Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eWcia1975

Bardzo zmotywowana, od dzisiaj!!!

Polecane posty

Gość MelaniaT
uuuuuuwieelbiaaaam halibuta,ale tylko świeżo wędzonego w Krynicy Morskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
Ja sie cale zycie przed halibutem bronilam twierdzac ze jest za tlusty,a teraz to moja ulubiona ryba obiadowa ,albo takie duszone filety albo cala tuszka z grilla. A wedzonego to wole lososia szczegolnie jak moj M sam wedzi. Pychaaaa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eWcia1975
Witajcie:-) Ja znowu zmotywowana i w dobrym humorku. Za mną już duża kawka, banan a przede wszystkim 40 minutowy marsz:-) Jestem zadowolona. Dziś planuję mało zjeść, jeszcze jogurt mały i ryż brązowy na obiad. Dam radę! Dziś mam wolne i energia mnie rozpiera, wysprzątam dziś domek i w weekend będę się lenić:-) Jak ja lubię takie weekendy. Gdzie jesteście kobitki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarita
Hejka! A gdzie kawka? dzisiaj nikt nie pija kawusi? Ja na śniadanie zjadłam jogurt z błonnikiem i zaraz jabłko przegryzę. w sumie no wcale mi się jeść nie chce ale niedługo wychodzę , więc wypadałoby ;) Młodszy odwieziony do dziadków , w teorii oboje mają tam zostać do końca ferii (jeszcze tydzień) , ale zobaczymy czy nie zdezerterują ;) dzisiaj na wadze - 0,2 do ważenia 2 dni temu - dla mnie OK ;) narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ewcia! ja też mam dzisiaj sprzątanie w planie ale konkretnie u dzieciaków póki ich nie ma chcę kolekcję zabawek pomniejszyć ;) nie wiem co z nimi zrobię go na śmieci szkoda , ale coś się wykombinuje ;) A ze jestem póki co wolna od dzieci to planuję po minimum 20 km dziennie ( oczywiście nie od razu tylko w trasach podzielonych na 2-3 razy). Muszę straty nadrobić kiedy nie mogłam z domu się ruszyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgosia_70
Wiadomo, z kawą na początku nie było lekko :) ale po pierwszym szoku, z każdym dniem jest coraz lepiej. Też najbardziej przerażają mnie ćwiczenia, bo akurat do tego, żeby ich nie robić każda wymówka jest dobra, ale staram się być twarda, a myślę, że wyniki badań jeszcze bardziej mnie zmotywują!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
Hej:) ja taz jestem,ale dzisiaj bez kawusi u nas w domu grupa jelitowa dopadla 3/4 rodzinki(tylko maz sie nie dal) i boje sie wypic. Atrakcji toaletowych mam dosc a kawa moglaby je tylko spotegowac,chyba:) dlatego Malgosiu podziwiam za dobrowolna rezygnacje z kawy bo ja sie bez niej strasznie mecze. U mnie wczoraj dzien bylby udany gdybym sie oparla sezamkom,ale poza tym bylo ok. Dzisiaj na sama mysl i jedzeniu mi niedobrze i dzieciakom tez wiec jestem zwolniona z gotowania,M stoluje sie poza domem dzisiaj.Pewnie z kg mi ubedzie,ale to dosc meczacy sposob na utrate wagi:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewcia to Twoje menu na dzisiaj bardzo skromniutkie,moze dorzuc troszke bialka, jakas rybke albo bialy serek na kolacje. Wadze to na pewno nie zaszkodzi,ale to tylko taka drobna sugestia z mojej strony. Fajnie sie trzymasz w tym dietkowaniu tym bardziej za jesz naprawde niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
To bylam ja tzn.Ania juz 70.5 a nie 73 kg:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl1982
Nie mam kiedy napisać do Was. Od rana jak nie na zakupach to sprzątanie, gotowanie, dziecko z przedszkola, zumba, że padam normaline na twarz. A jutro czeka mnie szykowanie jedzonka, bo mam imprezkę w domu :) Menu obmyślone, żeby tylko wszystko się udało i gościom smakowało. A dzisiaj na wadze 66,5 kg. dietka utrzymana wzorowo. xxxx Ania zdrowia życzę Ewcia jak bedziesz jadla tak malutko w ciągu dnia to wieczorem polegiesz, lepiej trochę dorzycić jedzoka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
