Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Naprawde nie jecie frytek, robicie wlasne jogurty i pieczecie bulki

Polecane posty

Gość nie mam na to czasu
ja jak robię frytki to też w piekarniku bez tłuszczu:O i zgadzam się, to są właśnie frytki. Ktoś myśli, ze frytki to mogą być tylko z pateleni bądź frytkownicy, a to bzdura, bo mogą być i z piekarnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
`W ogóle z mężem staramy się angażować dzieci w prace domowe, wczoraj mąż zabrał syna na myjnie samochodową, a ja w tym czasie z córeczką robiłyśmy kopytka świetnie się bawiąc usmiech.gif` a czemu nie na odwrót? czemu uczysz syna i córkę że kobieta przy garach, a facet na wyprawie do myjni (ale się napracował, naprawdę)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko, współczuję.. całe dnie przy pierkarniku albo przy garach. Serio upieczenie bułek to 5 minut? Same robicie jogurt a banany wam tesciowa w ogrodzie hoduje? Jakie toŻycie musi być jałowe.... tylko żarcie i żarcie....żadnych pasji. Do pracy tez nie chodzicie bo już nie starcza czasu:D:D:D:D eko pasożyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie takie są matki..wyprane z ambicji, ot kury domowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wszystkie taki zosie samosie, to ciekawe skąd taki zbyt na pieczywo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytając kafe zawsze mi wzrasta poczucie własnej wartości jako matki:D mam córkę i czytam tutaj nie pierwszy raz, że jakaś baba się chwali, ze córka z nia szczęśliwa wyciera kurze, odkurza, sprząta, robi majonez, kopytka to ogarnia mnie uczucie litości. Odczuwam litośc w stosunku do tych matek i ich biednych córek. W przyszłości te córki też będa miały pasje: sprzątanie i gotowanie, bo matka nic więcej im nie pokaże. Mam córkę w wieku 7 lat, wie, że musi posprzątać po sobie, ale nie biega po domu ze ściereczką i nie ściera kurzu, nie lepi pierogów, nie gotuje, umie zrobic sobie kanapkę. Za to uwielbia pływać, lubi czytać książki, interesuje się już trochę podróżami, geografią, co drugi weekend wyjeżdżamy gdzieś i to jej sprawia radość. Myślę, że robienie kopytek czy majonezu byłoby dla niej nudnym zajęciem, ale dzięki za pomysł zastosuje to jako karę jak coś przeskrobie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" gość dziś właśnie takie są matki..wyprane z ambicji, ot kury domowe " Jestem matką i jakoś twój tekst do mnie nie pasuje ;) Oczywiście, że gotuję czy sprzątam, ale poświęcam temu 2 godziny dziennie. Z córą i mężem wolimy korzystać z życia :) Basen, jazda konno, parki rozrywki. Sobotnie wieczory tylko we dwoje. Kino, restauracja, bar lub ze znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tam basen, a tam jazda konna,własne bułki z własnym majonezem z własną parówką wychodowaną w klatce po chomiku:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
basen, konna jazda..jakie to ciekawe życie kurki domowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no coz przyklad mojej matki: jak sie nie ma zadnych ambicji to sie siedzi w garach, ciasta piecze i ze sciera lata niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciotka też taka jest a nawet gorsza. Ma syna 7 lat i nie wypuszcza go z domu a że sama nie ma czasu z nim wychodzić to chłopak non stop z nią w domu siedzi. Raz na jakiś czas jak zdarzyło im się wyjść to oczywiście tylko i wyłącznie w jakieś odludzie żeby inne dzieci nie przeszkadzały mu się bawić. Zrobiła z niego straszną kalekę, która chowa się ciągle za mamusiną spódnicą. Ze szkołą też problem, bo prawie do niej nie chodzi... "bo jest chory" jak twierdzi ciotka... Kupuje mu najdroższe zabawki, którymi musi bawić się sam. Uczy go egoizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LV
