Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eWcia1975

Bardzo zmotywowana, od dzisiaj!!!

Polecane posty

No to Anik trzymam kciuki :) Dobrze, ze się nie głodzisz bo to do niczego nie prowadzi. Albo trzeba później zacząć więcej jeść i waga skacze albo trzeba się już zawsze tych głodowych racji żywnościowych trzymać i organizm staje się ruiną. xxxxxxx Melania- skąd ja to znam. Moje dziecko zawsze o wszystkim przypomina sobie na ostatnią chwilę albo wcale :O Jest zakręcone jak ruski termos :P Potrafi wybrać się do szkoły bez plecaka albo założyć normalne ciuchy na piżamę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Czesc Chudzinki:-) Fii-ciesze sie razem z Toba z osiagnoecia pierwszego celu i zycze zebys kolejny osiagnela w jak najkrotszym czasie bez zaliczania wpadek i dolow. U mnie rano nieciekawie +0,5 kg,moze do konca weekendu bedzie znowu 71 tym bardziej,ze 2 dni nart w planie. Wczorajszy dzien zaliczonu na +5,jedzenie zgodnie z zalozeniami plus 1,5godz na silowni. Dzisiejsze menu juz ulozone,ale cwiczenia chyba musze odpuscic bo za duzo pracy i nie wyrobie sie w czasie a jeszczd w szkole zebranie po poludniu. Szkoda,bo lepsze samopoczucie po 3 dniach silowmi,ale jutro juz nie odpuszcze. Ewcia -gdzie jestes? Aniiikk-mnie brakuje 1,6 zeby byla 6 na poczatku i to jest moj pierwszy cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Moj mlody tez zakrecony na maxa. Wiecznie czegos zapomina.Ostatnio musze sprawdzac czy ubral bokserki.Dzieci przed wf em w szkole mialy w szatni ubaw jak sie wybral bez gaci i pani mi zwrocila uwage,ze to nie pierwszy raz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widzę, że mamy więcej wspólnego niż się zdawało na początku. Dzieciaki z zaburzeniami koncentracji :P Z perspektywy wydaje się to śmieszne ale na co dzień wykańcza :D Młodsze dziecko mam zdecydowanie bardziej konkretne- starsze takie rozmemłane:P xxxxxxxxxxxx Siedzę i główkuję nad obiadem. Najlepiej takim, żeby można go było do pracy zabrać. Mam full ryby w zamrażarce ale nie będę ludziom w pracy rybą smrodzić :P. chyba kolejny raz będę musiała skończyć z jakąś kaszą albo ryżem z warzywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do szóstki z przodu dla mnie jeszcze daleka droga. Ale wierzę, że jakoś to pójdzie. Czuję się już wdrożona w dietę i ustabilizowana. Nawet owemu koledze w pracy- temu od gofrów- powiedziałam, że nie życzę sobie kuszenia mnie słodkościami bo to zło w czystej postaci i dał spokój :P Teraz raczy mnie owocami co mogę zaakceptować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelaniaT
Młody z reguły poukładany,dopięty na ostatni guzik,plecak wieczorem spakowany(no dziś wpadka była),ale starsza córka ciągle coś gubi ,zapomina i w biegu się pakuje jak już autobus za zakrętem.Uśmiałam się z tymi bokserkami,dobre.Ale mam ohydną pogodę za oknem bleeee.Idę się poruszać przy muzyczce to mi się humor poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Ja kiedys bylam na dukanie i do pracy zabieralam nalesniki z otrab owsianych( mielilam je w mlynku do kawy) z bialym serkiem ze slodzikiem albo xylitolem,albo szpinakiem i szczypta parmezanu. Dobre nawet na zimno. Melania moja cora w okolicy 2 klasy gimnazjum wyrosla z tego zapominania,takze dla mlodego tez jest nadzieja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam ani słodzika ani ksylitolu obecnie. A z ksylitolem mam taką zagwostkę: mam alergię na brzozę. W związku z tym nie wiem czy ksylitol mogę spożywać czy nie koniecznie. Są dwie