzech. Nie mogę kłamać i mieć Jezusa w sercu, przecież nie sprzedam Go za zasiłek! Kompletny impas, mam wrażenie, że szatan w końcu mnie dopadł. Chodzę i ryczę, bo nie wiem co mam zrobić. Mam jeszcze jedno wyjście. Pracować w tym nowym miejscu, bo zależy mi bardzo na zdobyciu nowych umiejętności i odmówić przyjęcia wypłaty, ryzykując chyba zamknięcie w wariatkowie. No i w takim przypadku także zostaję bez środków do życia. Widzicie jakieś wyjście z tej sytuacji? Proszę, pomódlcie się za mnie, bo czarne chmury nade mną. Modlę się , oddaję tę sytuację, ale ma wrażenie "zamkniętego nieba" nad sobą. Wiem, że to próba, w sercu mam jakby bijący na alarm dzwon, że jestem tak blisko grzechu nieuczciwości. Nie mam się kogo poradzić, bo mój kierownik duchowy gdzieś zniknął, nie mam do niego żadnego kontaktu ani on do mnie a boję się, że jako zakonnego księdza, zwyczajnie gdzieś go przenieśli. Zostałabym więc sama z tym moralnym dylematem i jestem bliska załamania. Przepraszam, że tak długo o sobie, ale tak bardzo potrzebuję modlitewnego wsparcia, a na Was zawsze można liczyć. Dziękuję i błogosławionej niedzieli życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anialon
Rozmowo dziękuję Ci za modlitwę. Mój pomysł może wyda się absurdalny ale czytając Twoją wypowiedź pomyślałam że Zarejestrować się musisz gdyż zdrowie jest ważne a bez świadczenia zdrowotnego narażasz się na ryzyko i inne niepotrzebne dodatkowe stresy. A tam gdzie mówisz że mogłabyś zdobyć doświadczenie hmm może warto z tej szansy skorzystać? Może da Ci to nowe możliwości i otworzy nowe drzwi? W sumie nie do konca rozumiem dlaczego nie bedzie to zajęcie płatne. Ale przecież dostaniesz pieniadze z innego zrodla a tu masz zdobywanie praktyki. Przemysl. Na pytanie co robic mam jedną odpowiedź: działać i przetrwać nie zamartwiać się za bardzo. Ta sytuacja nie będzie przecież trwać w nieskończoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, zrobiłam się jakaś pazerna na N P. I zaraz jak skończyłam tą pierwszą zaczęłam następnego dnia kolejną gdyż uznałam że nasze zdrowie podupada. Moja babcia S.P. do 60 roku nie narzekała na kręgosłup a my oboje.. wstyd i dochodzą do tego inne problemy. Objęłam jeszcze jedną osobe tą N P gdyż o to prosiła. Nie widzę nic złego w opowiadaniu o sobie a szczegolnie jak ma sie klopoty i potrzebuje czasem poradzić czy wygadać zwyczajnie. Jesteśmy tylko ludźmi :) pamietam o Was i zanosze Wasze kłopoty przed Pana. A poza tym stałyśmy się sobie bliskie więc żadna z nas żadnej nie osądza no chyba że któraś zaczęłaby brednie jakieś wypisywać. Chcę Wam jeszcze dla otuchy napisać że ro.za.niec ma niezwykłą moc. Odkąd śpię z nim pod poduszką nie miałam ani jednego koszmaru. Śpię spokojniej a moje sny są bardzo radosne. Lub jest tak że sen jest zwyczajny taki ale budzę się w bardzo dobrym nastroju, lub po prostu śpię spokojnie. Wszystko co mroczne odeszło. Może więc powinnam się z nim nie rozstawać? A może wrzucić go mojemu partnerowi do kieszeni jak będzie się wybierał na tą rozmowę z szefem? Wolę Was nie zamęczać historią dlaczego wogóle dojdzie do takiej rozmowy. Ja odniosłam wrażenie że to jakiś labirynt bez wyjścia skoro szef nie zna się na robocie a potem wymaga od innych by pracowali jak on... brak słów! Jezu. Martw się Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowo, co to znaczy, że tak szybko nie dostaniesz umowy? Rozumiem, że ów pracodawca chce Cię przyjąć do pracy? Jeśli tak, to za jaki czas? Rozmawiałaś z nim o tym? Miesiąc, dwa, pół roku? Jeśli tak to trzymaj się go póki co i zdobywaj doświadczenie, które będzie procentowało na przyszłość w tej albo w innej pracy. Jeśli będziesz tam pracowała wówczas masz szanę na umowę. Ale... Ty też postaw pracodawcy