Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dylemat w sprawie pomocy rzeczowej dla zebrzącej matki z dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Dzis pod kosciołem zebrała kobieta (ciemna, rumunka, chyba) o pieniadze ale też prosiła o ubrania dla siebie i dziecka (ok.4 lata). Mówiła, że za tydzień też bedzie. Dać jej czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko wyciagało do mnie raczki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubranka tak. Pieniadze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ubranka bym dala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to są oszuśc****isali o tym w detektywie kiedyś, po prostu są gangi i one werbują te żebraczki i one normalnie zarabiają na tym żebraniu, większość kasy oddają "pracodawcom", dlatego nie dawajcie im pieniedzy; a skoro jest tam dziecko to wezwij policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyganom nigdy nie dawaj, zgadza sie co ktos tu pisał, do tego ich dzieci spia zawsze, bo są upojone alkoholem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ubranka tak To dla dziecka Ona nie sprzeda bo ubierze dziecku, jak nie będzie miała to tylko dziecko straci nie ona Szkoda Ja zawsze dawalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz chec to daj jej ubranka jesli juz... Ale o żebrzacych sie teraz duzo słyszy. Nie śłyszałas nigdy o "pozyczanych dzieciach" aby wiecej wyzebrac? Najlepiej isc zebrac...bo najwiecej sie zarobi. No takie realia...ale jakby miała isc i faktycznie dodorbic sobie i posprzatac u kogos to juz nie - skoro moze siedziec z maluszkiem na zimnie to mysle ze lepiej by było posiedziec w cieple i posprzatac u kogos. Ostatnio podbiegł mały rumunek do mnie i chciał na bułke, miałam akurat tyle co kupione w reklamówce i mu dałam. A on poszedł i wywalił do kosza. Dwa lata temu chodził tata z malutka córeczka i chciał tylko kanapke dla dziecka - to dałam i mała zjadła ze smakiem od razu a on przyszedł i dorobił sobie u mnie np przy cieciu drewna lub czasem mi cos wykosił. Prawdziwy potrzebujacy z dzieckiem prosi aby dac chociaz cos dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×