Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czemu tak jedziecie po tesciowych??????

Polecane posty

Gość gość
ludzie z dyplomami też nie piszą "odebrała bym", "radziła bym" i nie jestem pewna czy wiedzą cóż to takiego "swatowa" :classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie przesadzaj,ty wiesz ilu lekarzy pochodzi z wsiowych rodzin? głównie:) im ta terminologia nie jest obca.Tylko udają :):):):) i wstydzą się starych wiejskich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś żal ci, wspólczue że nie możesz mieć tej kasy:)no cóz nie wszystkie matoły mogą być księgowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem kto to swatowa:D ale zabilo mnie to doslownie, ze pani doktor taka niby, a byk na byku i jeszcze pisze, ze tesciowa swatową odwiedzała:P Przecież od razu można się domyślić, ze to jakaś prosta babka pisała, spoko rozumiem problemy każdego, ale po co robić z siebie kogoś kim się nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś sama widzisz że bidulka się miota,czy szanujący się lekarz będzie pisał na kafie??? wolałby poczytać Vavademecum lekarza rodzinnego a nie posuwać pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szuesies
Złota rada. Moja teściowa wyrywała mi dziecko z rąk, dzwoniła do męża mojego 5 razy dziennie opowiadając o głupotach, co się przydarzyły osobie, którą mój mąż widział raz w życiu, wtrącała się dając te swoje dobre rady. Skończyła się mniej więcej połowa, bo wyjechaliśmy zagranicę i nie ma darmowych minut :D:D Po za tym ja męża upominałam, zwróć uwagę swojej mamie na to i na tamto bo następnym razem jak do niej pojedziemy, a będzie mi zabierać dziecko i mówić do niego synku to ja zabieram dziecko i wracam do domu ( jeździliśmy raz w miesiącu, bo mieszkaliśmy od nich 168 km w jedną stronę, a tylko ja mam prawo jazdy) i więcej moja noga u niej nie postanie ( teściowa ma chore urojenia, że ma alergie na wszelakie perfumy i damę trzeba wozić samochodem, busem lub autobusem nie pojedzie). Teść mi na osobności powiedział - "Uważaj na nią, niech Ci dziecka nie zabierze". Te jej dobre rady "pij bawarkę, a będziesz mieć pokarm", " a dlaczego nie szczepicie !?!?!? przecież trzeba !!!". Kłóciłam się z mężem i poskutkowało, babkę usadził na dupę, bo wiedział, że ja nie żartuję. Wyjechaliśmy zagranicę mieszkaliśmy z moimi rodzicami i napiszę nigdy więcej :P (teść+zięć=katastrofa), teraz jak mieszkami osobno, jest sielsko, teść lubi zięcia, zięć szanuje i lubi teścia, a teściową podziwia, jak tyle lat wytrzymała z teściem. Tak czy inaczej mój mąż wysyła swoim rodzicom na mieszkanie, bo oni nie mają podobno (razem mają 2500 zł. Należy dodać, że rodzeństwu mojego męża wmawiają, iż zadłużyli się na studia mojego męża i dlatego mają problemy finansowe, natomiast nam wmawiają, że to przez wesela jego rodzeństwa mają problemy finansowe). Teściowa nie ma po prostu zajęcia, więc żyje życiem dzieci, wnuków i prawnuków. Będąc w Polsce robiła wywiad całościowy, tak że sąsiadka wiedziała nawet kiedy mi się okres spóźnia. Wykłócałam się z mężem o wszytko co ona źle robiła, kosztowało mnie to może łez i 3 anginy, ale pomogło. Jesteśmy za granica, mąż dzwoni co prawda codziennie lub co drugi dzień (jak zadzwoni trzeciego dnia to ta zaraz histerie robi, i dzwoni do swojej córki, ze nie dzwonił, a jak już zadzwoni to z pretensją w głowie "dlaczego wczoraj nie dzwoniłeś ????"). Jej córka tłumaczy jej "mama, mają swoje, życie, chodzą do pracy są zmęczeni nie muszą do ciebie