szkoły- jedna mówi, ze absolutnie druga- że jak dobrze oczyszczony to można śmiało wcinać. Ale czy ja wiem czy ten ksylitol, który ja kupuję to jest dobrze oczyszczony? Póki co wspomagam się stewią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA mam o tyle fajnie, że mam w pracy i kuchenkę i mikrofalę i lodówkę i w ogóle mnóstwo sprzętów, z których mogę korzystać. Więc dowolne pożywienie mogę zabrać. Tylko weny mi brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Ja stewii nie znosze. Fakt jest slodka,ale ten dxiwny posmak mi nie pasuje. Mozesz jeszcze upiec pasztet domowy ,poporcjowac i nadmiar zamrozic i czerwony barszczyk do tego w sloiczku.Z pasztetami tez nie ma za duzo roboty,ja robie ze 2 razy w miesiacu i maz ma drugie sniadanie do pracy na pare razy. Na pasztet tez mam fajny i prosty sposob. Sluze pomoca jezeli jestes zainteresowana:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze jestem zainteresowana. Lubię robić nowe rzeczy :) Ja za stewią też nie przepadam. W smaku przypomina mi słodzik- ten taki obrzydliwy- aspartamowy. Ksylitol jest nieoceniony ale właśnie nie wiem czy powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl1982
Witam i ja :) ale naskrobałyście od rana :) Na początek gratuluję spadków wagi,oby tak dalej! Ania a ty tym wzrostem się nie przejmuj, ja już 3 dzień mam 0,3-0,5 kg na plusie, ale wiem że to przez @. My kobietki tak mamy, niestety, choć zauważyłam że mój M, a też jest ze mną na diecie też ma takie wzrosty czasem i się wtedy wkurza na maksa ;) xxxx moja starsza córa to raz ideał dziecka, o wszystkim pamięta, a za kilka dni chodzi z głową w chmurach i weź tu ją rozszyfruj :) Miłego dnia Wam życzę, oczywiście jak najbardziej dietowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Ja gotuje w duzym garze miesko jakie mam i w ilosci tez dowolnej. Z reguly jest to ok 2-2.5 kg. Mieszam rozne miesa,ale najbardziej u mnie lubia z kaczki,udzca indyka i kawalka wolowiny,dobry jest tez wolowo-wieprzowy,pieklam tez z kurczaka i wieprzowiny wiec pelna dowolnosc. Do tego miesa dodaje duzo wloszczyzny( bez kapusty) i doprawiwm troche bardziej niz rosol. Jak miezko jest miekkie wyjmuje i studze. W tym czasie trzeba zeszklic na patelni 2-3 cebule i mazna dodac TROSZKE watrobki(ja nie daje). Potem wszstko zmelic,dodac 2-3 lyzki otrab ,albo wczesniej namoczona i zmielona pszenna buleczke,2 duze jajka doprawic do smaku( ja dodaje zawsze sporo majeranku) i urozmaicic albo suszonymi sliwkami,zurawina,orzechami,namoczonymi wczesniej suszonymi grzybami. Wymieszac,przelozyc do wylozonej papierem do pieczenia keksowki i piec. W moim piekarniku ok 60-70 minut na 160st. Pod konec pieczenia klade na wierzch kawalek masla klarowanego. Wyciagac z foremki jak przestygnie.SMACZNEGO:-) Ja mieso gotuje dzien wczesniej i reszte robie na drugi dzien. Mam wrazenie ze wtedy to idzie szybciej niz jak czekam az wystygnie,albo walcze z goracym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
A jak mam miecgosci to taki pokrojany na kawalki pasztet zawijam w ciasto francuskie(kupne) i do piekarnika. Na cieplo z czerwonym barszczykiem smakuje super! A jak ten pasztet wyjme z zamrazarki a mam go zawsze to sie nie narobie a efekt jest jakbym nie wiadomo ile czasu spedzila w kuchni:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fii
