Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czemu tak jedziecie po tesciowych??????

Polecane posty

Gość gość
Nie wiem,nie rozumiem tego.Jak mozna nie lubić a kochać i to jeszcze swoich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam matkę, która mówi tak o własnym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszę do was, synowe - przyszłe teściowe:) Jak czytam niektóre posty synowych, to widzę jakimi będziecie w przyszłości teściowymi. Boże chroń te niewinne synowe i zięciów. Przecież to zależy jaki poziom kultury osobistej się reprezentuje...Wiadomo że teściowe jak i synowe czy też zięciowie to ludzie z różnymi charakterami ,,,tak samo jak inni ludzie. Jeżeli decydujecie się zamieszkać z teściowymi, to nie oczekujcie że ich dotychczasowe życie podporządkuje się wam, przecież jeżeli mieszkacie u znajomych, to oni mają całe życie wywrócić do góry nogami, dla was, bo spotkał ich ten zaszczyt że wy tam zamieszkaliście? Teściowa i Teść w tym domu decydują jak żyć i to jest normalne, bo przecież nie mają innego swojego domu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17,32 masz całkowitą rację,ktoś tu napisał,że teściowe wchodzą akurat w okres menopauzy i stąd ich złośliwość,drażliwość i inne takie wobec młodych kobiet. A i jeszcze zazdrość o młodość,totalna głupota moim zdaniem,bo przecież kobiety które tu się udzielają nie przechodzą menopauzy a są kąśliwe jak osy,jad aż kapie z tych wszystkich postów. Pisząc o teściowych używają wulgaryzmów jak żule spod budki z piwem. Zazdrość o miłość mężów wobec własnych matek odbiera im rozum. Poziom większości wypowiedzi tragicznie żałosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdyby tak mężuś o swojej teściowej a waszej kochanej mamusi mówił k*******n,franca i inne epitety jakie tu lecą to co? byłoby ok? wasze mamunie nikomu nic nie wydzierają,nie wtrącają się do niczego i telepatycznie wiedzą czego akurat od nich oczekujecie? stuknij się jedna z drugą w ten głupi łeb,weź do roboty a nie siedź przed kompem,bo przyjdzie tesciowa i powie,że syf w każdym kącie :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś O i jedena mądra i rzeczowa wypowiedż. a ja dodam że nie tylko menopauza robi zamęt hormonalny. Wam z kolei walą na łby tabletki antykoncepcyjne.Chcecie się rżnąc a nie wiecie że to również szkodzi,sa w miesiacu dni kiedy własny mąz nie daje sobie z wami rady.I nie czepiajcie sie meno,zazdrości o waszą młodośc bo ona trwa krótko tylko do ok 35 roku życia a pozniej zobaczycie jak szybko wam minąl czas i zacznie się meno.I kolejny p/i/e/rdolec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jak jest mowa o synach, to matki twierdzą, że syn je najbardziej kocha i tak będzie zawsze, a już co do córek to tak nie mówią... :( Moja babcia wręcz nienawidziła mojej mamy i widać to do dziś, chociaż mama robi koło niej jak koło niemowlęcia i wzięła ją do swojego domu, choć całe życie nic jej nie pomogła, a wręcz dołowała (dziadek młodo zmarł, tylko on był za moją mamą, a rodzice ojca zmarli, gdy byl dzieckiem, więc mama nie miała teściów), bo tego wymaga teraz jej zdrowie. Za to synów kochała miłością chorą. Obu unieszczęśliwiła. Obaj to alkoholicy, jeden stary kawaler, bo żadna nie była dla babci zbyt dobra, drugi ma rozbite przez moją babcię małżenstwo i rodzinę, dzieci go nie akceptują, bo nigdy nie pracował, tylko chlal, a babcia go kryła i kase mu dawała na to. Jego jeszcze kocha najbardziej, a synowej, która sobie żyły wypruwała przy czwórce dzieci i takim mężu, nienawidzi. Nie widzi tego, że skrzywdził swoje dzieci, tylko widzi, że one go teraz nie akceptują. Dlaczego ja uważam, że najważniejszy jest dla mnie mój mąż, a nie rodzice, dla mnie to jest naturalne. Sprawdził się już w takich sytuacjach w naszym życiu, gdzie niestety mama i tata się nie sprawdzili, że gdyby nie on, to nie wiem co by ze mną było. Mąż też mówi, że ja i nasze dzieci jesteśmy dla niego najważniejsi i daje tego dowody, a teściowa mi powiedziała, że matka to jest matka i ona zawsze będzie pierwsza, a moja era minie i ona czeka tylko do czasu... A nie widzi tego, że jej syn jest ze mną szczęśliwy i to szczęście zatruwa tylko fakt, że mama tego nie akceptuje, bo powiedziała mu, że on