dzwonić", ale co nie pomaga, mąż już nie mówi jej wszystkiego, się nauczył dotarło w końcu do niego. Żeby nie było, że tak gadam na teściową, wysyła nam paczki, weki co może, chociaż ja się cieszę jak nawet od niej dostanę pasztet z biedronki albo paprykarz, bo ile można jeść padlinę ? ? W stosunku do niej hmmm ni ziembi, ni grzeje, na dwoje babka wróżyła. Niby jestem najlepszą synową (oprócz mnie ma dwie jeszcze) ale chyba dla tego, że jak mogę to wysyłam kasę na mieszkanie, paczki robimy, co tutaj jest tańsze to wysyłamy i remont im chcemy zrobić ( bo przyznam że od kiedy się wprowadzili do mieszkania jakieś 20 lat z hakiem, to remontu nie robili, a malowała im córka, farbą którą sama kupiła za swoje pieniądze) wstyd lekki, bo no trochę zapuścili mieszkanie, nie ukrywajmy, zawsze mieli "problem finansowe", już nie wnikam czy urojone czy nie, ale nawet jak raz do roku na tydzień przyjadę z synem na wakacje to raz Boski nie ma gdzie się wykopać, bo wanna w tragicznym stanie i wodę trzeba wybierać, bo nie spływa .... Może ona ma specyficzny charakter, ale mnie inaczej wychowywali, zawsze to rodzice pomagali dzieciom, a ona żąda od swoich dzieci pomocy i chodzi po sąsiadkach i opowiada bzdury, bo jak zbierze informacje od dzieci to nawet przekręca fakty. Oj pisać by i pisać, na szczęście daleko od niej jesteśmy raz w roku na tydzień to zniosę, ale potem odchorowuje 3 miesiące, bo ona to lata za moim synem jakby była jego mamą (jak miała 6 miesięcy do dostała od niego z liścia, bo on chciał do mnie, a ona zaczęła go kołysać w rękach, udało mi się zachować powagę, ale teść jej dowalił, że jej się należało i niech odda dziecku matkę, to się zaśmiała tym swoim irytującym śmiechem, ale nie dotarło, więc jej córka zabrała mojego syna, chwilę ponosiła i mi oddała), na szczęście moje dziecko woli mnie. Tak samo jak błam z synem u niej na wakacjach w tamtym roku to ja z synem poszliśmy na plac zabaw ona miała robić obiad, ja patrzę, patrze i nie wierzę, ona koło mnie, a że słońce grzało mocno 31 stopni, to ona zaraz a chodź z babcią do domu, syn uciekał od niej, ja nie reagowałam tylko się uśmiechałam, nie może niby franca na słońcu a wytrzymała dwie i pół godziny, nie odpuściła, alergie niby ma na swoi, ale jak jej się nie powie że w placku są jajka to zje cały i nic jej nie jest, a jak się dowie to zaraz chora. Kolejny przykład jak dzwoni do niej mąż to cały czas gnębi mojego syna "a powiedz, coś do babia, no powiedz jak robi kotek", syn ma trzy lata, więc czasem jej coś tam odbąknie jedno słowa, a ta sika w majty, syn woli z dziadkiem pogadać tak po swojemu, ale zazdrosna jest o moich rodziców mimo, że ja do nich dzwonie 3 razy w tygodniu, a widzimy się 1-2 razy w tygodniu co i oni i ja pracujemy (mam do rodziców 35 minut samochodem) pyta się czy mały nie chciał iść od dziadków, itd. masakra a jak się dowie, że rozmawiamy na skeyp`a z siostrą męża to zazdrosna ! dlatego ukrywamy to przed nią, bo się dzisiaj zapytała czy sn mój rozmawia z ciocią i czy leci jak ciocia jest ( no leci i rozmawia, bo ciocia go nie męczy jakby był małpką w zoo, albo papugą co na zawołania będzie mówić), ale mąż powiedział, że syn bawi się swoimi zabawkami i tylko się przywita lub coś tam cioci opowie i idzie. Masakra, ale nie jest tak źle wyżaliłam się, lepiej mi na sercu, to nie jad to życie, współczuje wam dziewczyny i ubolewam, ale wierzę, że może być dobrze trzymam za was kciuki nie dajcie się to wasze dzieci, też płakałam, ale trzeba być babą z jajami jak się ma chłopa co ma sipkę. Pozdrawiam z mroźnego Londynu. Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wyżej Ale nagryzmoliłaś.Nie chce sie tego czytac,szkoda czasu. Każde zdanie na pięc linijek echhh :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat z bawarka na pokarm i szczepieniami to twoja teściowa miała rację:P ale to moim zdaniem. Nie rozumiem natomiast problemu, który tutaj był już wałkowany o wyrywaniu dziecka:O Jakieś zazdrosne z was matki? Moje tam mogło być na rękach i u każdego, wisiało mi to, przynajmniej ja sobie wtedy szłam robić swoje albo siedziałam w spokoju:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szuesies dziś Nie wstydzisz się używać słowo "franca" na matkę męża???? A chciałabyś gdyby ona np.mówiła na ciebie w ten sposób bądz twój mąz na twoją matkę???? Wiesz,nawet jest powód do radości, że takie śmiecie jak ty wyjechały z Polski. Co do wypracowania,to godne pożałowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i dodam (pisałam o 22:55) że moja tesciowa też mojego synka chciała nosić, tulić, całować. Jak przychodziła to od razu leciała do niego i się zajmować nim chciała. Ja tam się cieszyłam, szłam sobie wziąć prysznic i coś zrobić. Chce niech sobie go zabawia, czułam się wyręczona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tu nie chodzi o sam fakt "wyrywania"dziecka ,tylko o czystą nienawiśc do matki męża.Tak dla samej zasady,ja tu jestem najważniejsza!!! i ja teraz będe wszystkimi rządzić hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma jakieś zaburzenia psychiczne, urojenia, wpada w histerie, wkręca sobie różne bzdury i za chu/ja nie chce się leczyć. To jest dopiero ból. Byście widzieli jakie ona cyrki odpala, to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ty raczej potrzebujesz lekarza:) a z ciebie byłby lekarz jak z koziej d/u/p/y saksofon:):).Na szczęście tych dyplomów nie da się kupić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny opętalo was? Jeszcze parę lat u będziecie gorsze od tych waszych tesciowych. Miejcie trochę dystansu do życia a nie róbcie z siebie takich cierpietnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szuesies dziś :):):):):):):):)BEŁKOT:):):):):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niech sobie bierze dziecko na rece ale niech nie szarpie i nie wyrywa. i to jeszcze sila. Ledwo np skoncze karmic,chcialam wytrzec dziecku buzie,a ta juz zlapala jak mogla byle wyrwac i szarac gora dol i na boki. i drze sie nad jego uchem,a potem sie dziwi,ze dziecko placze i mowi,ze jeszcze glodne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szuesies
gość dziś Nie, nie miała. Bawarka to mit, po za tym po porodzie dostajesz kartki z tym co ci pomoże utrzymać pokarm. Szczepionki, syn mój po zaszczepieniu na gruźlicę dostał guzy pod pachami, na szczęście się wchłonęły, a tak to trzeba by było wycinać, dwumiesięcznemu dziecku. Nie szczepię go i brał przez trzy lata tylko raz antybiotyk na szkarlatynę, a tak to miał 4 razy katar i krtań nic więcej, żadnych zapaleń płuc, nic. Tak ma styczność z dziećmi i jako jedyny nie jest chory, jeśli inne dzieci są. To taki wasz nawyk szczepię bo chronię dziecko, no cóż ja uważam trochę inaczej czytałam, pytałam lekarzy, oglądałam wypowiedzi matek i wiem, co robię. Co do moich wypocin, nikt wam nie każe czytać (rozumiem, że nie każdy lubi czytać książki), jadem nie pluję, piszę jak jest. Z teściową żyję dobrze, nie drzemy kotów, pisałam, szybko to i