Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czemu tak jedziecie po tesciowych??????

Polecane posty

Gość gość
gość 18.20 jak wraca to co dajesz to ci nie zazdroszczę hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co ja czytam cały wątek po kolei i wy się pogubiłyście widzę bo kompletnie nie rozumiecie o co komu chodzi czas wrócić do szkoły drogie panie :-) , a nie wyzywać się jak w podstawówce echh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty nie wysyłaj nikogo do szkoły bo tu same magistry(z płatnych uczelni po ciemku} z ambitnych kierunków np.Zarządzanie(teściową),Resacjolizacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tak tylko czytać ze zrozumieniem ciężko :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ida tam za kase i po ciemku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingcompbosta1978pznzz
A przepraszam, skąd wniosek, ze jestem młodziutka? Jestem 12lat po ślubie! Więc chyba coś mogę powiedzieć na temat moich stosunków z teściami. Rozumiem, ze ludzie są różni,ale drażni mnie gadanie za plecami, ale jak potrzebna pomoc, to pierwsi leca. I wiem też, ze nie wszyscy tacy sa, ale niestety zdecydowana większość ludzi mnie otaczających Jasne http://doo.lu/17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po przeczytaniu tego wątku, dochodzę do wniosku że to rzeczywiście poziom kultury osobistej ma znaczenie! Najwięcej narzekają na teściów ci, którzy sami ( jasno to wychodzi z wypowiedzi, wyzwiska, obrażanie) nie mają kultury osobistej! Postawa roszczeniowa...Teściowie mają być tacy, jacy oni chcą i kropka !! Jeżeli dostąpią takiego zaszczytu , że synowa lub zięć ich odwiedzą lub zamieszkają, to mają siedzieć cicho, nie liczyć wydatków...a najlepiej się wyprowadzić ze swojego domu na ten czas do hotelu! Ale wtedy dzieci powiedzą....no tak my odwiedzamy, a ich nie ma! Zupełny bezsens!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest podobnie. Rozpieszcza, na wszystko pozwala, daje słodycze i jakieś tłuste rzeczy, więc córki nie puszczam do teściowej zbyt często i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oto moja odpowiedź (bo mogę mówić tylko za siebie, sprawda)? dlaczego tak "jadę" po teściowej. Otóż dlatego, że nie potrafi mnie zaakcpetować, że pomimo tego, że zawsze odnoszę się do niej z szacunkiem, nigdy nie krytykuję i nie obrażam, ona ciągle robi to w stosunku do mnie. Nie lubi mnie i jest zaborcza, bo była samotną matką i ukradłam " " jej ostatnią pociechę, synka. Dlatego jadę po teściowej. Jadę po niej dlatego, że przez nią ten związek stracił dla mnie dawny smak. Dlatego to jedziemy po teściowych. Bo my do nich neutralnie, a one z gębą. Dlatego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A musi cię lubić? a ty wszystkich lubisz? czy synowa lub tesciowa to osoby które warunkowo trzeba lubić? Daruj sobię tę jazdę.Ja choc ani synowa ani teściowa ,ale mam takich parę osób które nie emanują ciepłem,dobrocią a że sa grzeczne i tak się odnoszą się to nie znaczy że są dobrymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie. Ja za kazdym razem jak proboje normalnie porozmawiac z moja tesciowa przy kawie do ona zawsze wyskakuje z wrednymi uwagami, ni z gruchy ni z pieruchy, ze np parapety na dworze sa mokre i musi je wycierac i mi sie za to obrywalo. I inne irracjonalne rzeczy. Ona jest mila dla mnie jak trzeba w domu okna myc, albo popilnowac domu przez kilka dni. Jak jej oboad ugotowalam to mnie krytykowala za moja organizacje, ale niestety to nie byla moja kuchnia i nie wiem gdzie co lezy. A i jeszcze ktos napisal, ze to dom nie mojego chlopaka a tesciow. To jest tez dom mojego chlopaka i on daje pieniadze swojej matce co miesiac ma 31 lat, a nie 20. Nie mozna wyrazic swojego zdania bo zaraz jest oburzona moim zachowaniem. Teraz jej unikam jak ognia, nie widzimy sie prawie w ogole. Panicznie sie