Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maxi_ja

Ze 111 do70... 40lat i 40kg do zrzucenia, ktos jeszcze?

Polecane posty

Ale nic nie piszesz:) Rybitwa, gAli gdzie jesteście? W tym tyg. szykuję się na 5 dni warzywnych w przyszłym, wiec zznowu ciut zmniejszyłam porcję i z nabiały zostalo jedynie mleko do kawy, nawet już kefiru nie pijam. Kiszonki akurat powinny dojsć. Zobaczymy czy wytrzymam... Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maxi pisząc kiszonki masz na myśli ogórki? czy cos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogórki, kapustę i moje ulubione w tej formie- buraczki, ale mozna jeszcze inne rzeczy kisisć, moze kiedys spróbuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapustę jak robisz? Buraczki w całości czy taki zakwas jak do barszczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapustę robię w słoikach - teraz mi konkretnie wyszedł jeden, ale to dobrze, bo i tak za 2 tyg. wyjeżdzam, więc więcej bym nie przejadła - ubijam w słoiku, zakręcam i stoi, czasem dobiję, odgazuję... Buraki - tak, taki zakwas jak na barszcz i to robię w kamionce - dość szybko sie robi przy takiej pogodzie 5 dni bez zakwasu chlebowego... buraki kroję na plastry zalewam wodą źródlaną z przyprawami, rozgniatam czosnek +liść laurowy i ziele i już....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Maxi, dzisiaj nastawię buraczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Cześć dziewczny jestem obecnie zalatana ale diete staram sie trzymać w miare dobrze . Czasem są grzechy i pewnie dla tego waga kiepsko spada . dla mnie lato to kiepski czas na diete , owoce i lody mnie załatwiają . Dobrz że nie rośnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Chmurka z całym szacunkiem, ale na dietę nigdy nie ma odpowiedniego terminu, a są tylko wymówki. W jesieni czy w zimie napiszesz, że nie masz dobrego okresu na dietę bo jest mało sezonowych warzyw i owoców, a poza tym pijesz grzańca albo kakao na rozgrzanie itd. Trzeba się za dietę wziąć już i teraz. Owoce wcale nie mają nie wiadomo ile kalorii, a co do lodów to można zjeść gałkowe bez wafelka i znowu bez przesady, że od 2ch gałek lodów dziennie waga będzie stać. Nie usprawiedliwiaj się tylko bierz się za siebie, trzymam kciuki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że kazdy ma okresy kiedy mu latwiej z dieta i kiedy trudniej, najłatwiej jak jest rutyna, a wakacje to nie jest dobry okres - wyjazdy, urlopy, rozluźnienie, zewsząd pokusy, jesien jest dużo lepsza i są już warzywa normalnie dostepne, przełom roku jest cięzki ze względu na święt i sywestra, potem znowu mozna spokojnie sie odchudzać... ale, jesli np. ktos ma rodzinie sporo osob urodzonych w jednym mies. to wtedy tez będzie cięzej omijac takie imprezy, albo trzymac sie diety. Siedze i głodnam, ale już mi nic dziś nie wolno:( A wszyscy dokoła coś sączą, chlip:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Maxi ja też sączę- wodę gazowaną :P Oczywiście, że są lepsze i gorsze okresy, ale uroczystości rodzinne to też nie wymówka. Można wybrać sobie mały kawałek ciasta, nałożyć sobie sałatkę bez majonezu, albo same warzywa oraz wybrać chude mięso. Zazwyczaj jest szwedzki stół. Ja też miałam ostatnio rodzinnego grilla i wybrałam mały kawałek kurczaka i sałatkę grecką. Nie obchodziło mnie to, że jedzenia było full bo z takim podejściem to nigdy nie schudnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z szalenstw okresowych - akurat w tym i przyszłym tygodniu wchodze na wage codziennie, bo chcialam sobie zrobic zapiski, po pierwsze jak schodzi waga bez nabialu i na warzywach, po drugie czy nadal zbieram wode przed okresem i kiedy. No i tak, waga w: czwartek: 97kg piatek: 