interpunkcja leży. Temat jest żeby się dzielić przemyśleniami i wspierać radami, ale nie które z was wchodzą tu chyba tylko, żeby to sobie ponarzekać, jak to plują jadem i są "psychiczne". Wiem, że są ludzie i ludziska, współczuje dziewczyną, które maja niezbyt fajne teściowe. Odniosę się jeszcze do jednego, tak jestem zazdrosna o wyrywanie dziecka, bo to moje dziecko, ja je wychowuje, to ja decyduje, ja jestem matką i tak to ja najlepiej wiem co robię. Nie jestem paranoiczką, wiem że jak się kocha dziecko to się całuje, przytula itd. ale moja teściowa ździebko przesadziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha i możecie się wyżywać, śmiało samochód teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz kiedy ma się wiedzę o wychowaniu dzieci? wtedy kiedy się je odchowa do kilkunastu lat,często najlepiej dwoje. Wiedza mamusi która ma pierwsze dziecko kilkumiesięczne jest żadna.Żadna ksiązeczka ze szpitala ci nie da tego co życiowe doświadczenie w każdej dziedzinie życia,w tym macierzyństwo. I nie pisze tego jako tesciowa a matka trójki dzieci w wieku szkolnym. W polsce będą kary ( wprowadzają ustawę o szczepieniu) jesi rodzic nie zgłosi się na szczepienie. Moje dzieci sa zaszczepone na wszystko i żadnych guzów po szczepionce nie miały,dziwne,bardzo dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam..... miało być w .....Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szuesies wczoraj Skoro żyjesz z tesciową tak dobrze to skąd ta inwektywa na nią ........"franca" Coś mącisz maleńka,obracasz kotka ogonem. ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was wredziuchy a na teściowe byście gadały. Oj nieładnie, nieładnie. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swojej nie lubię bo przykład jak poroniłam "cytat teściowej lepiej ,że tak się stało po co ci kolejny bachor "nie wiem pewnie z troski o moją macice tak powiedziała .Czasem się zastanawiam jak dogadać się z kobietą która jest 40 lat starsza i mi obca tak jak moja rodzona matka która umarła jak byłam dzieckiem, ale wiem że nic nie zmienię, bo ona sama mi opowiada jaką miała złą teściową ,jak ją raniła i to w czasach walki o papier toaletowy , po prostu powiela schemat ,i co tu da to ,że ja płaczę ,cierpię nic bo ją to nie obchodzi ma swoje córki i mi pokazuje ,jak należy kochać dzieci i ich dzieci ,gdyż dzieci syna to już jak nie wnuki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyChAs
kurcze dziewczyno:D nie wiem czy sie smiac czy płakac:) nie kazdy ma tak uroczych tesciow jak Ty... choc moze wcale nie sa tak genialni, lub nie chcesz widziec ich wad. a Twoi rodzice sa gorsi skoro mieszkaja km dalej? Tesciowe to złooo:D i przyzna mi racje 90% czytajacych. ile to razy wtracały sie , kierowaly , utrudniały lub co gorsza niszczyly zwiazki kobiety z ich synami... ? chleb powszedni. nie dosc tego traktuja swoich synkow jak dzieci o ktore wciaz trzeba dbac... i na kim sie to odbija? na pewna nie na mamusiach a zonach narzeczonych itd... umiejszaja tez wartosc partnerki w oczach ich kochanego synka. a po co im to? podejrzewam ze dla satysfakcji ze sa lepsze i takie zostana dla swojego kochanego synka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamotana12