już nie jest jej synem jak dawniej, bo ja go przerobiłam, ale ona poczeka, aż się na mnie przekona i wróci do matki... Jak tak można? Katolicka, chrześcijańska rodzina? Ślub sakramentalny, który powinien coś znaczyć dla nich. I za co? Że w tych trudnych czasach dajemy radę sami z dużymi wyzwaniami, tyle nas łączy, jesteśmy szczęśliwi mimo upływu lat, a tutaj takie coś. Jeszcze im pomogliśmy tyle, ale ponieważ nie chcemy żyć ani jak moi rodzice ani jak teściowie, to jest foch. Jeszcze moi rodzice powiedzieli, róbta co chceta, najwyżej sami się przejedziemy i jakiś kontakt jest, choć gadają, że jesteśmy upraci i nie chcemy ich słuchać, a teściowie tylko czekają, aż nam się powinie noga i sie przekonamy, że musimy żyć jak oni, bo inaczej się nie da. Mąż jest jedynakiem, nie rozumiem, jak tak można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To śa bardzo skrajne sytuacje,taka jak ta twoja.Powiem dosadnie,patologia.Ale uwierz że,są rodziny bardzo zacne,normalne i gdybyś to ty w takiej się znalazła to pewnie czułabyś się komfortowo i nie czepiała drobiazgów typu.ze babcia na dziecku powie "synuś" czy tam "córcia" przeciez to nie zbrodnia by rzucac obelgi.Czasem ja jako osoba jeszcze młoda ,zwracam sie do dziecka mojej koleżanki "choć tu moje dziecko,wypij soczek.I co powinna mi powiedzieć,urodz sobie swoje i mozesz tak wtedy mówić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:10 - to prawda, baby są bardziej za synami niż za córkami. Mnie matka też nie kocha tak mocno jak mojego brata. Jestem już dorosła, ale to ciągle boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G****o prawda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś gów/no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa trzy prawdy......... Prawda Swięta Prawda G****o Prawda Waszą prawdą ,tą ostatnią można sobie podetrzeć zad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>>Czasami wystarczy naprawdę się zastanowić z czego wynika takie a nie inne zachowanieusmiech.gif>>> >>>> Z czego! ja ci odpowiem.Z chamstwa młodych kobiet,żyjących nienawiścią ,czerpiących wiedzę od swoich matek które żyły w konflikcie ze swoją teściową a ich babcią.To są złe wzory wyniesione z rodzinnego domu.Uważają że tak trzeba,by dodać pikanterii,by mamusia nie była zazdrosna że córcia żyje w zgodzie z matką zięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, matki swoja zazdrością niszczą małżeństwa córek ale córki z kolei są zazdrosne o relacje swoich mężów z ich matkami. Wpojono im, że to złe kobiety i nie mogą pojąć dlaczego mąż chce utrzymywać poprawne kontakty z mamą. Błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jak tu cichutko :-) teściowe odpuściły i synowe też :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś :):):) odpuściły? to chyba raczej synowe,bo to one założyły topik. Zmęczyły się bidulki ujadaniem:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niczka1988
Ja niestety mam straszna przyszla tesciowa. Nie jestesmy jeszcze malzenstwem ze swoim chlopakiem i nie mieszkamy razem (bo jego mama nie popiera zwiazku). Dostaje mi sie za wszystko! Za takie rzeczy które mnie nie powinny dotyczyc. Ze maja duze rachunki, duzo pracy w domu, gotowanie, sprzatanie (tak jakbym ja tego nie robila). Kiedy bylam na weekend u mojego chlopaka i mylam wlosy to miala pretesje, ze duzo wody idzie, woda jest droga. Juz nie bywam u chlopaka na weekendy bo nie idzie wytrzymac. Z kolei jak moj chlopak przyjezdza do mnie na weekendy to daje mu jedzenie do sloikow "bo ja w domu nie mam nic". Pracujemy razem z chlopakiem moim i przyjezdzam do pracy na 8 rano, a ona sie mnie pyta gdzie mam obiad do swojego mezczyzny? Duzo by mozna opowiadac. W tym przypadku to nie jest tak, ze ona jest zazdrosna o przyszla synowa, bo po swoim synu tez tak jezdzi. On ma dosc, kilka razy sie wyprowadzal, ale zawsze wracal. Raz mi powiedziala, ze nie powinna go nigdy urodzic. Oczywiscie mu tego nie powiedzialam. Nie ma innej osoby na swiecie ktorej bym tak nie nawidzila. Najgorsze, ze do kosciola to pierwsza i pogaduchy z ksiedzem, taka "dobra katoliczka". Jest zla kobieta. Nigdy wczesniej tak zle o nikim nie myslalam. Byla u psychiatry raz dostala tabletki uspokajajace, ale nie bierze