Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneczka anka

Odchudzanie czas zacząć,dupa sama się nie zobi :)

Polecane posty

Sylwia mam takiego lenia rano że nawet do sklepu nie chciałoby mi się iść. Więc ugotowałam tą kaszę na zimno do twarogu super. Dawno nie jadłam kaszy z twarogiem, a mi bardzo smakuje. Choć wolę albo jęczmienną albo kuskus lub jaglaną. Z gryczaną już mi tak nie smakuje. Ja dziś popołudnie mam zawalone, bo trochę do roboty jest. Ale dziś zrobię to z rana jutro będę mogła sobie pospać :) U mnie Kuba zdrowy, ogólnie to rzadko choruje na szczęście :) mąż jak był mały to też rzadko chorował, ja też. Ostatnio trochę katar miał ale mu przeszło. Ale dzieci w przedszkolu tylko garstka, większość chora. Dziś nudny dzień w pracy się zapowiada bo tylko 3 nas w biurze jest. Kuzynka na szkolenie poszła więc pogadać nawet nie ma z kim. Oby tylko szybko czas do 15 zleciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć leń ,leń i jeszcze raz leń cały dzień na kanapie z książką ,no troszkę w kuchni ,bo pizze robiłam,trochę zdjęcia zaległe z rodzinką oglądałam ,nawet odpuściłam sprzątanie sobotnie,przeleciałam łazienki i jest ok. Co się okazało,że taka zdechła bylam ? @ mnie nawiedziła i teraz z kolei zastanawiam się czy nie wspomóc się tabletką generalnie 4 literki .Ponarzekałam i mi lepiej pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia chyba masz racje z tymi bułkami, chyba zaczne kupowac pelnoziarnisty chleb ten zamkniety szczelnie. on widac ze jest pelnoziarnisty a jednak bulka to bulka... wszystko co dobre to zawsze jest tuczace albo niezdrowe... czemu? ja ostatnio nie cwicze chociaz wczoraj skonczyla mi sie @ a bylam na trzygodzinnym nocnym spacerze z przyjaciolka takze nie jest zle, dzisiaj ogolnie jedzeniowo bylo ok, na sniadanie bulka (:D) z jajkiem sadzonym kielkami, ogorkiem, na drugie sniadanie banan, na oiad chlopakom zrobilam spagetti a sama sobie skroilam warzywa, podsmazylam na oleju kokosowym i ciemny makaron pelnoziarnisty, a na kolacje zjadlam dwie kromki chleba z tym co rano :) Vani widze ze ty ogolnie malo jesz i sporo sie ruszasz.. spadla waga? Sylwia, maly spal dzisiaj prawie trzy godz w dzien, takze fajnie, ogolnie jest fajniejszy ale strasznie wywrotowy, ostatnio przykurzyl w rure od kaloryfera bo zapomnial sie zatrzymac... :) ech oczy dookola glowy musze miec :) milej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane, witam pieknie w niedzielne popołudnie :) U mnie słońce świeci plus sześć stopni na termometrze ,a ja nadal mam lenia.Nic tylko o kant 4 literek potłuc:( Misiuńka już myslałam ,że się pogniewałaś na mnie za te bułki. :) Było dziś ważenie i niestety jest na plusie pół kilograma czyli teraz jest 70,7 kg :( nie wiem czy to @ ,czy też banany ,które ostatnio namiętnie spożywam zamiast słodyczy:(. Pewnie jedno i drugie. Dziś śniadanko 2 kawałki żytniego chleba z serkiem białym i rzeżuchą,pomidorkiem i ogórkiem. II śniadanko to jabłko i parę łyżek pieczarek ,kawa z mlekiem Obiad rosół z makaronem ,kasza z pieczarkami ,surowka z marchwi ,buraki marynowane z czosnkiem. Przekąska Jabłka pieczone Kolacja jeszcze nie wiadomo Ostatnio sobie uświadomiłam ,że przecież niedługo bo w czerwcu mamy z mężem rocznicę ślubu -będziemy pełnoletni :D:D Fajnie by było dobrze wyglądać więc trzeba się spiąć Zaczynam się zastanawiać nad kółkiem hula hop