Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZniesmaczonaKomunistka

Jestem czarną owcą w rodzinie bo za mało dałam na Komunię Chrześniakowi

Polecane posty

Gość gość
Ale z jakiej racji ma dać dużą kwotę. Jestem mamą przyszłotygodniowego komunisty. Nie oczekuję, że syn dostanie duże prezenty, nie o to chodzi w tym święcie. Przyjęcie będzie bo chcemy spędzić czasz rodziną, zwrotu kosztów nie oczekujemy. Jeśli syn dostanie jakieś pieniądze będą dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrzestny mojego 6 letniego synka jest od dwóch lat w Anglii.Nie mogl przyjechac na urodziny mojego syna,wiec niedawno byl w Polsce i zadzwonil ze przyjedzie.Spodziewałam się jakiegos angielskiego prezentu a on dal mu gre kupioną w Polsce i 20 złotych!!!A ja głupia wydalam 38 zl.w cukierni na ciasta zeby go ugościć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze, na jego miejscu w ogóle nic bym nie przywiozła takim chytrusom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet mój mąż powiedzial "ojej,nie mogl czegos przywieść z anglii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - ty OCZEKUJESZ, że ktoś zamożny da Tobie lub Twojemu dziecku więcej pieniędzmi? Z jakiej racji, to jego pieniądze, Tobie się nic z nich nie należy. Prezent to jest dobra wola dającego, a Ty śmiesz coś OCZEKIWAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieniędzy* sorry za błąd. Poza tym myślisz, że co mógł wam dać z anglii? tą samą grę tylko z ceną w funtach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ludzie potrafią być chytrzy!Ja bym sie wstydzila dac gre i 20 zeta przyjeżdżając z Anglii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie jeszcze te 20 zł wzięłaś dziecku. Bo przecież ciasta kupiłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja nie oczekuje ze ktoś kto jest biedny da dużą kwotę pieniędzy,ale ktoś zamożny-owszem." x Gardzę takimi osobami, jak Ty. Dla mnie jesteś zerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ojjjj,to zaszalałaś,nakupiłaś ciasta za całe 38zł??? no nie,to na prawde się postawiłaś a chrzestny dał plamę:):):).Pewnie liczyłaś na full wypas parę setek do kieszonki a on perfidnie was olał:) I miał rację!!!,stuknięte wariatki,dziecko jak ma urodziny to twoja sprawa a nie chrzestnego.Ciesz się że ktoś chciał nim zostać bo dzis cięzkie czasy i każdy ma pieniądze dla swoich dzieci a nie cudzych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wstyd to jest organizowac te przyjątka i stawiac pod murem chrzestnych,rodzinę.Wyciągać łapę po prezenciki.Robcie dzieci dla siebie a nie dla chrzestnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstyd organizować przyjątka? a jak by zareagowała rodzina na wieść, że po kościele każdy jedzie do siebie do domu? Proszę o SZCZERĄ odpowiedź, szczególnie chrzestnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt Spodziewałam się jakiegos angielskiego prezentu a on dal mu gre kupioną w Polsce i 20 złotych!!!A ja głupia wydalam 38 zl.w cukierni na ciasta zeby go ugościć... & To zależy, co to za gra i za ile. Nie jestem za dawaniem dużej gotówki i wypasionych prezentów, ale dziadostwa nie lubię jeszcze bardziej. !0 lat temu dałam chrześniakowi prezent za ok. 400 zł. Kontakt jest marny, człowiek lekko zmierzły i nadpobudliwy. Na 18-stkę dostał kartę podarunkową za 150 zł, bo nawet nie zaprosił na imprę. Najbardziej żałuję i błagam opatrzność o wybaczenie, że nie wpoiłam mu żadnych wartości, nie nauczyłam godności i honoru. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* !0 = 10 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie. Byłam na dwóch takich komuniach. Jedna moja chrześniaczka. Druga komunia - chrześniaczka mojego męża. Bez problemu. Bez kłopotu. Miałam do pokonania 100 km. Nie widzę w tym żadego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wstyd organizować przyjątka? a jak by zareagowała rodzina na wieść, że po kościele każdy jedzie do siebie do domu? Proszę o SZCZERĄ odpowiedź, szczególnie chrzestnych" x A Ty serio uważasz, że wszyscy myślą tylko o przyjęciu? Uważasz, że impreza jest obowiązkowa? Uważasz, że dla wszystkich najważniejsze są przyjęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojechałabym do domu, nawet byłoby mi na rękę. Kultury kogoś kto wylicza ile wydał na ciasto nawet nie skomentuję. Chociaż jak teraz o tym myślę to pewnie nie raz obrobiono mi dupę, bo jestem "ciocią z anglii", a nawet nie pomyślałam obdarowywać dzieci w rodzinie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wstyd organizować przyjątka? a jak by zareagowała rodzina na wieść, że po kościele każdy jedzie do siebie do domu? Proszę o SZCZERĄ odpowiedź, szczególnie chrzestnych." xxx A przeczytaj ze zrozumieniem cały tekst: "wstyd to jest organizowac te przyjątka i stawiac pod murem chrzestnych,rodzinę.Wyciągać łapę po prezenciki.Robcie dzieci dla siebie a nie dla chrzestnych" Czytaj tyle razy, aż zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrozumiałam za pierwszym razem - ze zdania wynika, że organizowanie przyjęcia jest równoznaczne z wyciąganiem łapy po kasę mam w d.. waszą kasę - robię przyjęcie, bo chcę się spotkać z rodziną i podkreślić ważność tego dnia, ale wam się wydaje, że każdy pod pretekstem obiadu tylko czyha na te wasze "pieniążki"... aż głupio teraz kogokolwiek zapraszać, bo se jeszcze pomyślą, że już przeliczam ile to remontów za to zrobię. Ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zrozumiałam za pierwszym razem - ze zdania wynika, że organizowanie przyjęcia jest równoznaczne z wyciąganiem łapy po kasę" x Tyczy się to komentarzy panienek, które tutaj się wypowiadają. Bo są takie, dla których najważniejsza w tym dniu jest kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że temat jest o ludziach którzy nie chcą się spotkać z rodziną. Temat jest o ludziach ktorzy faktycznie wyciągają ręce po kasę i mają pretensje jak jej nie dostaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czaisz kobieto, że o wiele bardziej by mi się opłaciło nie robić przyjęcia? Ale ja chcę je zrobić, bo chcę zobaczyć się z rodziną, ale dla ciebie to jest stawianie kogoś pod murem - nie przyjmuj zaproszenia i po sprawie, nikt ci nie każe chodzić na te przyjątka, jak i nikt nie zmusił do bycia chrzestną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, temat jest o takich ludziach, ale wy to strasznie uogólniacie, mówicie o RODZICACH - wszystkich. Pazernych, przeliczających wszystko rodzicach tych biednych dzieci, które kasy nawet nie zobaczą, nie piszecie o KONKRETNEJ rodzinie, lecz generalizujecie. Nie znoszę tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czaisz kobieto", że nie o tobie jest mowa tylko o ludziach którzy robią przyjęcie i oczekują pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZniesmaczonaKomunistka
Na swoim przykładzie - powiedziano mi wprost, że mogłam nie przylatywać, tylko kasę wysłać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uznałam za stosowne wypowiedzieć się tu, gdyż poczułam się urażona niektórymi wypowiedziami w tym wątku - na temat rodziców jako ogółu. A nie wszyscy tacy są. Rodzina autorki to jakaś totalna patologia, nie wyobrażam sobie jak można komuś coś takiego powiedzieć prosto w oczy, ale to nie znaczy że wszyscy tacy są, a od pewnego czasu widzę w tym wątku tendencję do ujadania na rodziców jako ogół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie chodzi o pieniądze, ale jeśli ktoś mieszka w Anglii to mógłby dzieciakowi kupić coś typowo tamtejszego. A nie na ostatni moment kupować pierdołe w Polsce, jaką dzieciak może mieć od ręki... całkiem inna bajka dostać coś z innego kraju czego tu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZniesmaczonaKomunistka
"Niekoniecznie chodzi o pieniądze, ale jeśli ktoś mieszka w Anglii to mógłby dzieciakowi kupić coś typowo tamtejszego. A nie na ostatni moment kupować pierdołe w Polsce, jaką dzieciak może mieć od ręki... całkiem inna bajka dostać coś z innego kraju czego tu nie ma." x Co jest takiego w Anglii, czego nie ma w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:17 masz całkowitą racje.Ja mam ojca w Kanadzie,wysyła mi paczki i sam fakt mnie cieszy-że dostaję coś stamtąd,z innego kraju.Z metkami MADE IN CANADA,z napisami typu TORONTO,CANADA.Słodycze,kawe kanadyjskie.Każdy chciałby dostać coś z innego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×