jej boje, niestety ja mam slaby charakter. W zeszym roku bylam u niej na praktykach (sama zaproponowala,dzien milosierdzia) to tak po mnie jechala, w koncu zaczely sie omdlenia i wyladowalam w szpitalu. Az tak to zaszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niczka 1988 A i jeszcze ktos napisal, ze to dom nie mojego chlopaka a tesciow. To jest tez dom mojego chlopaka i on daje pieniadze swojej matce co miesiac ma 31 lat, a nie 20. >>>>> >>>>> To będzie dom twojego chłopaka ale po śmierci rodziców i to jeszcze wtedy jesli go mu zapiszą a jak wydziedziczą????? no cóz i takie sytuacje bywają. To że daje co miesiąc pieniądze matce to łaski nie robi,daje na swoje utrzymanie i opłaty.Korzysta to musi ponosić koszty.Jest za dorosły by pracującego syna utrzymywali rodzice. A ty raczej patrz na to co sama posiadasz,czym dysponują twoi rodzice i co możęsz od nich oczekiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok ale caly czas bylo gadane, ze nasza gora a tesciow dol. Kuchnie zaczelisy robic, do dzisiaj tam sa moje sprzety. Ale teraz wg tam nie bywam . Moj chlopak u mnie teraz jest na weekendy i problemu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na na poczatku naszego zwiazku mi tesciowa powiedziala, ze zadnych alimentow nie dostane... Lol jakch alimentow. Masakra. Powiedziala mi tez ze cpie. A ja nawet ma oczy nie widzialam. Nie jestem jakas tam super ale ona nie jest normalna i to nie tylko moje zdanie. Nawet psychiatra ja wyprosil z gabinetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto,w ogóle trudno cie zrozumieć:).Kto normalny nie cementując związku zabiera sie w cudzym domu za remonty? Myślę że najpierw ślub,poważna to decyzja ale jesli już to rozmowa z rodzicami(to nalezy do męza) o przepisaniu czesci domu i wtedy można zacząc remont.A wy zaczynacie od tyłu,jak dzieci z przedszkola.Więc trudno się dziwić tesciowej,bo mi tez sie wydaje ze nie dorośliście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam bardz fajną synową i będę to zawsze podkreślać. Teściowa zajmuje się dwójką dzieci od młodszego syna znaczy zaprowadza i odpiera z przystanku i jedzą u niej obiad czekając gdzieś do 15.30 aż któryś z rodziców wróci z pracy. Ja natomiast nie pracuję dodatkowo mieszkamy 20km od teściowej ale gdy mój mąż jest w pracy a ja muszę coś załatwić i mówię tu o jakiś ważnych rzeczach typu lekarz, szukanie pracy itp teściowa zawsze chętnie zajmie się moją córcią a swoją wnuczką (2,5l) z tym, że zawsze staram się zadzwonić kilka dni wcześniej a nie na ostatnią chwilę bo teściowa to młoda kobieta i też ma swoje sprawy. Oczywiście nie zawsze się z nią zgadzam nie dalej jak w święta zalazła mi mocno za skórę bo zażartowałąm ze swojego męża i oberwało mi się od jego mamusi czym nawet mój mąż był zirytowany no ale cóż. Natomiast w miarę możliwości również staram się jej pomagać, gdy teść był w szpitalu i potrzebowała pomocy w codziennych czynnościach (mają małe gospodarstwo) to starałąm się pomagać o ile to było możliwe z kręcącym się 2 letnim dzieckiem pod nogami. Choć powiem Wam szczerze zauważyłąm, że najczęściej przywiązane do teściowych są te kobiety które nie mają własnej matki, moja nie żyje od 6 lat wnuczki nawet nie poznała do tego ojca mam daleko. Dlatego w ciągu dnia gdy mąż jest w pracy i nam się nudzi chętnie wpadam do teściów na kawę, najczęściej siedzę tam cały dzień bo jak już wstaje to teściowa mówi, że mam siedzieć bo i tak u mnie w domu nikogo nie ma :) Zaliczam wtedy kilka kaw i obiad :) I nie zawsze było różowo mieszkałam z nimi rok i też dochodziło do różnych sytuacji gdy nie mieliśmy dziecka a chcieliśmy wyskoczyć na imprezkę to czasami przebierałam się w samochodzie bo kilka razy usłyszałam co myśli o moim ubiorze. Jednak nie jestem na nią obrażona, ma prawo do własnego zdania do tego zawsze wyrażała je głośno do czego już przywykłam. Natomiast