ale takim zwykłym bez dodatków w tyg będę u nas w hurtowni zabawek to się przyjże i zobaczę jakie w ogóle są ceny. Przyjemnej niedzieli pozdrawiam pięknie:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się ja☺ wczoraj impreza wyszła super goście wszystko prawie zjedli ☺ Wczoraj dzień dietkowy, co nieco zjadłam ale nie za dużo. Dziś dzień trochę przymulony ale z jedzeniem ok. Mało jem trochę zaczęłam ćwiczyć i waga powoli spada. Miałam się dziś zwazyc ale jakoś nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane :) Wczoraj niedziela bardzo leniwa, prawie cały dzień w łóżku ale to dlatego że poszłam spać po 5 :o jakoś nie mogłam zasnąć to czytałam notatki z kursu i zadania robiłam heh. Wczoraj w sumie to też dużo nie zjadłam bo na późne śniadanie trochę sałatki a po 15 na obiad z 3 frytki bo chłopaki zrobili i poźniej kawałek ciasta. Ale posłuchajcie tak się zaparłam że wczoraj też poćwiczyłam miałam przez week odpuścić ale się przemogłam :) Więc zaczyna się dobrze tylko żeby wytrwać w tych ćwiczeniach heh. Dzisiejsze menu: śn: kawałek twarogu + kawa z mlekiem, 1 babeczka (moja sis zrobiła na sobotę) 2 śn: musli z jogurtem nat o 10 do kawy kawałek ciasta (do pracy wziełam dla każdego) ob: kasza z twarogiem kol: kromka pieczywa chrupkiego z twarogiem, Dziś też obowiązkowo orbitrek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) pogoda paskudna leje ,wieje brr. Nie mam ochoty na ćwiczenia ,o mało co bym się nie złamała w moim postanowieniu tak mnie wkurzył mój syn ,że nie pytaj :( ale zaraz gdzieś mi z tyłu głowy mowi ,że nie warto .Powiem tak ,dobrze ,że dzieciaczki wasze jeszcze małe ale wszystko przed wami :/ Dzisiejsze menu śniadanie serek wiejski plus 1 goły tost z chleba zwykłego II śniadanie 1 banan,1 pomarańcza ,1 marchewka i mała garstka żurawiny plus herbata owocowa. Obiad pomidorowa lub kasza grycz. z fasolką i pieczarkami przekąska galaretka z żurawiną kolacja chyba kanapka z pomidorem lub śledź Vani najważniejsze ,że imprezka się udała i brawo za ćwiczonka ,mnie chyba potrzeba jakiegoś wstrząsu :( Misiuńka gdzie jesteś? Pozdrawiam pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzis zjadlam 6 ciastek zamiast 15:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laseczki, znow w pracy popoludniowki :) w sobote cwiczylam na orbitreku 23 minuty :) fajnie bo maz byl w domu to ja zeszlam do piwnicy i pocwiczylam, w tygodniu to niestety nie mam jak... Sylwia cos ty, ja sie tak latwo nie obrazam, a juz na pewno nie za prawde :) dzisiaj zjadlam niestety na sniadnie bulke ziarnista (tzw fitness z lidla) z pasta z makreli, potem zjadlam trzy winogronka bezpestkowe, potem zapiekanke z brokulem i kalafiorem i makaronem pelnoziarnistym (wylalam mleko z woda + przyprawy) , bez sera! w pracy troche ziemniakow + ogorek zwykly + dwa jajka sadzone, a teraz zjadlam dwie mandarynki, w miedzyczasie troche wody i chyba ze dwie kawy :) ogolnie bylam dzisiaj z dziecmi znow u lekarza bo Jas strasznie chory kaszle, kicha, goraczka, katar.. wojciech podobnie tylko bez goraczki, dostali groprinozin, calcium, witamine c i maja lezec.. jasiek to fajnie polezy ale wqojciecha upilnowac to zgroza :) hehe. Sylwia to na pewno przez miesiaczke, ja mam zawsze conajmniej kilogram do przodu :) Vani no te frytki i ciasto niezbyt dietetyczne ;) ale brawo za wytrwalosc w sporcie :) podziwiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem że te frytki i ciasto nie bardzo ale zjadłam i już nie ma na szczęście ☺ dziś też orbitrek w ruch poszedł i już mi się oczy zamykają zaraz chyba spać pójdę heh. Ojej chłopcy znowu chorzy nie dobrze. Ale jak podrosna to nie będą chorować. Najgorzej jak Wojtula nie chce leżeć bo wiadomo że się też męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ,to się narobiło ,Widzę a właściwie czytam ,że Wojciecha i brata wirusówka dopadła :( Nie trzeba leżeć ważne tylko aby nie miał spoconych plecków jak lata po chałupce i nie na skarpetkach nawet przy ogrzewaniu podłogowym(wiem co mówię)upss znów mi się włącza babcia dobra rada ;) Powiem ,ze wywiązałam się z dietetycznego planu prawie w 90% ,bo na kolacje zjadłam 2 kanapki zamiast jednej-nic nie poradzę tylko chlebem jestem w stanie nasycić głód. Robiłam dziś naleśniki i udało się nic nie podjeść :) a na oko wyglądały tak apetycznie i takie mięciutkie z sosem czekoladowym oj .....:( Jeśli chodzi o syna to dobrze ,że się wyżaliłam przynajmniej nie nakrzyczałam na biedaka:( Martwię się stale o niego ,bo nie wiem czy sobie poradzi on taki niezaradny ale to pewnie moja nadgorliwość . No nic będę się zbierała do spania pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane:) ja już w pracy, z lekka mi się nie chce. Ogólnie to położyłam się po 21 spać ale w zasnełam dopiero gdzieś ok 22.30 coś się nie wyspałam. Ale ja się chyba nigdy nie wyśpie. Sylwia dobra rada zawsze się przyda :) i cieszymy się że możesz coś doradzić odnośnie dzieci. Wiadomo każdy wychowuje inaczej ale nieraz rady innych bardzo się przydają :) Co do twojego synka to napewno sobie w życiu poradzi zobaczysz, jeszcze będziesz z niego dumna. A to że czasami cie wkurza to już tak dzieci mają. Dziś z pracy jadę do rodziców bo odbierają młodego z przedszkola to i pewnie na jakiś obiad się załapie. Dzisiejsze menu: śn: kasza jęczmienna z twarogiem + kawa z mlekiem 2 śn: serek wiejski ob: pewnie jakaś zupa kol: resztę kaszy ze śniadania Obowiązkowo orbitrek. Powiem wam że miałam 2 miesiące przerwy i jak znowu zaczełam to po 10 min miałam dość, tak mi się nogi trzęsły. Ale nie wiem czemu mam tak że zawsze zaczynam najszybciej a później coraz wolniej. Ale ćwiczę. Codziennie dokładam po 2 min. Mniemam że dojdę do 60 min i wtedy będzie dobrze. Kondycjo gdzie jesteś. Kiedyś bardzo często chodziliśmy na tenisa to się tam nabiegało ale teraz coraz rzadziej, a mamy prawie pod nosem. W tamtym roku tak podrożało że szok, nie dość że płacisz za wynajem kortu to jeszcze za rakiety a jedna 10 zł kosztuje, więc za 2 płacisz 20 zł i jeszcze chyba z 15 zł za wynajem. Co roku coraz drożej. Mieliśmy swoje rakiety pokupować i chodzić przyjamniej raz w tyg ale jakoś nie wyszło. Ale na pewno przed przeprowadzką jeszcze raz pójdę. Idzie się nabiegać a w tamtym roku byliśmy jak był najgorszy upał to normalnie taki wycisk że szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobitki,biedne to moje dziecko ma 13l, a beczy o byle co, dziś rano rozmawiałam z p. korepetytorką (ma korki z maty,bo noga)żaliła się ,że od grudnia nie odrobił zaległych zadań ,a on w płacz :( kiedy pytam czy ma odrobione, to twierdzi tak na 100% i co mam począć jak tak kręci ?To wkurzam się ,on płacze ,ale leni się dalej ile można ? Jedzeniowo u mnie ok śniadanie dwa kawałki razowca z almette fruit ,kawa