chośbyś nie wiem co mowiła i myślała to uświadom sobie ze to matka do konca zycia jest najwazniejsza osobą dla dziecka bez względu na wiek,nooo a jak już ci tak to przeszkadza to dopowiem ze na drugim mozesz być ty ale też tylko okresowo bo mozesz zostać rozwódką a z matka nikt sie nie rozwodzi. xxx skończcie z tym głupim gadaniem, że żona to tylko na jakiś czas, bo można się rozejść, a mama najważniejsza, bo jest tylko jedna. No ludzie po co rodziny zakładać jak się jest do siebie nastroszonym i nastawionym każde na swoich rodziców? Rodzice dzieci wychowują i puszczają w świat, żeby te pozakładały swoje rodziny, a nie po wsze czasy liczyły się ze zdaniem swoich mamuś. Rodziców się kocha szanuje ale najważniejszy po ślubie jest współmałżonek. Bądźcie poważni albo nie zakładajcie rodzin, bo można sie rozejść" jak toś ma takie podejście to faktycznie niech na pępowinie dynda. Ja rodziców kocham ale najważniejszy jest dla mnie mąż. To z nim mam dzieci i dom i to z nim liczę się w tych kwestiach, to jego dobro przedkładam nad dobro rodziców i on robi tak samo. Jak moja mama miała jakieś fochy, bo się spóźnił na imieniny do niej i nie dała sobie wytłumaczyć, że samochód mu nawalił w drodze z pracy to ja choć tam walczyłam z nią w kuchni ubrana powiedziałam mojej mamie, że jak nie przestanie jojczyć to wychodzimy i tak też się stało. Mama się przeliczyła myślała, że mąż wyjdzie, a ja posłusznie zostanę, bo to moja mamusia - tak by zrobiła większość z was no ale ja jestem emocjonalnie dojrzała i wiem co powinno być ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamotana12 dziś Moje przemyślenia są takie,by uwierzyć wszystkim tutaj piszącym w wiadomym temacie to należałoby wysłuchać obu stron. Nie ma ludzi idealnych a za takie mają się tutaj wszystkie narzekające,pokrzywdzone przez tesciowe.Bo przecież nasze teściowwe ni mają możliwości obrony.Czy naprawdę jesteśmy takie idealne,bez skazy,czy nie popełniamy żadnych błędów by dać wyzwalać w teściowej nieprzychylność w stosunku do nas???. Czas robi swoje,zaraz my zostaniemy tesciowymi i zobaczymy jak się poczujemy w tej roli jesli wejdzie do naszej rodziny dziewczę wiecznie niezadowolone z ciągłymi pretensjami o wszystko. O to ze tesciowa zle spojrzała,ze czesto dzwoni,ze nie dzwoni,że nie pomaga,ze prezentem jest badziewie,ze barszczyk Wigilijny z torebki,ze ryba niedopieczona,ze żada pomocy w kuchni etc.etc. Poczekajmy,zobaczymy czy zycie nie spłata nam figla.Co dajesz innym to do ciebie wraca.Pozdrawiam w święto wszystkich dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamotana12
gość dziś Jakie obie strony, ja nie o tym piszę w ogóle, nawet zacytowałam o którą wypowiedź mi chodzi i do niej się odniosłam nie wiem czy zauważyłaś ale o zupełnie innej rzeczy mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.58 ty jesteś idiotką czy udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dokładnie dziewczyna pisze o hierarchii relacji, dojrzałości w małżeństwie i o SWOJEJ mamie nawet nie o teściowej, a ta z wywodem o teściowej i synowej. weź się lecz kobito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa nigdy nie zachowywała się tak jak Wasze. Nie wyrywa dziecka, usuwa się mi z drogi, nie wtrąca się do mnie i męża choć mieszkamy chwilowo razem. Mimo to ledwo się tolerujemy. Niestety sposób życia teściów, ich wychowanie i zachowanie, nawyki, nawet to gdzie mieszkają sprawia, że ledwo się znosimy nawzajem... Dziwi mnie tylko, że teściowa ma pretensje o to, że się wyprowadzamy. Żałuję, że w ogóle się wprowadziliśmy. Pewnych rzeczy wolałabym po porstu o nich nie wiedzieć. :O I założę się, że gdybyśmy od początku mieszkali osobno, a tylko się spotykali, to bylibyśmy idealną rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×