gdy byłam w szpitalu codziennie po pracy przyjeżdżała i rozpieszczała mnie jakimiś łakociami, to ona siedziałą ze mną nad lampką wina kiedy żaliłam się po stracie ciąży i to ona gdy z nią mieszkałam robiła kolację gdy na nocleg zapowiadał się mój brat z bratową albo ojciec z partnerką, do tego moja córka gdy usłyszy, że jedziemy do babci nawet w piżami potrafi wyjść na klatkę schodową bo ona chce do babci...Więc nie ja nie powiem złego słowa na moją teściową bo to fajna babka która zawsze chętnie pomoże a i moja mama jak żyła święta nie była nie raz usłyszałam od niej takie słowa na swój temat, że do dziś stawiam na nogi poczucie własnej wartości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbabcia
Teściowa nie matka, synowa nie córka. To prawda tak stara jak świat. Kulturalni ludzie jednak potrafią się ze sobą porozumieć, bo przecież maja coś wspólnego /faceta/, który dla jednej jest mężem, a dla drugiej synem, ich dzieci są wnukami teściowej. Każda synowa musi pamiętać, że też kiedyś będzie teściową. Trochę tolerancji i dla synowej i dla teściowej. Mamuśki niech sie nie pchają koniecznie z pomocą jak ich o to nie proszą. Niech się wreszcie zajmą sobą i korzystają z życia zamiast oszczędzać forsę i dawać dzieciom, a potem oczekiwać wdzięczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez sama nie weszlam do ich domu i nie zaczelam remontu. To byla inicjatywa mojego.chlopaka. Szafki, piec i lodowke dostalismy od tesciowej. Mowila, ze bedziemy tam osobno mieszkac. Ale to bylo 2 lata temu. Teraz tam nawet nie chodze jesli nie musze. Czasami ma takie dni, ze sama mnie zaprasza i pyta czemu nie przychodze. Ale zazwyczaj to krzyczy po mnie i wyzywa. Mojego chlopaka tez, nawet z nerwow go podrapala do krwi, wysylal mi swoje.zdjecia wtedy to bylo straszne. Moj chlopak byl na 3 odwykach od narkotykow i juz zapomniala kto go z tego wyciagnal.... Uslyszalam, ze moim obowiazkiem jest sprzatanie u nich, chociaz tam nie bywam od bardzo dawna. Zbieramy teraz sami na mieszkanie, z tym tez jest problem oczywiscie bo po nas ryczy, najbardziej to po mnie, za co chcemy zyc itd. Oboje pracujemy i dobrze zarabiamy. Jak moj chlopak zrobi jakis blad to mi sie za to dostaje bo ja powinnam go pilnowac. Dla niej wypicie lampki wina jest wielkim niewybaczalnym grzechem. A jak slyszy o slubie to robi sie purpurowa ze zlosci. Staram sie wszystko robic dobrze, ale w jej oczach to i tak obraza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po prostu marze zeby miec swoja rodzine, bardzo sie kochamy z chlopakiem, ale ona robi wszystko zeby nas rozdzielic. Kpi z nas "wielka milosc hahaha". Ona ma meza i syna a ja nie moge? Moj chlopak mnie broni bardzo przed nia, ale tez nie chce zeby sie przeze mnie klocili. Moja mama za to jest niesamowita, sama przychodzi do przyszlego ziecia, rozmawiaja fajnie i nie robi mu zadnych wyrzutow. Ja mysle, ze ona sie boi jego wyprowadzki bo wtedy przestanie jej oddawac kase. Bo jej zawsze chodzi o kase tak powiedzial moj chlopak. Jak idziemy do kina czy gdzie kolwiek to nie mozemy jej o tym mowic bo jest sajgon ze go wykorzystuje i naciagam na kase. A ja sama zawsze za siebie place, albo on cos placi i ja cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niczka1988 dziś Bardzo ci się dziwię,że chcesz wyjśc za mężczyznę który był już na odwyku z racji narkotyków.Domyślam się dlaczego matka chłopaka boi sie by się nie żenił.Wiesz dlaczego,bo jak wpadnie w trans narkotykowy ,nie pracując to ona bedzie musiała ci płacić alimenty na dziecko,takie jest prawo.Więc myśli o tym i wolałaby by nie zakładał rodziny,bo skrzywdzi i ciebie i dziecko.I nie chce mieć was pod swoim dachem,bo wtedy to już dla niej kaplica. Jak stoczy się na dno,to sam,a tak to zostawi cie na past losu i będzie nachodził po kasę.Zastanów się,i nie narzekaj na kobietę,bo ona ci jasno tego nie powie.Dla mnie do patologia. Bardzo ci się dziwię,tą miłościa do niego nie nakarmisz dzieci.A jak raz ktos zaczął to nie wierzę że nie będzie ćpał już nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorca
Moja mnie denerwuje, bo bez przerwy gada głupoty. A jest naprawdę niedouczona. Pyta się mnie o plany zawodowe jej syna, jakby nie mogła z nim porozmawiać, mimo, że siedzi koło mnie. Bez przerwy kupuje małej za małe ubranka, zacznam myśleć, ze robi to albo złośliwie, albo jest opóźniona w rozwoju, bo nie umie czytać metek. Tak samo ze słodzonymi herbatkami, kaszkami i nyymi, a wie, że jestem na tym puncie uczulona. Proponuje żeby dac mojemu dziecku jej rosół ugotowany na kostkach rosołowych i słony jak sto diabłów. I nie dociera, że dziecko jest alergikiem, ona wie lepiej i koniec. Ciągle chce gotować małej jakies słoiki, choć dziękowałąm za nie milion razy, tłumacząc jak debilowi dlaczego. Uważa, że nie ma nic złego w tym, że 8 miesięczne dziecko bawi się z kotem targając go za uszy, a kot lata sobie po jakichs śmietnikach. Poza tym chce bardzo czynnie uczestniczyć w wychowaniu mojego dziecka, a ja się boję tego i najchętniej bym małą odizolowała, ale to babcia jednak jest i nie chcę tego robić mojemu dziecku, choć być może będę musiała. I za każdym razem jak ubieram bluzeczkę dziecku dziwnie syczy, jakbym co najmniej ręce wykręcała dziecku. Powiedziała mi wprost, że nie będzie się mnie pytać o zgodę w jakiś tam sprawach, jak dziecko będzie umiało odpowiedzieć samo (nie wie jeszcze, ze dziecka nie dostanie). Gdyby mogła wtrącałąby się we wszystko, ale nie może na szczęście. Jej obecność działą mi tak na nerwy, jest po prostu głupia, i często się na nią żalę różnym osobom, a zwłąszcza mężowi i nie widze w tym nic złego, nie mam nic przeciwko, jeśli ona się będzie żalić na mnie, a robi to na pewno, bo ją bez przerwy temperuję i uświadamiam, choć z marnym skutkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są różne teściowe, moja teściowa jest z tych wszystkowiedzących, i krytykujących wszystkich, ona to ideał, nie lubię jej ponieważ ciągle się mądrzy, choć racji nie ma, a do tego wpycha mojemu dziecku na siłę jedzenie, bo z pewnością jest głodne, bo mam pewnie obiadku nie gotowała:) zresztą nie tylko mojemu, żeby to jeszcze było coś pożywnego a to jakieś frytki czy naleśniki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj chlopak juz jest czysty od 4 lat. I nie wroci do tego. Jestem pewna. To nie patologia on po prostu mial zle w zyciu i mial niestety na studiach dostep do tego. Wiem, ze tesciowa duzo przez niego przezyla, ale sama do tego doprowadzila bo z nia sie nie da zyc. Jezdzi po mnie na okraglo a to ja go z tego wyciagnelam nie powinna byc wdzieczna? My sie bardzo kochamy inaczej juz dawno bym go zostawila przez ta kobiete. Chcialabym miec w tesciowej przyjaciolke jak niektore z Was, ale niestety to chyba nie mozliwe. No chyba, ze bym wygrala w totka szostke to wtedy by mnie zaczela uwielbiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niczka1988 dziś Nigdy nie mów nigdy.Pożyjemy,zobaczymy. Teściowa cie nie lubi? nie musi cię lubić,i vice versa. Uwierz mi że że da się się żyć ,bez kontaktów z synową jak i teściową.Jedna drugiej naprawdę do niczego nie potrzebna. Nie róbmy na siłę z siebie rodziny. Ja jestem teściową,synowa mnie nie polubiła bo nie chciałam wziąc dziecka na wychowanie ,tuż porodówki*twierdziła że na pół roku).Odmówiłam,byłam chętna pomagać ale to jej nie zadawalało.Stałam się potężnym wrogiem za niespełnione życzenie.Tak jest do dzisiaj,to juz 11 lat. Ja za nią nie tęsknię bo w międzyczasie pokazała wiele co potrafi,nastawiała wrogo na nas dziecko,bardzo chciałam normalności.Ta normalność mogłaby być ale wyłącznie na jej zasadach.Nie wypaliło,teraz już niczego nie chcę.Każdy dostał życie i ma je przeżyć wg własnej woli,nikt nikomu nie może ustawiać życia.Ja tego nie robię,nie wtrącałam się i nie wtrącam w niczyje życie i swojego też nie dam ruszać. Dodam że przez te 11 lat,dziecku nie brakło "ptasiego mleka" ubrane i b.zadbane i z każdej najdrobniejszej okazji wywiązujemy się,rodzice się nie ponoszą kosztów.,oprocz jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bouaflavexna1982innbz