99kg (okres przyszedł po południu) dzis: 96,5kg Ok, nie jest ona szalenie dokładna, ale jednak ...czemu nadal tyle wody się zbiera jednego dnia to nie rozumiem, a tym razem w ogóle tego nie czułam po sobie, bo zazwyczaj widzę, że puchnę. Wyglada na to, że brak nabiału ładnie robi na wagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Maxi czemu uważasz że bez nabiału lepiej schodzi waga i czy do nabiału zaliczasz jajka czy tylko sery . Ja jem sporo serów i twarogów jajek też . Nie znam poglądu że lepiej bez nabialu . Gosciu 19899 masz sporo racji ale Maxi też najlepiej wpaść w rutyne i żeby nie było świąt itp. ja ciągne diete naprawde dlugo i czasem ciężko sobie odmówić czegoś co sie nie jadło z pare miesięcy temu . Jeszcze jestem przed wakacjami i to też będzie cięzki czas na diete bo pobyt jest razem z posiłkami . Miłego wekendu dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Chmurko wiem, że trudno jest na diecie, a im dłużej tym większe zmęczenie materiału. Ja staram się ( nie wiem co z tego wyjdzie) układać dietę jako zwyczajny plan zdrowego odżywania się. Po nabiale powinno się chudnąć, a poza tym nabiał zapycha i jest wskazany na diecie. Oczywiście nie mówimy tu o tłustych serach :P Natomiast tak jak Chmurka napisała - jajka, sery białe są wskazane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaja są ok, jadam je codziennie, chodzi mi o sery wszelkiego rodzaju i przetwory mleczne typu jogurt, kefir - te są rownież uwazane za sprawców powolniejszego spadku wagi. Jak przy okazji sie jeszcze natknę na jakis artykuł to sam znac, bo nie pamietam teraz skąd to wytrzasnęłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie kefir jest dobry bo po nim częściej się idzie do toalety, tym bardziej jak dodasz do niego np. śliwki suszone czy otręby i popijesz dużą ilością wody mineralnej :P Sery białe półtłuste są również polecane na diecie. Jogurt naturalny niedosładzany sztucznie według mnie też się nadaje. Poszukaj jeszcze info o tym, ale z tego co mi się wydaje to produkty te są wskazane przy odchudzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że dobrze trafiłam, coś Wam doradze Mam prawie 40 lat i trójkę dzieci Przeglądajac sieć, przypadkiem natknęłam sie na pewien suplement. Nigdy nie ufałam takim rzeczom, no ale skusiło mnie to, ze jest z naturalnych składników, bez chemii i jestem mega szczęśliwa, że natrafiłam na African Mango. Ogólnie etap odchudzania mam juz za sobą, zajęło mi to ok 1,5 miesiąca. Zgubiłam przez ten czas 11 kg z czego jestem zadowolona. I zbytnio nie katowałam sie dietami. Wiadomo, ograniczyłam smażenie w głębokim tłuszczu a słodycze to też raz na jakiś czas. Najgorsze wyzwanie to były imprezy, grille itp., bo wiadomo jak to jest, nie wypada odmawiać Jadłam sporo a waga ani drgnęła. Jestem pewna że jak to przetrwałam to przetrwam wszystko. Jeszcze raz serdecznie polecam ! tutaj link do tego cuda; http://nplink.net/cAFbO7nx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się czy producenci tych specyfików są faktycznie tacy durni żeby płacić ludziom za reklamowanie tego produktu w necie? przecież każda średnio ogarnięta osoba na pierwszy rzut oka widzi, że to nagabywanie i ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Producenci nie płaca raczej za reklamowanie, bo te specyfiki sa prawdopodobnie sprzedawane na zasadzie MLM, więc sprzedawcy sami to robią - moim zdaniem. Maxi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana
