Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oxo

uświadomiłem sobie, że....

Polecane posty

Gość oxo
xen dziś Widzę, że jesteś z tych co wiedzą lepiej. ..a ja tak już trwam od ponad 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem wszechwiedząca, taka jest kolej rzeczy. Im młodszy jesteś, tym więcej przed tobą. Nawet jeśli starszy, nie możesz przewidzieć co ciebie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Prosty, bo gdy wiesz, że w dłuższej perspektywie czasu ktoś nie będzie przy Tobie szczęśliwy to nie chcesz siać złudzeń i robić nadziei, a tym bardziej obiecywać gruszek na wierzbie." @@@ Chłopaku... Obiecywac NIGDY nie możesz, bo tak naprawdę NIE WIESZ, co Los (fatum, przeznaczenie, itp) przyniesie Tobie czy Twojej wybrance. Wszystko zależy od Was, pracy nad związkiem, zaangażowania i wieeeelu różnych rzeczy. Obietnice? Nie ma nic bardziej złudnego i nieprawdziwego, niż obietnice. @@@ "Wybór jest prosty zwłaszcza gdy kobieta oficjalnie przyznaje, że nie chciała by po czasie odkryć, że dla mnie zrezygnowała ze swojej prawdziwej miłości. Jak polemizować z takim oświadczeniem?" @@@ Polemizować? Wybacz, ale po takim oświadczeniu, dałabym sobie spokój. Bajki, baśnie, bajeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
xen dziś Wydaje mi się, że nic już dobrego mnie nie spotka. Tylko tyle mogę powiedzieć.. bo nawet gdybym trafił na wartościową osobę to szczerze? szczerze wątpię czy potrafił bym to dziś docenić i uwierzyć we własne szczęście. Po tym wszystkim mam... jak by to ująć?... sieczkę w głowie i szramę na sercu. Może to dziwne, ale znam siebie i swój upór w rozumowaniu. Jesteśmy kowalem własnego losu. Ja wyłączyłem piec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Ładne... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyłączyłeś piec. Dlaczego? Czemu nie chcesz pozwolić ogrzac się w swoim cieple innej kobiecie, dla której możesz NAPRAWDĘ stać się całym światem a nie tylko zastępstwem czy namiastką? Jesteś jasnowidzem? Nic dobrego Cię nie spotka? A co, cierpisz na śmiertelną chorobę i Twoje życie to kwestia kilku lat, miesięcy, dni? Och, defetysto... Przelej tę połowę wody w szklance do malutkiej, w której cała się zmieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja piernicz piszetuman autorek ze jest mu dobrze ,rewelacyjnie super hiper :D a po co pisze ??? oto jest pytanie , gdyby było mu dobrze nie pisałby osiołek! idz kopac dołki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to dziwne, ale znam siebie i swój upór w rozumowaniu. Jesteśmy kowalem własnego losu. Ja wyłączyłem piec. x Żyjesz, to znaczy nie jesteś martwy, nie zjadają ciebie robaki. Nie jesteś niewidzialny, chyba że zamknąłeś się w czterech ścianach{jednak nie każdy może pozwolić sobie na taki komfort;)}. Nie jesteś sam na ziemi, zimny piec zawsze na nowo można rozpalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Boaticea dziś Stojąc przed Bogiem i rodziną, składając przysięgę tak naprawdę obiecujesz sobie i nie tylko sobie, że uczynisz wszystko co w twojej mocy. Tak, wielu się nie udaje dotrzymać tej obietnicy, ale jednak to nadal obietnica. Wiem, że to nie takie proste i wszystko jest uwarunkowane od szeregu czynników. Tak też jest przed tą jakże istotną deklaracją. Sam związek, pierwsze spotkanie, zapoznanie się, rozwijanie znajomości, narzeczeństwo... wszystko jest jak loteria. Tu muszę przyznać się do kolejnej mojej wady. Gdy kogoś zawodzę, to tak naprawdę zawodzę sam siebie. Czuję się z tym fatalnie. Nie chciał bym Jej nigdy zawieść... już za późno, wiem. Co do "oświadczenia" to bardzo mnie to zabolało. Rozumiałem jednak Jej podejście do sprawy i sam odparłem coś w stylu - wole byś cierpiała u jego boku tęskniąc za mną niż przy mnie udając, że wszystko jest ok. Nie potrafił bym tak trwać wiedząc, że jestem z kimś kto poświęcił się dla mnie i zrezygnował ze swojego "przeznaczenia". Czytałaś hymn do miłości? Miłość we wszystkim pokłada nadzieję. Czekałem do końca i liczyłem, że potrafię być tylko przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