Zapraszam na kawe:-) Dzisiaj juz czuje sie lepiej,wiec robie druga kawe i nie chce pic sama. Od rana w biegu bo cora na zawody narciarskie pojechala i trzeba ja bylo wyprawic. Mam tylko nadzieje ze wszystkie sensacje zoladkowe juz mamy za soba i zadna niespodzianka na stoku jej nie spotka. Smialismy sie,ze jak ja dorwie s....ka w trakcie jej przejazdu do na pewno bedzie pierwsza na mecie:-) Mocno trzymam za nia kciuki bo narty to jej zycie i wielka pasja. Z Pucharu Polski juz wyrosla a to sa jedne z wazniejszych zawodow w jej kategorii wiekowej i nagrody na tych zawodach tez fajne. Za miejsce na pudle 1000 zl,a dla 17-tolatki to kupa kasy. I jak o mojej corci juz pisze to sie pochwale ze po czwartkowych zawodach jest wc mistrzynia Slaska,byla 3 . Ale jeszcze sa chyba dwa starty w tej edycji wiec mam nadzieje ze sie przesunie chiciaz jedno miejsce do przodu. Dobra,pochwalilam sie dzieckiem i biore sie za ta kawe bo wystygnie a zimnej nie lubie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-) też die pochwalę. mój wynik tygodnia 1,7. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
GOSCIU-szacun,bardzo ladny wynik. Tylko pozazdroscic:-) U mnie tez spadek ale spowodowany jelitowka wiec sie nie liczy bo to tylko woda. Ale na wage od razu patrze przychylniejszym okiem( rano 70,1)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarita
Witam! Ja dzisiaj dopiero drugą kawkę piję , bo zalatana jestem. Korzystając że dzieci nie ma więcej wychodzę , tym bardziej że pogoda u nas piękna. zaraz zabieram się za obiad , posprzątam trochę i znowu wyjdę pomaszerować ;) do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eWcia1975
Witajcie Ja niestety zawaliłam, ostatnio dieta mi nie wychodzi, no może nie obżeram się ale jem więcej, takie normalne porcje i trochę słodyczy niestety też. Wczoraj pół czekolady:-( dziś też trochę ciasta. Chyba to przez nerwy i dołek ostatni.Tak już mam że mój stan psychiczny bardzo wpływa na motywację.Przynajmniej tak to sobie tłumaczę...sama nie wiem, nic mi nie wychodzi...A może się użalam tylko... Aniu gratuluję córki, to super, że ma takie pasje. Trzymam za nią kciuki:-) Mój syn niestety nie lubi sportu, świetnie się uczy, a najgorsze wyniki na z wych. fizycznego...Może to moja wina, bo sama sportu nie uprawiam... a przecież kiedyś lubiłam. Syn chodził 2 lata na karate, ale teraz za nic już nie chce. Nie mam pomysłu jak go zmotywować.Jestem beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
Oj Ewcia cos nie mozesz sie wygrzebac z tego dolka:-( kazdy ma czasem gorsze dni i widzi wszystko w ciemniejszych barwach. Jutro bedzie lepiej zobaczysz:-) Dieta sie nie przejmuj,najwyzej swoja wymarzona wage osiagniesz tydzien pozniej,a mlodego w kwestii sportu zachecaj. Wez go na scianke wspinaczkowa,rolki ,basen. Ty bedziesz miala motywacje zeby sie poruszac i satysfakcje ze wspolnie spedzonego aktywnie czasu. Moze Ty znowu polubisz sport i zarazisz tym syna. Ewcia glowa do gory:-) Moja cora dzisiaj 2 i 6stowek nagrody w kieszeni. A ze sponsorem byly zaklady miesne Henryka Kanii to jeszcze 10 kg kabanosow dostala:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę schudnąć 57kg. Będzie ciężko ale dam radę. Najpierw 10kg, potem znów 10kg i dalej 10kg. To już 30kg mniej. Potem znów 10kg i 10kg a na koniec jeszcze 7kg i już po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eWcia1975
Dzięki Ania za pocieszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eWcia1975
Wcięło mi post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
Ewcia polecam sie na przyszlosc: ) Witam Goscia i zapraszam do wspolnego dietkowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia mnie zawsze pozytywnie nastraja muzyka. Polecam : https://www.youtube.com/watch?v=HLA0ofsu0Qg Ja dobiłam prawie do 25 km :) mój rekord życiowy jak nic , a jeśli jutro zrobię 19 km to będzie 100 km w tygodniu jak nic! :) nawet jak na wadze nie ubędzie jak bm chciała to i tak będę szczęśliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl1982
A co tutak smutkiem zawiewa ;) proszę mi tu się wziąć w garść :) A tak na prawdę Ewcia to trzymam za Ciebie kciuki żebyś jak najszybciej z tego dołka wyszła. Powiem Ci że najgorzej jest zacząć dietę, a ajk jeszcze dochodzą do tego nerwy, problemy w domu, pracy itp to już w ogóle tragrdia, ale wierzę że przyjdzie taki czas kiedy poradzisz sobie ze wszystkim, a co do diety to mnie najbardziej motywuję spadek na wadze i wzrok innych. Tak jak Wam pisałam miałam imprezę rodzinną dzisiaj i każdy nie mógł wyjść z podziiwu jak schudłam i w ogóle wyglądam dużo młodziej, a to tylko 7,5 kg a tak widać. Dało mi to tak wielkiego kopa do dalszej walki o wymarzoną wagę, że się nie poddam. A tak po cichu powiem, że mąż mnie dzisiaj wkurzył na maksa i teraz jak już reszta domowników śpi miałam iść po czekoladę, ale zrezygnowałam, bo wiem, ze po tym szczęśliwsza nie będę( no może tylko na chwilkę ) a jutro będę miała wyrzuty sumienia, tym bardziej że jadłam późną kolację z racji imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monita1