warunek. Bo wiadomo, że tu chodzi o to, żeby on nie odprowadzał podatku. I to jest jego broszka. Nie Twoja. Być może on jest na tyle skąpy/chytry/cwany żeby nie płacić podatków za pracownika albo zwyczajnie jego firma nie przynosi na tyle dochodów żeby mógł sobie na pozwolić. Zapytaj go o to co stanowi przeszkodę żeby opłacał podatki. Wówczas będziesz wiedziała co postanowić dalej. Na ogół firmy tego typu obniżają koszta zawierając umowy o dzieło z pracownikami czy umowy o prace np. na 6 lat (miałam takiego rekordziste). Jeśli tego typu umowa nie będzie możliwa w tym momencie (jego sprawa z jakiego powodu) to masz możliwość zarejestrowania się w UP i założenia firmy z dotacją przez UP i rozliczania się z tą firmą pracodawcy czy innymi Twoimi kontrahentami pracując na umowę zlecenie. Z tego co pamiętam jeśli to jest Twoja pierwsza firma to przez pierwszy rok albo dwa lata masz preferencyjne warunki płacenia podatków, ale dopytaj jak jest w Twoim województwie szczególowo. Zadzwoń do UP i się dowiedz jakie obecnie są u Was warunki. Jest też opcja, że jeśli powiedzą, że za jakiś czas dadzą Ci umowę w tej akurat firmie wówczas na ten czas bez umowy postaw im swój warunek, że musisz być w tym czasie ubezpieczona właśnie z uwagi, że pracujesz i jak chcą przez jakiś czas płacić na czarno co ich przecież o wiele taniej wyniesie niż się standardowa umowa to wówczas powiedz, że potrzebujesz miesięcznie dostać kwotę większą o to ubezpieczenie, które w takim wypadku sama sobie opłacisz. To jest ok. 200-300zł (sprawdź telefonicznie jakie jest obecnie samodzielne podstawowe ubezpieczenie zdrowotne) na miesiąc. Co w skali firmy to są śmieszne pieniądze bo w przypadku umowy na stałe musieliby płacić 1/3 kosztów przeznaczyć na podatki. Przykładowo zarabiając 2 tys. netto firma na pracownika wydaje 3 tys. Pisałam to ja - oj stara modelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna z opcji jest taka, że dzwonisz/idziesz, do UP i pytasz o preferencyjne warunki jakie ma UP dla pracodawcy, który przymie do pracy osobę zarestrowaną w UP, która idzie do niego przykładowo na jakiś czas na staż. Z tego co pamiętam są jakieś dotacje na początek dla pracodawcy a potem pracodawca ma obowiązek zatrudnić tego pracownika na min. rok czy coś takiego. Dowiedz się co i jak i przedstaw to pracodawcy. Pracodawcy wolą pracowników, którzy są przedsiębiorczy i potrafią o siebie zadbać stawiając przyzwoite warunki. Oczywiście poza tym szukaj pracy w między czasie bo na rozmowę kwalifikacyjną przecież możesz iść i warunki zatrudnienia mogą okazać lepsze. A jeśli gorsze to przecież zawsze możesz odmówić. I pamiętaj proszę nigdy nie stawiaj się w rozmowie z pracodawcą w roli ofiary. Bo pracodawcy lubią to wykorzystywać. Idź i rozmawiaj jako zwycięzca. To również widzi potencjalny pracodawca w tonie głosu, postawie ciała i ogólnego odbioru człowieka. Wówczas inaczej go traktują. Jesteś dzieckiem Bożym. Masz swoją królewską godność, której żaden pracodawca Ci nie odbierze o ile sama mu tego nie oddasz. Pisałam to ja - oj stara modelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmowo I jeszcze o strachu... Walcz z tym działaniem złego w Imię J/ezusa. Strach nigdy nie pochodzi od Boga. Strach pochodzi od złego. Miej proszę tą świadomość i nie idź za tymi podszeptami złego. Nie idź za tymi myślami, za którymi stoi zły. Komu wierzysz? Bogu, który Cię kocha i daje Ci wolność w działaniu i błogosławi Ci w tym - o ile Jemu uwierzysz. Czy złemu, który zniewala strachem i paraliżuje działanie i życie nam niszczy. Walcz z tym. Wiele jest w Piśmie św. Słów: "nie lękajcie się" Tym się karm. To jest miecz obosieczny Słowo Boże, które nas podnosi i buduje i równocześnie oddala działanie złego. Wypisz sobie