każdy temat tego typu jest tak cholernie zabawny i w każdym taka sama śpiewka typu: mam zaprzyjaźnionego rolnika,sadownika,ogrodnika uj wie kogo jeszcze który ma ekologiczne hodowle i dostajecie od nich wszystkie produkty-same ciągle pieczecie pieczywo itp.ogólnie to nic w sklepach nie kupujecie tylko czemu co nie wejdę do jakiegoś marketu to kolejki długie a koszyki obladowane nie tylko białym pieczywem i jogurtami z owocami ale także O ZGROZO słodkimi gazowanymi napojami,mrozonymi pizzami,slodyczami,chipsami itp...więc jak to k***a jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak to jest że koloryzują, bo prawda jest taka, ze siedzą w domu z dziećmi bez ambicjji, pasji, bez własnej kasy i tak im życie upływa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To spisek tych od szczepionek. przekupują kobiety by kupowały niezdrowe jedzenie. jestem tego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic pyszniejszego niz domowe ogorki kiszone. Ale po co samemu piec bułki, chleb, robić jogurt, majonez? Nie szkoda Wam czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dzieci, ale serio mam mięso od rodziców (nie, nie są rolnikami, ale sami sobie załatwiają i świnki i dziki i takie tam), jajka dają mi ze wsi jak są :D Żarcie generalnie staram się kupować zdrowe (ale czasami pochłaniam chipsy czy coś w tym stylu). Domowy jogurt to moze być dobry jogurt naturalny (poczytać składy, żadne bakomy, danony itp) + owoce mrożone czy sezonowe. Zamiast kupić brokuła świeżego lepiej mrożonke nawet (mrożonki sa w najlepszym okresie mrożone, to teraz w sklepach to niewiadomo skąd i jak przewożone). W ogóle w lecie planuje sobie porobić mrożonki. Słoiki mam od rodziców ale teraz swoje też będę robić bo dużo zjadamy. x kosmetyki sama robię naturalne ;) x przy dziecku pewnie o wiele lepiej bym się starała, ale za eko świra się nie uważam, bo jednak mój styl życia odbiega od ekologicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
`gość dziś Nie ma nic pyszniejszego niz domowe ogorki kiszone. Ale po co samemu piec bułki, chleb, robić jogurt, majonez? Nie szkoda Wam czasu?` nie szkoda bo one nie mają co innego do roboty bo są ograniczone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak to jest że koloryzują, bo prawda jest taka, ze siedzą w domu z dziećmi bez ambicjji, pasji, bez własnej kasy i tak im życie upływa x Hahaha zgadzam się w 100%. Rozumiem, że są kobiety, ktore lubią piec ciasta,ale czy robienie bułek jest takie hmm..kreatywne i fajne? Robią to z nudów, bo co można robić innego jak się siedzi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LV
ja generalnie rozumiem,że można sobie od czasu do czasu spróbować coś zrobić samemu typu upiec chleb,zrobić dżem itp.,ale do cholery komu wy probujecie wmówić,że wszystkie produkty i ciągle codziennie coś robicie same,że ciągle wypiekacie pieczywo,mięso,jogurty,słodycze...albo siedzicie non stop w domu i od rana do wieczora z***********e w kuchnii albo tu na forum leczycie swoje kompleksy,bo nie spełniacie się w waszej jedynej roli-kury domowej na pełen etat,ale tak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznijmy od tego że ja osobiście nie wierzę że są kobiety, które wszystko robią "od podstaw". A znajomy rolnik to już hit kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największym problemem dla mnie jest znalezienie drobiu, rzadko jem ten z mięsnego. Nie znam nikogo kto by sprzedawał a w dużym mieście nie wiem gdzie znaleźć sensowny. Pomijając co tam to mięso ma, to zwyczajnie często nieświeże mają -.