Też do Was dołączę, bo przydałoby się zmieścić w końcu w rzeczy kupione 2-3 lata temu, niestety, przytyłam 4 kg. Ktoś powie, że niedużo, ale widać to;/ Obecnie mam na wadze 59-60 kg( tak się utrzymuje z pół roku, przy 169 cm wzrostu. Miałam zacząć od nowego roku i szło mi świetnie, ale niestety, przed sesja i na feriach w domu w ogóle nie dbałam o dietę i ćwiczenia, więc trzeba o zmienić. Motywacja na wysokim poziomie, urodziny mam 8 kwietnia, więc swój cel osadzam w czasie;-) Zmieścić się w ubrania w ukochanym rozmiarze 34. Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, ze mnie przyjmiecie do grupy. Jestem nieszczęśliwa przy takiej wadze, psychicznie. I niestety, walczę też ze znamionami bulimii, od początku studiów się zaczęło... Raz 2 kg w górę, raz kilka w dół, wieczne wahania nastroju związane z wagą, masakra. Szkoda gadać. Trzeba działać, schudnąć do rozsądnego rozmiaru i ją trzymać, może wtedy uda mi się powoli wyrwać z tej obsesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eWcia1975
Witajcie:-) Zapraszam na kawkę:-) Mam nadzieję, że mi wyjdzie już dzisiaj. Wczoraj tyle się napisałam i wszystko mi wcięło.Zauważyłam, ze dzieje się tak wtedy jak piszę z telefonu, nie wiem o co chodzi... Ania gratuluję córci! Świetny wynik i nagroda super:-)świetnie, ze dziewczyna uprawia sport, a przede wszystkim, ze sprawia jej to przyjemność. Z aktywności fizycznych to mój synuś chyba najbardziej lubi jazdę rowerem, robi się coraz cieplej, to myślę, że może dzisiaj nawet wybierzemy się na jakąś krótką przejażdżkę, albo chociaż długi spacer :-) Sarita Ty to już mnie w ogóle motywujesz tym swoim chodzeniem, niesamowita jesteś:-) Jestem na razie po 2 dużych kawkach z mlekiem i bananie, zaraz zjem jogurcik jakiś, a potem to nie wiem jeszcze, zdam relację wieczorem. Trzymajcie się dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eWcia1975
Zapomniałam przywitać Wszystkich nowo przybyłych. Witajcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
Witam wszystkich dietkujacych i tych nowych i tych starych, na forum oczywiscie:-) Ewcia -mam nadzieje,ze juz dzisiaj rano usmiechalas sie do tej wspanialej kobiety ktora widzialas po drugiej stronie lustra. Zazdroszcze wyjscia na rower,u nas pogoda jaszcze nie pozwala ale czekam z nicierpliwoscia na pierwsza wycieczke rowerowa. My tradycyjnie idziemy w gory z sankami. Sylwia- dobrze ze oparlas sie tej czekoladzie. Mialabys tylko wyrzuty sumienia.A z drugiej strony gorzkiej kawalek mozna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Trochę się wymiksowałam od Was bo szczerze mówiąc straciłam jakikolwiek zapał. Byłam u lekarza i zamiast nabrać nadziei na poprawę dostałam dodatkowy sterydowy lek :( I jak tu kurczę schudnąć? Ja już nie mam czasami siły z tym walczyć :( Z miesiąca na miesiąc jest mi coraz trudniej. Motywacji mi brak kompletnie. Żeby Wam skrzydeł nie podcinać i nie smęcić usuwam się nieco na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania73kg
Fi-rozumiem,ze jest Ci ciezko,ze zdaje Ci sie ze walczysz z wiatrakami i motywacja co raz mniejsza ale my wszystkie tu jestesmy po to zeby nie pozwolic Ci sie poddac i zrezygnowac.Masz trudniej,ale nie ma rzeczy niemozliwych:-) Nikomu skrzydek podcinac nie bedziesz,a posmecic czasem kazdemu mozna. Prawda dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl1982
hej :) Dokładnie Ania, po to tu jesteśmy. To nie jest tak, że my nie grzeszymy, myślę że każda z ans ma wpadki. Ale czym dłużej się dietuje, tym łatwiej mi się wydaję, dla mnie najgorsze są 2 tyg, później jak już zaczyna być widać eefkty nie tylko na wadze ale i wizualne to mam większą motywację. Ania wczoraj oparłam się czekoladzie, ale dzisiaj wziągnęłam już dwie rurki z kremem ;) Mam się załamać? nie, przecież to dla ludzi, ale na dziś wystarczy, dalej dietuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl1982
Oczywiście też witam nowe dziewczyny :) Macie jakieś konkretne plany dietowe, czy stawiacie na MŻ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×