wersety z Pisma św. które mówią o tym aby iść z Bogiem w zaufaniu i bez lęku. I w chwilach zwątpienia i czarnych myśli czytaj je i wiedz co w tym temacie Mówi Wszechmocny, który prowadzi nas przez swoje Słowo, które jest wieczne. Tylko Bogu ufaj i wierz bo inaczej zły będzie miał do Ciebie dostęp przez Twoje poddanie sie jego strachowi. I oddaj każdy lęk Panu J/ezusowi i proś Go o umocnienie Ciebie. Nie po to On Cię kocha żebyś się ciągle bała i źyła w lękach o przyszłość. Pisałam to ja - oj stara modelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, jutro wpiszę tu proroctwa z wieczoru uwielbienia z tego tygodnia, które udało mi się spisać. Czytałam ostatnio archwalne i jestem w szoku jak Wszechmocny nas prowadzi i jak czule kocha - o ile Jemu uwierzymy. Mam takie przekonanie żeby je Wam wpisać ku zbudowaniu i pokazaniu ogromu Jego niesamowitej i czułej miłości - ograniczonej tylko naszą wiarą, że Bóg nam może pomóc w danej sytuacji. Pisałam to ja - oj stara modelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pro po wczorajszych moich wpisów. - proroctwa: Tłumaczenie z mowy językami: Czekam na ciebie dziecko Nieustannie czekam Odpowiadam na twoje zaproszenie Z radością biegnę do ciebie Słucham co mówisz do Mnie Pragnę cię przemieniać Nie martw się tym co jest teraz Patrz w przyszłość Przed tobą to, co najlepsze Ja tego dokonuję We mnie radość i wesele We mnie pełnia pokoju We mnie pełnia miłości Ciesz się moją obecnością Tak jak Ja cieszę się twoją obecnością Zawsze biegnę kiedy mnie wołasz Gdy wołasz to Ja Jestem. Zawsze biegnę do ciebie Tak bardzo cieszę się tobą Dzieci moje uwierzcie, że zawsze jestem przy tobie Mów do mnie Mów czego pragniesz Ja będę zaspakajał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejne ale już bez tłumaczenia z mowy językami: "Wierzę, że jest między nami osoba, która ma astmę i to [objawia się/wygląda] w ten sposób, że masz kaszel. Wierzę, że Pan chce cię uzdrawić. I wierzę, że poprostu masz przyjąć to uzdrowienie." 😍 Wierzę, że Pan przychodzi, takim fragmentem z Księgi Lamentacji: "Nie wyczerpała się litość Pana, miłość nie zgasła. Odnawia się ona co rano: ogromna Twa wierność. «Działem mym Pan» - mówi moja dus/za, dlatego czekam na Niego." - Oto Słowo B/oże W: B/ogu niech będą dzięki 😍 Wierzę, że Bóg też mówi Słowa: Wprowadzam ciebie w Moją Ś/więtą przestrzeń. I jednocześnie czynię taką przestrzeń w tobie. Pragnę byś przebywał, przebywała w takiej przestrzeni ś/więtej, w przestrzeni mojej miłości. 😍 Wierzę też, że B/óg przemawia kolejnym fragmentem Pisma Ś/więtego. B/óg kiedy Go zapraszamy czuje się tu jak zaproszony gość na wesele w Kanie Galilejskiej. I B/óg nas przemienia. I mamy nie zrażać się tym, że było w nas "gorsze wino", że była w nas pustka, że był w nas etap "wody". Ale mamy w/ierzyć, że na koniec będzie to najlepsze "wino", które zachwyci wszystkich - nowym. I w/ierzę, że mamy być takimi stągwiami, przez które będzie przelewać się, rozlewać się Jego miłość, Jego wszelkie dobro dla wszystkich gości, których On zaprasza. A zaprasza wszystkich. Jest Otwarty na wszystkich. I woła wszystkich, tak jak w tym Słowie: "Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeniu i obciążeni jesteście".