"Uwielbiam" takie reklamy-żałosne! Gościu19899-piszesz"można wybrać sobie mały kawałek ciasta..."-pewnie,wszystko można-można też było w ogóle nie tyć :P Widzisz, ja np właściwie nie mogę nałożyć sobie kawałka ciasta-bo jestem od słodyczy uzależniona i jak zjem ten kawałek, to mogę wcale nie wyhamować i po powrocie do domu pochłonę wszystko co słodkie. Tak wygląda nałóg-czasem się udawało, że kawałek wystarczył,a czasem nie. Już tak u mnie bywało, że w trakcie diety wypadały święta i szlag mi wszystko trafiał-mimo najszczerszych chęci. Pewnie każdy jest inny, ale ja rozumiem Chmurkę-czasem jest jakiś mniej korzystny okres i z dietą nam nie po drodze. Myślę, że najważniejsze, żeby w takim cięższym czasie walczyć o najważniejsze:żeby nie przybywało-wtedy można ten czas potraktować, jako stabilizację-utrwalanie wagi;psychika nieco wypocznie, zmysły nacieszą innymi smakami i można wrócić do gry;) Tak chudła moja koleżanka, co 7-8kg miała okresy przestoju,kiedy więcej jadła ale pilnowała, żeby waga nie wzrosła więcej niż 1kg-schudła pięknie. To też nie jest droga dla każdego,takich uniwersalnych rozwiązać nie ma przecież wcale. Ja się staram nie jeść węglowodanów po południu, ale wczoraj taką czułam potrzebę, że przed spaniem zjadłam 100g malin-no i git,zaraz było mi lepiej,a waga dzisiaj pokazała co lubię:D Cieszę się , że do Swiąt jeszcze daleko, bo dla mnie to potworne wyzwanie, chyba, że całkowicie zrezygnujemy z domowych wypieków(ale jak to??) Może jak do tego czasu schudnę tyle ile chcę, będzie mi żal-za wcześnie się martwię ! Maxi-to normalne(!!!) że są wahania wagi-raz wadalamy więcej wody,raz mniej-to jest w granicach normy - i tak być musi. Jeden ma większe wahania, inny mniejsze;kobiety większe od mężczyzn, bo dodatkowo uwarunkowane hormonalnie. Nie wiem, czy akurat nabiał w jakiś sposób dodatkowo wpływa na (chwilowe) zatrzymanie wody, niewykluczone, ale chyba nie ma to żadnego wpływu na proces chudnięcia. Niedawno czytałam, że jogurt naturalny i biały ser właśnie powodują szybsze utraty wagi -badana porównawcze z grupą kobiet!(bo tylko o kobiety chodziło)które podczas diety nie dostawały nabiału. I bądź tu mądry czy to prawdziwe wyniki badań, czy wpływ lobby nabiałowego na nieuczciwych pseudobadaczy:-O Ja jadam trochę serów i nie omijam tych tłustych. Przynajmniej mam wtedy sporą dawkę vit D a i smak zwykle lepszy. Jadam żółte owcze albo kozie(spory plasterek jako deser,jak we Francji) i ziarnisty codziennie, po tabletce,którą biorę na noc(tak łyżka stołowa bardzo kopiasta:P ) Jednego tylko nie ruszam,nigdy-czy się odchudzam czy nie-bo uważam za truciznę ,podobnie jak margarynę-to serki topione! Ostatni raz jadłam może na wakcjach,jak byłam dzieckiem....czyli daaawno;) Oj masz rację Maxi, jesień chyba najspokojniejsza dla diety i korzystna z warzywami. Wyjazdy urlopowe czasem też są fajne, bo duża aktywność i nie myśli się o jedzeniu-no ale z drugiej strony pokus dookoła pełno. ale się rozpisałam pozdrawiam znad miseczki z malinami,truskawkami i porzeczką:) =sisja=

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
Ja popieram Maxi w tym twierdzeniu ze na Odchudzaniu zero nabiału zwlascza kobiety poszukajcie info bo dla mnie to za dużo pisania ja w każdym razie od początku diety zero nabiału a mleko do kawy albo soja albo migdałówe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sisja - własnie już myślałam nad ta koncepcją stabilizacji wagi co jakis czas - zwłaszcza przy takim długim torze z przeszkodami jaki maja osoby z dużą nadwagą, bo widze po sobie, że cos takiego mam w głowie, że może to pomóc ... myslę, że będe miala okazje wypróbowac na urlopie - teraz się sprężę maksymalnie jeszcze przez niecałe 2 tyg. a potem będę się starać nie przytyć i po urlopie pojedziemy dalej z odchudzaniem... Tylko jeszcze nie wiem jak to zrobie;) hehe Muszę zwlec męża z łóżka i na grzyby sie wybrac. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do nabiału tutaj jest w kontekście diety przyspieszającej metabolizm, ale jeszcze gdzieś było... może i w książce... bedę pamiętac i wkleję jak znajdę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurka777