parole, parole, ale przyznaję, że pięknie piszesz, pozdrawiam i dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Tak... od ponad 5 lat tkwię w martwym punkcie, a moim azylem są moje 4 ściany. Praca, dom, praca, dom... Raz do roku wyruszę na 2 do 3 dni w góry. Na tym kończy się moje szaleństwo, a może dopiero zaczyna. Nie rozumiecie, a ja nie pisze tu o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oxo wczoraj Tak... od ponad 5 lat tkwię w martwym punkcie, a moim azylem są moje 4 ściany. Praca, dom, praca, dom... Raz do roku wyruszę na 2 do 3 dni w góry. Na tym kończy się moje szaleństwo, a może dopiero zaczyna. Nie rozumiecie, a ja nie pisze tu o wszystkim. x Ty nie rozumiesz, czym jest zamknięcie się w czterech ścianach. Dla otoczenia nie jesteś widmem. Rozumiem, że ludzie z którymi stykasz się na co dzień postrzegasz jak pionki, jednak ty dla nich wszystkich jesteś ciekawą postacią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Szczerze w to powątpiewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oxo dziś Szczerze w to powątpiewam. x Skoro nie zawierasz nowych znajomości, ludzie postrzegają cię jako tajemniczą osobę. Tajemniczość emanuje magnetyzmem, jednak twoja obojętność wobec nich budzi w nich brak śmiałości. Jeśli nawet w twoim otoczeniu znajdzie się ktoś odważniejszy, zdystansujesz go i szybko "odnajdzie miejsce w szeregu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
xen Chyba idealizujesz moją tajemniczość i niedostępność. Nikt się mną nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Pozwoliłem sobie zgłosić Twoją propozycje do "obsługi". Może znajdzie Ci partnerkę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, wybacz, ale nie masz jaj. Odnosze nawet wrażenie, ze tego nie pisze mężczyzna ale kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Boaticea dziś To by się nawet zgadzało gdyby nie mały szczegół. Fizjologii nie da się oszukać. :) Owszem, zawsze byłem taką troszkę sierotką życiową. Ciągle na uboczu, spokojny, cichy, przestraszony... Gdy inni się bawili nie przejmując się dniem jutrzejszym ja marzyłem w skrytości przygotowując się na to na co i tak gotów nigdy nie byłem. Kto pierwszy nazwie mnie taką życiową niedojdą? :P To też jest taki jeden z argumentów, które wiązały mi ręce w walce o kobietę w której się zakochałem. Tak jak pisałem, byłem świadomy moich ułomności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dobrze, lepiej być świadomym niż zamroczonym alkoholem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Od ponad 5 lat praktycznie nie piję. W tym okresie wypiłem może góra 6 do 7 piw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
No więc kto mi powie czy mężczyzna zakochany lecz świadomy własnych ułomności powinien za wszelką cenę walczyć o kobietę, która najprawdopodobniej będzie u jego boku nieszczęśliwa? Możecie mnie tu wyzywać od mięczaków i nieudaczników, możecie zmieszać mnie z błotem, ale przynajmniej postąpiłem zgodnie z własnym sumieniem i nie zniszczyłem życia komuś tylko dlatego, że kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację, skoro jesteś alkoholikiem, teraz nie pijącym, to na pewno słusznie postąpiłeś. nie masz prawa niszczyć komuś życia swoim nałogiem bo ten nałóg zabija powoli ciebie, ale nie musi kogoś innego. mówisz od 5 lat? i dotąd tylko 6 piw, no proszę cię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
Ja alkoholikiem? haha... A gdzie to wyczytałeś/aś? :) Tak trudno w to uwierzyć, że przez 5 lat można wypić tak mało? No nawet gdybym się pomylił to i tak jestem pewien, że nie było więcej niż 12 piw łącznie. Z tymi max 7 piwami mogłem faktycznie przesadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcz. Jak ktos kocha to nie widzi wad ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy ostatnio ja widziales? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś A ja Tobie polecam czytać uważniej co ludzie piszą i ze zrozumieniem, bo wtrącasz swoje 3 grosze kompletnie wyrwane z kontekstu. Widać, że się nie chciało czytać całości. Zejdź z orbity na ziemię człowieku! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Ponad rok temu i to przez przypadek. Mam nadzieję, że Ona mnie nie dostrzegła. Tak było by lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stasie Kaziu Franku Bronku nie pij !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxo
gość dziś Ty jak widać pijesz nawet teraz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×