ich nikogo tez nie slucha. Strasznie mnie obgaduje i sie z tym nie kryje. Ja na jej temat rozmawiam tylko z chlopakiem. Jestem sfrustrowana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za zwyczaje,weekendy u przyszłej teściowej łacznie z myciem głowy?powinnaś przyjechać z umytą głową a nie dokonywać u niej toalety hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co żałować wody dziewczynie chłopaka ;-D , biedna ta twoja przyszła teściowa czuć z daleka że prostaczka ,i roszczeniowa jak większość teściowych niestety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie jestem idiotko tesciową :):):) ale kiedyś kiedy odwiedzałam narzeczonego na weekend a mieszkał 240 km od mojego domu,to jechałam z wymytą głową,wypachniona .Zwykła wieczorna toaleta i nic poza tym.Tu widać że autorka chce się zbyt swobodnie czuć nie w swoim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przeczytaj raz jeszcze co napisałaś,widać że cię zżera az się gubisz w określeniach bu hu hu hu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz "w nie swoim domu" zaczelismy kuchnie robic po czym sie okazalo, ze jednak nie mozemy tam razem zamieszkac. Moj chlopak ma cale pietro dla siebie. Bylam po pracy wiec chcialam umyc wlosy. Pracuje w gabinecie stomatologicznym.. . Poza tym ona sama na poczatku zaproponowala mieszkanie na pietrze bo ma swoje lepsze dni (co jest rzadkoscia). Jakos moja mama nie ma problemu z tym, ze moj chlopak przyjedza i sie kapie u mnie i spi. Sama go zaprasza do nas. A nie mamy kokosow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś nie wiem jak Ty, ale ja sie musze umyc jak jestem 2-3 dni poza domem. Łazienki sa osobno. Robimy sobie sami zakupy, nic od niej nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niczka1988 dziś Jakby nie mówić,dom nie jest chłopaka tylko jego rodziców. Twoim się nie przelewa a teściowej??? wydaje ci się że tak. Zamieszkaj z chłopakiem u swoich rodziców,może i ciasno ale za to jak rodzinnie :} dokąd twojej matce nie zbrzydnie ta sielanka rodzinna. Ciekawa jestem czy ty tak chętnie przyjęłabyś tesciową do swojego domu? już widzę twoją euforię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diaportfiking1986kywwu
A ja myślę, że to zazdrość żon o to, że ich mężowie często liczą się ze zdaniem matki, zdarza się, ze chcą przenosić do domu zwyczaje i zachowania z wlasnego rodzinnego domu, jeśli czegoś nie wiedzą, zadzwonia do mamy, a nie tesciowej i tu pojawia się zgrzyt. A jeśli jeszcze teściowa pozwoli sobie na jakakolwiek krytyke, wtrąci swoje zdanie, to jest już najgorsza na świecie. Ja moja teściowa akceptuje, nie mogę powiedzieć że jej nie lubię, ale żebym znowu lubila... Takie życie i relacje tesciowa-synowa to chyba nie jest stereotyp. Jasne http://xib.me/19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMatylda
Moja mnie drażni tym, ze dziec***asie słodyczami i na wszyyyystko pozwala bo "ona nie lubi jak dziecko płacze". Zero zasad, zero konsekwencji. Wiadomo, dzieci to lubią bo pełna swoboda, ale że im charaktery wypacza, że podważa autorytet matki to juz na to nie patrzy. Z wnukami od swojej córki już nie moze sobie dać rady...i nadal na wszystko im pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMatylda
w poście wyzej miało być zę teściowa dzieci////pasie////słodyczami. ale cenzura weszła i jest nieczytelne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 ;34 i 13 ;35 nie wiem o jaki h/u/j/ prostaku ci chodzi ,ale bardzo cię proszę czytaj ze zrozumieniem bo ja uważam ,że to żenada komuś żałować wody jak jest w gościach sory tak mnie uczyli co daję to wraca , a ty nie wiem czego na mnie najeżdżasz i o jaką teściową ci chodzi bo ja napisałam o przyszłej teściowej tej dziewczyny więc się nie wtrącaj idiotko :-) jak nie rozumiesz przekazu bosze co za dziunie kafe czytać nie umie ale ,,,, trzy grosze j/e/b/n/i/e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie odpisuję na zaczepki tych co mają w pysku jak w rynsztoku. Wody nikomu sie nie żałuje ale tez nie można się panoszyć w nie swoim domu.Ale skąd taki badziew ma o tym wiedzieć:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś teee,tylko nie dziunie, ścierwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×