Maxi poczytałam troche na temat nabiału , zdania są podzielone . Napisz prosze jak zrezygnowałaś z nabiału czy waga lepiej Tobie spada i głównie z czego komponujesz posiłki . Ja w diecie mam sporo jogurtu i sera białego , twarogów . Ser mnie zapycha na jakiś czas co Ty jesz żeby działało zapychająco .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana
Ja mleka nie pijam,jogurt tylko ewentualnie do jakiś warzyw(np mizeria,surówki niektóre) ale żółty ser im dłużej trwa dieta tym chętniej( dobry żółty, bez laktozy czyli długo dojrzewający jak np bursztyn) i twaróg -jak pisałam na noc(niewiele 100g) lub jak pisze Chmurka, żeby się zapchać, jak głód dokucza. No i kefir-czasem,raz na tydzień dwa-w postaci koktajlu owocowego. Jak dla mnie to mało, bo zawsze jadałam dużo twarogu,jogurtu,długo piłam mleko(sporo),ale mam zdrowe zęby(wszystkie i tylko 3plomby) i mam nadzieję mocne kości,chociaż teraz już i to w wątpliwość podają i że z mleka wapń się kiepsko wchłania:-O Miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
chmurka777- ja Ci odpwoeim ja 3miesiace ponad jestem bez nabialu mimo ze jestem uzalezniona od serka wiejskiego w zamian za niego jem tofu +mleko migdalowe+cynamon +1lyz oleju sezamowego+1lyzeczka sezamu no tpoprotu wysmienite!!! ze slodzikiem rezultat jem wiecej miesa i tofu czyli dostarczam wiecej wartosciowego bialka mam wiecej sily zero problemow z zeladkiem wzdeciami gazami nie wiem co jeszcze zmiana jest znaczaca ; ) polecam 2miesiace zrobic i zobaczyc jak na Ciebie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Carmen skąd masz mleko migdałowe? Sama robisz czy kupujesz? Ja widziałam niestety z bardzo średnim składem, ale to w sklepie zwykłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carmen000000000
mleko migdalowe kupuje tyle ze mnie nie ma w kraju i tu gdzie jestem mam duzy wybor roznych firm. u nas w pl mleko sojowe marki asturias jest wysmienite

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurka - u mnie jest dopiero tydzień kiedy jednym nabialem jest u mnie tłuste mleko do kawy 2xdziennie. Jutro się zważe i będe wiedziala ile schudłam, ale tydzień to tez chyba za mało na wyciaganie wniosków. Posiłki bez sera sa po prostu bez sera - zapiekanka tylko z sosem np. tak samo warzywa, twaróg i tak rzadko jadalam od jakiegos czasu - brakuje mi najbardziej miekkich pleśniaków, które lubiłam z winem, orzechami i winogronami czasem podjeść, no i do róznych sałatek brakuje fety, czy plesniaka, ale ich nie robię po prostu teraz. Nie zabielam tez niczego smietaną i nie dodaję do surówek - staram się omijac w menu to co było z nabiałem. Dzisiaj zluzowałam i zrobiłam sobie chłodnik z kefirem i na pewno z czasem będe jadla te swoje ulubione rzeczy od czasu do czasu - ale teraz po prostu próbuję jak jest - póki nie musze mieć sera w lodówce:) Jak Ci waga schodzi dalej to się nie katuj, a jak stanie to próbuj - a nóż widelec pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmelizowanaa
Carmen dzięki za odpowiedz :) u nas niby też jest spory wybór, ale trzeba przejrzeć dokładnie oferty bo jak widzę w mleku migdałowym 6 % migdałów to mnie aż złość ogarnia, że producent nazywa to mlekiem migdałowym :P oczywiście jako dodatek guma guar i od razu można się poczuć"egzotycznie", a to że nie zdrowe to już producenta nie obchodzi mimo, że oznacza produkt jako " bio". Znalazłam dobre mleko kokosowe coś ok. 80 % kokosu, a reszta to woda bez sztucznych dodatków i chyba sobie zamówię przez neta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×