Ja też nie mam nic do swojej, naprawdę, bardzo szczerze ją lubię, jestem z nią zżyta. Jasne http://turl.soushai.com/dnkJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie będę opisywać szczegółowo moich relacji z 13 lat życia wśród nich, Powiem tylko tyle, że nigdy nam w niczym nie pomagali. Wiecznie mieli pretensje o wszystko. Zresztą nie utrzymują stosunków z nikim z rodziny i pozą nią, więc o czymś to świadczy. Gdy trzeba było zająć się babcią, czyli matką mojej teściowej oczywiście odmówili. My się zajęliśmy babcią. w konsekwencji były wciąż pretensje o niewłaściwą opiekę, bo tu cytat "oni zajęliby się lepiej". Dodam, że mieszkamy z babcia od prawie 10 lat i babcia wciąż żyje, a jest po 90 :). A oni wpadają do niej raz na 3 miesiące na 5 minut, bo "im się spieszy", a mieszkają 15 km dalej. Moja kochana teściowa wymogła na nas, abyśmy wzięli psa owczarka kaukaskiego, kiedy byłam w 9 misiącu ciąży. Prosiliśmy, aby poczekali, aż nam się urodzi dziecko. Efekt był taki, że w dniu przyjazdu do nas do domu psa, wieczorem dostałam bóli porodowych i nad ranem urodziłam dziecko. Oczywiście mój mąż miał na głowie nas w szpitalu, babcię w domu i psa (60kg) i oczywiście pracę. Teściowie nie zaproponowali nawet pomocy pod żadną postacią. Nie byli zainteresowani nawet zobaczeniem dziecka. Teraz mały ma 11 miesięcy, a "dziadkowie" widzieli go 2 razy. Proszę zatem nie oceniać innych, bo historie rodzinne są różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety jakim kto jest czlowiekiem, takim jest ojcem/matka/teściową/ zięciem itp. Trafic mozna róznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i teściowe też ja przez moją mam lęki i nerwicę boję się tej kobiety ,że nawet jak to piszę to mam kule w przełyku ,a czemu ? się tak boje może to przez jej hitleryzm ma 8 dzieci najmłodsze ma 27 lat , a to ona żyje za nich centrum dowodzenia czyli telefony ma w domu obecnie 3 komórki i stacjonarny , i od rana do nocy wisi na tych telefonach przekazując wszystkim co się dzieję u kogo ,kiedy i jak w efekcie na święta nikt się nie musi nikogo pytać co słychać u ciebie? nie można się jej przeciwstawić bo wtedy wypad z rodziny córki w nią patrzą ja w Boga tylko ona ma rację i wszystko wie najlepiej a hit ostatniego czasu to nasza małżeńska antykoncepcja i płodność (mój mąż ma obecnie 40 lat) i też widzę po nim zmęczenie i bezsilność ,ale matka to matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczka, a nie przyszło ci do głowy, że teściowa uważa, że jesteś po prostu za dobra dla jej syna? Odnośnie powrotu do narkotyków, ja bym taka na 100% tego pewna nie była. Wystarczy trochę problemów, wymagająca za bardzo praca i myśli koło tego będą krążyć. Gość 23:22 może mieć rację. Teściowa wyraźnie ci powiedziała, że alimentów płacić nie będzie. Więc ona tak bardzo w przeciwieństwie do ciebie, pewna swojego syna nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie sprawa jest prosta! Wyobraźcie sobie teraz jaką teściową będzie wypowiadająca się na tym forum synowa, która już teraz wie jak powinno się żyć, używa wulgaryzmów, świat musi!!! wyglądać jak jej się podoba i kropka! teściowa i teść mają być tacy jak ona chce i kropka!!! A jeżeli nie są to są h..,k...i takie różne. Przecież to właśnie one za 10 lub więcej lat staną się tymi wrednymi teściowymi! Wszystko zależy kim jesteś i jaką masz kulturę osobistą. Ludzie potrafią być wredni będąc teściowymi i synowymi...po prostu tacy są!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×