z mlekiem II śniadanie banan ,jabłko Obiad warzywa chińskie z ryżem Przekąska jabłko pieczone Kolacja serek wiejski plus kanapka Vani to sportsmenka z Ciebie :) to piękny sport tylko potrzebna do niego diabelska lub anielskakondycja :P myślałaś może o jakiś zajęciach dla synka w przyszłości? Czuję się źle na progu wiosny, zero życia i chęci i jeszcze ta bura pogoda BLE...... ileż narzekania tu, pomarudzę przynajmniej i potem domownikom nie smęcę.Misiuńka jak chłopaki ?Dają w kość?Zdrówka wam życze :) Pięknego dnia bez marudzenia pozdrawiam:D🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej to rzeczywiście nie ciekawie z twoim synem, ja jezdziłam do mojego kuzyna jak miał 13lat bo też kulał z matmy i przez godz z nim zadania robiłam i zaczął rozumieć i teraz idzie mu całkiem dobrze. Wiem że 13l to wydaje mu się że jest dorosły ale spróbuj może usiąść z nim i zrobić te zaległe zadania, może coś pomoże. Mój Kuba chodzi na piłkę nożną i trochę też na tenisa chodziliśmy ale woli piłkę nożną za tatą heh bo mąż aktywnie grał w szkolnej drużynie i miał już przejść to klubu ale jakoś nie skorzystał. Choć nie powiem z tenisa też mu dobrze idzie. Oj a kondycję to trzeba mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć jeszcze raz się pojawiam dziś, wrócę na chwilke do dręczącego mnie tematu.Zadań z synem nie odrobię niech sam zrobi ,bo wiem ,że umie -to jest materiał już przerobiony,obiecał w weekend napisać ,bo i tak ma karę na Playstation i komputer ,rozmowa przeprowadzona ,zobaczymy na ile starczy.:) Vani wy raczej jesteście dosyć aktywną rodzinką to super,bo u mnie to mąż biega (codziennie) i ćwiczy na ławeczce,córka jeździ konno ,syn teraz raz w tygodniu na basen chodzi ,a matka nie może się zmobilizować do kijków:( Doniosę tylko na siebie było podjadanie dodatkowo poszły 3 wafle ryżowe,kawałek chleba z masłem 1 banan i dwie miseczki galaretki -Masakra pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może rozmowa pomoże widzę że uparciuch z Twojego syna. Jak umie to zrobi. Co do sportu to w lato aktywnie spędzamy czas na dworzu. Jeździmy na rowerach, gramy w piłkę. Teść kupił siatkę do siatkówki więc w lato zawsze turniej mamy heh. Na dziś orbitrek też zaliczony. Właśnie jem kolację bułkę orkiszowa z twarogiem i kiełkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka, u mnie niemały sukces :) 74,7 na mojej wadze łazienkowej :) a bylo juz ponad 76 kg :) czuje sie lzejsza :) sniadanie musli na mleku obiad dwie kromki pelnoziarnistego chleba z serem roztopionym w mikrofali potem mandarynka, jabłko kolacja serek wiejski + cztery wafle ryzowe i chyba zjem banana :) nie cwiczylam dzisiaj... Sylwia, powiem ci, ze wlasnie male dzieci maly problem (mimo tego ze Wojciech wstal dzisiaj 00:15 i zasnal 2:45 i spal do 8:00), ale duze dzieci wiekszy problem, ja nie wiem jak to jest zagladac dziecku do lekcji, a ja na twoim miejscu to bym chyba usiadla i robila z nim te zadania az do upadlego, moze to go zmobilizuje, wiesz rozmowa to nie zawsze zdziala cuda, trzeba tez czynow troche ;) Vani, to wy faktycznie sportowa rodzinka jestescie, tenis to trudny sport, ja dwa razy kiedys machnelam rakieta to trzy dni nie moglam rekami ruszac takie mialam zakwasy, hehe :) dzieci moje dalej chore... ale pociesza mnie fakt ze kiedys to sie skonczy :) milego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiunka ja po pierwszym razie na tenisie (gralismy godz) to na drugi dzień ledwo z łóżka wstałam. Ale za kolejnym razem było coraz lepiej ale wtedy jeszcze nie pracowałam więc cały czas byliśmy aktywni. Teraz wszystko przez pracę takie uroki siedzącej pracy. A popołudniami to nic mi się nie chce, jakaś niewyspana chodzę. Ale od tyg ćwiczę i lepiej śpię. Zważę się dopiero w niedzielę rano bo w sobotę na 8.30 na kurs to z rana pewnie nie zdążę. Mąż do pracy, ja na kurs a do Kuby moja sis przychodzi to już widzę ten bałagan w zabawkach jak wrócę heh. Powiem ci misiunka że zawsze u nas się gadało że jak dzieci dużo chorują jak są małe to później nie będą chorować. Ja jestem przykładem. Jak zaczęłam chodzić do żłobka to co chwilę chora byłam a poszłam do szkoły to nic mnie nie ruszało i zawsze frekwencja 100% wiecie co to za katorga była jako jedyna nie chorowałam jaki wstyd hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobitki ,Misiuńka zdrówka dla Wojciecha i Jasia. Jeśli chodzi o jedzenie to chyba w miarę ok ale to dopiero jestem po 1 śniadaniu:) śniadanie twaróg z jogurtem,pomidorem i ogórkiem ,kromka chleba z masłem ,kawa z mlekiem. II śniadanie banan obiad i kolacja nie wiem czekam na natchnienie.Przekąska galaretka z jabłkiem i żurawiną. Wrócę tylko na chwilkę do syna,on jest w 6 klasie i popada w histerie jak proponuje wspólne odrabianie lekcji ,ja na jego miejscu też pewnie bym popadła w rozpacz,gdyby mnie matka kontrolowała ale nie powiem wczoraj się zawziął i siedział dość długo i pisał lekcje ,mam taki wewnętrzny spokój ,że mimo wszystko będzie dobrze. Jeszcze tylko jedno ,nie wyręczajcie swoich dzieci obojętnie czego to dotyczy ,uczcie konsekwencji ,bądźcie konsekwentne i nieugięte w tych sprawach ,bo to są podwaliny do systematyczności ,dyscypliny ,potem w życiu będzie im po prostu łatwiej. Uff ,to sobie popisałam już więcej nie będę ;) Misiuńka brawo za spadeczek przeszło kilogram to już jest coś:)🌻 Pięknie pozdrawiam milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia to dobrze że się wziął. Powiem ci że ja lubiłam jak tata ze mną siadał i zadania z matmy robił właśnie na przełomie 6 klasa 1 gim bo nauczycieli beznadziejnych mielismy. Na początku szło mi kiepsko ale jak robiliśmy zadania codziennie po parę zadań to w pewnym momencie matematyka to był najlepszy mój przedmiot. I co do czego przyszło to mature z matematyki pisałam i pracuje w ksiegowości heh. Co do tego że nie można wyręczać dzieci to się z tobą zgodzę w 100 % mój jak się bawi zabawkami i bałagan zrobi to sam sprząta. Mąż już właśnie był wychowywany że wszystko mama zrobi. Nawet nie pozmywa po sobie. Dzisiejsze menu: śn: bułka orkiszowa z twarogiem i kiełkami 2 śn: serek wiejski ob: kasza jęczmienna z jajkiem sadzonym kol: owsianka z jogurtem Dziś też w planach orbitrek tylko troche szybciej muszę bo jedziemy wieczorem do sklepu na małe zakupy heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ,ja też już po zakupach na weekend, w sklepie w piątki to takie dzikie tłumy ,że hej ostatnio jeżdżę w czwartki i jest ok. Kupowałam też nową szczepionkę dla syna cena mnie zszokowała 270 zł:( chyba wynika z tego ,że najlepiej otworzyć aptekę i handlować lekami:) Vani mam nadzieję ,że mąż da się wychować :) Misiuńka jak chłopaki ? Menu na dziś śniadanie serek wiejski ,kawałek chleba z masłem i poł pomarańczy II