Dzięki:) Z tym ciastem francuskim to w ogóle ciekawy myk :) Ja też gościom często serwuję ciacho ale zwykle z papryką i serem. Względnie jakąś wędlinę dodaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tutaj dietetycznie się zrobiło ;) ale też jak mogę wykorzystam przepis.Ja dziś nie jestem sobą tylko 1 kawa, idę robić drugą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fii
To zrób i dla mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Fii-a jeszcze jeden pomysl na kasze do pracy,ale jaglana. Musisz ja ugotowac,a na patelni na oliwie udusic pokrojona cukinie z taka sama iloscia ....ogorka zielonego(swiezego) Pod koniec dodac duzo koperku,wymieszac z kasza i zjesc:-) Moze wydawac sie dziwny ten ogorek,ale jest pycha. To bedzie jutro moj obiad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Ja tez poprosze o kawe jak juz robisz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukienie do kaszy dawałam- ogórka jeszcze nie. Mmmmmmm, smaka mi zrobiłaś. Lubię takie proste, warzywne rzeczy. Zwłaszcza jak warzywa jeszcze delikatnie chrupią xxxxxxxxxx Gadam tu z wami a miałam sprawnie i szybko do pracy się przygotować :P I tak zalegam przy tym kompie od rana :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może gofra do kawki? Synek wypatrzył gofrownice i się zaczęło,trzeba robić, sama bym z chęcią zjadła, dawno już gofrów nie robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Mnie za to szybka minelo prasowanie calej stery ubran,moze trwalo to troche ale nie bylo dla mnie takim koszmarem jak zwykle. Moge robic wszystko,ale prasuje tylko jak juz musze bo nie ma co na siebie wlozyc. Fii-ja lubie taka prosta kuchnie.Uzywam niewielkiej ilosci przypraw bo cenie sobie naturalny smak rzeczy,a nie veget i innych mieszanek. Ale w momencie kiedy wyrzucilam je z kuchni musialam uczyc sie gotowac od nowa. Aniiikk-Ty nawet nie patrz na ta gofrownice jak nie musisz i nie wodz nas na pokuszenie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA weget i kostek nie używam- ale przypraw mnóstwo. Uwielbiam wszelkiego rodzaju zioła. xxxxxxx To pytanie o gofry było podchwytliwe???:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś też nieziemsko nie znosiłam prasowania. A później był taki czas, ze nauczyłam się odpoczywać przy prasowaniu- wyłączałam się i prasowało się samo :P A teraz narzekam na permanentny brak czasu i prasuje 5 min przed zarzuceniem czegoś na grzbiet :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelaniaT
o na kawę i ja się skuszę,zjadłam rano owsiankę orkiszową,teraz jajka,aż musiałam sprawdzić co to właściwie za zboże ten orkisz,bo nigdy wcześniej nie jadłam go,idę wstawić wodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moim synkiem nie wygram, musiałam zrobić ale zapachu narobiły w całym domu. Zaraz będą zimne wiec nie będą mnie tak kusić. I tak dzisiaj kawałek łopatki pieczonej zjadłam, ale na obiad będzie coś lekkiego.Tylko jeszcze nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło było dziewczyny ale ja muszę lecieć już po dziecko i do pracy! Miłego, lekkostrawnego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelaniaT
Akcję prasowanie to miałam wczoraj,nazbierało się trochę.Troszkę poćwiczyłam,na razie delikatnie,potem się rozkręcę,w udach czuję.Niech już będzie wiosna!Na dworze trochę ruchu by się przydało.Mam dosyć tej chlapy-ciapy za oknem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 71kg
Melania-i mnie tez paskudnie za oknem. Marze o wiosnie,albo przynajmniej o sloncu.Wtedy jakos tak optymistyczniej podchodzi sie do zycia a perspektywa zrzucenia z siebie plaszcza czy kurtki dziala mobilizujaca;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×