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem ale też jest taki w Księdze - właśnie - [wertuje kartki] - nie umiem teraz otworzyć - ale w Księdze Lamentacji przed tym, przed tym fragmentem, jest fragment kiedy my rozważamy takie złe rzeczy, właśnie są tam nasze lamentacje i odpowiedź B/oga, że jest ta miłość jakby potwierdzająca, że mamy nie zatrzymywać się na tym etapie, nie lamentować i nie rozważać ciągle tych złych sytuacji, tylko wpatrywać się w przyszłość oczekując rzeczy pięknych. Amen 😍 Ja miałam obraz takiej żmii, która ma w ustach włożony korek. I w/ierzę, że - chodzi o ten korek włożony w nasze usta, jak się je, on jest taki jałowy i w ogóle to nie jest coś czym mamy się żywić. I w/ierzę, że B/óg chce powiedzieć przez to, że nie mamy się żywić naszymi problemami, że to nie jest pożywienie dla naszego serca. Tylko, że mamy to jakby przed Nim wypluwać te - te nasze problemy. Mamy się żywić każdym Słowem, które pochodzi z Ust Pana bo to jest właściwe pożywienie dla naszego serca a nie jałowy korek. No i też, dlaczego to jest postać żmii - bo w/ierzę, że chodzi o to, że po prostu żywienie się problemami to jest też pokarm szatana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast lamentować wziąść się w garść i działać bo tylko takim sposobem znajdzie się furtka z sytuacji. Zamartwianie pożera tony dobrej energii w nas. To naprawdę pokarm od szatana. Ja też powinnam zacząć działać i poświęcać temu więcej czasu. Nieraz ludzie ze względu na swoją ludzką naturę i postawę bardzo potrafią podnieść mnie na duchu. To Bóg sprawił że ten piękny weekend był dla mnie jak miód na serce. Dziękuję Mu za to ogromnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ciąg dalszy z proroctw z tamtego tygodnia, które może i również dotyczą czytających: 😍 W/ierzę, że jest między nami osoba bardzo zlękniona. W ogóle przestraszona życiem, sprawami, które się nakładają na ciebie. I wierzę, że ta osoba ma tak ochotę tak zniknąć czyli po prostu żeby pozostawić wszystko. W/ierzę, że Pan daje ci, daje ci odwagę. W/ierzę, że Pan daje ci siłę do tego żeby podejmować nowe decyzje. Pan daje ci możliwość czynienia rzeczy niemożliwych bo B/óg nie zna rzeczy niemożliwych. 😍 Też mam takie przekonanie, że jest osoba, którą boli ten odciek ręki (mój komentarz: pokazał na sobie długość od łokcia do nadgrastka, wewnętrzna strona ręki) I w/ierzę, że B/óg chce to uzdrawiać i zabierać ten ból. 😍 W/ierzę, że Pan chce uzdrawiać osobę, który ma chory bark i chore palce u stóp, taki artretyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd. W/ierzę w to, że Pan przez taki obraz. Takiej wieży warownej chce Mówić dzisiaj do osób, które właśnie tak odcinają siebie od Niego. Stawiają taką, właśnie wieżę, wieżę swoich zachamowań, swoich ograniczeń w przyjmowaniu Jego miłości. Wierzę, że Pan chce dzisiaj przychodzić i chce burzyć w Tobie mury. Ale nie w sposób gwałtowny ale delikanym tchnięciem Swojego Duc/ha Ś/więtego. Chce przychodzić i zamieniać to w proch. Chce dawać w Tobie wolność. Wolność w tym wypadku i doświadczyć, doświadczyć tego w pełni, Swojej miłości. 🌻 W/ierzę, że Pan chce odcinać fałszywe słowa, które były skierowane do ciebie. Negatywne słowa, które określiły ciebie. Ty tak czujesz, że są takim piętnem na Tobie. Tak wiszą na Tobie, że często gdzieś odwołujesz się do nich, myślisz o nich, pamiętasz o nich. Słowa, które były przepełnione taką dużą dawką negatywnych emocji, które ktoś wypowiedział do ciebie. W/ierzę, że J/ezus chce przełamać moc tych słów, chce odciąć ciebie od tych słów, które usłyszałeś. One nie mogą określać ciebie. To tylko Jego słowo, Jego spojrzenie mogą określać ciebie. Dlatego jeśli odnajdujesz się w tych słowach, to teraz krótko się pom/odlę i jeśli chcesz to przyjmij tą moc odcięcia tych słów, które ktoś wypowiadał na tobą: "W Imieniu J/ezusa C/hrystusa odcinam wszelkie złe słowa wypowiadane w twoją stronę. Jego mocą odcinam te wszelkie złe słowa i te wszelkie złe negatywne emocje, które były zrzucone na ciebie. Jego mocą odcinam i w Jego Imię. I ogłaszam B/oże b/łogosławieństwo i ogłaszam B/ożą miłość na tobą, by rozlała się w twoim sercu, w twoich myślach, w twoich emocjach" Przyjmij Jego miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×