śniadanie banan i kawałek chleba,pół miseczki galaretki obiad 1 ziemniak w mundurku plus śledź przekąska jabłko kolacja jeszcze nie wiem... Pozdrawiam pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia nie chodzi o to zeby wyreczac swoje dzieci tylko zeby usiasc i pomoc, przypilnowac, wytlumaczyc moze w inny sposob, na kolorowych przykladach, ja tez nie jestem za tym zeby dzieci nie umialy nic zrobic, ostatnio maz dal Jasiowi (4 lata) wpić gwoździa i przykręcić śrubę, ciesze sie ze on chce, Jaś pomaga mi kroić warzywa do sałatek, zbiera swoje zabawki, puzzle itp. ale sa czasem rzeczy ktore musimy dopilnowac, m.in. lekcje :) ale dobrze ze sie zawzial. menu: sniadanie dwie kromki pelnoziarnistego chleba z serem bez masla (pozno zjadlam dlatego drugiego nie jadlam) obiad: kasza jaglana z jajkiem (Vani mialysmy podobne obiadki :) ) teraz zjadlam trzy krazki ryzowe a na kolacje mam serek wiejski i kromke pelnoziarnistego chlebusia :) troche cwiczen bylo ale tylko praktycznie tak z dzieckiem bo Wojtek chory to lazi caly czas za mna i na rece wlazi a jak spal to robilam obiad... Vani ja tez lubilam jak tata ze mna odrabial z geografi zadania, pokazywal mi mape itp. byl to fajnie spedzony czas z rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie☺ jakoś dziś się wyrobić nie mogę żeby coś napisać. Nie lubię pisząc z tefonu a kompa nie chce mi się włączyć. Co do wychowywania męża to ciężko, duże opory ma. Dlatego synuś spędza czas zarówno ze mną w kuchni jak i z mężem na męskich sprawach. Dzisiejsze menu: śn: owsianka z daktylami orzechami i cynamonem Zielona herbata II śn: serek wiejski ob: warzywa na patelni p: parowka w cieście drożdżowym bo chłopaki wyblagali ale kolacji nie będę jadła. Ćwiczenia zaliczone dziś ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kochane :) Ja już w pracy siedzę i z lekka już nudą zawiewa heh. Ale jakoś przeżyć trzeba do 15. Jutro jeszcze na 8.30 na kurs do 14.30 więc nawet sobie nie poleże w łóżku, ale za to niedziela wolna. Jeszcze 11 spotkań i egzamin niby jak patrzyłam na harmonogram to tyle tych zajęć było ale tak szybko leci czas że szok. U nas z lekka przymroziło, biało wszędzie. W dzień niby popada śnieg ale szybko się topi na szczęscie heh. Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki u mnie też snieg padał ale śladowe ilości zostały lekko trawa muśnięta ale temp. koło zera. Jedzeniowo w miarę śniadanie jogurt i kawałek chleba z masełkiem II śniadanie krążek ryżowy z masłem banan i pomarańcza Obiad kasza pęczak i 3 pierogi z kapustą plus buraczki Przekąska jabłko ,pomarańcza Kolacja kanapka Troszkę te pierogi nie bardzo ale taką miałam ochotę. U mnie trochę mąż się miga i nie spędza czasu z synem ale zanim, wróci z pracy i się ogarnie to jest 18.30 Ale w weekendy chodzą razem na basen .Teraz będzie mąż miał urlop to ich gdzieś pchnę Leci ten czas jak zwariowany zaraz święta a dopiero co był Sylwester ,ani się obejrzysz a będziesz mieć papier z kursu Ładnie nam idzie ,ciekawe co waga powie w niedzielę :) Milego piąteczku Misiuńka każda choroba ma swój koniec jeszcze troszkę wytrzymaj Vani pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0505