- w różnych punktach. więc odechciało mi się gotować jak zupa pachnie jak flaki i piana idzie :O I np. używam bulionetek (wiem, to paskudztwo, ale ciut lepsze niż kostki) i to absolutnie ani eko ani zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, ja rozumiem ze mozna sie zbijac z kogos, kto trzepie bułki, majonez i jogurty zamiast wyjsc do ludzi, na spacer czy zajac sie jakims szerokopojetym hobby, ale sa baby, co jak wroca z pracy to wala tv barwy szczescia, taniec z gwiazdami czy inne gowno albo czytaj plotka czy pudla w necie, no to blagam, dla mnie upieczenie chleba z dzieckiem czy z mezem jest 100 x bardziej rozwijajacym i przyjemnym zajeciem niz lezenie z gruba dupa na kanapie i czytanie show albo ogladanie mam talent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jogurty kupuję w sklepie, ale naturalne, do nich dodaję owoce. Przetworów sama nie robię, bo nie było kiedy, ale część dostaję od teściów i rodziców. Resztą kupuję, choć staram się wybierać rzeczy dobre jakościowo. Frytki jadam rzadko, chleba nie piekę, choć chciałabym, ale mam za małą kuchnię na urządzenie do pieczenia chleba. Ponoć sam proces jest prosty, wsypujesz tylko składniki, a resztą, za Ciebie, robi to urządzenie. Więc filozofii tu nie ma, czasu też nie stracisz, a jednak wiesz co dodajesz. Myślę, że warto wypośrodkować. Jeśli ktoś ma dostęp do dobrego mięsa, warzyw, jajek, lub ma własną działkę, to faktycznie można niewielkim nakładem pracy i koszów mieć dobre i co najważniejsze zdrowe jedzenie. Ale większość ludzi mieszkająca w miastach nie ma tak łatwo. Trzeba wtedy wybrać z rzeczy dostępnych te najlepsze, i tak np zamiast jogurtu owocowego dać, jogurt naturalny z wiśniami. Sama tak robię, bo innego wyboru nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle jestem w szoku, że eko mamy bułki wypiekają :O Przecież tak nie wolno... tam jest paskudny i rakotwórczy gluten.. a fee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te bułki czosnkowe, o ktorych tu ktos napisal własnie sobie kiedys zrobie! i mozecie mnie cmoknac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Majonez jest obrzydliwy, a zrobienie jogurtu to parę minut (podgrzanie mleka). Zamiast siedzieć przy telenoweli można zadbać o zdrowie, ale leniwym grubaskom się nie chce i wymawiają się ,,zainteresowaniami". Dobra organizacja czasu i umiejętne wybranie przepisów pozwala na i na chwilę z książką/sport/inne hobby i zdrowe gotowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze ten naturalny jogurt domowym sposobem to naprawdę niesamowicie dużo pracy. Przecież to domowe to najzwyklejsze kwaśne mleko. Rozumiem bawić się chlebem na zakwasie, to jest czasochłonne, ale nastawić mleko na kwaśne, to żaden problem. *Gość 13:10 robisz tak. Jeśli kwaśne chcesz na drugi dzień. Bierzesz mleko tzw świeże, takie w butelce. Podgrzewasz je tak żeby było ciepławe. Dodajesz łyżkę dobrego kefiru, takiego które nie ma mleka w proszku w składzie. Zostawiasz i na drugi dzień powinnaś mieć już ładnie ukwaszone. Jeśli chcesz łagodny w smaku, to takie jednodniowe daj do lodówki, jeśli chcesz bardziej kwaśne to potrzymaj jeszcze dzień, dwa. Bez dodatku tego kefiru, mleko będzie się kisiło dłużej i lepiej zostawić w ciepłym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba która zna się na żywieniu nie będzie p*********a o glutenie (poczytaj sobie, to pic na wode - wyłączając chorych na cel). Dokładnie, da się wypośrodkować - mam mięso+przetwory od rodziców, kupując czytam składy, ale i parówki z szynki zjem raz na ruski rok bo mam chcice. x A bułeczki chetnie bym piekła, uwielbiam świeże pieczywo - ale mam c*****y piekarnik gdzie nic prawie się upiec nie da (staroć gazowy). Chleb kiedyś rodzice od znajomych parę razy dostali - jezu, niebo w gębie, kilkanaście lat temu taki jadłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LV
jasne,bo wszyscy co kupują w sklepie jedzenie a nie wyrabiają sami to leniwe grubasy.lepiej korzystać z życia,bo ma się jedno a nie przestać w kuchnii przy garach i przy nich umrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam takie dyskusje :D ale z nich dla mnie wniosek na razie tylko jeden --- tak bym pożarła frytek z frytkownicy ....aaa , nawet z patelni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×