hej ja juz jeden dzien mam za soba:) niejest lekko ale jakos daje rade pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane u mnie jedzeniowo dzisiaj troche tragicznie, bo za malo zjadlam, a pewnie to co zjadlam to mi sie pieknie odlozy na udach ;/ sniadanie musli z mlekiem i dopiero teraz zjadlam kasze gryczana z surowka z salaty lodowej pare pomidorkow koktajlowych starta marchewka i troche majonezu, bo suchej nie lubie a jogurtu nie mialam. na kolacje zjem wafle ryzowe z serkiem smietankowym bo wafle w pracy mam a na szybkiego zapakowalam sobie ta kasze i te serki :) ogolnie bylam dzisiaj znow u lekarza, wojtek juz lekkie zapalenie oskrzeli ma, przepisala antybiotyk i ja tez dostalam antybiotyk bo tez cos kolo oskrzeli mam :) nie powiedziala ze to zaqpalenie oskrzeli ale ze cos na oskrzelach siedzi... no :) moj maz duzo czasu spedza z dziecmi, praktycznie pol na pol ze mna, bo jak ja teraz jestem w pracy to on jest z dziecmi i tak na odwrot :) Sylwia, nie za duzo tego maselka? ;) Vani ta parowka w ciescie niezle sie zapowiada, ja dla chlopakow mialam dzisiaj wczorajszy sos i kasze :) a wojciech zjadl tylko makaron ugotowany bez sosu, przez to ze chory to i jesc za bardzo nie chce, wazne ze poskubal cos :) jutro juz weekend :)) milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane ! Od progu wołam jest mały sukcesik! Waga pokazała 69,5 kg:) Trzeba będzie stopkę zmienić :) Strasznie się cieszę ,bo szóstka to taka przełomowa cyfra.Dla uczczenia tego wydarzenia pójdę dziś na kijki:) Misiuńka ,to rzeczywiście niewesoło masz ,pocieszę cię ,że wyrosną Najważniejsza to teraz jesteś Ty żebyś się nie rozłożyła więc łykaj lekarstwa i pamiętaj o probiotykach eh znów Matka Polka się odzywa we mnie :( Vani od łyżki majonezu jeszcze tragedii nie będzie Jesli chodzi o masełko to nie dam sobie powiedzieć jest zdrowsze ,niż te wszystkie margaryny razem wzięte a naprawdę smaruję tyle co nic, na cały dzień gora 1,5 łyżeczki masła wychodzi Pięknie pozdrawiam odpoczynku w weekend:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ,co tak pusto tutaj? melduję ,że na kijkach wczoraj byłam,7 km przedreptałam a dziś są zakwasy. Jedzonkowo nawet ok . W kościółku też już byłam,śpiewaliśmy dziś tylko z koleżanką no i kolegą ,który przygrywa nam na gitarze ,martwiłam troszkę się ,bo na próbie jedna pieśń mi nie szła ale na mszy było ok :) Och ,żeby wszystko było takie proste jak zaśpiewanie pieśni:) Co tam u was słychać ? Vani pewnie na kursie ,a Misiuńka jak ty się czujesz? Piszcie pozdrawiam pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jestem:) Sylwia kurs miałam tym razem w sobotę, dość szybko zleciało całe szczęście :) jedzeniowo było dobrze :) Sobotnie menu: śn: owsianka i Zielona herbata; 2 śn: jogurt do pica; ob: trochę makaronu z sosem; kol: talerzyk zupy jarzynowej. Zdecydowanie sobota za szybko minęła. W niedziele obudziłam się z tak bolącym gardłem że myślałam że nie wyrobię do tego w plecach łamało. Ale od razu tabletki wzięłam i cały dzień w łóżku. Niedzielne menu: śn: sałatka z sałaty, pomidora, ogórka, awokado, czerwonej cebuli + herbata z cytryną; p: jogurt; ob: miseczka zupy jarzynowej (ok. 13), jeden mały kotlet schabowy, troszkę ziemniaków, łyżka marchewki (ok. 16) ; p: jogurt i trochę galaretki z ananasem. Ogólnie jest dobrze, od 2 tyg ćwiczę. Jeszcze się nie ważyłam ani nie mierzyłam. Dopiero w sobotę zobaczę jak tam sytuacja. Muszę pomyśleć co dziś na szybko na obiad zrobić, może jakąś zupę jarzynową. Miłego poniedziałku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×